@koiorowatoIerancja - masz częściowo rację, teraz Niemcy są naszymi sojusznikami. W historii kilka razy też np. za Ottona III, ale większość czasu istnienia Polski nie było tak fajnie :)
@Wanted21 Widzisz miszczuniu,nie bardzo chce mi się wpisywać to wyrażenie w Googlach.Natomiast takim pyskaczom jak Ty,odpiszę bardzo chętnie.Naucz się że podaje się źródło w Demotach.paniał młodzieniaszku?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 września 2015 o 17:14
@wanted21 no właśnie, lenistwo czy niewiedza? Po to jest ta opcja na stronie demotywatory.pl żeby z niej korzystać. Chcę wiedzieć z jakiej strony lub ogólnie skąd się o tym dowiedziałeś a później porównać sobie z tym co mówi mi wujek google. Bo widzisz, jeżeli w źródle wpiszesz fakt.pl a ja później w google sobie sprawdzę, że jest to jedyne źródło, które o tym mówi, to wybacz, ale nie wezmę tego poważnie. Nie wiem dlaczego to jest taki wielki problem podać do wiadomości, skąd wziął się pomysł na zrobienie takiego czy innego demotywatora.
@Jadokama Zgadzam się z tezą, że jak publikujemy coś na miarę informacji to powinno być zamieszczone źródło.
Dzisiaj w erze komputerów jest bardzo łatwo wszystko zfabrykować więc aby zachować wiarygodność trzeba podać z skąd pochodzi informacja.
ograniczenie w dostępie do internetu, jego cenzura, robienie loda Ruskim oraz zmiany w prawie tak by zapewnić jego partii monopol w kraju. Chcesz gościa, który robi to co robiło PO, mówiąc że to niby przejaw patriotyzmu. Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać.
No i dobrze, koalicja państw wschodnioeuropejskich w której Polska i Węgry grałyby pierwsze skrzypce w końcu sprawiłaby że w UE pojawiłaby się siła nie liżąca butów Merkel.
Raanjes - a po co takiej unii niemieckie pieniądze? Polska traci przez przepisy UE tyle kasy, że olewając te przepisy a zyski z ich olania przeznaczymy na dopłaty normalne dla UE to wyjdziemy niemal idealnie na zero, jednak nikt nie będzie ograniczał naszej suwerenności, wciskał nam muzułmanów, zmieniał naszego prawa przez wystawienie swojego i grożenie sankcjami jak się nie dostosujemy itd. A sama taka grupa dużo kasy by nie potrzebowała, po prostu zamiast super struktur zbudujmy to tak że np: za swoisty parlament robili będą przedstawiciele rządu, sejmu oraz senatu (powiedzmy po 6 osób z każdego kraju) każdego z krajów, a za odpowiednik trybunału np: po dwóch sędziów z najdłuższym stażem z każdego kraju. To że UE to biurokracyjny moloch decydujący o losach ludzi przez w większości nieobieralnych urzędasów to nie znaczy że każda unia kilku państw musi taka być.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 września 2015 o 7:51
to wypowiedź sprzed ponad 2 i pol roku. Gdy PO było na szczycie swej chwały trąbiąc o zielonej wyspie i cudzie gospodarczym.
Ciekawe, czy teraz podtrzymałby tą wypwiedź
Aprobował to, że Polska chce się stać mocarstwem, nie był świadomy fikcji tych postulatów. Myślę, że do naszego rządu może mieć obecnie obiekcje, podobnie jak my sami, natomiast potęgi pewnie nadal nam życzy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 września 2015 o 21:09
@zaymoon
Gdybyś poczytał o KGB to wiedziałbyś o czym ja mówię :) Wykradali technologię.. to fakt. Masz rację- nie pro narodowościową bo w Rosji jest wiele narodów. Źle się wyraziłem- przepraszam. jeszcze złoto, srebro, ołów, cynk, uran, geotermię (którą inne kraje mogą tylko pozazdrościć), gaz ziemny, ropa, tytan, wanad, żelazo i metale ziem rzadkich, surowce skalne (granit, dolomit), krzemień pasiasty (który jest unikatowy na skalę Światową).. Kurcze.. można wieki wymieniać ;) Przemysł mieliśmy do pozazdroszczenia, ale upadek komuny przyniósł zamiast reform (aby zreorganizować mało wydajne przerośnięte fabryki) to przyniósł pozamykanie wszystkiego jak leci. Jeszcze do tego często sprzedaż za pół ceny lub wrogie przejęcia (które były bardzo często).
Kolejna miejsca legenda.
Gdyby Orban to usłyszał to pewnie by mu dupa ze śmiechu odpadła! Kraj który nie potrafi wyprodukować niczego poza kawałkiem wałówki regionalną potęgą?? No litości!
@zaymoon: Rosja nie potrafi wyprodukować jabłek i wystarczającej ilości kartofli. Nie potrafi produkować wódki w ilościach, które nie kazałyby obywatelom pędzić trunki na własną rękę. Nie potrafi wyprodukować samochodu na rynek cywilny - Łada Niwa trochę się już przejadła. Nie potrafi wyprodukować nic, poza dwoma produktami: bronią i (nierafinowanymi) paliwami kopalnymi. A jest mocarstwem. Jaki z tego wniosek?
