W grze alkoholowej zwycięża ten, kto na koniec pozostaje w miarę trzeźwy(poziom rozsądku pozwalający odmówić jazdy autem), przegrani leża na podłodze albo z autami na drzewach.
Gralam kiedys w taka gre z Niemcami na urodzinach kolezanki ciagle "wygrywalam " dopiero w drodze Do domu gdzie lekko juz mnie zawialo okazalo sie ze jednak przegralam
Moim zdaniem bezkompromisowo zwycięzcą ZAWSZE jest NIE PIJĄCY WCALE w towarzystwie. To moje zdanie, wiem że większość ma inne, ale trudno.
@Kannabin Pełna zgoda!
Nie liczy się zwycięstwo, najważniejszy jest sam udział
W grze alkoholowej zwycięża ten, kto na koniec pozostaje w miarę trzeźwy(poziom rozsądku pozwalający odmówić jazdy autem), przegrani leża na podłodze albo z autami na drzewach.
Zwycięzcą jest ten który jeszcze stoi.
Zwycięzcą jest ten, który jest w stanie prowadzić samochód po wzięciu udziału w tejże grze.
Wygrywa ten, który nie potrzebuje zdjęć do zalepiania dziur w pamięci
Gralam kiedys w taka gre z Niemcami na urodzinach kolezanki ciagle "wygrywalam " dopiero w drodze Do domu gdzie lekko juz mnie zawialo okazalo sie ze jednak przegralam