W większości przypadków mama kupiła studentowi takie rzeczy jak patelnia, talerze itp, a lampa była w wynajmowanym pokoju. Ale jak student zachowuje się jak bydło i zniszczył, to już problem studenta. I żadna to zaradność.
Większość, mniejszość... nie mam takich statystyk, a i ty pewnie nie masz tylko tak strzelasz... wiem tylko, że znałem i znam wielu studentów biednych, ale potrafiących sobie dać radę... i nie takich co dostali coś od rodziny... wręcz przeciwnie, sami na studia musieli sobie zapracować. Więc nie pieprz mi takich głupot i genaralizuj, bo aż mnie skręca...
W większości przypadków mama kupiła studentowi takie rzeczy jak patelnia, talerze itp, a lampa była w wynajmowanym pokoju. Ale jak student zachowuje się jak bydło i zniszczył, to już problem studenta. I żadna to zaradność.
Większość, mniejszość... nie mam takich statystyk, a i ty pewnie nie masz tylko tak strzelasz... wiem tylko, że znałem i znam wielu studentów biednych, ale potrafiących sobie dać radę... i nie takich co dostali coś od rodziny... wręcz przeciwnie, sami na studia musieli sobie zapracować. Więc nie pieprz mi takich głupot i genaralizuj, bo aż mnie skręca...
#SEKRETYKUŹNIARA