a niemcy do dziś się nie zmienili. Wystarczy być pewnym siebie, postawić się, unieść głos i chodzą jak te przysłowiowe ''zegarki'', nie pytają tylko wykonują.
Chyba coś pomyliłeś kolego. To Pan Kazimierz był przebrany za SSmana i krzyknął do zwykłego żołnierza szeregowego (a ci sami się bali SS), więc bez papierów ich wypuścił byle nie mieć z SS do czynienia. Dokładnie jak Pan Kazimierz planował. [SSmani to byli szkoleni bezlitośnie mordercy, elita. Żaden z nich nie stał "na szlabanie" ani nie podskakiwał ze strachu przed kimkolwiek]
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 sierpnia 2015 o 23:41
@Qrvishon Załogi obozów koncentracyjnych stanowili wyłącznie esesmani. Zapewne na bramie stali ci najniżsi stopniem, ale niemożliwe jest, żeby nie było tam przynajmniej jakiegoś podoficera.
Dowód na to, że każdy kija ma dwa końce. Tu mamy słaby punkt zamordyzmu i szkolenia ludzi do ślepego posłuszeństwa. Pewnie niejedną niemożliwą do załatwienia sprawę tak załatwiono w każdym systemie totalitarnym - wystarczyła znajomość systemu, tupet i odrobina kreatywności.
Szczerze to gdybym buł w Auschwitz i miałbym do wyboru karne rozstrzelanie/komorę za ucieczkę tych panów, albo dalszą pracę to raczej wybrałbym śmierć.
Zwłaszcza, że w 42 się dopiero rozkręcali.
Tragizm tej sytuacji polegał na tym, że o ile ta trójka brawurowo dała nogę (i chwała im za to, bo co w końcu mieli robić?), o tyle następnego dnia życie straciło 10 więźniów (jeśli nie więcej) - bo taką "przykładną" karę serwowali Niemcy za ucieczkę.
A że demot się pojawia po raz kolejny? I bardzo dobrze, niech skutecznie demotywuje zwolenników wszelkich totalitaryzmów.
Bohaterowie rzadko myślą o konsekwencjach swoich czynów. Tak samo było z zamachem na Heydricha, Protektora Czech i Moraw: grupa czeskich spadochroniarzy wyszkolona i zrzucona do kraju przez Anglików przeprowadziła skuteczny zamach, po czym nie dość, że sami stracili życie, to jeszcze ich brawura kosztowała życie wielu osób ze wsi Lidice i Lezaky, które Niemcy w ramach odwetu zrównali z ziemią, wysyłając mieszkańców albo na roboty, albo od razu do obozu. Jestem ciekaw, co mieszkańcy tychże wsi mieli potem do powiedzenia o takich "bohaterach", którzy de facto zrujnowali im życie (wcześniej Niemcy byli raczej spolegliwi, jeśli chodzi o Czechy). To samo było zresztą w Polsce: partyzanci wyskakują z lasu, zabijają jakiegoś oficera i uchodzą z powrotem, a kto ponosi karę z rąk Niemców? Przypadkowi cywile. Warto jeszcze wspomnieć w tej konkretnej sprawie, że po ucieczce aresztowano i wysłano do obozu rodziców Stanisława Jastera (uciekał razem z Piechowskim), oboje w tych obozach zginęli. Ten sam Jaster był zresztą podejrzewany o współpracę z Gestapo.
Miałem przyjemność spotkać tego Pana rok temu jak był na rannym spacerze z żoną. Zagadałem, opowiedział mi w skrócie te wydarzenia, to naprawdę coś usłyszeć to od niego samego.
Może i sprytnie się wymknął. Ale pamiętajmy że w obozie panowała zasada "jedna ucieczka dziesięciu zabitych". czyli jeżeli jeden człowiek uciekł ginęło dziesięciu niewinnych ludzi. No chyba że uciekł tak że nikt nigdy się o tym nie dowiedział.
nie wiem czy wiecie (a jeśli nie to warto!) ale piosenkarka Katy Carr nagrała płytę "Paszport" na której znalazł się m.in. kawałek o Kazku :) https://www.youtube.com/watch?v=TqvhgS00UdA
enjoy!
Mieszkam w Oświęcimiu i aż mi się niedobrze robi, jak widzę miliardowy demot o tym... Wiecie, że istnieje dużo więcej INNYCH obozów? Dlaczego tak bardzo uwzięliście się na ten?
a niemcy do dziś się nie zmienili. Wystarczy być pewnym siebie, postawić się, unieść głos i chodzą jak te przysłowiowe ''zegarki'', nie pytają tylko wykonują.
Chyba coś pomyliłeś kolego. To Pan Kazimierz był przebrany za SSmana i krzyknął do zwykłego żołnierza szeregowego (a ci sami się bali SS), więc bez papierów ich wypuścił byle nie mieć z SS do czynienia. Dokładnie jak Pan Kazimierz planował. [SSmani to byli szkoleni bezlitośnie mordercy, elita. Żaden z nich nie stał "na szlabanie" ani nie podskakiwał ze strachu przed kimkolwiek]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2015 o 23:41
@Qrvishon Załogi obozów koncentracyjnych stanowili wyłącznie esesmani. Zapewne na bramie stali ci najniżsi stopniem, ale niemożliwe jest, żeby nie było tam przynajmniej jakiegoś podoficera.
