Może mną szefować absolwent zawodówki, w sumie ktokolwiek kto będzie sprawiedliwym szefem wypłacającym ODPOWIEDNIĄ kwotę w terminie i nie robiącym problemów przy braniu urlopów tudzież L4.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 kwietnia 2015 o 10:47
Jaaasne, kucu. A może jeszcze podstawówki? Po co to komu, przecież edukacja to socjalizm! Przecież prawdziwy akolita rynku nie potrzebuje umieć czytać albo pisać, by odnieść sukces! Hehehe Jesteście żałośni - inżynierowie i księgowi (TO są kierunki ścisłe, autor nawet tego nie wie) siedzą teraz razem na kuchni z politologami, a ludzie po zawodówkach siedzą w kolejce w MOPSIE
Mongołku, szkoła nie ma monopolu ani na wiedzę ani na nauczanie. Dostęp do wiedzy jest tak powszechny że możesz zostać i naukowcem nie kończąc nawet tej głupiej podstawówki. Szkoła to strata czasu.
Może nie mam zbyt dużego doświadczenia z HR, raptem 4-5 rozmów (po tamtych rozmowach to ja nie chciałem pracować w tych firmach) i straszne pie*dolenie zero wiedzy merytorycznej, jak rekrutują na stanowisko inżyniera to jednak powinni stwarzać pozory. A tu nie "ch*j nie rozumiemy, może powie nam Pan co by Pan zrobił jakby miał miliard dolarów?" (te pytanie to akurat autentyk) najlepiej wspominam rozmowy jak gadałem z gościem, który ma wiedzę z danej branży i można sobie na luzie pogadać, a nie straty-pierdaty jakim byłbyś drzewem, gdybyś był drzewem. Zapewne kogoś krzywdzę tą wypowiedzią, dlatego przepraszam. Jednak jak wspomniałem bazuje na mały doświadczeniu kilku rozmów, ale już jestem negatywnie nastawiony, jak widzę HR i ich pytania i "ch*j może bez takich odpowiedzi specjalistycznych, bo tu humaniści" to nie mam ochoty, nie chce, wychodzę. PS pracuję jako inżynier i jakoś w tej firmie z osobą rekrutującą można było pogadać, a nie "co robiłeś w wakacje" (bo jak nie pytania merytoryczne to jakie...)
Panie z HR już takie pytania zadają. Nie wiem o co się ciskasz. Chcą po prostu cie lepiej poznać. I dobrze, dzięki temu jakaś tam selekcja po osoowości dzięki czemu wiesz że nie będziesz pracował z troglodytą. A jak miałeś rekrutację bez tego etapu no to towarzystwo mniej elitarne.
@wacht naprawdę ? to jak to jest ?? facet byłby modrzewiem jak by mógł to znaczy że troglodyta a jakby był świerkiem to elokwentny ?? albo jak by wy@@ebał ten milion dolarów na pomoc dla biednych to wspaniałomyślny a jakby wydał na wille to rozrzutny ... czy jak ??
Takie pytanie pozwala ocenić czy ktoś jest kreatywny czy nie. Pewnie cie odwalili na samym początku i nie dostałeś ani jednego technicznego pytania. No przykro mi, nie każdy się nadaje.
Ale trolololo mam pracę i której statystycznie zazdrościsz. A biorąc pod uwagę Twoje komentarze typu: "mam miliony, bo wyższa klasa jestem"+20-30 komentów dziennie, to jestem pewny, że jakiś frustrat z Ciebie (nie troll, bo na trolla to trochę za tępe masz te komentarze). Ale odpowiadając - jak słyszę tego typu pytania to mam to w dupie, nie obchodzi mnie to. Lepiej od razu odciąć się od firmy, która stosuje niepoważne praktyki, niż później podpisywać się pod tymi praktykami swoim własnym nazwiskiem.
Problem z kierunkami humanistycznymi jest taki, ze ida tam ludzie, ktorzy tak naprawde nie chca studiowac, ale starzy ich zmuszaja/potrzebuja papierka/nie wiedza co robic. Przez te piec lat wiecznie imprezuja, chlaja, olewaja wszystko i pozniej rozpaczaja, ze studia sa do dupy.
Internetowi tzw. studenci polibud mają bardzo dziwny kompleks niższości względem innych kierunków, szczególnie humanistów, pewnie dlatego ze Ozjasz już daje im amunicję do wypluwania. Zauważcie, że kuce nigdy nie atakują kierunków artystycznych - grafików 2D/3D, projektantów etc. Pewnie dlatego, że ich przychód (pod warunkiem że są dobrzy) daleko wykracza poza zarobki większości informatyków i innych autystycznych nerdów. przygotowanie tzw "Księgi Znaków(brand book) dla dużej firmy to od 3 tysi wzwyż, a to tylko jedna rzecz, choć oczywiście czasochłonna.
