Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
994 1061
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~taktaktakda
+14 / 22

Co nie zmienia faktu, że ktoś powinien dupsko podnieść i pomóc.
To , że ktoś nie przestrzega zasad nie znaczy , że pomoc mu się nie należy.
Dziecko na pewno nie zawiniło, więc jak jest osoba odpowiedzialna za obserwacje czy coś złego się nie dzieje , a nie ma jej w razie czego to taka osoba powinna od razu wylecieć na zbity pysk

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
-5 / 21

Tu się w 100% zgadzam z ~sam... Ja nie umiem pływać i nie ma szans żebym poszedł na łódź bez zabezpieczenia(kamizelka, kółko itp). Do tego mam telefon i mogę sam wezwać pomoc. Więc każdy kto utonie jest sam sobie winien i nawet mi go nie żal(z wyjątkiem dzieci, bo te są topione z winy dorosłych). Zatonięcie łodzi to nie jest sekunda. A z drugiej strony sam pływać nie umiem więc tonącemu nie pomogę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C chatty
+1 / 5

Qrvishon Buahahaha. Gratuluje pomyślunku. Może i wezwiesz pomoc przez telefon jak będziesz miał szczęście i tonął przz pół godziny....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Twoj_nick2
+9 / 9

Łódka nie tonie w sekundę, no chyba, że się przewróci, to wtedy to są sekundy (pierwszy silny podmuch wiatru pozbawia łódkę sterowności, drugi już ją "składa") i wtedy kamizelka może być niebezpieczna, a jak ktoś siedzi pod pokładem w kamizelce to śmierć na miejscu... nie wiemy jak tam było, może jakbyśmy zobaczyli filmik (który podobno jest nagrany), to bylibyśmy w stanie coś więcej powiedzieć. Jeżeli było to zatonięcie i ludzie mieli naprawdę dużo czasu, to ich wina, że nie wzięli kamizelek (chociaż jestem przeciwny, żeby ich karać... te Wasze "karanie za wszystko" nie zadziałało, a teraz jest to bezcelowe, jak ludzie "mają nauczkę"), albo wywrócenie łódki i jej zatonięcie, co niekoniecznie świadczy o braku wyobraźni (chociaż zapewne tak było). Co do demota... serio łódka tonęła długo? Długo tonęła, można było wszystko zrobić, nagrać filmik... ale w akcji ratowniczej brały udział co najmniej 3 osoby (Twoja mam, jej kolega i żeglarz), dwie osoby walczyły o życie z dopłynięciem do brzegu. Jestem przeciwnikiem tego, jak pracę wykonują służb (długo by tłumaczyć), ale... nie wygląda to na "długą akcję, dużo czasu", tylko na w miarę szybką.. Dlatego to wygląda na dowalanie się, że służb nie ma wszędzie? Serio? Ja też miałem okazję dwa razy uratować komuś życie (rzadko o tym mówię i się nie chwalę za dużo) i to były sekundy. Nikt o mnie nie napisał w gazecie (przynajmniej nie z tego powodu;) ) i nie doszukiwałem się w tym spisku "służbom nie wyszło, to nie napiszo w gazecie", tylko uważam to za "mało-ciekawe". Nie miałem pretensji do służb, że ich nie było, kiedy było trzeba podejmować decyzję w ułamki sekund. Może się mylę, ale moje opinia jest zawsze negatywa, jak słyszę skrajne opinie przedstawone przez jedną osobę.... może zmienię zdanie, jak zobaczę filmik.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~werquszek
+2 / 2

Najdziwniejsze jest to, że mieszkam w jednej z wiosek nad zalewem i do dzisiaj nie słyszałem nic o tym zdarzeniu :P A z doświadczenia wiem, że takie informacje (ktoś kogoś uratował a policja dała pupy) rozchodzą się "pocztą pantoflową" niezwykle szybko. Także założę się, że autor miał jakiś mokry sen w nocy na podobny temat i postanowił sobie walnąć demota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cebulakk
-1 / 1

@Qrvishon , @~Twoj_nick2 - czytanie ze zrozumieniem : "do służ ratunkowych nie dało się dodzwonić"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cebulakk
0 / 2

@cornus97 - jakoś nie widzę tam żadnych zdjęć na których widać akcję ratowania ludzi, czyli demot się zgadza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mysteriousgirll
+2 / 2

"Służby". Dziwny kraj gdzie nie ma miejsca na racjonalne myślenie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Marek00
+1 / 1

Nie będę oceniał służby ratowniczych, bo nie wiem jaki jest zakres ich obowiązków.Natomiast warto pamiętać o tym, aby nie pić alkoholu przed wejściem do wody, a jeśli nie czujemy się na siłach to nie wchodzmy za wszelką cenę do wody.Troszkę zdrowego rozsądku nikomu nie zaszkodzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~woprwkurwiony
-2 / 6