Ty tak na poważnie?
Rosja to technologiczne mocarstwo z technologią kosmiczną. Znalazłbyś lepiej coś innego do porównania z Polską, bo ośmieszasz i siebie i Polskę zarazem.
@zaymoon: Ich technologia kosmiczna opiera się w dalszym ciągu na projekcie rakiety R-7 Siergieja Korolowa (nota bene genialnego konstruktora) z lat 50-tych. W przypadku jankeskiej technologii kosmicznej jest podobnie - w kwestii rakiet nie wymyślili nic lepszego, niż swego czasu zmajstrował Werner von Braun. Już kanclerz Schmidt określił ZSRR jako "Górną Woltę z rakietami" i od tamtego czasu niewiele się zmieniło. No może poza tym, że ZSRR nazywa się teraz Rosja, a Górna Wolta - Burkina Faso ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 września 2015 o 18:59
@zaymoon
@zaymoon
technologiczne mocarstwo? technologia kosmiczna zerżnięta w dużej mierze od USA. Co jak co, ale technologia to u nich marna. Jednak przemysł dobrze się ma a u nas upada. To dlatego, że oni nie bawią się tylko prowadzą politykę narodowościową - wspierają swoich. Do tego górują jeśli chodzi o nie uczciwą konkurencję. Każdy kto próbuje orżnąć państwo (bez przyzwolenia rządu) ponosi bardzo surową karę. Rosja przed Putinem to był nic nie warty gniot a nie mocarstwo. To jak państwo posunęło się do przodu za te kilka lat to jest trudne do wyobrażenia.
Mamy duży potencjał i możemy stać się potęgą. Mamy bardzo dużo złóż. Mamy praktycznie wszystko czego dusza zapragnie. Chyba jedynie lantanowców nam brakuje ;) Niestety większość rzeczy mamy w niewielkich ilościach i podobno nie opłaca się wydobywać. Jednak koniunktura jest taka, że ceny ciągle rosną, złoża się wyczerpują i z czasem nasze dobra naturalne będą mogły nam się przydać.. Cza pokaże..
Pozdrawiam
@zaymoon najlepsze jest to, że gdyby ZSRR bylo takim wspaniałym miejscem dla rozwoju nauki i techniki, to nie byłoby migracji z komunistycznego'raju' do kapitalistycznego 'piekła' xdddd pomijam już mordowanie naukowców za orientację. Polityczną oczywiście. Oto socjalistyczny raj zaymoona xddd
@oj_tam
Zerżnięta od USA? Chyba raczej odwrotnie! To Rosja pierwsza wystrzeliła rakietę w przestrzeń orbitalną, pierwsza wysłała tam człowieka, pierwsza wysyłała sondy poza orbitę, pierwsza wysłała sondy na Wenus i Marsa. Rosja zbudowała stacja kosmiczną, a dziś jest w stanie cały czas, w przeciwieństwie do USA, wysłać człowieka na orbitę.
Rosja nie prowadzi żadnej polityki narodowościowej, Rosja to wielonarodowa federacja, jeśli już to prowadzą politykę pro-państwową, kontrolują gospodarkę i nie dają przejąć jej przez ośrodki decyzyjne znajdujące się poza wpływem Moskwy.
ZSRR był supermocarstwem na tle którego dzisiejsza Rosja to mimo wszystko wciąż kpina, ale prawdą jest że Putin zrobił wiele by naprawić kraj po jelcynowskiej smucie.
....................................................................................................................................
Mamy bardzo dużo złóż? To tak samo jak Kongo. Same złoża to nie wszystko, wpierw trzeba je zagospodarować, a nawet wtedy zawsze istnieje ryzyko że się je wszystkie przeje (jak robi to Arabia Saudyjska). Poza wcale nie mam y aż tylu złóż. Trochę miedzi, węgla, srebra, siarki. Od złóż o niebo ważniejszy jest przemysł i technologia, a tego nie mamy i dalej trwając w tym systemie nigdy mieć nie będziemy.
Do osobnika podpisującego się jako @Karol Marks .
Jedna uwaga, żebyś na przyszłość się nie produkował po próżnicy. Jeśli chcesz ze mną dyskutować to albo zmień sonie nick i awatar, albo poglądy. Nienawidzę prowokatorów.
