@Zapatillas Niekoniecznie. Im bardziej rodzic ogranicza dziecko, tym bardziej podatne jest ono na zepsucie i zrobienie czegoś głupiego w przyszłości, kiedy zachłyśnie się wolnością, której rodzice mu nie dali.
@idj95 To zależy od charakteru dziecka. Są dzieci, których nie trzeba stopować bo one same wiedzą gdzie jest limit. Są też dzieci, które jeśli im ktoś nie powie stop będą robić co chcą i wykorzystywać to, że rodzic nie reaguje. Wystarczy pooglądać jakiś program typu 'Niania', żeby zobaczyć, że są dzieci, które biją i plują na swoich rodziców, a jak coś im się nie pozwala to płaczą. Sposób wychowania należy dostosować do charakteru dziecka.
Tak swobody a później taki Kacperek czy inny Oliwierek idzie do przedszkola czy szkoły i albo przejawia zerowy szacunek do nauczycieli albo po prostu staje się małym zwyrolem. A wszystko przez wychowanie bezstresowe i na wszystko pozwalania. Podejrzewam że całe moje pokolenie nie raz oberwało od rodziców ale przez to każdy nauczył się rozróżniać dobre i złe.
A mi ten obrazek kojarzy się z tym, że teraz rodzice we wszystkim wyręczają dzieci. Albo odprowadzają do szkoły dzieci w 3 klasie podstawówki, chociaz mają one szkołę 3 bloki dalej.
A potem 15 latka w ciąży i jak to się stało? Rodzic ma wychować, pozwalając, ale i zakazując. Czasami zakazy doceniamy dopiero, gdy jesteśmy dorośli.
@Zapatillas Niekoniecznie. Im bardziej rodzic ogranicza dziecko, tym bardziej podatne jest ono na zepsucie i zrobienie czegoś głupiego w przyszłości, kiedy zachłyśnie się wolnością, której rodzice mu nie dali.
@idj95 To zależy od charakteru dziecka. Są dzieci, których nie trzeba stopować bo one same wiedzą gdzie jest limit. Są też dzieci, które jeśli im ktoś nie powie stop będą robić co chcą i wykorzystywać to, że rodzic nie reaguje. Wystarczy pooglądać jakiś program typu 'Niania', żeby zobaczyć, że są dzieci, które biją i plują na swoich rodziców, a jak coś im się nie pozwala to płaczą. Sposób wychowania należy dostosować do charakteru dziecka.
Tak swobody a później taki Kacperek czy inny Oliwierek idzie do przedszkola czy szkoły i albo przejawia zerowy szacunek do nauczycieli albo po prostu staje się małym zwyrolem. A wszystko przez wychowanie bezstresowe i na wszystko pozwalania. Podejrzewam że całe moje pokolenie nie raz oberwało od rodziców ale przez to każdy nauczył się rozróżniać dobre i złe.
A mi ten obrazek kojarzy się z tym, że teraz rodzice we wszystkim wyręczają dzieci. Albo odprowadzają do szkoły dzieci w 3 klasie podstawówki, chociaz mają one szkołę 3 bloki dalej.