Jeszcze może powiedz że to wina ratowników że akurat nie byli na czas. W dupach sie wam ludzie poprzewracało, ratownicy wodni mają wystarczająco dużo roboty na strzeżonym sektorze, gdzie ich robota ma się odbywać. Wszystko pozostałe jest z ich dobrej woli i jest ich własnym narażeniem życia. Wielokrotnie miałem sytaucje że przy czerwonej fladze gdzie można do kostek ( dla przykładu) ojciec brał swoje dziecko na niestrzeżone za pachołek BO NA FALE PRZECIEŻ SIE POBAWI, po czym ratować trzeba taką dwójkę, gdzie mój przełożony się tak kiedyś utopił. To samo jest z łodziami. Brak osprzętu? Czytaj kamizelki etc? Z dzieckiem na pokładzie? Chyba sobie kpicie. 15 minut to jest dobry czas, ciesz sie ze nie przybyli po połowie dnia albo w ogóle po robocie. A że policja to debile to swoją drogą ale to nie temat na tę
dyskusje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C chatty
+2 / 4

Kretynizmem jest uspokajanie ludzi, że istnieją jacyś mityczni ratownicy. Jakieś służby. Banda idiotów wychowana na takiej propagandzie wyłącza myślenie. Rozpędzić te idiotyczne towarzystwa, to ludzie będą liczyć na siebie lub zginą. Teraz myślą, że ich uratuje państwowe służbyuy ratownicze!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamrat401
-5 / 5

policjanci nie ratowali pewnie myśleli że babcia ma złote zęby które będzie można nocą w kostnicy po ciemku usunąć za pomocą kombinerek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2015 o 15:39

avatar ~MerlinTM
+1 / 7

Taka prawda,mandat za browa bardziej ich obchodzi niż ratowanie życia.Policja wodna to Lanserzy,okularki,złomiasta motorówa i paliwsko za darmochę.Słoneczny Patrol w d..... j.......y.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I IxSCOUTxI
0 / 0

pomyliliscie policje z WOPR... Druga rzecz... moze oolicja nie wyplywala dlatego ze byl tam wladnie jacht? Jedna osobe wylowili to kolejnych juz nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M muppetgt
+3 / 5

Zabezpieczenie było. Dzieci miały kamizelki asekuracyjne, a nie pełne ratunkowe, takie zresztą są wymagane. Ale gdy do brzegu masz 300 metrów wpław z rocznym dzieckiem wysuwającym się z kamizelki, bo te asekuracyjne nie mają zapięcia w kroku, a pielucha z wodą podwaja masę dzieciaka, to powodzenia. Łódź była wypożyczona, przewróciła się, ot tyle. Nikt nie był pijany, a zawinił brak umiejętności. Gdyby byli tylko dorośli ludzie to nie byłoby to problemem, dopłynęliby. Problem w tym że pływam tam, policja kogoś z piwem znajduje w 3 min. Motorówka i są na miejscu kontrolować. Problemem jest nawet nie to że nie zauważyli natychmiast, ale po pierwsze dodzwonienie się to 15 min, a po drugie zanim się ktoś zjawił kolejne 30 min. Tam pływa pogotowie wodne, pływa policja (policja wodna, nie żadne wopry). Ogółem zasady były przestrzegane, jedynie cały ten zasrany system działa makabrycznie wolno. Jadąc motocyklem zgodnie z przepisami też możesz się wypieprzyć na żwirku, pomoc Ci się nie należy? Filmik będzie po weekendzie, wszyscy muszą wrócić z jeziora. Ach, co do policji.... wiesz ile jacht tam płynął na żaglach? Bo na tym zbiorniku jest zakaz silników motorowych. Poza służbami oczywiście. A ludzie się rozpłynęli, jedna osoba przy tonącej łodzi (tu pojawił się jacht), 5 płynęło do brzegu w tym rodzice z małymi dziećmi. Ojciec z córką dał radę, matka z synem zaczęła iść pod wodę. Kamizelka nie daje Ci 100%. A już z pewnością nie taka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2015 o 17:35

