Gdy brak już argumentów, by wyciągnąć dziecko od kolegi lub ze sklepu, to zazwyczaj skutkuje. Pytanie, co zrobić, gdy postanowi sprawdzić, czy je naprawdę zostawimy?
Odpowiadamy, gdy pada po raz dziesiąty: Daleeekoo jeszcze? Choć wiemy, że nawet gdyby policzyło do tysiąca, to nie dojedziecie jeszcze na miejsce. Zapewniacie sobie jedynie chwilę ciszy
W tym przypadku spożywczy, ale może też być z zabawkami. Zależy na kupno czego dziecko właśnie naciska
Często dotyczy to zeza, ale też strojenia różnych min, na przykład do siostry lub brata podczas kolacji
Przyznajcie, że nam rodzice mówili tak bardzo często. A teraz, czy powtarzamy to naszemu dziecku? Wyobrażacie sobie taką chodzącą po domu czereśnię – czysty zysk, zwłaszcza podczas sezonu czereśniowego, kiedy czereśnie prosto z drzewa smakują najlepiej.
Gdyby od krzywego siedzenia faktycznie wyrastały garby, to większość z nas zostałaby ich posiadaczami… niestety
Kto choć raz powiedział to swojemu dziecku, zwłaszcza, gdy te krzyczy i płacze zerkając na zdarte kolano. I kto choć raz sam tego nie usłyszał od swojej mamy lub swojego taty?
Ostatni obrazek przypomniał mi godziny spędzone na gonieniu cienia a kompletnie już tego z dzieciństwa nie pamiętałem XD dzięki za ten demot
Nr 6: może nie jawny garb, ale plecy faktycznie się krzywią. Niespodzianka?
Gorzej jak cień padał w przeciwnym kierunku, do którego się zmierzało :D
13. To jakieś nowoczesne, chyba oceni rodzice to stosują.