@Qrvishon Jeszcze jeden błąd oni nie ukradli samochodu lecz jeden z nich był mechanikiem i miał go naprawić.
jonek... samochód nie był ich, więc go jednak ukradli.
tak ale miał do niego dostęp i nie musieli go kraść po prostu nim wyjechali
@filozofnakoksie było ukraińskie ss
@jonek89 Ok, czyli jak zostawisz otwarty samochód pod sklepem to mogę go wziąć (ponieważ mam do niego dostęp) i rozumiem że to nie będzie kradzież?
Tak zrobić w konia Niemców brawo godne podziwu.
Ile razy to jeszcze trafi na główną??
Jakby powiedział "przepraszam, czy mógłby pan otworzyć" to by od razu ich zastrzelili :/
Chyba się starzeję. Widzę tę historię na głównej już piąty raz :)
Dowód na to, że każdy kija ma dwa końce. Tu mamy słaby punkt zamordyzmu i szkolenia ludzi do ślepego posłuszeństwa. Pewnie niejedną niemożliwą do załatwienia sprawę tak załatwiono w każdym systemie totalitarnym - wystarczyła znajomość systemu, tupet i odrobina kreatywności.
kazek uratował wam dupe
Ile ludzi za ten numer straciło życie?
A jak to różnica czy rozstrzelaliby ich za ten numer czy później wtrącili do komory gazowej?
Szczerze to gdybym buł w Auschwitz i miałbym do wyboru karne rozstrzelanie/komorę za ucieczkę tych panów, albo dalszą pracę to raczej wybrałbym śmierć.
Zwłaszcza, że w 42 się dopiero rozkręcali.
Tragizm tej sytuacji polegał na tym, że o ile ta trójka brawurowo dała nogę (i chwała im za to, bo co w końcu mieli robić?), o tyle następnego dnia życie straciło 10 więźniów (jeśli nie więcej) - bo taką "przykładną" karę serwowali Niemcy za ucieczkę.
A że demot się pojawia po raz kolejny? I bardzo dobrze, niech skutecznie demotywuje zwolenników wszelkich totalitaryzmów.
@kayak123 A jak to różnica, że rozstrzelali ich za ten numer skoro później i tak wtrąciliby ich do komory gazowej?
Bohaterowie rzadko myślą o konsekwencjach swoich czynów. Tak samo było z zamachem na Heydricha, Protektora Czech i Moraw: grupa czeskich spadochroniarzy wyszkolona i zrzucona do kraju przez Anglików przeprowadziła skuteczny zamach, po czym nie dość, że sami stracili życie, to jeszcze ich brawura kosztowała życie wielu osób ze wsi Lidice i Lezaky, które Niemcy w ramach odwetu zrównali z ziemią, wysyłając mieszkańców albo na roboty, albo od razu do obozu. Jestem ciekaw, co mieszkańcy tychże wsi mieli potem do powiedzenia o takich "bohaterach", którzy de facto zrujnowali im życie (wcześniej Niemcy byli raczej spolegliwi, jeśli chodzi o Czechy). To samo było zresztą w Polsce: partyzanci wyskakują z lasu, zabijają jakiegoś oficera i uchodzą z powrotem, a kto ponosi karę z rąk Niemców? Przypadkowi cywile. Warto jeszcze wspomnieć w tej konkretnej sprawie, że po ucieczce aresztowano i wysłano do obozu rodziców Stanisława Jastera (uciekał razem z Piechowskim), oboje w tych obozach zginęli. Ten sam Jaster był zresztą podejrzewany o współpracę z Gestapo.
Ile razy to już było na głównej?
To, że było to na głównej kilka razy to racja, ale dlaczego to zostało wrzucone 23 sierpnia skoro rocznica jest 20 czerwca?
Miałem przyjemność spotkać tego Pana rok temu jak był na rannym spacerze z żoną. Zagadałem, opowiedział mi w skrócie te wydarzenia, to naprawdę coś usłyszeć to od niego samego.
Polecam film dokumentalny o tym. Warto dodać, że pan Piechowski spędził, po wojnie, kilka lat w stalinowskim więzieniu.
Może i sprytnie się wymknął. Ale pamiętajmy że w obozie panowała zasada "jedna ucieczka dziesięciu zabitych". czyli jeżeli jeden człowiek uciekł ginęło dziesięciu niewinnych ludzi. No chyba że uciekł tak że nikt nigdy się o tym nie dowiedział.
a ciekawe co z akcentem, ze nie poznal?wtedy nie bylo auslanderow w niemczech
Nie zapominaj, że Polska była pod zaborami, mógł po prostu wychować się w Niemczech (zaborze Niemieckim), w tym wypadku akcent raczej miał dobry.
Wypadałoby jeszcze dopisać, ilu ludzi straciło życie w następstwie tej ucieczki.
Tutaj jak było naprawdę:http://demotywatory.pl/4070738/Polacy-potrafia-dokonac-rzeczy-niemozliwych ;)
Ktoś wie,co na to kierowca autobusu?
ta a potem komunisci wsadzili go do wiezienia,
Nie żebym się czepiał, ale było milion razy
nie wiem czy wiecie (a jeśli nie to warto!) ale piosenkarka Katy Carr nagrała płytę "Paszport" na której znalazł się m.in. kawałek o Kazku :)
https://www.youtube.com/watch?v=TqvhgS00UdA
enjoy!
Mieszkam w Oświęcimiu i aż mi się niedobrze robi, jak widzę miliardowy demot o tym... Wiecie, że istnieje dużo więcej INNYCH obozów? Dlaczego tak bardzo uwzięliście się na ten?
Historia wspaniała i godna pochwały jednak ile razy tylko ją słyszę to jest inna wersja wypowiedzi skierowanej do esesmana.
Ja rozumiem. Bohaterowie. Ludzie, którzy wiele przeszli ale ile razy można to zamieszczać ?