Według zasad słudzy nie mogli pod żadnym pozorem dotykać królowej. Właśnie dlatego nikt nie mógł jej pomóc, kiedy tonęła...
Bobby lubił życie na krawędzi, a na kartach historii zapisał się jako śmiałek, który jako pierwszy zrealizował pomysł wpłynięcia w wodospad Niagara w beczce. Jego śmierć była jednak o wiele bardziej hardcore'owa - poślizgnąwszy się na skórce od pomarańczy zranił się w nogę. W ranę wdała się gangrena, a kończynę trzeba było amputować. Zmarł dwa miesiące później po powikłaniach.
Grecy tak go uwielbiali, że któregoś dnia udusił się pod stertą kapeluszy i innych części garderoby rzucanych na scenę po jednym z jego występów.
Pewnego dnia Jack tak się uniósł, że w przypływie złości kopnął swój sejf. W powstałą w wyniku tego nieprzemyślanego czynu ranę wdało się zakażenie. Po amputacji stopy okazało się, że infekcja rozprzestrzeniła się. Pozbawiono go więc całej kończyny, ostatecznie jednak mimo starań lekarzy w 1911 roku zmarł z powodu zakażenia krwi.
W 1926 roku Houdini uznawany był za jednego z najzdolniejszych magików świata. Często przechwalał się tym, że potrafi wytrzymać silne ciosy w brzuch. Kiedy przygotowywał się jednego z występów, przyszedł do niego student, który z zaskoczenia wymierzył wiele ciosów zanim iluzjonista nie zaczął okazywać oznak bólu. Kilka dni później zmarł w szpitalu.
Ajschylos - zastrzelony przez orła żółwiem. Kurde, głupia śmierć...
Żenująca to jest ta, kolejna galeria.
Jedenaście było w 1000 sposobów na śmierć.
dokładnie
Ciekawe co spuścił orzeł na łeb naszym politykom...
A orły to podobno szlachetne ptaki...
http://funkcjoner.blogspot.com/
Brakuje tu około 3000 postaci...
Kolejna galeria z cyklu "miejskie legendy o których nie miałeś pojęcia".
"Ostatni występ Houdiniego miał miejsce w teatrze Garrick Theatre w Detroit w stanie Michigan dnia 24 października 1926. Następnego dnia został hospitalizowany w Detroit's Grace Hospital. Houdini zmarł na zapalenie otrzewnej w następstwie przechodzonego zapalenia wyrostka robaczkowego, 31 października 1926 roku, w wieku 52 lat.
Szeroko znana legenda miejska głosi, iż chorobę spowodował student Uniwersytetu McGill J. Gordon Whitehead, 22 października 1926 w Montrealu zadając mu wielokrotne ciosy w podbrzusze."
@mixsmixs Tak go walnął, że dostał zapalenia wyrostka?
Od kiedy to Ajschylos jest FILOZOFEM??? To - obok Sofoklesa i Eurypidesa - jeden z trzech najwybitniejszych twórców antycznej tragedii.
kobieta która utonęla bo nikt jej nie pomogł przez jej meża który wprowadzil to glupie prawo.
Cos duzo zakazen bylo wczesniej - zwykle kopniecie sejfu i kaplica. Smiem powatpiewac, mospanie.
fajna zrzyna od atora