@zaymoon: Dobra, przekonałeś mnie. Skoro w grę wchodzi honor Ojczyzny, a uratować go można tylko bezkrytycznie wychwalając Rosję pod niebiosa, to niech ci będzie. Rosja powinna rządzić światem, Rosyjski język najpiękniejszy, rosyjskie rakiety najlepsze (tutaj to akurat trochę prawdy jest), rosyjskie samochody najbardziej niezawodne, Rosyjski naród najzdrowszy, rosyjskie zegarki największe i najszybsze, rosyjskie okręty podwodne mają rekord w pozostawaniu pod wodą (dwa nie wynurzyły się od lat 50-tych), Rosjanie są tak pokojowi, że w ich języku "pokój" i "świat" to jedno słowo (i dlatego ciągle nie wiadomo, co właściwie chcą zdobyć;), cywilizacja wywodzi się z Rosji, matematykę wymyślił Pietia Goras, konserwy - Puszkin, a bieliznę - Gołodupcew. Niech żyje Marksizm-Leninizm-Zaymoonizm! Pasuje? ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 września 2015 o 20:40
@zaymoon
przepraszam, że się powtórzę, ale wysłałem nie tam gdzie trzeba (szkoda, że nie można usunąć swojej wypowiedzi ;) ).. Gdybyś poczytał o KGB to wiedziałbyś o czym mówię :) Wykradali technologię.. to fakt. Masz rację- nie pro narodowościową bo w Rosji jest wiele narodów. Źle się wyraziłem- przepraszam. jeszcze złoto, srebro, ołów, cynk, uran, geotermię (którą inne kraje mogą tylko pozazdrościć), gaz ziemny, ropa, tytan, wanad, żelazo i metale ziem rzadkich, surowce skalne (granit, dolomit), krzemień pasiasty (który jest unikatowy na skalę Światową).. Kurcze.. można wieki wymieniać ;) Przemysł mieliśmy do pozazdroszczenia, ale upadek komuny przyniósł zamiast reformy (aby zreorganizować mało wydajne przerośnięte fabryki) to przyniósł pozamykanie wszystkiego jak leci. Jeszcze do tego często sprzedaż za pół ceny lub wrogie przejęcia (które były bardzo często).
@zaymoon
mamy też duży potencjał intelektualny.. Z tym, że Polacy to towar eksportowy. Nasi cenieni są na całym Świecie.. np Czochralski- najczęściej cytowany polski uczony "praojciec elektroniki".
@zaymoon
sorry, że post za postem.. tylko jeszcze dopowiem, ze jeśli chodzi o metale ziem rzadkich to tylko my i Chińczycy mamy tak duże pokłady tego surowca (1,5 mld ton)... Wartość tego złoża szacuje się na bilion dolarów.. to chyba tyle na ten temat..Pozdrawiam
@oj_tam
To są niewielkie ilości surowców, na ich wydobyciu i sprzedaży nie bylibyśmy w stanie oprzeć gospodarki. Co do naszej niewydolnej i wyprzedanej gospodarki, to jak widać należało po 1989 reformować socjalizm (socjalizm TAK wypaczenia NIE) zamiast iść w kapitalizm. Bo wyprzedaż gospodarki i podporządkowanie się ośrodkom decyzyjnym w najbogatszych krajach to naturalna kolej rzeczy w kapialiźmie. W kapitaliśmie warunki dyktują bogaci, biedne kraje mogą próbować nadgonić tylko dzięki interwencjonizmowi państwa i ochronie włąsnych rynków przed szkodliwą dla gospodarki konkurencją (tak właśnie robiła kiedyś Japonia, potem Korea Południowa a teraz tak postępują Chiny). Młodzi wykształceni ludzie uciekają z Polski bo tu niema poprostu dla nich pracy. W wyniku dzikiego neoliberalnego kapitalizmu oddaliśmy naszą gospodarkę pod władanie obcych centrów dezydyjnych, a oni rzecz jasna najlepsze miejsca pracy dla inżynierów zostawiaja w swoich krajach, a w krajach trzeciego świata stawiają montownie dla taniej niewykształconej siły roboczej. Stwierdzenie "w tym kraju niema pracy dla ludzi z moim wykształceniem" jest jak najbardziej prawdziwe dla wielu młodych ludzi po politechnikach, projektowanie i programowanie automatów przemysłowych czy układów elektronicznych nie odbywa się w Polsce, więc ludzie po automatyce czy elektronice nie znajdą zatrudnienia w Polsce w swoim zawodzie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 września 2015 o 23:30
@zaymoon
Na niektórych złożach nie możemy oprzeć swojej gospodarki (np. na gazie i ropie). Jednak na innych złożach jak owe metale bądź złoża geotermalne- jak najbardziej. To są gigantyczne złoża.. Nie próbuj zaprzeczać. Fakt- ludzie nawet po politechnikach nie mają pracy. Jednak z automatykami to był strzał w płot. Mam kilku znajomych po automatyce i bez trudu dostali pracę i nie zarabiają mało.. Mało to kumpel mówi, że u niego w firmie skarżą się, że ciągle mają deficyt automatyków.. Trochę zły jestem na siebie, że nie poszedłem na automatykę ;)
