@pxxxr Dokładnie urzędy jednocześnie skutecznie utrudniają Polskim przedsiębiorcom funkcjonowanie... poza tym mowa o największych firmach a to w pełni nie pokazuje problemu... ponieważ 500 zagranicznych firm zatrudnia i posiada kilku lub kilkunastokrotne większy kapitał i obroty niż 500 Polskich firm!!! odprowadzając 3 razy mniej podatków!!
@pxxxr Co do artykułu: 50 mld dolarów przez 10 lat czyli 5 mld dolarów rocznie. Co daje jakieś 1% PKB. To tak dla skali. Poseł PIS jako ekspert, utyskujący na zagraniczne firmy mnie powalił. Przecież w ten sposób działają także i polskie firmy.
_____________________________________________________________________________
Co do demota - źródła poproszę. To że jakiś chłop napisał coś na twitterze nie znaczy że ma rację. Nawet nie wiadomo jakiego roku ma dotyczyć ta "statystyka".
Wybaczcie, że pod pierwszym komentarzem, ale to musi być widoczne. Po 1, autor nawet nie potrafi danych poprawnie przepisać, gdzie było 9,5, a nie 7,5mld. Ale to i tak nie ma znaczenia, bo => kopiuje mój komentarz z innego źródła: "Liczby bezwzględne czy może lepiej powiedzieć wartości nominalne zwykle robią wrażenie, ale zwykle tylko to, a prawda jest zupełnie inna.”.
Różnica - 15mld zł.
Budżet państwa ~300 mld zł
Wydatki sektora publicznego ~700 mld zł.
Dodatkowo różnica 15mld może zostać pomniejszona o fakt, że - na przykładzie sklepów wielkopowierzchniowych, oferują niższe ceny. Więc dzięki temu, że nie płacą tych 15mld to każdy z nas, a szczególnie najbiedniejsi mogą taniej kupić chleb czy cokolwiek innego.
Jak ustaliła w swoim czasie „Rzeczpospolita”, różnica pomiędzy opodatkowanym ZYSKIEM to tylko 4,5%. http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/1212486.html
Dostęp do treści jest limitowany, więc:
"W latach 2011-2013 pięćset największych spółek kontrolowanych przez polskich właścicieli przekazało fiskusowi 22,4 mld zl. Odpowiadało to 0,96 proc. ich przychodu i 22 proc. zysków – ustaliła “Rzeczpospolita”.
Dla porównania – w tym samym okresie 500 czołowych firm z kapitałem zagranicznym zapłaciło 9,5 mld zł podatku czyli 0,7 proc. ich przychodów i 17,5 proc. zysku."
A więc, aby zapłacić ten sam podatek procentowo, musieli by zapłacić 11,94mld zł. Czyli zapłacili TYLKO 2,44 mld mniej. Reszta to właśnie te kwoty, które powodują, że możemy kupować taniej produkty i usługi.
Można by mówić, że firmy ukrywają zyski, więc takie porównanie jest nie do końca ok.
Jeśli więc popatrzymy na to od strony przychodu to musieliby zapłacić podatek wynoszący 13,03 mld zł, a więc różnica wynosi jedynie 3,53mld zł.
Porównanie takie jak na obrazku to niegodna manipulacja i nie warto jej powielać, a skala tzw. „unikania opodatkowania” jest w porównaniu do budżetu i ich marnotrawstwa groszowa.
Ależ mają pomysł..Opodatkować markety, żeby te markety doliczyły podatek do cen produktów a na końcu i tak zapłaci zwykły konsument, który w dodatku w konsekwencji mniej kupi... Większość jest przecież za tym opodatkowaniem bo to ma "wyrównać szanse". Tymczasem wyrównanie leży w obniżeniu podatku Polakom do poziomu firm zagranicznych..Dlaczego niby zagraniczni wyprowadzają? Bo mają co - gdyż nie płacą podatków. Gdyby Polacy nie płacili również - to pieniądze zostałyby w kraju i szybko zagraniczna konkurencja zostałaby wygryziona przez dynamiczne polskie firmy.
@Zibioff Obniżenie podatków działa długoterminowo, żaden rząd demokratyczny nie może sobie na to pozwolić. Najważniejsze jest, rzeczywiście, równe traktowanie. Jeśli supermarkety podniosłyby ceny w wyniku opodatkowania, przestaliby być konkurencyjni wobec rodzimych sieci, a to przy odpowiednim odzewie społecznym by ich zabiło. W centrach korporacji nie mogą sobie pozwolić na utrzymywanie debili na decyzyjnych stołkach, jak na państwowym.
@Glikol....Wow, cóż za twarda logika. Markety zawsze będą tańsze - bo jak u jednego dostawcy kupuje się np. 500 ton ziemniaków zamiast 3 skrzynek to cena zawsze będzie niższa..Zawsze. Podatek zaś na końcu zapłaci konsument. Demokracja to patologiczny ustrój w którym rządzi głupsza większość nie mając zielonego pojęcia o niczym..Jeśli jesteś demokratą i idziesz na operację do szpitala - to zbierz 10 osób i niech głosują co lekarz ma robić...Dokładnie to samo jest z demokracją - ludzie, którzy nie znają się na gospodarce, polityce, ekonomii..Decydują o całym narodzie. Głupota.