M mamuut
+4 / 4

@muppetgt - Roczne dziecko w kamizelce asekuracyjnej - abstrakcyjny poziom głupoty. A tłumaczenie że tylko to jest to wymagane prawem - infantylizm do kwadratu. Jak ktoś nie umie pływać, to zakłada ratunkową, jak umie, to asekuracyjną. Rozum trzeba mieć. Głupoty przepisami tłumaczyć nie można.
Nie ma tu żadnego znaczenia że łódź była wypożyczona i wyposażona w takie a nie inne środki. Na wodzie obowiązuje przepis, że kapitan jednostki jest w pełni odpowiedzialny za wszystko co się dzieje na pokładzie. Więc przed wypłynięciem - miał załatwić ratunkową dla dziecka.
Nie zawinił 'brak umiejętności' zawinił człowiek który tych umiejętności nie miał. Tylko i wyłącznie.
Jacht ratujący nie musiał wcale iść na żaglach - to stan wyższej konieczności. A w przepisach o ruchu morskim i śródlądowym jest taki piękny w swej prostocie zapis, że można złamać każdy zapis ustawy jeżeli służy to ratowaniu życia lub uniknięcia wypadku. Odpala się silnik i nikt nikomu nic za to nie zrobi.
BTW piszesz że tam pływa pogotowie wodne. Nie znam takiej formacji. Czy nie chodzi ci przypadkiem o Wodne Ochotniczne Pogotowie Ratunkowe? To jest WOPR właśnie.
Co do czasu reakcji - 15 minut na dodzwonienie się to długo. Dzwoniliście na ratunkowy czy bezpośrednio na stanicę? 30 minut na pojawienie się służb to bardzo długo. I jeśli nie tłumaczy ich prowadzona w tym czasie inna akcja - to faktycznie zawalili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M muppetgt
+2 / 2

Co do łamania przepisów, jasne. Tyle że na takim akwenie nikt innych silników nie posiada. Bo i po co. Każdy ma małą manewrówkę, silnik do wypływania z portu z prędkością 2-3km/h. A przepisy jakie są takie są. Zawinili ludzie, nikt inny, bo oparli się tylko i wyłącznie na przepisach. Wypożyczając łódź zapoznali się z nimi, nie każdy wie jak działa która kamizelka ratunkowa. W końcu kamizelka ratunkowa ma Cię uratować. Na jacht do 7 metrów nie są wymagane uprawnienia. Zupełnie jak na rower, wsiadasz i jedziesz, a znajomość przepisów jaka jest każdy widzi. A dzwonione było standardowo 112. A co do tego pogotowia, nie wiem, nie znam się. Przeczytałem napis na boku łodzi. Nie mam uprawnień, jedynie zawsze pływam z osobą posiadającą je. Nawet jeśli nie muszę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mamuut
0 / 0

@muppetgt - wiec zadam takie pytanie. Dlaczego demot jest o powolnych służbach, (które jak pisałem mogły być uwiązane gdzie indziej), a nie o głupocie kapitana? Masz rację, na małe jachty uprawnień nie trzeba, tak samo jak na rower. Ale tak samo jak rowerzystę obowiazuje kodeks ruchu drogowego, i za jego naruszenie będzie karany, tak samo kapitana łodzi, obowiązuje odpowiednia ustawa. Też go z tego rozliczą. Tu zadziałał darwinizm w najczystszej możliwej postaci.
A co do przewiny ze strony służb, rozumiem że składacie doniesienie o niedopełnieniu obowiązków służbowych? To jedyna poprawna droga.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M muppetgt
+2 / 2

Dlatego że kapitan zrobił wszystko przepisowo. Nawet jeśli przepisy to było za mało. O służbach gdyż są piekielnie wolne, ale chodzi też o to by ludzie nie polegali tylko na nich i nie czekali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mamuut
0 / 0

@muppetgt - Przez ciekawość znalazłem instrukcję dla mojej kamizelki asekuracyjnej. Wyraźnie jest tam napisane - tylko dla osób umiejących pływać. Roczne dziecko nie potrafi, kamizelka została użyta niezgodnie z przeznaczeniem. Nie miało zatem żadnego zabezpieczenia.

Dla osób które nie pływają, i nie znają przepisów 'szokiem kulturowym' jest to kiedy uświadamiają sobie jak wielki jest zakres odpowiedzialności kierującego jachtem czy statkiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M muppetgt
0 / 0

W takim układzie mój błąd. Tym niemniej na szczęście nikomu nic się nie stało

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Joanna_90000000000000000
+1 / 1

Jestem z Tomaszowa i fakt do dziś o tym przypadku nie słyszałam....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~borys1942
-1 / 1

Co się dziwić jak to są opasłe j..... eba...ne pasibrzuchy po Szczytnie albo Pile. jedyne co potrafią uratować to mielonkę przed przeterminowaniem....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Anonymou3
-1 / 1

Wniosek: Topisz się, wypij piwo. Lub upewnij się przed każdym wyjazdem, że nie zapłaciłeś haraczu ZUSowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~eśtepeśte
0 / 0

Od kiedy służbą ratunkową jest policja? Bo pisząc takie zdanie obrażasz strażaków, ratowników, lekarzy i pielęgniarki. To, że policja jest bandą moronów nie daje Ci prawa obrażania nas. Dziękuję

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Biały_Wilk
0 / 0

Topielce... Następnym razem wezwij Geralta z Rivii. Z truposzami to nie przelewki.
BTW - topielec = utopiony

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cebulakk
0 / 0

@Qrvishon , @~Twoj_nick2 - czytanie ze zrozumieniem : "do służ ratunkowych nie dało się dodzwonić"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Odoaker
0 / 0

"wszystko było nagrywane" - przez kogo? poproszę link do filmu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem