Kiedyś mnie to wkurzało, ale przestało, gdy kilku sprzedawców odpuściło mi grosika a nawet 10 groszy. Zgadlibyście, w jakich to było firmach? Orlen i Biedronka.
W sporym osiedlowym sklepie na WSZYSTKICH kasach w czasie DOBY jest około 700 transakcji. Jeżeli od KAŻDEGO klienta kasjerki wyproszą 1 grosz to uzbierają 7 pln. Wydaje się Wam prawdopodobne że ktoś chce słuchać komentarzy obrażonych klientów dla 7 pln ? Po drugie kasjerka musi zgłosić przed pracą ile ma w prywatnym portfelu pieniędzy i nie może wyjąć tych 7 złotych i zabrać do domu bo jest obserwowana i kontrolowana w pracy. Po trzecie nadmiar w kasetce przy rozliczeniu świadczy o złej pracy kasjera i może spowodować utratę pracy tak samo jak manko. Kolejna miejska legenda o chciwych kasjerkach.
W sporym osiedlowym sklepie na WSZYSTKICH kasach w czasie DOBY jest około 700 transakcji. Jeżeli od KAŻDEGO klienta kasjerki wyproszą 1 grosz to uzbierają 7 pln. Wydaje się Wam prawdopodobne że ktoś chce słuchać komentarzy obrażonych klientów dla 7 pln ? Po drugie kasjerka musi zgłosić przed pracą ile ma w prywatnym portfelu pieniędzy i nie może wyjąć tych 7 złotych i zabrać do domu bo jest obserwowana i kontrolowana w pracy. Po trzecie nadmiar w kasetce przy rozliczeniu świadczy o złej pracy kasjera i może spowodować utratę pracy tak samo jak manko. Kolejna miejska legenda o chciwych kasjerkach.
A tymczasem w niemieckich sklepach nawet jak kupujesz tylko batonika i nawet jak zapłacisz za niego banknotem 50 euro, to kasjer/kasjerka nigdy nie kręci nosem, nigdy nie prosi o drobne i zawsze ma z czego wydać resztę. Dziwne, że tam się da, a u nas wiecznie jakieś problemy robią z tym wydawaniem reszty.
Kiedyś mnie to wkurzało, ale przestało, gdy kilku sprzedawców odpuściło mi grosika a nawet 10 groszy. Zgadlibyście, w jakich to było firmach? Orlen i Biedronka.
Na 10 klientów ośmiu kasjerka powie, że jest winna grosika, dwóm kolejnym odpuści grosika, na koniec wyjdzie 6 groszy do przodu.
"OK, tylko nie wydaj na głupoty"
Dlatego place karta :) (nie mam polskiej klawiatury)
Nie wiem na co wam te grosiki :D Ja tam nie czuje się dużo biedniejszy
Grosz do grosza, a będzie kokosza! :>
W sporym osiedlowym sklepie na WSZYSTKICH kasach w czasie DOBY jest około 700 transakcji. Jeżeli od KAŻDEGO klienta kasjerki wyproszą 1 grosz to uzbierają 7 pln. Wydaje się Wam prawdopodobne że ktoś chce słuchać komentarzy obrażonych klientów dla 7 pln ? Po drugie kasjerka musi zgłosić przed pracą ile ma w prywatnym portfelu pieniędzy i nie może wyjąć tych 7 złotych i zabrać do domu bo jest obserwowana i kontrolowana w pracy. Po trzecie nadmiar w kasetce przy rozliczeniu świadczy o złej pracy kasjera i może spowodować utratę pracy tak samo jak manko. Kolejna miejska legenda o chciwych kasjerkach.
W sporym osiedlowym sklepie na WSZYSTKICH kasach w czasie DOBY jest około 700 transakcji. Jeżeli od KAŻDEGO klienta kasjerki wyproszą 1 grosz to uzbierają 7 pln. Wydaje się Wam prawdopodobne że ktoś chce słuchać komentarzy obrażonych klientów dla 7 pln ? Po drugie kasjerka musi zgłosić przed pracą ile ma w prywatnym portfelu pieniędzy i nie może wyjąć tych 7 złotych i zabrać do domu bo jest obserwowana i kontrolowana w pracy. Po trzecie nadmiar w kasetce przy rozliczeniu świadczy o złej pracy kasjera i może spowodować utratę pracy tak samo jak manko. Kolejna miejska legenda o chciwych kasjerkach.
A tymczasem w niemieckich sklepach nawet jak kupujesz tylko batonika i nawet jak zapłacisz za niego banknotem 50 euro, to kasjer/kasjerka nigdy nie kręci nosem, nigdy nie prosi o drobne i zawsze ma z czego wydać resztę. Dziwne, że tam się da, a u nas wiecznie jakieś problemy robią z tym wydawaniem reszty.
Nie prawda mieszkam w niemczech 8 lat i bardzo duzo razy mialam sytuacje gdzie prosili o drobne lub koncuwke np 2.45