@Zibioff Grupa złożona z kilku średnich firm też może kupić 500 ton ziemniaków. Choć po komunistach, Polacy mają delikatny rewers do stowarzyszania się.
@Zibioff Jakoś nie widzę tych niższych cen w marketach. Ziemniaki w Biedronce po 3.5/3 kg, w osiedlowym zieleniaku 70gr/kg. Masło ponad 17zł za kg w ww sklepie, w osiedlowym sklepiku cena taka sama. I tak można ciągnąć. Tańsze są jedynie produkty najniższej jakości. Czasami coś rzucą w super promocji, żeby mit podtrzymać.
@Kapitan_Nemo no jeżeli w warzywniaku lepsze ceny i oferta to tylko pogratulowac, że sklep lokalny dobrze działa, ale nie jest to dalej powód by podkładac kłody zagranicznym firmom. Wystarczy ich nie podkładac polskim.
@Vhalak Sytuacja bardzo się poprawiła (zarówno pod względem cen, jak i jakości towaru), od kiedy w okolicy powstała stonka i sklep reklamowany przez panów Okrasę i Paskala. Dlatego uważam, że wielkie sieci powinny istnieć, problem polega na tym, że jest ich zbyt dużo. Ja np. mam w zasięgu 5 minut jazdy samochodem 4 Biedronki, 2 Lidle, 2 Kauflandy (to ta sama firma co Lidl), 3 Tesco, 2 Netto, 1 Intermarche, 1 Auchan. Jeżeli stawianie marketów jest tak mało opłacalne, to dlaczego powstaje ich tak dużo?
@Kapitan_Nemo Oto właśnie chodzi, że stawianie marketów JEST opłacalne, a to dlatego że płacą mniejsze podatki. I dobrze. Ja tylko mówie, że takie demoty jak ten zakłamują rzeczywistośc, bo stawia problem w tym, że zagraniczny kapitał ucieka z Polski. Otóż to błedne myślenie- kapitał po prostu nie jest rozkradany przez nasz rząd. Lekarstwem na tą sytuacje jest obniżenie podatków dla polskich firm, żeby również i te polskie sie wybiły, a zarazem zwiekszyła sie konkurencyjnośc, a nie podcinanie skrzydeł wszystkim po równo.
@Vhalak Zagraniczne sieci handlowe płacą małe podatki, nie dlatego, że mają jakieś specjalne przywileje podatkowe (chociaż zdarza się), ale dlatego, że wykazują ogromne koszty (np. poprzez opłaty licencyjne, umowy konsultingowe i tym podobne wynalazki). Te firmy posiadają środki na najlepszych prawników i fiskus może im nafikać. Tymczasem polskie firmy nie mają takich środków i fiskus to wie i ich gnębi (bo łatwiej, a wyniki muszą być). Tak samo polskie firmy nie mogą wyprowadzać kasy za granicę (jako koszty poprzez opłaty licencyjne, umowy konsultingowe itp.), do rajów podatkowych, bo wtedy z definicji przestaną być polskie.
@Kapitan_Nemo Nie zmienia to faktu, że problem tkwi w mało wolnorynkowej gospodarce ze zbyt dużymi obciążeniami podatkowymi. Firmy mogą i przestac byc polskie- byle by spełniali checi konsumentów najlepiej jak potrafią. Bo to konsument jest najważniejszy w gospodarce.
@Zibioff Widzę że jesteś zwolennikiem teorii, że kapitał nie ma pochodzenia i niewidzialnej ręki rynku wszystko załatwi. Muszę cię zmartwić, to niestety tak nie działa. Kapitał ma pochodzenie. Najlepszym przykładem jest Fiat, który przeniósł produkcję z Tych do Mediolanu, mimo że zakłady w Tychach miały niższe koszty i nowocześniejszą linię produkcyjną. Kolejnymi przykładami są opłaty licencyjne dla firm matek i usługi konsultingowe. W ten sposób wypompowuje się pieniądz z Polski i zasila Francję, Niemcy, USA, bo przecież w tych krajach mieszkają rodziny prezesów, ich przyjaciele, dzieci i znajomi. Oni chcą żyć w bogatym kraju, bo taki kraj jest bezpieczniejszy. Niewidzialna ręka rynku może by działała w jakimś utopijnym świecie, ale nie w XXI w. Przychodzi market do rolnika - kupujemy 10000 kurczaków po 1,5 za kg - Ale to poniżej kosztów, mówi rolnik. - Ok to kupimy we Francji, oni mają dopłaty to im się będzie opłacać. A teraz pytanie kto się zrzuci na dopłatę dla francuskiego rolnika?
@Kapitan_Nemo - kapitał nie ma narodowości, Narodowość mają ludzie, którzy dzierżą ten kapitał. Lepszy, bogatszy naród to ten, który ma w swoich rękach najwięcej międzynarodowego kapitału i ten, który ściąga do siebie hałdy tego kapitału. Dolar w ręku Polaka to ten sam dolar co w ręku Amerykanina. Natomiast ten sam dolar zainwestowany czy wydany w Polsce - przyczynia się do wzrostu zamożności narodu i nie jest ważne czy jest amerykański czy polski czy z wysp zielonego przylądka. Kapitał nie ma więc narodowości - narodowość mają ludzie i ich stan posiadania jeśli ten stan posiadania zamyka się w obrębie granic administracyjnych państwa.
Ty piszesz o czymś innym o drenowaniu gospodarki - a to co innego. Polska to kraj neokolonialny i nas się drenuje z posiadania międzynarodowego kapitału. Kapitał jest jedynie "awatarem" pracy. Praca zaś, żeby zakupy zrobić jest wykonywana przez ludzi danej narodowości - zatem jesteśmy niewolnikami, którzy pracują na bogactwo zagranicy .
Polska sama ratyfikowała zakaz podwójnego opodatkowania. Więc nie można oczekiwać odprowadzania podatków u nas i w krajach, gdzie spółka jest zarejestrowana. Złorzeczylibyście, jakie Państwo Polskie jest rabujące obywateli, jakby Fiscus nakazał odprowadzenie podatku Polakom zarabiającym za granicą. Ale ok opodatkujmy zagraniczne sieci handlowe, to się wyniosą z kraju, pozwalniają ludzi i będziecie płacić za towary 20% więcej, a ludzie ich i tak nie będą kupować, bo bezrobocie sięgnie 30%...
@kolorowatolerancja - piszesz nieprawdę!
Nie ma podwójnego opodatkowania, bo myk polega na tym, że firmy zagraniczne nie płacą CIT-u (nie uzyskują dochodów) - dochód wykazują firmy matki w rajach podatkowych. Podatek obrotowy byłby dodatkowym podatkiem typu VAT, akcyza, gruntowy, itp. Sieci handlowe NIE GENERUJĄ MIEJSC PRACY - wręcz przeciwnie! W "małym" handlu zatrudnienie jest 4÷5 razy większe. W mojej miejscowości w spożywczaku ceny są porównywalne z sieciówkami a niektóre nawet niższe, bo nie stosują "polityki" cenowej.
Ale jak jaguar otworzył fabrykę na Słowacji a nie w Polsce to wszyscy pojeżdżali po Piechocińskim, że nie chciał im dać milionowych ulg. Zdecydujcie się ludzie - bo jesteście jak chorągiewki na wietrze
Można mieć wątpliwości, czy ta inwestycja by się opłaciła, ale Jaguar chciał otworzyć FABRYKĘ. Fabryka jest to miejsce pracy, gdzie się coś wytwarza. Handel nic nie wytwarza.Handel przelewa pieniądze z kieszeni konsumentów do kieszeni wytwórców/producentów, zostawiając sobie część tych pieniędzy w swojej kieszeni.
@Kapitan_Nemo Usługi mają to do siebie, że gros z nich niczego nie wytwarza. Problem w tym, że bez usług nie da się za bardzo żyć, a jeśli je ograniczymy - komfort życia mocno spadnie. Nie potepiałbym więc tak handlu i innych usług.
@tytusz Każdy handel jest usługą, ale nie każda usługa jest handlem. Jasne że handel jest potrzebny, ale bez przesady, jeśli mam 15 marketów w promieniu 5 minut jazdy samochodem, to lekka przesada. Jeżeli stawianie marketów jest tak mało opłacalne, to dlaczego powstaje ich tak dużo?Trzeba pamiętać, że markety zabijają mały handel, a ceny w marketach nie powalają (albo powalają, zależy z której strony patrzeć). Fabryka to inna sprawa, coś produkuje, a akurat Jaguar to raczej byłby produkt eksportowy. W zamian za ulgi znalazło by tam zatrudnienie około 1000 ludzi plus około 2000 w obsłudze firmy (drobni dostawcy, transport, kooperanci). Poprawiłby się bilans handlowy, tylko istnieje granica, po której nadmierne przywileje zjadają cały zysk. Chcę wierzyć, że minister Piechociński dokładnie to przeliczył i stwierdził: "Więcej nie dam, bo dopłacimy", a nie że wziął kwotę z sufitu.
@Kapitan_Nemo Pozostaje pytanie: kto niby ma decydować, ile marketów w promieniu 5 km nie jest przesadą? Jedyna właściwa odpowiedź: wolny rynek. Markety NIE zabijają małego handlu, widzimy to wszędzie naokoło. W 2013 roku (akurat dane na te rok znalazłem) była w Polsce szokująca liczba 315 000 małych sklepów. Znikają te najmniej efektywne, czyli tak właśnie powinno być. Nie rozdzierałbym więc aż tak szat - uważam, że wokół małych sklepików i marketów wywiązał się rodzaj niepotrzebnej histerii.
Firmy także dostają od państwa ogromną kasę za tworzenie miejsc pracy i poprawianie rynku pracy. To co robią? Ano tworzą miejsce pracy i zatrudniają przez outsourcing czyli agencje pracy tymczasowej. Pracownicy i tak zarabiają nędzne grosze (minimum krajowe najczęściej) a firma kosi miliony za stworzenie tylu nowych miejsc pracy!