Nie żebym się czepiał, ale u mnie w mieście ostatnio ośrodek medyczny szukał kogoś do robienia rozliczeń za całe 1800 zł brutto, a tyle to kasjer w Biedrze wyciąga z grupą inwalidzką. Także wiecie, rozumiecie, nie wiem czy 5 lat studiowania księgowości tak wspaniale procentuje, a prowadzenie rachunkowości przychodni chyba nie jest prostą pracą
Xar niejeden po polibudzie kończy w fabryce przy składaniu telefonów jak w Chinach lub garażu wymieniając olej do samochodu. Nie rób ze swojego kierunku czegoś wybranego, bo gdyby nie humaniści to coś takiego jak literatura byłoby ci obce. Zresztą znam paru z polibudy, gdzie dla nich wysiłkiem literakicm jest przeczytanie instrukcji obsługi.
Bo widzisz, literatura to akurat rozrywka. A naukowcy pchaja swiat do przodu. Przez ostatnie 300lat gwaltowny rozwoj nauki - efekty widac. A przez ostatnie 2000lat kilka epok literackich. I jak one wplynely na poziom zycia, smiertelnosc?
Cała populacja społeczeństwa nie może się zajmować jedną dziedziną, I przymuszanie humanistów do nauk ścisłych, a odwrotnie nie co w liceach widać jest debilne. Jak fakultet matematyczny będzie musiał równo kuć WOS, historię i polski oraz angielski to pogadamy. Zresztą świat bez sztuki, literatury i innych nauk z tej dziedziny by wyglądał marnie. Weźmy chociażby architekturę. Wy projektujecie szkielet, ale to my pokrywamy designem, dobieramy kolory, styl, nadajemy kształt. A nie zapominaj, że każda dziedzina oparta na tworzeniu wynalazków została wytworzona przez idealizm, który jest częścią humanistyki. Literatura to rozrywka, owszem, ale komputery też są formą rozrywki i 80% wykorzystuje go do internetu, gier i przechowywania swoich danych. Także nie rób z nauk ścisłych domeny obowiązkowej dla każdego, bo nikt cię do czytania nie zmusza. Takie USA, które stale przoduje w technologii segreguje uczniów wedle ich zdolności i zainteresowań.
Możesz sobie studiować nawet wypas owiec w bieszczadach jak uważasz że jesteś uzdolniony w tym kierunku. Tylko potem nie jęcz że nie ma pracy. Rynku pracy nie zmienisz, to nie PRL.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 kwietnia 2015 o 20:34
Piwi,wiesz co oznacza humanista- czlowiek WSZECHSTRONNIE uzdolniony. A ktos, kto nie lapie matmy czy fizyki nie jest humanista, tylko tumanista. Idac do LO ma sie wyksztalcenie srednie, a nie srednie humanistyczne wiec wypada miec pewna wiedze. Poza tym, w LO sa na matematyce podstawowej tak blache rzeczy, ze prosze Cie bardzo - jak ktos tego ogarnac nie umie to sie poprostu do tego LO nie nadaje. No ale jak ktos, kto ma problem dodac do siebie 1/2 i 1/3 (bo wg niego wynik to 1/5) co juz w gimnazjum(a moze i w podstawowce) ucza i mowi,ze matematyka w LO jest trudna, to problem jest z tym, kto tak twierdzi, a nie z matematyka. Co do USA - czy przoduje w czyms jeszcze, poza produkcja debilnych celebrytow(z dziedzin humanistycznych)? Komputery akurat to przyklad rozwoju technologii i wszystko co z nimi zwiazane istnieje dzieki umyslom scislym, a nie humanistom. Gdyby byli sami humanisci, to by ludzkosc conajwyzej cos na scianach w jaskiniach dalej malowala, zakladajac, ze ktos by w ogole odkryl barwniki.