Z góry zaznaczam, że mój komentarz nie ma na celu agitowania za jakąkolwiek partią polityczną. Ma on na celu porównanie i ocenę dwóch sposobów na prowadzenie polityki zagranicznej przez Najjaśniejszą Rzeczpospolitą. Jedna z partii (nazwijmy ją "Partia A"), która rządziła przez pewien krótki okres czasu w naszym kraju, przyjęła właśnie taki kierunek polityki zagranicznej, o jakim mówi premier Orban. Polityka nakierowana była na osiągnięcie i utrzymanie pozycji lidera Europy Środkowej. Polska ma do tego naturalne predyspozycje, jesteśmy tu największym graczem i nie mamy z nikim poważnych zadawnionych sporów - no może za wyjątkiem Litwy. Drugą zasadą tej polityki było tzw. "partnerstwo wschodnie" - jako lider Europy Środkowej, staraliśmy się współpracować z krajami postsowieckimi, które postanowiły uwolnić się spod dominacji Moskwy (Gruzja, Ukraina), oraz lobbować za nimi u naszych zachodnich partnerów. W dalekiej perspektywie celem tego było stworzenie strefy buforowej, odgradzającej nas od Rosji. Po trzecie, z mocarstw zachodnioeuropejskich, staraliśmy się utrzymywać szczególnie przyjazne relacje z Wielką Brytanią. Jako, że aspirowaliśmy do roli regionalnego lidera, który podważałby europejską dominację Francji i Niemiec, a Wielka Brytania ma wpisany w swój polityczny kod genetyczny dążenie do zachowania równowagi sił na kontynencie (a więc wspieranie przeciwwagi dla tych, którzy obecnie dominują), Londyn wydawał się oczywistym sojusznikiem. Wreszcie, po czwarte, w kwestiach bezpieczeństwa i w kwestiach strategicznych, priorytetem było dla nas utrzymanie jak najlepszych relacji z USA, które miały być dla nas gwarantem bezpieczeństwa, z uwagi na swoją pozycję światową i siłę militarną. Partia "A" przegrała wybory na rzecz Partii "B". Partia "B", rządząc przez długi okres, zupełnie przemodelowała priorytety naszej polityki zagranicznej. Za najwyższy i niepodważalny priorytet uznana została "jedność europejska", czyli w praktyce nienaganne relacje z dominującymi w Europie Francją i (przede wszystkim) Niemcami. Zważywszy na fakt, że Niemcy uważają "Mitteleuropę" za swoją strefę gospodarczych i politycznych wpływów, Polska jako lider tego regionu nie mogłaby mieć stuprocentowo dobrych relacji z Berlinem. W związku z tym, na ołtarzu "jedności europejskiej" trzeba było złożyć regionalne przywództwo. Co więcej, jako, że Francja i Niemcy mają własne interesy z Rosją, nasze "partnerstwo wschodnie" też nie mogło być kontynuowane w jego dotychczasowym kształcie - mogliśmy działać tylko tam, gdzie nie godziło to w Niemieckie i Francuskie interesy. W takim układzie, nasze relacje z Londynem musiały się pogorszyć, jako, że nie byliśmy już przeciwwagą, tylko kolejnym ciężarkiem na niemieckiej szali. Wreszcie, polityka partii "B" musiała odbić się na naszych relacjach z USA - owszem, nie było to regułą, ale w przypadku konfliktu interesów "Europejskich" (czyt. Francuskich i Niemieckich) z Amerykańskimi, wskazane byłoby, żebyśmy brali stronę "wspólnoty". Efekt: Nie jesteśmy liderem Europy Środkowej, "partnerstwo wschodnie" jakie jest, każdy widzi, relacje z Londynem nie są złe, ale mogłyby być lepsze, to samo tyczy się relacji z USA. Są też plusy - relacje z Niemcami są "najlepsze w historii", niemiecka prasa nas chwali, Polak jest Szefem Rady Europejskiej, inny był przewodniczącym PE. Jest tylko jeden mały problem - nasze relacje z Niemcami są doskonałe, bo robimy dokładnie to, czego Berlin sobie życzy. Co w przypadku konfliktu fundamentalnych interesów nie wróży nam najlepiej - vide: kryzys imigracyjny i Nord Stream II. Co dodatkowo wróży nam jeszcze gorzej, to fakt, że na ołtarzu relacji z Niemcami złożyliśmy wszystkie pozostałe projekty polityczne (no może za wyjątkiem sojuszu z USA, któremu i tak się jednak oberwało). Więc w sytuacji kryzysowej, staniemy wobec Berlina goli i samotni. Teraz pytanie do Państwa: Która opcja wam odpowiada: A, czy B? Jeszcze raz podkreślam, nie jest to agitka wyborcza, tylko analiza dwóch możliwych kierunków pro
Andriej, ciebie nie pytam. To pytanie wymaga rozumowania co najmniej na poziomie gimnazjum, więc ty jako magister możesz sobie z nim nie poradzić - wiem co mówię, sam robię magisterkę ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 września 2015 o 18:40
@marcinqwerty
@marcinqwerty
Tak opisowo napisałeś, że trudno się nie domyślić o jakie partie chodzi ;) Wybrałbym partię A.. Jednak to jest kontrowersyjne. Chodzi o to, że niektórzy uważają, że jesteśmy silni siłą Niemiec. To znaczy- dzięki zgodzie zyskujemy, stajemy się państwem bardziej wpływowym (Polak jest Szefem Rady Europejskiej, inny był przewodniczącym PE). Poza tym niektórzy uważają, że projekt partii A był z góry skazany na niepowodzenie. Są plusy i minusy. Najbardziej boli mnie to, że zaprzepaściliśmy szanse budowy gazociągu w imię dobrych stosunków z Niemcami - gazociągi nie mogą się krzyżować a NS został już wybudowany a SS jest w trakcie budowy...
@oj_tam - opisowo napisałem, bo jedna partia miała taki pomysł, a inna - inny. Nie da się tego przedstawić w całkowitym oderwaniu od naszej historii najnowszej.