(Nie)rząd kontynuacji ma taki plan po prostu, nie ma co się dziwić, nasz kraj przyjmuje wielką murzyńską pałę w cztery litery (wyprzedają wszystko, uciskają polskie przedsiębiorstwa i pracowników, prowokują do emigracji itp) władza okupacyjna robiła dokładnie to samo.. Zamiast narzekania może coś z tym w końcu zrobimy ?
nawet takie śmieszne... zwłaszcza jak się porówna, że taka Biedronka (zachodni kapitał) zapłaciła ogromne podatki w Polsce, a LPP (czyli Polska firma, właściciel między innymi Reserved, Mohito, etc.) przeniosła siedzibę na Cypr, żeby nie płacić podatków. Faktycznie, biedne polskie firmy....
Właśnie przez to że zagraniczne firmy odprowadzają mniej podatków niż nasze stać nas na jedzenie w nich kupywane i inne produkty pierwszej potrzeby w tym rozkradzionym kraju. Wbrew pozorom to całkiem dobrze
Pracuję w firmie, która nie płaci w Polsce ani grosza podatku.
Ale za to płaci za swoich 5000 pracowników w sumie kilkanaście milionów złotych miesięcznie składek zdrowotnych, emerytalnych, rentowych, chorobowych i zaliczek na PIT. No i do tego jeszcze pensje. I nie ma co marudzić. Taka firma na pewno Polsce nie szkodzi, bo ona wwozi do Polski pieniądze a nie wywozi.
Demot ma za mało informacji bo fakt, że firmy zagraniczne płacą mniej podatku nic nie oznacza. Przecież zamiast przywilejów mogą mieć dużo niższy przychód. Dlatego oprócz podatku powinna być podana kwota jaką te firmy zarobiły. Wtedy będzie można porównać bo bez tego to tak jakby porównywać dwa kawałki z różnych ciast. Niby można określić który kawałek jest większy ale nie jesteśmy wstanie powiedzieć który kawałek jest większą częścią poszczególnych ciast.
Wy chyba dzieci nie rozumiecie ze obecnosc tych zagranicznych firm jest w INTERESIE Polski. Dlatego firmy te otrzymuja ulgi i dlatego placa mniej podatkow, aby sie nie przeniosly gdzie indziej. Dlaczego myslicie w takiej Irlandii od lat jest jedna z najnizszych stop podatkowych dla firm? Dlaczego nie zmienila sie ona ani o ulamek podczas kryzysu gdy rzad irlandzki podniosl praktycznie wszystkie pozostale podatki? Bo nie sa glupi tak jak autor tej informacji. Zagraniczne firmy moze i placa mniej podatkow, ale za to zatrudniaja Polakow, napedzaja ekonomie. Ale nie robia tego dla ideii, tylko po to ze im sie to oplaca. Jak rzad podniesie podatki/zniesie ulgi to firmy te po prostu sie przeniosa. Ciekawe co wtedy powiecie i jakie zlote mysli beda krazyc w internetach, gdy bezrobocie sie podwoi.
Ludzie. Firmy Polskie działające na zachodzie również płacą tam niewiele podatków. Polskie firmy mogą w Polsce płacić mniejsze podatki jak płacą teraz, wystarczy, że zarejestrują się w innym kraju. Wtedy tam będą płacić miliardy, a tutaj parę złotych za grunty :). Każda firma płaci podatek dochodowy (który jest chyba największym podatkiem w firmach) w krajach, z których pochodzą.
I nic rząd z tym nie zrobi. To czysty populizm. Ponieważ w Polsce podatki są za wysokie. Jeśli je obniżą - to nikt nie będzie wyprowadzał pieniędzy z Polski tylko wręcz przeciwnie - zarejestrują się nowe firmy w raju podatkowym, żeby jeszcze je tu płacić.
http://www.solidarnosckatowice.pl/pl-PL/miliardy_zlotych_sa_drenowane_z_polskiej_gospodarki_za_granice.html - Miliardy złotych są drenowane z polskiej gospodarki za granicę
@pxxxr Dokładnie urzędy jednocześnie skutecznie utrudniają Polskim przedsiębiorcom funkcjonowanie... poza tym mowa o największych firmach a to w pełni nie pokazuje problemu... ponieważ 500 zagranicznych firm zatrudnia i posiada kilku lub kilkunastokrotne większy kapitał i obroty niż 500 Polskich firm!!! odprowadzając 3 razy mniej podatków!!
Polskie firmy są okradane, dlatego nie opłaca się mieć tu firmy.
@pxxxr Dokładnie. To jest obecnie jeden z największych problemów polskiej gospodarki. Szkoda, że rząd nic nie robi w tym kierunku...
@pxxxr Co do artykułu: 50 mld dolarów przez 10 lat czyli 5 mld dolarów rocznie. Co daje jakieś 1% PKB. To tak dla skali. Poseł PIS jako ekspert, utyskujący na zagraniczne firmy mnie powalił. Przecież w ten sposób działają także i polskie firmy.
_____________________________________________________________________________
Co do demota - źródła poproszę. To że jakiś chłop napisał coś na twitterze nie znaczy że ma rację. Nawet nie wiadomo jakiego roku ma dotyczyć ta "statystyka".