xar ale przykłady dajesz, że ho ho! Tak, bo nikt nie umie dodawać ułamków. Każdy umie. Chodzi o inne dziedziny matematyki, które nie przydają się w życiu i jeśli się nie obrało technicznego zawodu są stratą czasu. świetnie ominąłeś fakt, że jak ktoś nie umie czytać za zrozumieniem to dupisły, a nie ścisły jak idziemy tą logiką. Według ciebie humanista ma obowiązek zawracać sobie głowę fizykami i innymi, ale mr ścisły już książek czytać nie musi, faktów historycznych nie musi znać. Ale oportunizm i arogancja dno intelektualne. Czy USA przoduje? Spójrz na kraj, i porównaj go z tym rejonem europy. Przepaść stu lat co najmniej. Jak pan piwo wspomnaił, że technologia narodziła się z chęci zmian czyli tego jak ludzie zaczęli postrzegać, świat. Przyjęli formę buntu i wytworzyli marzenia, które miały zmienić przyszłość. Tak więc od humanistyki się zaczęło. A gdyby nie humaniści to twój dom by wyglądał jak piwnica, bo z tychże barwników nie umiano sklecić ładnej kompozycji kolorów nie mówiąc już o stylach wnętrz, tworzeniu ładnych designów mebli itd. Więc jak pan piwo wspomniał nie rób ze swojego kierunku dziedziny obowiązkowej, bo na zachodzie nieważne czy medyk czy humanista czy ścisły szkoły profilują już w szkołach średnich ludzi wedle ich zdolności, by nie zawracali sobie głowy przedmiotami, które nie mają wpływu na ich kariery zawodowe. A to czy ktoś chce coś wiedzieć czy nie to jego sprawa i żadnego uszczęśliwiania na siłę. Czy umie czy nie to jego problem. Jak np Lekarz nie wie, gdzie leży Bhutan, ale jest wspaniałym lekarzem to nie musi tego wiedzieć. U nas mają taką wiedzę ogólną i amputują nie te rzeczy co trzeba jest tu i więcej wpadek niż na zachodzie. Szkoły ogólnokształcące to przeżytek co widać po tym, ze ludzie nie dręczeni wieloma przedmiotami sami chętnie sięgają po wiedzę z własnej woli. Przymus kończy się oporem. To proste i każda nauka psychologiczna lub socjologiczna odpowie twierdząco.
Kapitanie, i pozniej koncza sa szkole ludzie, ktorzy sa przekonani,ze w 2. w.s. USA wraz z Niemcami walczylo przeciwko ZSRR, ale tak, po co im wiedza ogolna. Ja jestem zdania, ze kazdy kto uwaza sie za wyksztalconego czlowieka wiedze ogolna powinien miec. Bedac Polakiem wypada znac "Pana Tadeusza" czy orientowac sie o co chodzi w "Krzyzakach", bedac Europejczykiem wiedziec kim jest Hades, czym jest "Iliada", ale majac srednie wyksztalcenie powinno sie tez wiedziec, ze przyspieszenie to przyrost predkosci w czasie, ze metanol i etanol to nie jedyne alkohole czy tez umiec odczytac trendy i przeanalizowac wykres. Bo jak sie takich ogolnych umiejetnosci nie ma, to sie bierze glupio kredyty, mysli sie, ze kwas askorbinowy moze przezrec reke albo nie rozumie sie dowcipu o szczebelku z drabiny ktora sie przysnila sw. Jakubowi jako relikwii. Ale to nie oznacza, ze zaraz trzeba sie wszystkimi tymi dziedzinami zachwycac, ale jak sie chce miec te wyksztalcenie srednie to trzeba jakas wiedze posiadac.
xar manipulujesz tematem. Nie podawaj jako fail jakiś banałów, bo to co opisujesz z tą drugą wojną światowa jest raczej ewenementem. Moim zdaniem na wiedzę ogólną jest czas w podstawówce i gimnazjum. Niech wtedy zapoznają się z podstawami, a ktoś jak czuje chęć poszerzenia wiedzy z danego tematu niech robi to osobiście. Liceum ma służyć jednemu: maturze, która jest biletem na najlepsze studia. Poza tym jeśli ktoś jest słaby z danej dziedziny i tu mam na myśli gimnazjum to np na fizyce niech połową materiału niech będzie teoria o otaczającym nas świeci np czym są czarne dziury, czerwone olbrzymy, kwazary a z obliczeń jakieś najprostsze zadania, więcej dla fakultetu. Tzw" wiedza ogólna" nie zdała egzaminu, bo poczyniono obciążenie jej dodatkowymi informacjami, których wiedza powinna zależeć od indywidualnej woli człowieka. Chce wiedzieć lub nie- jego problem. To uszczęśliwianie na silę kończy się zbrzydzeniem człowieka do pogłębiania wiedzy, bo już na starcie jego chęć poznania zderza się z sztywnym, szkolnym betonem nastawionym na ręcz koranicznych schemat nauczania.
