BZDURA, muzułmanin może jeść wieprzowinę w kilku sytuacjach, w takich oczywistych jak: jeżeli jest chory lub jeżeli głoduje ale również: "GDY JEST W PODRÓŻY" - a pod "bycie w podróży" podciągany jest każdy dłuższy pobyt poza rodzinnym domem/krajem.... i wielu przyjezdnych muzułmanów w Polsce zjada prosiaka bez wyrzutów sumienia.
Oj tam, ciemnota musi mieć jakiś punkt zaczepienia i w sumie wyjdzie to nam na dobre. Dzięki tej nagonce by jeść wieprzowinę "na złość" muzułmanom zwiększy się sprzedaż wieprzowiny dzięki czemu przemysł mięsny i hodowcy więcej zarobią.
Fakt, że muzułmanie mają gdzieś co Polacy jedzą nie jest ważny, grunt, że palu cebularzy poczuje się "bojownikami za wolność naszą i waszą"
Dorzucę jeszcze jedną okoliczność (przypadkiem się o niej dowiedziałam), zakazy nie obowiązują jeżeli przestrzegając ich obraziłoby się gospodarza. :-D Jeżeli zaprosisz Hassana czy Alego na karkówkę z grilla i wódkę to jeżeli przyjdzie to będzie jadł to co mu podasz i wódą pił twoje zdrowie. A, tak w ogóle to oni na prawdę mało sobie robią z tych wszystkich religijnych zakazów. Religijna jest tylko grupka świrów ale na pewno nie większość.
Nie jedzenie wieprzowiny wzięło się z faktu że świnia przenosiła najwięcej pasożytów i więcej chorób niż inne zwierzęta. Może teraz jest bezpieczniej w czasach masowej hodowli ale ten zakaz to nie byl wymysł Mahometa i można go spotkać w innych, starszych religiach i ma realne podstawy.
BZDURA, muzułmanin może jeść wieprzowinę w kilku sytuacjach, w takich oczywistych jak: jeżeli jest chory lub jeżeli głoduje ale również: "GDY JEST W PODRÓŻY" - a pod "bycie w podróży" podciągany jest każdy dłuższy pobyt poza rodzinnym domem/krajem.... i wielu przyjezdnych muzułmanów w Polsce zjada prosiaka bez wyrzutów sumienia.
Oj tam, ciemnota musi mieć jakiś punkt zaczepienia i w sumie wyjdzie to nam na dobre. Dzięki tej nagonce by jeść wieprzowinę "na złość" muzułmanom zwiększy się sprzedaż wieprzowiny dzięki czemu przemysł mięsny i hodowcy więcej zarobią.
Fakt, że muzułmanie mają gdzieś co Polacy jedzą nie jest ważny, grunt, że palu cebularzy poczuje się "bojownikami za wolność naszą i waszą"
Dorzucę jeszcze jedną okoliczność (przypadkiem się o niej dowiedziałam), zakazy nie obowiązują jeżeli przestrzegając ich obraziłoby się gospodarza. :-D Jeżeli zaprosisz Hassana czy Alego na karkówkę z grilla i wódkę to jeżeli przyjdzie to będzie jadł to co mu podasz i wódą pił twoje zdrowie. A, tak w ogóle to oni na prawdę mało sobie robią z tych wszystkich religijnych zakazów. Religijna jest tylko grupka świrów ale na pewno nie większość.
Nie jedzenie wieprzowiny wzięło się z faktu że świnia przenosiła najwięcej pasożytów i więcej chorób niż inne zwierzęta. Może teraz jest bezpieczniej w czasach masowej hodowli ale ten zakaz to nie byl wymysł Mahometa i można go spotkać w innych, starszych religiach i ma realne podstawy.
Jedzenie, zboczku, jest ważne w każdym klimacie. Dlaczego "zboczku"? Jak nazwać kretyna, który non stop fantazjuje tylko o muzułmanach?
Ja tam wolę kotleta.