Co znamienne, ludziom dużo łatwiej przychodzi nazwanie zła, jakie wyrządził Hitler, niż nazwanie dobrych uczynków Jana Pawła II czy Matki Teresy - oni po prostu byli "dobrymi ludźmi". Zło zawsze pamięta się dłużej.
@drugi, czasami można odnieść wrażenie, że to to samo, na tle współczesnego systemu wartości. Nie od parady ktoś wymyślił, że " pamiętaj, za każdy dobry uczynek wcześniej czy później czeka Cię kara"
@Skorpion91
ateista wie tylko tyle ile zje, ile wykombinuje ile wytarga z tego świata i z ludzi nie patrząc na to że są jakieś wyższe wartości na tym świecie i że Ktoś na nas czeka po śmierci !!
@Orlando73 Raczej mylisz się twierdząc, że ateista z definicji nie uznaje wyższych wartości na tym świecie. Uznaje, choć niekoniecznie to musi być absolut. My też wcale NIE WIEMY, że Ktoś na nas czeka po śmierci, my w to wierzymy.
@Skorpion91 Biedni są chrześcijanie, muzułmanie itp itd, bo wiarę swoją pokładają w rzeczy napisane przez innych ludzi, ufając im bezgranicznie, często nie zauważając, jak wiele mitów tworzy ich życie. Człowiekowi potrzebna jest wiara, ale tylko ona. Czy to jest wiara w badyl, kamień, słońce itp itd, to nie ma żadnego znaczenia. Ważna że jest.
Ateiści dzisiaj, potrafią wiele udowodnić, natomiast chrześcijanie nie za bardzo, bo co jak chcesz dowieść istnienia boga? Że Jezus po wodzie chodzi? że lewituje? Przeciętni "magicy" potrafią o wiele więcej, a więc nie jest to pierwiastek boskiej mocy ale ludzkiej. No tak, ale przecież Jezus używał mocy boskiej, a ci inni diabelskiej. Często słyszę ten absurdalny argument, na siłę wmawiający że jeden jest cool a inny be. Do tego nauka postępu. Postęp to przeciwieństwo religii. Religia, już od czasów Egiptu, trzymała lud w ciemnościach, bo tak było wygodniej i nikt nie śmiał występować przed kapłanów. Chrześcijaństwo? Gdyby mogło samo z siebie, zniszczyło by rozum człowieka. Historia postępu, to historia ludzi światłych, najczęściej, przeciwników wszelkich wyznań. Zanim więc napiszecie kolejną bzdurę, zastanówcie się, bo jak na razie, nie macie żadnych dowodów na istnienie czegokolwiek po śmierci, a wiecie dlaczego, drodzy chrześcijanie? "bo karą za grzech jest śmierć.." To z pewnego listu, pewnego apostoła. Nie życie po życiu, nie sen, nie nadzieja i dziewice, ale śmierć, a ta, jak napisane jest w Biblii w innym miejscu, to koniec.
@Skorpion91 ślepa ta wasza wiara. Niczym nie poparta...kiedyś chciałem z księdzem o tym porozmawiać ( o życiu po śmierci ) to mi odpowiedział że nie będzie na ten temat dyskutował bo ja nic nie wiem. ON studiował teologie hehehe i z plebsem nie rozmawia. Jedyna odpowiedź jaką uzyskałem to " po prostu wierzymy i już "
co to za durny demot?? owszem wszyscy umieraja ale jest cos takiego jak dlugosc zycia i jego jakosc.Mozna przezyc zycie na ulicy chorujac i nie majac nikogo bliskiego a mozna byc szczesliwym, sprawnym zdrowym czlowiekiem z ciekawa praca i pasjami
niczego ten demot nie wnosi
rownie dobrze moge napisac ze nie wazne co jemy bo i tak wszystko przerabiamy na g....