LO to liceum OGOLNOKSZTALCACE, by zdobyc wyksztalcenie kierunkowe idziesz na studia. Poza tym, jest skala ocen 6stopniowa i serio tylko ten pierwszy oznacza niedostateczne przyswojenie materialu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 kwietnia 2015 o 17:53
Mniejsza od to jak się tytułuje to nieszczęsne LO. Polskie szkolnictwo wogole nie powinno być wzorem. O wiele lepsze są programy szkół zachodnich, przy których MEN to jakaś porażka. Zresztą tzw wiedz ogólna i tak jest zapominana po ukończeniu szkoły, bo ludziom zależy na karierze i pieniądzach, a nie wiedzy. Deal with it. Chociaż nie, na wiedzy też im zależy, ale zdobywanej na własną rękę nie podchodząc pod sztywne, ograniczone schematy nauczania i kwaśne miny nauczycieli.
~PiwiZPolibudy Świat idzie do przodu dzięki ludziom kreatywnym, a nie oszukujmy się, takich jest więcej wśród umysłów ścisłych (co nie oznacza, że niema ich w ogóle wśród humanistów). Piękno sztuki zawdzięczamy właśnie tym kreatywnym humanistom. Swoją drogą tępemu kujonowi łatwiej będzie sobie poradzić w dziedzinach humanistycznych niż w ścisłych.
Hahahaha Bo absolwenci nauk ścisłych i inżynierii nigdy w Macu nie będą robić. Faktem jest, że żeby pracować gdzieś indziej trzeba coś z tych studiów wyciągnąć, a to w większości przypadków się nie udaje. Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby absolwent humana nie mógł założyć firmy, np. budowlanej.
Jak w szkole sobie nie potrafił podstawić do wzoru to i teraz sobie nie będzie potrafił. W końcu humanista i nie musi tego umieć. Ten program nazywa się kalkulator. Tylko trzeba umieć podstawić do wzoru. Hahahaha :) Serio pytam.
Oczywiście że paru inżynierów może robić w Macu, ale sprawdź sobie statystyki i zobaczysz, że najwięcej zarabiają absolwenci szkół technicznych. Humaniści wyprzedzają jedynie pedagogów.
O widzę że ktoś wyciął "Absolwent Prawa/Medycyny - zapłać to zadziała" bojąc się że ktoś powie że prawo to też kierunek humanistyczny i całe obrażanie humanistów zdechnie :)
Czyli wychodzi na to że z tych trzech tylko human wie wszystko o działaniu tej rzeczy i ma wy*ebane, próbuje na tym zarobić xD
Świetny auto-pojazd głąbie xD
Za duzo interpretacji wierszy. Rownie dobrze mozna to zinterpretowac jako tak,ze humaniste to nie obchodzi bo wie,ze i tak tego nie zrozumie.Ale to rowniez jest interpretacja...
Absolwent zawodówki: CISZA I DO ROBOTY!
bo nie zadają zbędnych pytań
Miało być że absolwent zawodówki powiedział do reszty, cisza i do roboty, w końcu jest właścicielem :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2015 o 3:04
teraz to ma sens
Może mną szefować absolwent zawodówki, w sumie ktokolwiek kto będzie sprawiedliwym szefem wypłacającym ODPOWIEDNIĄ kwotę w terminie i nie robiącym problemów przy braniu urlopów tudzież L4.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2015 o 10:47
Jaaasne, kucu. A może jeszcze podstawówki? Po co to komu, przecież edukacja to socjalizm! Przecież prawdziwy akolita rynku nie potrzebuje umieć czytać albo pisać, by odnieść sukces! Hehehe Jesteście żałośni - inżynierowie i księgowi (TO są kierunki ścisłe, autor nawet tego nie wie) siedzą teraz razem na kuchni z politologami, a ludzie po zawodówkach siedzą w kolejce w MOPSIE
Mongołku, szkoła nie ma monopolu ani na wiedzę ani na nauczanie. Dostęp do wiedzy jest tak powszechny że możesz zostać i naukowcem nie kończąc nawet tej głupiej podstawówki. Szkoła to strata czasu.
Niektórzy to mało kumaci są :P
Gdy caffa kiedyś pójdzie na rozmowę kwalifikacyjną do działu HR albo na kozetkę do psychiatry- wtedy powinien powtórzyć ten dowcip.