Wybaczcie, że pod pierwszym komentarzem, ale to musi być widoczne. Po 1, autor nawet nie potrafi danych poprawnie przepisać, gdzie było 9,5, a nie 7,5mld. Ale to i tak nie ma znaczenia, bo => kopiuje mój komentarz z innego źródła: "Liczby bezwzględne czy może lepiej powiedzieć wartości nominalne zwykle robią wrażenie, ale zwykle tylko to, a prawda jest zupełnie inna.”.
Różnica - 15mld zł.
Budżet państwa ~300 mld zł
Wydatki sektora publicznego ~700 mld zł.
Dodatkowo różnica 15mld może zostać pomniejszona o fakt, że - na przykładzie sklepów wielkopowierzchniowych, oferują niższe ceny. Więc dzięki temu, że nie płacą tych 15mld to każdy z nas, a szczególnie najbiedniejsi mogą taniej kupić chleb czy cokolwiek innego.
Jak ustaliła w swoim czasie „Rzeczpospolita”, różnica pomiędzy opodatkowanym ZYSKIEM to tylko 4,5%.
http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/1212486.html
Dostęp do treści jest limitowany, więc:
http://www.bisnode.pl/blog/firmy-zagraniczne-placa-mniej/ => czyli to samo źródło o którym mowa w komentarzu do obrazka.
"W latach 2011-2013 pięćset największych spółek kontrolowanych przez polskich właścicieli przekazało fiskusowi 22,4 mld zl. Odpowiadało to 0,96 proc. ich przychodu i 22 proc. zysków – ustaliła “Rzeczpospolita”.
Dla porównania – w tym samym okresie 500 czołowych firm z kapitałem zagranicznym zapłaciło 9,5 mld zł podatku czyli 0,7 proc. ich przychodów i 17,5 proc. zysku."
A więc, aby zapłacić ten sam podatek procentowo, musieli by zapłacić 11,94mld zł. Czyli zapłacili TYLKO 2,44 mld mniej. Reszta to właśnie te kwoty, które powodują, że możemy kupować taniej produkty i usługi.
Można by mówić, że firmy ukrywają zyski, więc takie porównanie jest nie do końca ok.
Jeśli więc popatrzymy na to od strony przychodu to musieliby zapłacić podatek wynoszący 13,03 mld zł, a więc różnica wynosi jedynie 3,53mld zł.
Porównanie takie jak na obrazku to niegodna manipulacja i nie warto jej powielać, a skala tzw. „unikania opodatkowania” jest w porównaniu do budżetu i ich marnotrawstwa groszowa.
http://www.biztok.pl/biznes/poznaj-historie-przedsiebiorcow-ktorzy-walcza-ze-skarbowka-i-zus_s22012 - Poznaj historię przedsiębiorców, którzy poszli na wojnę ze skarbówką
Niech to leci na Główną z prędkością tych pieniędzy lecących za granicę :-)
Ależ mają pomysł..Opodatkować markety, żeby te markety doliczyły podatek do cen produktów a na końcu i tak zapłaci zwykły konsument, który w dodatku w konsekwencji mniej kupi... Większość jest przecież za tym opodatkowaniem bo to ma "wyrównać szanse". Tymczasem wyrównanie leży w obniżeniu podatku Polakom do poziomu firm zagranicznych..Dlaczego niby zagraniczni wyprowadzają? Bo mają co - gdyż nie płacą podatków. Gdyby Polacy nie płacili również - to pieniądze zostałyby w kraju i szybko zagraniczna konkurencja zostałaby wygryziona przez dynamiczne polskie firmy.
@Zibioff Obniżenie podatków działa długoterminowo, żaden rząd demokratyczny nie może sobie na to pozwolić. Najważniejsze jest, rzeczywiście, równe traktowanie. Jeśli supermarkety podniosłyby ceny w wyniku opodatkowania, przestaliby być konkurencyjni wobec rodzimych sieci, a to przy odpowiednim odzewie społecznym by ich zabiło. W centrach korporacji nie mogą sobie pozwolić na utrzymywanie debili na decyzyjnych stołkach, jak na państwowym.
@Glikol....Wow, cóż za twarda logika. Markety zawsze będą tańsze - bo jak u jednego dostawcy kupuje się np. 500 ton ziemniaków zamiast 3 skrzynek to cena zawsze będzie niższa..Zawsze. Podatek zaś na końcu zapłaci konsument. Demokracja to patologiczny ustrój w którym rządzi głupsza większość nie mając zielonego pojęcia o niczym..Jeśli jesteś demokratą i idziesz na operację do szpitala - to zbierz 10 osób i niech głosują co lekarz ma robić...Dokładnie to samo jest z demokracją - ludzie, którzy nie znają się na gospodarce, polityce, ekonomii..Decydują o całym narodzie. Głupota.
@Zibioff Grupa złożona z kilku średnich firm też może kupić 500 ton ziemniaków. Choć po komunistach, Polacy mają delikatny rewers do stowarzyszania się.
