Jak to dobrze w końcu dowiedzieć się, że droga - która zawsze wydawała się tą właściwą, jest nią w istocie. Jako, że duży jestem to dawkę zwiększę do pięciu piw plus setka wódki ( z poczucia patriotyzmu ). W weekendy zaś obiecuję stosować tę kurację ze znacznie większym zaangażowaniem. :)
@~hueheuheuheu, to było ironiczne...Nie wypijam 5-ciu piw dziennie i 100-ki...Byłoby to po przeliczeniu na alkohol etylowy 40% ok. 350 g. dziennie. Jest to ilość wprawdzie żadna - ale powtarzana codziennie już powodująca ryzyko uzależnienia a przynajmniej przyzwyczajenia do określonego zachowania. Natomiast ilość 350g tak ogólnie i okazjonalnie - to żadna ilość ( w ogóle dla takiej dawki nie warto zaczynać - bo szkoda sobie smak psuć). Kompletnie nie interesuje mnie czy jestem przez to "fajny" czy też nie. Jak ktoś nie może pić bo mu odp*******la - to niech nie pije w ogóle. Ja takich syndromów nie mam. natomiast reset od czasu do czasu jest wskazany.
@Ant1984, polecam zainteresować się "domowym ważeniem piwa" oraz kolumnami rektyfikacyjnymi :). Wszystko będziesz miał wówczas całkowicie naturalne i przewyższające jakością produkty ze sklepów.
W zasadzie to jakość jest całkowicie nieporównywalna.
@Zibioff Ja pierxdolę pijesz alkohol a nie ziarno.Etanol ma zawsze taki sam wzór i skład pierwiastkowy niezależnie od tego czy zrobisz go ze zboża GMO,kartofli,owoców,gumy,drewna czy łajna.
Skończ z tym pierxdoleniem o GMO bo nawet nie wiesz co mówisz tylko ufasz francuskiej propagandzie.
Zibioff do 'ważenia' nie trzeba kolumn rektyfikacyjnych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 sierpnia 2015 o 14:48
@liquorstore a gdzie ja napisałem, że jest inaczej niż Ty piszesz? Do ważenie piwa oczywiście, że nie trzeba kolumny rektyfikacyjnej..Natomiast do produkcji spirytusu już się przydaje zwłaszcza z porządnym wypełnieniem np. pierścieniami. Oczywiście można wykorzystywać także tradycyjny sprzęt "polski" czyli bańka, odstojnik i chłodnicę. Można także używać destylatorów półkowych np. podobnych do tych, które wytwarza amerykańska firma stilldragon. Można także jak ktoś ma ochotę używać alembików i samemu produkować whisky ze słodu jęczmięnnego ( destylator półkowy do tego też się nadaje ). Tyle, że whisky wymaga leżakowania w dębowej wypalanej beczce przez 3 lata. :)
Na długowieczność z pewnością dużo większy wpływ mają inne, ważniejsze czynniki niż jakieś piwo i alkohol , równie dobrze można by powiedzieć że sekretem jej długowieczności jest to że jest czarna albo że wolała ryż od ziemniaków
Przecież ona sama nie wie, czemu tyle dożyła. Tak naprawdę to nikt z długowiecznych osób tego nie wie- to splot różnych czynników, zwłaszcza tych niezależnych od nas. Wyjątkowo źle ujęto informację o nowotworze- wynika z tego, jakoby kobieta wyleczyła nowotwór niezłośliwy alkoholem. Czyżby autor był urzędnikiem z NFZ? Albo został on wycięty, albo nigdy go nie było. Nie oszukujmy się, diagnoza sprzed 70 lat wcale nie musiała być prawidłowa. Teraz robi się szereg badań, żeby mieć pewność, a dysponujemy o niebo lepszą techniką.
Hm, celem poprawienia rachitycznego zdrowia zaczęłam uprawiać sport. A po treningu ze znajomymi na piwko. Już wiem dlaczego nastała oszałamiająca poprawa :)
Problem w tym, ze większość ponadstulatków (za wyjątkiem 2, czy 3) to praktycznie abstynenci. Ponadto łagodny nowotwór niezłośliwy niekoniecznie wpływa na długość życia. A whiskey pije się w szklankach, nie kieliszkach. W wieku 28 lat nawet kobieta powinna to wiedzieć.
Jak to dobrze w końcu dowiedzieć się, że droga - która zawsze wydawała się tą właściwą, jest nią w istocie. Jako, że duży jestem to dawkę zwiększę do pięciu piw plus setka wódki ( z poczucia patriotyzmu ). W weekendy zaś obiecuję stosować tę kurację ze znacznie większym zaangażowaniem. :)
@Zibioff Myślisz, że jesteś fajny, bo tak lubisz alkohol, a może po prostu jesteś alkoholikiem ;)
@Zibioff Tylko, że 70 lat temu produkty alkoholowe i spożywcze były naturalne. Dziś wszystko to chemia, a wódki robią z ziaren GMO.