Może nie mam zbyt dużego doświadczenia z HR, raptem 4-5 rozmów (po tamtych rozmowach to ja nie chciałem pracować w tych firmach) i straszne pie*dolenie zero wiedzy merytorycznej, jak rekrutują na stanowisko inżyniera to jednak powinni stwarzać pozory. A tu nie "ch*j nie rozumiemy, może powie nam Pan co by Pan zrobił jakby miał miliard dolarów?" (te pytanie to akurat autentyk) najlepiej wspominam rozmowy jak gadałem z gościem, który ma wiedzę z danej branży i można sobie na luzie pogadać, a nie straty-pierdaty jakim byłbyś drzewem, gdybyś był drzewem. Zapewne kogoś krzywdzę tą wypowiedzią, dlatego przepraszam. Jednak jak wspomniałem bazuje na mały doświadczeniu kilku rozmów, ale już jestem negatywnie nastawiony, jak widzę HR i ich pytania i "ch*j może bez takich odpowiedzi specjalistycznych, bo tu humaniści" to nie mam ochoty, nie chce, wychodzę. PS pracuję jako inżynier i jakoś w tej firmie z osobą rekrutującą można było pogadać, a nie "co robiłeś w wakacje" (bo jak nie pytania merytoryczne to jakie...)
Panie z HR już takie pytania zadają. Nie wiem o co się ciskasz. Chcą po prostu cie lepiej poznać. I dobrze, dzięki temu jakaś tam selekcja po osoowości dzięki czemu wiesz że nie będziesz pracował z troglodytą. A jak miałeś rekrutację bez tego etapu no to towarzystwo mniej elitarne.
@wacht naprawdę ? to jak to jest ?? facet byłby modrzewiem jak by mógł to znaczy że troglodyta a jakby był świerkiem to elokwentny ?? albo jak by wy@@ebał ten milion dolarów na pomoc dla biednych to wspaniałomyślny a jakby wydał na wille to rozrzutny ... czy jak ??
Takie pytanie pozwala ocenić czy ktoś jest kreatywny czy nie. Pewnie cie odwalili na samym początku i nie dostałeś ani jednego technicznego pytania. No przykro mi, nie każdy się nadaje.
Psychiatra to lekarz
Ale trolololo mam pracę i której statystycznie zazdrościsz. A biorąc pod uwagę Twoje komentarze typu: "mam miliony, bo wyższa klasa jestem"+20-30 komentów dziennie, to jestem pewny, że jakiś frustrat z Ciebie (nie troll, bo na trolla to trochę za tępe masz te komentarze). Ale odpowiadając - jak słyszę tego typu pytania to mam to w dupie, nie obchodzi mnie to. Lepiej od razu odciąć się od firmy, która stosuje niepoważne praktyki, niż później podpisywać się pod tymi praktykami swoim własnym nazwiskiem.
Problem z kierunkami humanistycznymi jest taki, ze ida tam ludzie, ktorzy tak naprawde nie chca studiowac, ale starzy ich zmuszaja/potrzebuja papierka/nie wiedza co robic. Przez te piec lat wiecznie imprezuja, chlaja, olewaja wszystko i pozniej rozpaczaja, ze studia sa do dupy.
Nie wrzucam.
To jest regula, od reguly sa wyjatki.
Internetowi tzw. studenci polibud mają bardzo dziwny kompleks niższości względem innych kierunków, szczególnie humanistów, pewnie dlatego ze Ozjasz już daje im amunicję do wypluwania. Zauważcie, że kuce nigdy nie atakują kierunków artystycznych - grafików 2D/3D, projektantów etc. Pewnie dlatego, że ich przychód (pod warunkiem że są dobrzy) daleko wykracza poza zarobki większości informatyków i innych autystycznych nerdów. przygotowanie tzw "Księgi Znaków(brand book) dla dużej firmy to od 3 tysi wzwyż, a to tylko jedna rzecz, choć oczywiście czasochłonna.
Pytali o działanie hamburgera?
O tak absolwent zawodówki - na pewno jest właścicielem ... to kto mu tę języki tłumaczy ? kto mu liczy ? umowy sam sobie pisze ;D
To że ktoś skończył zawodówkę nie oznacza że jest idiotą. Oznacza że nie chciał szpanować studiami za pieniądze rodziców i wolał iść do pracy...
Czekam tylko jak za 5-8 lat okażę się że ekonomiczne i ścisłe kierunki wyprodukowały tylu absolwentów że nie będzie dla nich pracy
Jest roznica miedzy absolwentem danego kierunku a osoba, ktora ma wiedze na nim zdobyta.
Ta, bo każdy po naukach ścisłych pracuje w NASA, Sony, Samsungu, IBM, Microsofcie i zarabia co najmniej 10 patoli.
Wg Kuców świat jest bardzo prosty, no ale to w końcu dzieci
Nie żebym się czepiał, ale u mnie w mieście ostatnio ośrodek medyczny szukał kogoś do robienia rozliczeń za całe 1800 zł brutto, a tyle to kasjer w Biedrze wyciąga z grupą inwalidzką. Także wiecie, rozumiecie, nie wiem czy 5 lat studiowania księgowości tak wspaniale procentuje, a prowadzenie rachunkowości przychodni chyba nie jest prostą pracą
A po kierunkach ścisłych to praca sama cię znajdzie.Weście już z tym skończcie,to się robi żenujące.