@Zibioff Jakoś nie widzę tych niższych cen w marketach. Ziemniaki w Biedronce po 3.5/3 kg, w osiedlowym zieleniaku 70gr/kg. Masło ponad 17zł za kg w ww sklepie, w osiedlowym sklepiku cena taka sama. I tak można ciągnąć. Tańsze są jedynie produkty najniższej jakości. Czasami coś rzucą w super promocji, żeby mit podtrzymać.
@Kapitan_Nemo no jeżeli w warzywniaku lepsze ceny i oferta to tylko pogratulowac, że sklep lokalny dobrze działa, ale nie jest to dalej powód by podkładac kłody zagranicznym firmom. Wystarczy ich nie podkładac polskim.
@Vhalak Sytuacja bardzo się poprawiła (zarówno pod względem cen, jak i jakości towaru), od kiedy w okolicy powstała stonka i sklep reklamowany przez panów Okrasę i Paskala. Dlatego uważam, że wielkie sieci powinny istnieć, problem polega na tym, że jest ich zbyt dużo. Ja np. mam w zasięgu 5 minut jazdy samochodem 4 Biedronki, 2 Lidle, 2 Kauflandy (to ta sama firma co Lidl), 3 Tesco, 2 Netto, 1 Intermarche, 1 Auchan. Jeżeli stawianie marketów jest tak mało opłacalne, to dlaczego powstaje ich tak dużo?
@Kapitan_Nemo Oto właśnie chodzi, że stawianie marketów JEST opłacalne, a to dlatego że płacą mniejsze podatki. I dobrze. Ja tylko mówie, że takie demoty jak ten zakłamują rzeczywistośc, bo stawia problem w tym, że zagraniczny kapitał ucieka z Polski. Otóż to błedne myślenie- kapitał po prostu nie jest rozkradany przez nasz rząd. Lekarstwem na tą sytuacje jest obniżenie podatków dla polskich firm, żeby również i te polskie sie wybiły, a zarazem zwiekszyła sie konkurencyjnośc, a nie podcinanie skrzydeł wszystkim po równo.
@Vhalak Zagraniczne sieci handlowe płacą małe podatki, nie dlatego, że mają jakieś specjalne przywileje podatkowe (chociaż zdarza się), ale dlatego, że wykazują ogromne koszty (np. poprzez opłaty licencyjne, umowy konsultingowe i tym podobne wynalazki). Te firmy posiadają środki na najlepszych prawników i fiskus może im nafikać. Tymczasem polskie firmy nie mają takich środków i fiskus to wie i ich gnębi (bo łatwiej, a wyniki muszą być). Tak samo polskie firmy nie mogą wyprowadzać kasy za granicę (jako koszty poprzez opłaty licencyjne, umowy konsultingowe itp.), do rajów podatkowych, bo wtedy z definicji przestaną być polskie.
@Kapitan_Nemo Nie zmienia to faktu, że problem tkwi w mało wolnorynkowej gospodarce ze zbyt dużymi obciążeniami podatkowymi. Firmy mogą i przestac byc polskie- byle by spełniali checi konsumentów najlepiej jak potrafią. Bo to konsument jest najważniejszy w gospodarce.
@Zibioff Widzę że jesteś zwolennikiem teorii, że kapitał nie ma pochodzenia i niewidzialnej ręki rynku wszystko załatwi. Muszę cię zmartwić, to niestety tak nie działa. Kapitał ma pochodzenie. Najlepszym przykładem jest Fiat, który przeniósł produkcję z Tych do Mediolanu, mimo że zakłady w Tychach miały niższe koszty i nowocześniejszą linię produkcyjną. Kolejnymi przykładami są opłaty licencyjne dla firm matek i usługi konsultingowe. W ten sposób wypompowuje się pieniądz z Polski i zasila Francję, Niemcy, USA, bo przecież w tych krajach mieszkają rodziny prezesów, ich przyjaciele, dzieci i znajomi. Oni chcą żyć w bogatym kraju, bo taki kraj jest bezpieczniejszy. Niewidzialna ręka rynku może by działała w jakimś utopijnym świecie, ale nie w XXI w. Przychodzi market do rolnika - kupujemy 10000 kurczaków po 1,5 za kg - Ale to poniżej kosztów, mówi rolnik. - Ok to kupimy we Francji, oni mają dopłaty to im się będzie opłacać. A teraz pytanie kto się zrzuci na dopłatę dla francuskiego rolnika?
@Kapitan_Nemo - kapitał nie ma narodowości, Narodowość mają ludzie, którzy dzierżą ten kapitał. Lepszy, bogatszy naród to ten, który ma w swoich rękach najwięcej międzynarodowego kapitału i ten, który ściąga do siebie hałdy tego kapitału. Dolar w ręku Polaka to ten sam dolar co w ręku Amerykanina. Natomiast ten sam dolar zainwestowany czy wydany w Polsce - przyczynia się do wzrostu zamożności narodu i nie jest ważne czy jest amerykański czy polski czy z wysp zielonego przylądka. Kapitał nie ma więc narodowości - narodowość mają ludzie i ich stan posiadania jeśli ten stan posiadania zamyka się w obrębie granic administracyjnych państwa.