@marcinqwerty Wiesz, prawie mnie przekonałeś - tylko jest jeden problem. Z tego co słyszę to każda partia poza korwinowymi to lewactwo, a z lewactwem się nie lubimy. Jak żyć? :-P
@Szarozielony - a tego, to ja ci nie powiem. Do mówienia "jak żyć" czują się upoważnieni psychologowie, filozofowie (i "filozofki"), księża, politycy, publicyści. Ewentualnie Górale, ale wtedy "żyć" pisze się trochę inaczej i chodzi o coś zupełnie innego ;)
Nie ulega wątpliwości, że Orban jest bardziej lubiany w Polsce niż we własnym kraju, gdzie my Węgrzy mamy mu kilka rzeczy do zarzucenia. Na Węgrzech takich prawdziwych zwolenników będzie miał 15% reszta w tym ja popiera go z braku innej alternatywy. Pewnie miło by mu było dowiedzieć się jak się go ceni na tym portalu, zwłaszcza, że węgierski Internet czasami mocno się z niego wyśmiewa. Co do cytatu bardzo prawdopodobne, że tak powiedział, bo ma dużo sympatii do Polski, z tym, że zrobił to jakieś 6 lat temu, w wywiadzie do któregoś z polskich mediów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 września 2015 o 19:16
@cvetelina
Podobnie jest u nas... Na Węgrzech prezydentowi Kaczyńskiemu stawiano pomniki. Mówi się o nim jak o bohaterze.. Tym czasem w Polsce wyśmiewany.. Słupki w sondażach też dla prezydenta Kaczyńskiego nie miały litości... Tak to już jest.. Gdyby u nas prezydentem był Orban to gwałtownie straciłby na popularności ;)
Orbana w Polsce uwielbiają głównie ignoranci i pelikany łykające populizm. Takim wystarczy chwytliwe hasełko w stylu "Polska jest fajna, podpisano: Orban", a już są gotowi oddawać mu władzę w Polsce jak paru kretynów wyżej, mimo że nie wiedzą nic o jego reformach podatkowych, o jego relacjach z Rosją, które pozwalają mu wypiąć się na Europę (do czasu), o jego polityce wewnątrz Węgier. Ignoranci.
Bzdura, chodzi wam o to, że ktoś powiedział coś milutkiego o Polsce. "Patrzcie, doceniają nas, lubią nas!". Kompleksy wyłażą i tyle - stąd takie podniecanie się, że Orban albo inny Zeman poklepał nas po plecach. Nauczcie się, że w polityce międzynarodowej coś takiego jak sympatia nie istnieje. I zadajcie sobie pytanie, dlaczego Orban pozwala sobie na ten swój "eurosceptycyzm". Może dlatego, że podpisał szereg umów handlowych z Rosją i wydaje mu się, że dobrze na tym wyjdzie? Posysa Putinowi aż przykro patrzeć, a razem ze sobą prostytuuje cały naród węgierski, który zresztą Orbana ma już dość.
@Renhest
przykro to stwierdzić, ale Ty też jesteś ignorantem. Nie wyrażaj się z pogardą o innych. Orban zastał Węgry w ruinie.. Wygrał tylko dlatego, że ludzie dostrzegli jakimi złodziejami byli jego przeciwnicy. On prowadzi bardzo narodowościową politykę. Żeby wyprowadzić Węgry z dramatycznej sytuacji wprowadził bardzo nie popularne decyzje. Poziom życia się zmniejszył. Oczyszczanie instytucji też mu trochę nie wychodziło a co za tym idzie jego przeciwnicy podstawiali mu nogi. Do tego uderzył w niektóre lobby, które wydają gigantyczne pieniądze by go zniszczyć w mediach różnego rodzaju. Nie tylko mediach- banki też z nim walczą utrudniając mu życie. Uniezależnił (w bardzo dużym stopniu) swój kraj, ale ogromnym kosztem. Zdaniem większości Węgrów to był zbyt duży koszt. Z Rosją robi to samo co Niemcy, przy czym niemiecka polityka nie budzi odrazy.. Jego prorosyjskość związana jest z tym, że w Europie nie ma żadnego partnera. Tylko Rosja wyciąga rękę z pomocą dla Węgrów. Oczywiście Rosja widzi w tym swój interes a Orban nie ma większego wyboru.. Polska kiedyś chciała być liderem. Zjednoczenie tych państw byłoby szansą na znormalizowanie stosunków oraz uniezależnienie Węgier. Dlatego Orban o to zabiega. Nie dlatego, że nas lubi ale dlatego że jesteśmy mu potrzebni..
@oj_tam: patrz, jakoś Węgrzy mają na temat swojego zbawcy inne zdanie, a skłonny jestem wierzyć raczej ludziom, którzy żyją w kraju rządzonym przez Orbana niż bandzie krzykaczy znad Wisły masturbujących się nad jego słowami. I oczywiście typowy argument: on chciał dobrze, tylko przeciwnicy mu nie pozwalają - polityczni, bankowcy, pewnie jeszcze zła Unia i Żydzi. Orban sam wypiął się na Europę, na interesach z Rosją nikt jeszcze dobrze nie wyszedł i kiedy przyjdzie się Węgrom o tym przekonać, obudzą się z ręką w nocniku i ze spuszczonymi spodniami, tak jak Rosjanie lubią widzieć swoich "partnerów". Śmierdziały Orbanowi niemieckie pieniądze, więc wziął pożyczkę od Putina - faktycznie, ruch godny węgierskiego patrioty, męża stanu i wielkiego politycznego myśliciela. Nie.