Tylko wiesz, zeby skonczyc studia inzynierskie trzeba miec te IQ chociaz 3cyfrowe, a zeby skonczyc niektore humanistyczne wystarczy zdac mature.
Xar niejeden po polibudzie kończy w fabryce przy składaniu telefonów jak w Chinach lub garażu wymieniając olej do samochodu. Nie rób ze swojego kierunku czegoś wybranego, bo gdyby nie humaniści to coś takiego jak literatura byłoby ci obce. Zresztą znam paru z polibudy, gdzie dla nich wysiłkiem literakicm jest przeczytanie instrukcji obsługi.
Bo widzisz, literatura to akurat rozrywka. A naukowcy pchaja swiat do przodu. Przez ostatnie 300lat gwaltowny rozwoj nauki - efekty widac. A przez ostatnie 2000lat kilka epok literackich. I jak one wplynely na poziom zycia, smiertelnosc?
Cała populacja społeczeństwa nie może się zajmować jedną dziedziną, I przymuszanie humanistów do nauk ścisłych, a odwrotnie nie co w liceach widać jest debilne. Jak fakultet matematyczny będzie musiał równo kuć WOS, historię i polski oraz angielski to pogadamy. Zresztą świat bez sztuki, literatury i innych nauk z tej dziedziny by wyglądał marnie. Weźmy chociażby architekturę. Wy projektujecie szkielet, ale to my pokrywamy designem, dobieramy kolory, styl, nadajemy kształt. A nie zapominaj, że każda dziedzina oparta na tworzeniu wynalazków została wytworzona przez idealizm, który jest częścią humanistyki. Literatura to rozrywka, owszem, ale komputery też są formą rozrywki i 80% wykorzystuje go do internetu, gier i przechowywania swoich danych. Także nie rób z nauk ścisłych domeny obowiązkowej dla każdego, bo nikt cię do czytania nie zmusza. Takie USA, które stale przoduje w technologii segreguje uczniów wedle ich zdolności i zainteresowań.
Możesz sobie studiować nawet wypas owiec w bieszczadach jak uważasz że jesteś uzdolniony w tym kierunku. Tylko potem nie jęcz że nie ma pracy. Rynku pracy nie zmienisz, to nie PRL.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2015 o 20:34
wacht jakoś Polacy w UK zarabiają. Może nie kokosy, ale jak tam już mają pracę to raczej nieprędko im z powrotem do Polski, przypadek?
W Polsce też zarabiają.
W porównaniu do Niemiec czy UK to nic nie zarabiają.
No ale w porównaniu do Afganistanu są bogaczami.
Piwi,wiesz co oznacza humanista- czlowiek WSZECHSTRONNIE uzdolniony. A ktos, kto nie lapie matmy czy fizyki nie jest humanista, tylko tumanista. Idac do LO ma sie wyksztalcenie srednie, a nie srednie humanistyczne wiec wypada miec pewna wiedze. Poza tym, w LO sa na matematyce podstawowej tak blache rzeczy, ze prosze Cie bardzo - jak ktos tego ogarnac nie umie to sie poprostu do tego LO nie nadaje. No ale jak ktos, kto ma problem dodac do siebie 1/2 i 1/3 (bo wg niego wynik to 1/5) co juz w gimnazjum(a moze i w podstawowce) ucza i mowi,ze matematyka w LO jest trudna, to problem jest z tym, kto tak twierdzi, a nie z matematyka. Co do USA - czy przoduje w czyms jeszcze, poza produkcja debilnych celebrytow(z dziedzin humanistycznych)? Komputery akurat to przyklad rozwoju technologii i wszystko co z nimi zwiazane istnieje dzieki umyslom scislym, a nie humanistom. Gdyby byli sami humanisci, to by ludzkosc conajwyzej cos na scianach w jaskiniach dalej malowala, zakladajac, ze ktos by w ogole odkryl barwniki.
xar ale przykłady dajesz, że ho ho! Tak, bo nikt nie umie dodawać ułamków. Każdy umie. Chodzi o inne dziedziny matematyki, które nie przydają się w życiu i jeśli się nie obrało technicznego zawodu są stratą czasu. świetnie ominąłeś fakt, że jak ktoś nie umie czytać za zrozumieniem to dupisły, a nie ścisły jak idziemy tą logiką. Według ciebie humanista ma obowiązek zawracać sobie głowę fizykami i innymi, ale mr ścisły już książek czytać nie musi, faktów historycznych nie musi znać. Ale oportunizm i arogancja dno intelektualne. Czy USA przoduje? Spójrz na kraj, i porównaj go z tym rejonem europy. Przepaść stu lat co najmniej. Jak pan piwo wspomnaił, że technologia narodziła się z chęci zmian czyli tego jak ludzie zaczęli postrzegać, świat. Przyjęli formę buntu i wytworzyli marzenia, które miały zmienić przyszłość. Tak więc od humanistyki się zaczęło. A gdyby nie humaniści to twój dom by wyglądał jak piwnica, bo z tychże barwników nie umiano sklecić ładnej kompozycji kolorów nie mówiąc już o stylach wnętrz, tworzeniu ładnych designów mebli itd. Więc jak pan piwo wspomniał nie rób ze swojego kierunku dziedziny obowiązkowej, bo na zachodzie nieważne czy medyk czy humanista czy ścisły szkoły profilują już w szkołach średnich ludzi wedle ich zdolności, by nie zawracali sobie głowy przedmiotami, które nie mają wpływu na ich kariery zawodowe. A to czy ktoś chce coś wiedzieć czy nie to jego sprawa i żadnego uszczęśliwiania na siłę. Czy umie czy nie to jego problem. Jak np Lekarz nie wie, gdzie leży Bhutan, ale jest wspaniałym lekarzem to nie musi tego wiedzieć. U nas mają taką wiedzę ogólną i amputują nie te rzeczy co trzeba jest tu i więcej wpadek niż na zachodzie. Szkoły ogólnokształcące to przeżytek co widać po tym, ze ludzie nie dręczeni wieloma przedmiotami sami chętnie sięgają po wiedzę z własnej woli. Przymus kończy się oporem. To proste i każda nauka psychologiczna lub socjologiczna odpowie twierdząco.
Xar, humanista nie ma tylko jednego znaczenia. A to o czym mówisz to polihistor. No ale to tylko takie dop*erdalanie się.
Kapitanie, i pozniej koncza sa szkole ludzie, ktorzy sa przekonani,ze w 2. w.s. USA wraz z Niemcami walczylo przeciwko ZSRR, ale tak, po co im wiedza ogolna. Ja jestem zdania, ze kazdy kto uwaza sie za wyksztalconego czlowieka wiedze ogolna powinien miec. Bedac Polakiem wypada znac "Pana Tadeusza" czy orientowac sie o co chodzi w "Krzyzakach", bedac Europejczykiem wiedziec kim jest Hades, czym jest "Iliada", ale majac srednie wyksztalcenie powinno sie tez wiedziec, ze przyspieszenie to przyrost predkosci w czasie, ze metanol i etanol to nie jedyne alkohole czy tez umiec odczytac trendy i przeanalizowac wykres. Bo jak sie takich ogolnych umiejetnosci nie ma, to sie bierze glupio kredyty, mysli sie, ze kwas askorbinowy moze przezrec reke albo nie rozumie sie dowcipu o szczebelku z drabiny ktora sie przysnila sw. Jakubowi jako relikwii. Ale to nie oznacza, ze zaraz trzeba sie wszystkimi tymi dziedzinami zachwycac, ale jak sie chce miec te wyksztalcenie srednie to trzeba jakas wiedze posiadac.
xar manipulujesz tematem. Nie podawaj jako fail jakiś banałów, bo to co opisujesz z tą drugą wojną światowa jest raczej ewenementem. Moim zdaniem na wiedzę ogólną jest czas w podstawówce i gimnazjum. Niech wtedy zapoznają się z podstawami, a ktoś jak czuje chęć poszerzenia wiedzy z danego tematu niech robi to osobiście. Liceum ma służyć jednemu: maturze, która jest biletem na najlepsze studia. Poza tym jeśli ktoś jest słaby z danej dziedziny i tu mam na myśli gimnazjum to np na fizyce niech połową materiału niech będzie teoria o otaczającym nas świeci np czym są czarne dziury, czerwone olbrzymy, kwazary a z obliczeń jakieś najprostsze zadania, więcej dla fakultetu. Tzw" wiedza ogólna" nie zdała egzaminu, bo poczyniono obciążenie jej dodatkowymi informacjami, których wiedza powinna zależeć od indywidualnej woli człowieka. Chce wiedzieć lub nie- jego problem. To uszczęśliwianie na silę kończy się zbrzydzeniem człowieka do pogłębiania wiedzy, bo już na starcie jego chęć poznania zderza się z sztywnym, szkolnym betonem nastawionym na ręcz koranicznych schemat nauczania.