Ty piszesz o czymś innym o drenowaniu gospodarki - a to co innego. Polska to kraj neokolonialny i nas się drenuje z posiadania międzynarodowego kapitału. Kapitał jest jedynie "awatarem" pracy. Praca zaś, żeby zakupy zrobić jest wykonywana przez ludzi danej narodowości - zatem jesteśmy niewolnikami, którzy pracują na bogactwo zagranicy .
@Zibioff I tu się możemy zgodzić.
Polska sama ratyfikowała zakaz podwójnego opodatkowania. Więc nie można oczekiwać odprowadzania podatków u nas i w krajach, gdzie spółka jest zarejestrowana. Złorzeczylibyście, jakie Państwo Polskie jest rabujące obywateli, jakby Fiscus nakazał odprowadzenie podatku Polakom zarabiającym za granicą. Ale ok opodatkujmy zagraniczne sieci handlowe, to się wyniosą z kraju, pozwalniają ludzi i będziecie płacić za towary 20% więcej, a ludzie ich i tak nie będą kupować, bo bezrobocie sięgnie 30%...
@kolorowatolerancja - piszesz nieprawdę!
Nie ma podwójnego opodatkowania, bo myk polega na tym, że firmy zagraniczne nie płacą CIT-u (nie uzyskują dochodów) - dochód wykazują firmy matki w rajach podatkowych. Podatek obrotowy byłby dodatkowym podatkiem typu VAT, akcyza, gruntowy, itp. Sieci handlowe NIE GENERUJĄ MIEJSC PRACY - wręcz przeciwnie! W "małym" handlu zatrudnienie jest 4÷5 razy większe. W mojej miejscowości w spożywczaku ceny są porównywalne z sieciówkami a niektóre nawet niższe, bo nie stosują "polityki" cenowej.
a przez sieci hipermaketów liczba bezrobotnych w latch 90 wzrosła o ponadz 500,000 rujnujac rolnikow i indywidualnych małych przeedsiębiorców.
nie mamy polskiego rządu.
Ale jak jaguar otworzył fabrykę na Słowacji a nie w Polsce to wszyscy pojeżdżali po Piechocińskim, że nie chciał im dać milionowych ulg. Zdecydujcie się ludzie - bo jesteście jak chorągiewki na wietrze
Można mieć wątpliwości, czy ta inwestycja by się opłaciła, ale Jaguar chciał otworzyć FABRYKĘ. Fabryka jest to miejsce pracy, gdzie się coś wytwarza. Handel nic nie wytwarza.Handel przelewa pieniądze z kieszeni konsumentów do kieszeni wytwórców/producentów, zostawiając sobie część tych pieniędzy w swojej kieszeni.
@Kapitan_Nemo Usługi mają to do siebie, że gros z nich niczego nie wytwarza. Problem w tym, że bez usług nie da się za bardzo żyć, a jeśli je ograniczymy - komfort życia mocno spadnie. Nie potepiałbym więc tak handlu i innych usług.
@tytusz Każdy handel jest usługą, ale nie każda usługa jest handlem. Jasne że handel jest potrzebny, ale bez przesady, jeśli mam 15 marketów w promieniu 5 minut jazdy samochodem, to lekka przesada. Jeżeli stawianie marketów jest tak mało opłacalne, to dlaczego powstaje ich tak dużo?Trzeba pamiętać, że markety zabijają mały handel, a ceny w marketach nie powalają (albo powalają, zależy z której strony patrzeć). Fabryka to inna sprawa, coś produkuje, a akurat Jaguar to raczej byłby produkt eksportowy. W zamian za ulgi znalazło by tam zatrudnienie około 1000 ludzi plus około 2000 w obsłudze firmy (drobni dostawcy, transport, kooperanci). Poprawiłby się bilans handlowy, tylko istnieje granica, po której nadmierne przywileje zjadają cały zysk. Chcę wierzyć, że minister Piechociński dokładnie to przeliczył i stwierdził: "Więcej nie dam, bo dopłacimy", a nie że wziął kwotę z sufitu.
@Kapitan_Nemo Pozostaje pytanie: kto niby ma decydować, ile marketów w promieniu 5 km nie jest przesadą? Jedyna właściwa odpowiedź: wolny rynek. Markety NIE zabijają małego handlu, widzimy to wszędzie naokoło. W 2013 roku (akurat dane na te rok znalazłem) była w Polsce szokująca liczba 315 000 małych sklepów. Znikają te najmniej efektywne, czyli tak właśnie powinno być. Nie rozdzierałbym więc aż tak szat - uważam, że wokół małych sklepików i marketów wywiązał się rodzaj niepotrzebnej histerii.
Firmy także dostają od państwa ogromną kasę za tworzenie miejsc pracy i poprawianie rynku pracy. To co robią? Ano tworzą miejsce pracy i zatrudniają przez outsourcing czyli agencje pracy tymczasowej. Pracownicy i tak zarabiają nędzne grosze (minimum krajowe najczęściej) a firma kosi miliony za stworzenie tylu nowych miejsc pracy!
(Nie)rząd kontynuacji ma taki plan po prostu, nie ma co się dziwić, nasz kraj przyjmuje wielką murzyńską pałę w cztery litery (wyprzedają wszystko, uciskają polskie przedsiębiorstwa i pracowników, prowokują do emigracji itp) władza okupacyjna robiła dokładnie to samo.. Zamiast narzekania może coś z tym w końcu zrobimy ?
To nie tylko polski problem. Taki Apple nie płaci na przykład w USA prawie żadnych podatków.
Tak, tylko w tej pięćsetce są Orlen i Lotos, które płacą łącznie kilkanaście miliardów akcyzy paliwowej, którą z kolei sobie na Was, rodacy, odbijają.
A nie lepiej żeby Polskie firmy płaciły tyle co zachodnie?
A może polskie rządy współdziałają w wyprowadzaniu pieniędzy z Polski, tak jak to tłumaczy Michałkiewicz i Mikke?
nawet takie śmieszne... zwłaszcza jak się porówna, że taka Biedronka (zachodni kapitał) zapłaciła ogromne podatki w Polsce, a LPP (czyli Polska firma, właściciel między innymi Reserved, Mohito, etc.) przeniosła siedzibę na Cypr, żeby nie płacić podatków. Faktycznie, biedne polskie firmy....
Właśnie przez to że zagraniczne firmy odprowadzają mniej podatków niż nasze stać nas na jedzenie w nich kupywane i inne produkty pierwszej potrzeby w tym rozkradzionym kraju. Wbrew pozorom to całkiem dobrze
Pracuję w firmie, która nie płaci w Polsce ani grosza podatku.
Ale za to płaci za swoich 5000 pracowników w sumie kilkanaście milionów złotych miesięcznie składek zdrowotnych, emerytalnych, rentowych, chorobowych i zaliczek na PIT. No i do tego jeszcze pensje. I nie ma co marudzić. Taka firma na pewno Polsce nie szkodzi, bo ona wwozi do Polski pieniądze a nie wywozi.
Demot ma za mało informacji bo fakt, że firmy zagraniczne płacą mniej podatku nic nie oznacza. Przecież zamiast przywilejów mogą mieć dużo niższy przychód. Dlatego oprócz podatku powinna być podana kwota jaką te firmy zarobiły. Wtedy będzie można porównać bo bez tego to tak jakby porównywać dwa kawałki z różnych ciast. Niby można określić który kawałek jest większy ale nie jesteśmy wstanie powiedzieć który kawałek jest większą częścią poszczególnych ciast.
Artykuł o handlu wielkopowierzchniowym - też nie podaje wszystkich informacji, ale w ostatnim akapicie: "29 proc. firm z kapitałem zagranicznym nie wypracowało zysku brutto. W przypadku firm bez kapitału zagranicznego zysku brutto nie miało 17 proc." Zagraniczne sieci handlowe mają 53 proc. rynku handlu wielkopowierzchniowego, polskie sieci handlowe i niezależne firmy, ok. 12 - 15 proc. http://www.strefabiznesu.pomorska.pl/artykul/zagraniczne-sieci-handlowe-placa-u-nas-niskie-podatki-lub-nie-placa-wcale-ogromne-zyski-wyprowadzaja
Bo polskie firmy są dużo większe niż te zagraniczne!
Wy chyba dzieci nie rozumiecie ze obecnosc tych zagranicznych firm jest w INTERESIE Polski. Dlatego firmy te otrzymuja ulgi i dlatego placa mniej podatkow, aby sie nie przeniosly gdzie indziej. Dlaczego myslicie w takiej Irlandii od lat jest jedna z najnizszych stop podatkowych dla firm? Dlaczego nie zmienila sie ona ani o ulamek podczas kryzysu gdy rzad irlandzki podniosl praktycznie wszystkie pozostale podatki? Bo nie sa glupi tak jak autor tej informacji. Zagraniczne firmy moze i placa mniej podatkow, ale za to zatrudniaja Polakow, napedzaja ekonomie. Ale nie robia tego dla ideii, tylko po to ze im sie to oplaca. Jak rzad podniesie podatki/zniesie ulgi to firmy te po prostu sie przeniosa. Ciekawe co wtedy powiecie i jakie zlote mysli beda krazyc w internetach, gdy bezrobocie sie podwoi.
a może po prostu polskie firmy wykonały trzykrotnie wyższy obrót ? nikt o tym nie pomyślał ?
Ludzie. Firmy Polskie działające na zachodzie również płacą tam niewiele podatków. Polskie firmy mogą w Polsce płacić mniejsze podatki jak płacą teraz, wystarczy, że zarejestrują się w innym kraju. Wtedy tam będą płacić miliardy, a tutaj parę złotych za grunty :). Każda firma płaci podatek dochodowy (który jest chyba największym podatkiem w firmach) w krajach, z których pochodzą.
a czemu nie napisaliscie ile polscy biznesmeni wyprowadzili pieniedzy z polski nie palacac podatkow jak kulczyk i inni ?
I nic rząd z tym nie zrobi. To czysty populizm. Ponieważ w Polsce podatki są za wysokie. Jeśli je obniżą - to nikt nie będzie wyprowadzał pieniędzy z Polski tylko wręcz przeciwnie - zarejestrują się nowe firmy w raju podatkowym, żeby jeszcze je tu płacić.