@Renhest
Poza rzucaniem obelgami nic nie umiesz? Ty za to nie dajesz żadnego argumentu.. "mędrzec" się znalazł.. Nie wciskaj mi w usta słów, których nie powiedziałem! To logiczne, że opozycja chce go zniszczyć. Normalne też jest, że banki utrudniają mu życie- w końcu uderzył w ich interesy! Jesteś taki głupi, że tego nie ogarniasz? Niemcy mogli robić co chcieli na Węgrzech a Orban powiedział stop- dlatego jest taka nagonka. To jest normalna kolej rzeczy głąbie! My też "mamy najgorsze stosunki z niemcami" bo nie chcemy imigrantów. Kiedy godziliśmy się na gazociągi to byliśmy ich przyjaciółmi. Taka jest polityka- gdy dbasz o swoje interesy to stajesz się wrogiem. Nie śmierdziały mu niemieckie pieniądze, bo nie mógł ich dostać. Nie mógł liczyć na żadną pomoc ze strony UE. To też jest konsekwencja jego działań- prowadził politykę niezależną i na wiele rzeczy się nie zgadzał. Jak on się nie zgadzał to okroili mu budżet, cofali dotacje itd.. Ponieważ sytuacja jest nie ciekawa to przyjmuje pomoc Rosji. To chyba lepsze niż bankructwo. Węgrzy mają go dość, bo pogorszyły się warunki życia- czytaj ze zrozumieniem bucu! Innych gnoić a sam masz pusto we łbie..
Przykro mi tylko, że pan Orban bardziej wierzy w nas niż nasza premier i rząd, który uważa, że ciągle komuś coś jesteśmy dłużni, że ciągle musimy kulić ogon i przepraszać, że żyjemy! Łykać najniższą krajową i cieszyć się, że w ogóle jest.
Nie rozumiem logiki naszego rządu. Węgry na każdym kroku pokazują, że nas szanują, chcieliby się z nami sprzymierzyć, wierzą w nas bardziej niż my sami w siebie. Ale i tak nasz rząd woli pomagać Ukrainie, która ma nas głęboko w czterech literach, której bohaterem narodowym jest człowiek, który doprowadził do mordu na wielu polskich istnieniach. Przykre...
Dlaczego my nie mamy takiego Orbana? albo Putina? Gdyby jeden z nich był prezydentem Polski mielibyśmy inną - lepszą rzeczywistość. Mamy Du(p/d)ę i będziemy stać tam gdzie nam Frank(Reich) wskaże. Żalmi zwyczajnie że nie mamy takich przywódców.
Jesteście zgrają romantyków fantastów ogarniętych zbiorową histerią. Śmieszność tych komentarzy można porównać do dialogów rodem z najgłupszych komiksów. :D
Żeby stać się regionalną potęgą trzeba mieć ku temu argumenty a my jakie mamy? Wojsko? Gospodarka? Elity? Kultura? W tej chwili wyglądamy jakby bokser z wagi piórkowej wyzwał Kliczkę.
Po latach historia zatacza koło - znów w Węgrach mamy sprzymierzeńców. Albo może nie znów, lecz nadal. Warto to w końcu docenić..
Jeśli historia rzeczywiście zatacza koło to Polska zmartwychstanie i ponownie POwinna stać się mocarstwem, tylko ile ofiar by to pochłonęło?
@~rafallinformatyk "drzewo wolności należy podlewać krwią patriotów i tyranów" Lincoln
Naszym prawdziwym sprzymierzeńcem są Niemcy, co historia już niejednokrotnie udowodniła.
Ale nasze skorumpowane władze wolą lizać tyłki Brukseli.
@kolorowatolerancja ale z Ciebie jajcarz!
@koiorowatoIerancja - masz częściowo rację, teraz Niemcy są naszymi sojusznikami. W historii kilka razy też np. za Ottona III, ale większość czasu istnienia Polski nie było tak fajnie :)
@kolorowatolerancja - Ty sam ze sobą gadasz?
@Wanted21 Widzisz miszczuniu,nie bardzo chce mi się wpisywać to wyrażenie w Googlach.Natomiast takim pyskaczom jak Ty,odpiszę bardzo chętnie.Naucz się że podaje się źródło w Demotach.paniał młodzieniaszku?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 września 2015 o 17:14
@Jadokama www,google,pl Jak już jesteś tak bardzo ciekawy czy to prawda, wystarczy wpisać kilka pierwszych słów.. lenistwo czy niewiedza ?
@wanted21 no właśnie, lenistwo czy niewiedza? Po to jest ta opcja na stronie demotywatory.pl żeby z niej korzystać. Chcę wiedzieć z jakiej strony lub ogólnie skąd się o tym dowiedziałeś a później porównać sobie z tym co mówi mi wujek google. Bo widzisz, jeżeli w źródle wpiszesz fakt.pl a ja później w google sobie sprawdzę, że jest to jedyne źródło, które o tym mówi, to wybacz, ale nie wezmę tego poważnie. Nie wiem dlaczego to jest taki wielki problem podać do wiadomości, skąd wziął się pomysł na zrobienie takiego czy innego demotywatora.
@Jadokama Zgadzam się z tezą, że jak publikujemy coś na miarę informacji to powinno być zamieszczone źródło.