Studia=dobra praca (nie zawsze ale większe prawdopodobieństwo na lepiej płatną niż po zawodówce)
Odżywianie=siła zdrowie energia chęć do życia
Nie Picie nie palenie=Wydłużony czas życia ładna zadbana skora na twarzy :D
Głupi ten demot
przy takiej postawie to zycie przecieknie przez palce, i tylko tyle pozostanie co z twojej 'filozofii" a na koncu bedzie zal i placz z utraconych chwil ..... bo przeciez mogłem/moglam tyyyle zrobic w zyciu ......... szkoda gadac.
To tak jakby napisać ''dobrze że wychodząc z przekszola nie pojechałam z tym panem co chciał mi dać cukierki''. Jest różnica między kopnięciem w kalendarz za młodu a wtedy kiedy trzeba.
Bo trzeba umieć żyć efektywnie :D Czyli, żeby czas/dobre wspomnienia był w miarę taki sam :)
@Varant Sęk w tym, że autor nie ma racji, bo za czyny będziemy sądzeni po śmierci.
W tym przypadku powiedział by że czas oraz sposób osiągnięcia celu jest ważniejsze od samego celu.
I przy tym pamiętać, żeby np. zminimalizować ryzyko swojej śmierci w męczarniach.
Tak lecz dobrymi decyzjami. Możesz zostawić coś po sobie.
@RafalAW A złymi nie?
Co znamienne, ludziom dużo łatwiej przychodzi nazwanie zła, jakie wyrządził Hitler, niż nazwanie dobrych uczynków Jana Pawła II czy Matki Teresy - oni po prostu byli "dobrymi ludźmi". Zło zawsze pamięta się dłużej.
sek w tym ze glupcy zwykle koncza znacznie szybciej
@tomkosz najwcześniej umierają dobrzy ludzie.
@drugi, czasami można odnieść wrażenie, że to to samo, na tle współczesnego systemu wartości. Nie od parady ktoś wymyślił, że " pamiętaj, za każdy dobry uczynek wcześniej czy później czeka Cię kara"
Dobrze, że poszedł na studia xD
Rzecz nie w tym jak skończymy, bo to wiadomo, tylko KIEDY.
@tytusz ---- I nie tylko - kiedy skończymy, ale również nie jest obojętne - jak przeżyjemy życie, zanim skończymy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2015 o 15:22
Pisząc "jak" miałem na myśli, że w grobie (jak na fotce). Oczywiście dobrze przeżyć życie to kluczowa sprawa.
biedni ateisci, my chrzescijanie wierzymy ze na tym sie nasz byt nie konczy
@Skorpion91
ateista wie tylko tyle ile zje, ile wykombinuje ile wytarga z tego świata i z ludzi nie patrząc na to że są jakieś wyższe wartości na tym świecie i że Ktoś na nas czeka po śmierci !!
@Orlando73 Raczej mylisz się twierdząc, że ateista z definicji nie uznaje wyższych wartości na tym świecie. Uznaje, choć niekoniecznie to musi być absolut. My też wcale NIE WIEMY, że Ktoś na nas czeka po śmierci, my w to wierzymy.
Ci Katolicy wiedzą tyle, ile zjedzą, nie patrząc na to, że są jakieś wyższe wartości na tym świecie, i że ktoś może czekać nie tylko na nich.
@Skorpion91 Biedni są chrześcijanie, muzułmanie itp itd, bo wiarę swoją pokładają w rzeczy napisane przez innych ludzi, ufając im bezgranicznie, często nie zauważając, jak wiele mitów tworzy ich życie. Człowiekowi potrzebna jest wiara, ale tylko ona. Czy to jest wiara w badyl, kamień, słońce itp itd, to nie ma żadnego znaczenia. Ważna że jest.
