Nie. Co prawda nie mam już wf i nie rozkręcę się tak jak on, ale do trzeciego dokopię. A skoro wy, droga młodzieży, nie dokopiecie to się z was pośmieję. Hihihi. Gość z tak głupim nickiem jak mój się z was śmieje. To chyba najwyższy czas by zacząć pracować nad sobą.
Nikogo nie obrażam. Motywuję za pomocą lekkiego podśmiewania się. Wszystko na luzie. Co Ty taki uprzedzony do agresji? Nie wiesz, że świat od wieków opiera się właśnie na agresji? Sztuki walki to nic złego jeśli słuszą tylko do samoobrony.
Z tego co pamiętam to przynajmniej na moich "wueafach" z przewrotami mieli problem tylko jacyś tacy mega debile co to nie wiadomo jakim cudem dożyli dwucyfrowego wieku
Koleś nr 3 w ostatnim momencie uniósł rękę co spowodowało nieczyste uderzenie i zachwianie na końcu. Ogólnie całość wykonana perfekcyjnie. Ja zawsze miałem problem ze skłonem.
Szczerze wątpie, że ten chłopak nauczył się tego na wf-ie. Bardziej mi to zalatuje jakimś karate, bo jak moja pamięć sięga, a na razie jest jeszcze całkiem dobra, to nie mieliśmy tego typu ćwiczeń na lekcjach wychowania fizycznego. Szczytem było dotknięcie głową do kolan, a poza tym to bieganie, koszykówka, bieganie, siatkówka, koszykówka, bieganie i tak dalej.
Takie kopnięcia wymagają dużo treningów i są widowiskowe,ale prawda jest taka,że zanim on to sobie ,,przygotuje" to mija tyle czasu że jego przeciwnik zdążyłby go zgasić jednym z najprostszych,wysokich kopnięć.
Nie. Co prawda nie mam już wf i nie rozkręcę się tak jak on, ale do trzeciego dokopię. A skoro wy, droga młodzieży, nie dokopiecie to się z was pośmieję. Hihihi. Gość z tak głupim nickiem jak mój się z was śmieje. To chyba najwyższy czas by zacząć pracować nad sobą.
PO co tak kogoś obrażać. CO do demota: jeszcze więcej pochwały agresji. Co to jest?!
Nikogo nie obrażam. Motywuję za pomocą lekkiego podśmiewania się. Wszystko na luzie. Co Ty taki uprzedzony do agresji? Nie wiesz, że świat od wieków opiera się właśnie na agresji? Sztuki walki to nic złego jeśli słuszą tylko do samoobrony.
Tutaj nie chodzi o agresję, bardziej o motywację aby ruszyć tyłek, podejmować wyzwania, starać się, zacząć żyć aby później nie narzekać :)
Z tego co pamiętam to przynajmniej na moich "wueafach" z przewrotami mieli problem tylko jacyś tacy mega debile co to nie wiadomo jakim cudem dożyli dwucyfrowego wieku
Koleś nr 3 w ostatnim momencie uniósł rękę co spowodowało nieczyste uderzenie i zachwianie na końcu. Ogólnie całość wykonana perfekcyjnie. Ja zawsze miałem problem ze skłonem.
Szczerze wątpie, że ten chłopak nauczył się tego na wf-ie. Bardziej mi to zalatuje jakimś karate, bo jak moja pamięć sięga, a na razie jest jeszcze całkiem dobra, to nie mieliśmy tego typu ćwiczeń na lekcjach wychowania fizycznego. Szczytem było dotknięcie głową do kolan, a poza tym to bieganie, koszykówka, bieganie, siatkówka, koszykówka, bieganie i tak dalej.
To jest tekwondo. Koreańskie dzieciaci ćwiczą to na wu-efie.
Ale ten tutaj miał dodatkowe lekcje. :-)
Też bym się tak obrócił... Gdybym leciał z 10 piętra...
Takie kopnięcia wymagają dużo treningów i są widowiskowe,ale prawda jest taka,że zanim on to sobie ,,przygotuje" to mija tyle czasu że jego przeciwnik zdążyłby go zgasić jednym z najprostszych,wysokich kopnięć.
sto procent poparcia