Dzisiaj w erze komputerów jest bardzo łatwo wszystko zfabrykować więc aby zachować wiarygodność trzeba podać z skąd pochodzi informacja.
Dobrze gada,polać mu!
Pola Węgier dwa bratanki :)
Nie wnikam w źródło ale chciałbym go ściągnąć na chociażby naszego premiera.
Wbrew pozorom to nie taki głupi pomysł, w historii Polski królami było wielu obcokrajowców, w tym chociażby Stefan Batory czy Jagiellonowie.
ograniczenie w dostępie do internetu, jego cenzura, robienie loda Ruskim oraz zmiany w prawie tak by zapewnić jego partii monopol w kraju. Chcesz gościa, który robi to co robiło PO, mówiąc że to niby przejaw patriotyzmu. Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać.
Z tym że PO działa na korzyść niemiec, a Orban na korzyść węgrów.
No i dobrze, koalicja państw wschodnioeuropejskich w której Polska i Węgry grałyby pierwsze skrzypce w końcu sprawiłaby że w UE pojawiłaby się siła nie liżąca butów Merkel.
@mareczek00713 O Grupie Wyszehradkiej słyszałeś?
http://i34.tinypic.com/jq2mvs.jpg
Zdrówko bracia! :D
Ciekawe, ile ta konfederacja przetrwa bez niemieckich pieniędzy.
Niemieckich pieniędzy? W 99% idą na ekologię i propagandę. Bez ich idiotycznego prawa zdziałamy więcej.
Raanjes - a po co takiej unii niemieckie pieniądze? Polska traci przez przepisy UE tyle kasy, że olewając te przepisy a zyski z ich olania przeznaczymy na dopłaty normalne dla UE to wyjdziemy niemal idealnie na zero, jednak nikt nie będzie ograniczał naszej suwerenności, wciskał nam muzułmanów, zmieniał naszego prawa przez wystawienie swojego i grożenie sankcjami jak się nie dostosujemy itd. A sama taka grupa dużo kasy by nie potrzebowała, po prostu zamiast super struktur zbudujmy to tak że np: za swoisty parlament robili będą przedstawiciele rządu, sejmu oraz senatu (powiedzmy po 6 osób z każdego kraju) każdego z krajów, a za odpowiednik trybunału np: po dwóch sędziów z najdłuższym stażem z każdego kraju. To że UE to biurokracyjny moloch decydujący o losach ludzi przez w większości nieobieralnych urzędasów to nie znaczy że każda unia kilku państw musi taka być.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 września 2015 o 7:51
Co się gościu odezwie na jakikolwiek temat to coraz bardziej go lubię.
to wypowiedź sprzed ponad 2 i pol roku. Gdy PO było na szczycie swej chwały trąbiąc o zielonej wyspie i cudzie gospodarczym.
Ciekawe, czy teraz podtrzymałby tą wypwiedź
Aprobował to, że Polska chce się stać mocarstwem, nie był świadomy fikcji tych postulatów. Myślę, że do naszego rządu może mieć obecnie obiekcje, podobnie jak my sami, natomiast potęgi pewnie nadal nam życzy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 września 2015 o 21:09
A jakieś źródło czy coś w tym rodzaj? Czy może to kolejny wymyślony cytat? ;)
@zaymoon
Gdybyś poczytał o KGB to wiedziałbyś o czym ja mówię :) Wykradali technologię.. to fakt. Masz rację- nie pro narodowościową bo w Rosji jest wiele narodów. Źle się wyraziłem- przepraszam. jeszcze złoto, srebro, ołów, cynk, uran, geotermię (którą inne kraje mogą tylko pozazdrościć), gaz ziemny, ropa, tytan, wanad, żelazo i metale ziem rzadkich, surowce skalne (granit, dolomit), krzemień pasiasty (który jest unikatowy na skalę Światową).. Kurcze.. można wieki wymieniać ;) Przemysł mieliśmy do pozazdroszczenia, ale upadek komuny przyniósł zamiast reform (aby zreorganizować mało wydajne przerośnięte fabryki) to przyniósł pozamykanie wszystkiego jak leci. Jeszcze do tego często sprzedaż za pół ceny lub wrogie przejęcia (które były bardzo często).
Kolejna miejsca legenda.
Gdyby Orban to usłyszał to pewnie by mu dupa ze śmiechu odpadła! Kraj który nie potrafi wyprodukować niczego poza kawałkiem wałówki regionalną potęgą?? No litości!
@zaymoon: Rosja nie potrafi wyprodukować jabłek i wystarczającej ilości kartofli. Nie potrafi produkować wódki w ilościach, które nie kazałyby obywatelom pędzić trunki na własną rękę. Nie potrafi wyprodukować samochodu na rynek cywilny - Łada Niwa trochę się już przejadła. Nie potrafi wyprodukować nic, poza dwoma produktami: bronią i (nierafinowanymi) paliwami kopalnymi. A jest mocarstwem. Jaki z tego wniosek?
Ty tak na poważnie?
Rosja to technologiczne mocarstwo z technologią kosmiczną. Znalazłbyś lepiej coś innego do porównania z Polską, bo ośmieszasz i siebie i Polskę zarazem.
