Z tego demota wynika, że laska "przejdzie do porządku dziennego" nad szowinizmem, czyli go zaakceptuje i będzie z tym żyć. A autorka ma na myśli coś wręcz przeciwnego. "To move on" nie oznacza "przejścia nad czymś do porządku dziennego" (czyli uznania czegoś za normalne i zaakceptowania). "To move on" oznacza "pójść dalej", "zamknąć jeden rozdział i rozpocząć drugi". Ludzie, jeśli już naprawdę chcecie się bawić w przekładanie tekstów z języków obcych, to róbcie to chociaż tak, aby zachować dokładny sens, a nie go przeinaczać.
Ciekawe, czy gdyby jej córka padła ofiarą szowinizmu np: molestowałby ją wpływowy szef, to poradziłaby jej spuścić głowę i uciekać, czy jednak szukałaby dla niej pomocy? Z większością przykładów szowinizmu każda kobieta radzi sobie sama, ale są przypadki, gdy pojedynczy człowiek jest bez szans.
Co za bzdura...staniesz babo w swojej obronie a inni np współpracownicy cię wyśmieją i dalej będą robić swoje to co wtedy? polecisz do pierwszej organizacji za rogiem :)
na marginesie powodzenia babo jeżeli uważasz, że feminizm to narzekanie.. feminizm to walka o prawa kobiet... pójdzie babsko do szefa poprosi że chce podwyżkę żeby zarabiać tyle co kolega...a szef powie grzecznie spadaj :):)... ale ok ona stanie w swojej obronie...;)
tak, jasne, ostatnio taki palant prowadzący firmę rachunkową niby mi doradzał i powiedział mi, że najlepiej gdybym tylko zarabiała nic nie kupując ani w nic żaden sprzęt nie inwestując..ciekawa jestem jak on zakładał firmę rachunkową to zaczął od zakupu xero i komputerów czy liczył na liczydle...jełop
Podpisuję się rękami i nogami.
Są kobiety, którym potrzeba wsparcia, bo są ofiarami mobbingu. No ale ona jak padnie ofiarą mobbingu przejdzie do porządku dziennego nad tym xD
Czy zdanie "sama stanę w swojej obronie" jest niezrozumiałe ?
Krait oczywiście powie nie na "ofertę" szefa zwolni ją i tyle. W sądzie sprawa będzie się ciągnąc latami a ona bez wsparcia nie wygra.
Jeśli walczy z szowinizmem to jest feministką. Szukanie poklasku.
http://www.ted.com/talks/jackson_katz_violence_against_women_it_s_a_men_s_issue
Polecam.
Z tego demota wynika, że laska "przejdzie do porządku dziennego" nad szowinizmem, czyli go zaakceptuje i będzie z tym żyć. A autorka ma na myśli coś wręcz przeciwnego. "To move on" nie oznacza "przejścia nad czymś do porządku dziennego" (czyli uznania czegoś za normalne i zaakceptowania). "To move on" oznacza "pójść dalej", "zamknąć jeden rozdział i rozpocząć drugi". Ludzie, jeśli już naprawdę chcecie się bawić w przekładanie tekstów z języków obcych, to róbcie to chociaż tak, aby zachować dokładny sens, a nie go przeinaczać.
młoda, głupia nawet nie chciało się jej poczytać czym jest feminizm.
Niech tłumacz uda się na lekcje angielskiego a nie przesiaduje necie.
Ciekawe, czy gdyby jej córka padła ofiarą szowinizmu np: molestowałby ją wpływowy szef, to poradziłaby jej spuścić głowę i uciekać, czy jednak szukałaby dla niej pomocy? Z większością przykładów szowinizmu każda kobieta radzi sobie sama, ale są przypadki, gdy pojedynczy człowiek jest bez szans.
Kraje arabskie zapraszają.
Powiedziała to Zoya z Iranu/Afganistanu itd... niestety nie ma jej już wśród żywych
Co za bzdura...staniesz babo w swojej obronie a inni np współpracownicy cię wyśmieją i dalej będą robić swoje to co wtedy? polecisz do pierwszej organizacji za rogiem :)
na marginesie powodzenia babo jeżeli uważasz, że feminizm to narzekanie.. feminizm to walka o prawa kobiet... pójdzie babsko do szefa poprosi że chce podwyżkę żeby zarabiać tyle co kolega...a szef powie grzecznie spadaj :):)... ale ok ona stanie w swojej obronie...;)
tak, jasne, ostatnio taki palant prowadzący firmę rachunkową niby mi doradzał i powiedział mi, że najlepiej gdybym tylko zarabiała nic nie kupując ani w nic żaden sprzęt nie inwestując..ciekawa jestem jak on zakładał firmę rachunkową to zaczął od zakupu xero i komputerów czy liczył na liczydle...jełop
feminizm jest po to, aby kobiety nie musiały stawać w swojej obronie, aby szanowano ich prawa od samego początku, ale jak ktoś tego nie rozumie...
Feminizm jest po to, aby kobiety miały przywileje i były lepiej traktowane niż mężczyźni.
Współczesny feminizm to po prostu żeński szowinizm, czyli walka o nienależne przywileje. Nazywajmy rzeczy po imieniu.