Ateiści dzisiaj, potrafią wiele udowodnić, natomiast chrześcijanie nie za bardzo, bo co jak chcesz dowieść istnienia boga? Że Jezus po wodzie chodzi? że lewituje? Przeciętni "magicy" potrafią o wiele więcej, a więc nie jest to pierwiastek boskiej mocy ale ludzkiej. No tak, ale przecież Jezus używał mocy boskiej, a ci inni diabelskiej. Często słyszę ten absurdalny argument, na siłę wmawiający że jeden jest cool a inny be. Do tego nauka postępu. Postęp to przeciwieństwo religii. Religia, już od czasów Egiptu, trzymała lud w ciemnościach, bo tak było wygodniej i nikt nie śmiał występować przed kapłanów. Chrześcijaństwo? Gdyby mogło samo z siebie, zniszczyło by rozum człowieka. Historia postępu, to historia ludzi światłych, najczęściej, przeciwników wszelkich wyznań. Zanim więc napiszecie kolejną bzdurę, zastanówcie się, bo jak na razie, nie macie żadnych dowodów na istnienie czegokolwiek po śmierci, a wiecie dlaczego, drodzy chrześcijanie? "bo karą za grzech jest śmierć.." To z pewnego listu, pewnego apostoła. Nie życie po życiu, nie sen, nie nadzieja i dziewice, ale śmierć, a ta, jak napisane jest w Biblii w innym miejscu, to koniec.
@Skorpion91 ślepa ta wasza wiara. Niczym nie poparta...kiedyś chciałem z księdzem o tym porozmawiać ( o życiu po śmierci ) to mi odpowiedział że nie będzie na ten temat dyskutował bo ja nic nie wiem. ON studiował teologie hehehe i z plebsem nie rozmawia. Jedyna odpowiedź jaką uzyskałem to " po prostu wierzymy i już "
czyli jeśli będziemy się zdrowo odżywiać to po śmierci rozmażą nam się nogi... xdd
Szkielety nie mówią.
A jednak czas trwania ma znaczenie. Jeśli nie wierzycie, to zapytajcie się dziewczyny.
co to za durny demot?? owszem wszyscy umieraja ale jest cos takiego jak dlugosc zycia i jego jakosc.Mozna przezyc zycie na ulicy chorujac i nie majac nikogo bliskiego a mozna byc szczesliwym, sprawnym zdrowym czlowiekiem z ciekawa praca i pasjami
niczego ten demot nie wnosi
rownie dobrze moge napisac ze nie wazne co jemy bo i tak wszystko przerabiamy na g....
To co? Proponuje wspólne samobójstwo. Przecież to co pomiędzy narodzinami i śmiercią nie ma znaczenia :)
Śmierć, tak naprawdę, to początek, a nie koniec. Tylko weź i to ludziom wytłumacz.
Skąd ta pewność?
I robimy w portki ze strachu w oczekiwaniu, aż się zacznie?
Tu jest tylko ciało a gdzie dusza?
ejjj, ejjjj! bo tu chodzi o to, by skracanie telomerów powstrzymać!!
no ten na zdjęciu ze środka skończył nogami inaczej i co i co?! :D
Z tą różnicą, że niektórzy naprawdę żyją, a inni jedynie istnieją ;)
Jak dobrze, że pożyłem więcej, niż 30 lat
Studia=dobra praca (nie zawsze ale większe prawdopodobieństwo na lepiej płatną niż po zawodówce)
Odżywianie=siła zdrowie energia chęć do życia
Nie Picie nie palenie=Wydłużony czas życia ładna zadbana skora na twarzy :D
Głupi ten demot
przy takiej postawie to zycie przecieknie przez palce, i tylko tyle pozostanie co z twojej 'filozofii" a na koncu bedzie zal i placz z utraconych chwil ..... bo przeciez mogłem/moglam tyyyle zrobic w zyciu ......... szkoda gadac.
To tak jakby napisać ''dobrze że wychodząc z przekszola nie pojechałam z tym panem co chciał mi dać cukierki''. Jest różnica między kopnięciem w kalendarz za młodu a wtedy kiedy trzeba.