LO to liceum OGOLNOKSZTALCACE, by zdobyc wyksztalcenie kierunkowe idziesz na studia. Poza tym, jest skala ocen 6stopniowa i serio tylko ten pierwszy oznacza niedostateczne przyswojenie materialu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2015 o 17:53
Mniejsza od to jak się tytułuje to nieszczęsne LO. Polskie szkolnictwo wogole nie powinno być wzorem. O wiele lepsze są programy szkół zachodnich, przy których MEN to jakaś porażka. Zresztą tzw wiedz ogólna i tak jest zapominana po ukończeniu szkoły, bo ludziom zależy na karierze i pieniądzach, a nie wiedzy. Deal with it. Chociaż nie, na wiedzy też im zależy, ale zdobywanej na własną rękę nie podchodząc pod sztywne, ograniczone schematy nauczania i kwaśne miny nauczycieli.
~PiwiZPolibudy Świat idzie do przodu dzięki ludziom kreatywnym, a nie oszukujmy się, takich jest więcej wśród umysłów ścisłych (co nie oznacza, że niema ich w ogóle wśród humanistów). Piękno sztuki zawdzięczamy właśnie tym kreatywnym humanistom. Swoją drogą tępemu kujonowi łatwiej będzie sobie poradzić w dziedzinach humanistycznych niż w ścisłych.
nieznający ortografii na prezydenta
Widzę, że cierpiąca na autyzm Caffa znowu ma trudności w odnalezieniu się wśród ludzi, z powodu kompleksów, że inni skończyli studia a ona nie...
Emeryt: Nie pamiętam jak to działa.
Hahahaha Bo absolwenci nauk ścisłych i inżynierii nigdy w Macu nie będą robić. Faktem jest, że żeby pracować gdzieś indziej trzeba coś z tych studiów wyciągnąć, a to w większości przypadków się nie udaje. Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby absolwent humana nie mógł założyć firmy, np. budowlanej.
Ciekawe kto za niego będzie liczył procent składany jak se zaołoży te firme.
Podstawi sobie do wzoru? Użyje jakiegoś programu? Serio pytasz?
Jak w szkole sobie nie potrafił podstawić do wzoru to i teraz sobie nie będzie potrafił. W końcu humanista i nie musi tego umieć. Ten program nazywa się kalkulator. Tylko trzeba umieć podstawić do wzoru. Hahahaha :) Serio pytam.
Oczywiście że paru inżynierów może robić w Macu, ale sprawdź sobie statystyki i zobaczysz, że najwięcej zarabiają absolwenci szkół technicznych. Humaniści wyprzedzają jedynie pedagogów.
Chciałbym zobaczyć inżyniera w pracy w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym lub w Zakładzie Poprawczym albo chociaż w przedszkolu.
A ja chciałbym zobaczyć wszystkich humanistów pracujących w swoich zawodach tak jak inżynierowie w swoich.
O widzę że ktoś wyciął "Absolwent Prawa/Medycyny - zapłać to zadziała" bojąc się że ktoś powie że prawo to też kierunek humanistyczny i całe obrażanie humanistów zdechnie :)
Prawo to jeden kierunek humanistyczny(a zeby miec cos niego tak serio to jeszcze trzeba sie zalapac na aplikacje). Taki wyjatek,co potwierdza regule.
Absolwent filozofii:
Jaki jest sens frytek?
Absolwent literaturoznawstwa:
"Frytki, czy nie frytki?
Oto jest pytanie."
Jestem absolwentem kierunku humanistycznego i zarabiam 2800 na miesiąc i mam 24 lata.
Pozdrawiam
Brawo, ale w sumie to co z tego :)
To, że zarabia, a wszyscy krzyczą, że humaniści to bezrobotni.
Czyli wychodzi na to że z tych trzech tylko human wie wszystko o działaniu tej rzeczy i ma wy*ebane, próbuje na tym zarobić xD
Świetny auto-pojazd głąbie xD
Za duzo interpretacji wierszy. Rownie dobrze mozna to zinterpretowac jako tak,ze humaniste to nie obchodzi bo wie,ze i tak tego nie zrozumie.Ale to rowniez jest interpretacja...
I humaniści są potrzebni, co nie znaczy, że zawsze prace znajdą.
Absolwentom kierunków humanistycznych gratulujemy znalezienia pracy :)
Ale jak przyjdzie do rozmów/wypowiedzi o polityce, pytania o ważne historyczne materie czy też o flagę Wietnamu to ścisłowcy wydają się jaskiniowcami.
Podobnie jak humanisci zapytani o zasadze dzialania substytucji nukleofilowej, okreslenie tego, czym jest gestosc czy lepkosc.
Jakie chcesz frytki, duże czy małe? Trochę takich, trochę takich :P