już nie można sprzedawać niezdrowych rzeczy (za tłuste, ze zbyt dużą zawartością cukru itp) w sklepikach szkolnych, więc będzie wiać pustkami raczej =P
a tak z ciekawości już są jakieś dane statystyczne lub przewidywania ile sklepików po prostu ogłosi bankructwo i się zamknie bo finansowo nie wyrobi ja zgaduje iż co najmniej połowa
Zakaz sprzedawania niezdrowego żarcia w szkołach nie ma sensu. Już widzę jak uczniowie kupują kilkanaście batonów na przecenach w supermarketach, przynoszą je do szkoły i handlują.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 sierpnia 2015 o 17:53
już nie można sprzedawać niezdrowych rzeczy (za tłuste, ze zbyt dużą zawartością cukru itp) w sklepikach szkolnych, więc będzie wiać pustkami raczej =P
a tak z ciekawości już są jakieś dane statystyczne lub przewidywania ile sklepików po prostu ogłosi bankructwo i się zamknie bo finansowo nie wyrobi ja zgaduje iż co najmniej połowa
pozostaną automaty :)
Zakaz sprzedawania niezdrowego żarcia w szkołach nie ma sensu. Już widzę jak uczniowie kupują kilkanaście batonów na przecenach w supermarketach, przynoszą je do szkoły i handlują.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2015 o 17:53
I dojazd busem w godzinach rannych do roboty. Żywy Winrar normalnie.
Jak dobrze, że ja tam sprzedaję...