@~hueheuheuheu, to było ironiczne...Nie wypijam 5-ciu piw dziennie i 100-ki...Byłoby to po przeliczeniu na alkohol etylowy 40% ok. 350 g. dziennie. Jest to ilość wprawdzie żadna - ale powtarzana codziennie już powodująca ryzyko uzależnienia a przynajmniej przyzwyczajenia do określonego zachowania. Natomiast ilość 350g tak ogólnie i okazjonalnie - to żadna ilość ( w ogóle dla takiej dawki nie warto zaczynać - bo szkoda sobie smak psuć). Kompletnie nie interesuje mnie czy jestem przez to "fajny" czy też nie. Jak ktoś nie może pić bo mu odp*******la - to niech nie pije w ogóle. Ja takich syndromów nie mam. natomiast reset od czasu do czasu jest wskazany.
@Ant1984, polecam zainteresować się "domowym ważeniem piwa" oraz kolumnami rektyfikacyjnymi :). Wszystko będziesz miał wówczas całkowicie naturalne i przewyższające jakością produkty ze sklepów.
W zasadzie to jakość jest całkowicie nieporównywalna.
@Zibioff Ja pierxdolę pijesz alkohol a nie ziarno.Etanol ma zawsze taki sam wzór i skład pierwiastkowy niezależnie od tego czy zrobisz go ze zboża GMO,kartofli,owoców,gumy,drewna czy łajna.
Skończ z tym pierxdoleniem o GMO bo nawet nie wiesz co mówisz tylko ufasz francuskiej propagandzie.
Zibioff do 'ważenia' nie trzeba kolumn rektyfikacyjnych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2015 o 14:48
@liquorstore a gdzie ja napisałem, że jest inaczej niż Ty piszesz? Do ważenie piwa oczywiście, że nie trzeba kolumny rektyfikacyjnej..Natomiast do produkcji spirytusu już się przydaje zwłaszcza z porządnym wypełnieniem np. pierścieniami. Oczywiście można wykorzystywać także tradycyjny sprzęt "polski" czyli bańka, odstojnik i chłodnicę. Można także używać destylatorów półkowych np. podobnych do tych, które wytwarza amerykańska firma stilldragon. Można także jak ktoś ma ochotę używać alembików i samemu produkować whisky ze słodu jęczmięnnego ( destylator półkowy do tego też się nadaje ). Tyle, że whisky wymaga leżakowania w dębowej wypalanej beczce przez 3 lata. :)
Pomyliłeś lata! teraz ma 50 :D
Spróbować zawsze można.
Ta Polka jest lepsza.A to było w tamtym roku http://www.mmszczecin.pl/artykul/najstarsza-szczecinianka-skonczyla-113-lat-wszystkiego,2717660,artgal,t,id,tm.html.Mam się jarać,że Murzynka wali naftę i jeszcze żyje?
Na długowieczność z pewnością dużo większy wpływ mają inne, ważniejsze czynniki niż jakieś piwo i alkohol , równie dobrze można by powiedzieć że sekretem jej długowieczności jest to że jest czarna albo że wolała ryż od ziemniaków
Ona jest uzależniona od alkoholu i nie może przestać pić i tylko to ją trzyma przy życiu
Przecież ona sama nie wie, czemu tyle dożyła. Tak naprawdę to nikt z długowiecznych osób tego nie wie- to splot różnych czynników, zwłaszcza tych niezależnych od nas. Wyjątkowo źle ujęto informację o nowotworze- wynika z tego, jakoby kobieta wyleczyła nowotwór niezłośliwy alkoholem. Czyżby autor był urzędnikiem z NFZ? Albo został on wycięty, albo nigdy go nie było. Nie oszukujmy się, diagnoza sprzed 70 lat wcale nie musiała być prawidłowa. Teraz robi się szereg badań, żeby mieć pewność, a dysponujemy o niebo lepszą techniką.
Hm, celem poprawienia rachitycznego zdrowia zaczęłam uprawiać sport. A po treningu ze znajomymi na piwko. Już wiem dlaczego nastała oszałamiająca poprawa :)
Piwo to nie napój dla kobiet.
@Max_Rockatansky Wszystko jest dla ludzi, nie zrzędź :D
@lithium222 Dam głowę że któryś bezdomny,przed zapiciem się na śmierć, powiedział to samo.
Takimi historyjkami rozpaczliwie próbują sie pocieszyć i usprawiedliwić osoby z nalogami. "Bo on pil i palil, a dozyl... Więc nalog to nie wyrok...".
Problem w tym, ze większość ponadstulatków (za wyjątkiem 2, czy 3) to praktycznie abstynenci. Ponadto łagodny nowotwór niezłośliwy niekoniecznie wpływa na długość życia. A whiskey pije się w szklankach, nie kieliszkach. W wieku 28 lat nawet kobieta powinna to wiedzieć.
@Inkeeper jak mus przyciśnie to i z gwinta można.
A może sekretem tej długowieczności są zagubione dokumenty i odtworzenie ich z błędną datą urodzenia?...
działa, sprawdzone info ;)