@zaymoon: Ich technologia kosmiczna opiera się w dalszym ciągu na projekcie rakiety R-7 Siergieja Korolowa (nota bene genialnego konstruktora) z lat 50-tych. W przypadku jankeskiej technologii kosmicznej jest podobnie - w kwestii rakiet nie wymyślili nic lepszego, niż swego czasu zmajstrował Werner von Braun. Już kanclerz Schmidt określił ZSRR jako "Górną Woltę z rakietami" i od tamtego czasu niewiele się zmieniło. No może poza tym, że ZSRR nazywa się teraz Rosja, a Górna Wolta - Burkina Faso ;)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 września 2015 o 18:59
@zaymoon
@zaymoon
technologiczne mocarstwo? technologia kosmiczna zerżnięta w dużej mierze od USA. Co jak co, ale technologia to u nich marna. Jednak przemysł dobrze się ma a u nas upada. To dlatego, że oni nie bawią się tylko prowadzą politykę narodowościową - wspierają swoich. Do tego górują jeśli chodzi o nie uczciwą konkurencję. Każdy kto próbuje orżnąć państwo (bez przyzwolenia rządu) ponosi bardzo surową karę. Rosja przed Putinem to był nic nie warty gniot a nie mocarstwo. To jak państwo posunęło się do przodu za te kilka lat to jest trudne do wyobrażenia.
Mamy duży potencjał i możemy stać się potęgą. Mamy bardzo dużo złóż. Mamy praktycznie wszystko czego dusza zapragnie. Chyba jedynie lantanowców nam brakuje ;) Niestety większość rzeczy mamy w niewielkich ilościach i podobno nie opłaca się wydobywać. Jednak koniunktura jest taka, że ceny ciągle rosną, złoża się wyczerpują i z czasem nasze dobra naturalne będą mogły nam się przydać.. Cza pokaże..
Pozdrawiam
@zaymoon najlepsze jest to, że gdyby ZSRR bylo takim wspaniałym miejscem dla rozwoju nauki i techniki, to nie byłoby migracji z komunistycznego'raju' do kapitalistycznego 'piekła' xdddd pomijam już mordowanie naukowców za orientację. Polityczną oczywiście. Oto socjalistyczny raj zaymoona xddd
@oj_tam
Zerżnięta od USA? Chyba raczej odwrotnie! To Rosja pierwsza wystrzeliła rakietę w przestrzeń orbitalną, pierwsza wysłała tam człowieka, pierwsza wysyłała sondy poza orbitę, pierwsza wysłała sondy na Wenus i Marsa. Rosja zbudowała stacja kosmiczną, a dziś jest w stanie cały czas, w przeciwieństwie do USA, wysłać człowieka na orbitę.
Rosja nie prowadzi żadnej polityki narodowościowej, Rosja to wielonarodowa federacja, jeśli już to prowadzą politykę pro-państwową, kontrolują gospodarkę i nie dają przejąć jej przez ośrodki decyzyjne znajdujące się poza wpływem Moskwy.
ZSRR był supermocarstwem na tle którego dzisiejsza Rosja to mimo wszystko wciąż kpina, ale prawdą jest że Putin zrobił wiele by naprawić kraj po jelcynowskiej smucie.
....................................................................................................................................
Mamy bardzo dużo złóż? To tak samo jak Kongo. Same złoża to nie wszystko, wpierw trzeba je zagospodarować, a nawet wtedy zawsze istnieje ryzyko że się je wszystkie przeje (jak robi to Arabia Saudyjska). Poza wcale nie mam y aż tylu złóż. Trochę miedzi, węgla, srebra, siarki. Od złóż o niebo ważniejszy jest przemysł i technologia, a tego nie mamy i dalej trwając w tym systemie nigdy mieć nie będziemy.
Do osobnika podpisującego się jako @Karol Marks .
Jedna uwaga, żebyś na przyszłość się nie produkował po próżnicy. Jeśli chcesz ze mną dyskutować to albo zmień sonie nick i awatar, albo poglądy. Nienawidzę prowokatorów.
@zaymoon: Dobra, przekonałeś mnie. Skoro w grę wchodzi honor Ojczyzny, a uratować go można tylko bezkrytycznie wychwalając Rosję pod niebiosa, to niech ci będzie. Rosja powinna rządzić światem, Rosyjski język najpiękniejszy, rosyjskie rakiety najlepsze (tutaj to akurat trochę prawdy jest), rosyjskie samochody najbardziej niezawodne, Rosyjski naród najzdrowszy, rosyjskie zegarki największe i najszybsze, rosyjskie okręty podwodne mają rekord w pozostawaniu pod wodą (dwa nie wynurzyły się od lat 50-tych), Rosjanie są tak pokojowi, że w ich języku "pokój" i "świat" to jedno słowo (i dlatego ciągle nie wiadomo, co właściwie chcą zdobyć;), cywilizacja wywodzi się z Rosji, matematykę wymyślił Pietia Goras, konserwy - Puszkin, a bieliznę - Gołodupcew. Niech żyje Marksizm-Leninizm-Zaymoonizm! Pasuje? ;)
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 września 2015 o 20:40
@zaymoon Ależ ja się właśnie do takiej próżnicy produkuję właśnie. Bo takie nic, a robi tyle hałasu.
@zaymoon
przepraszam, że się powtórzę, ale wysłałem nie tam gdzie trzeba (szkoda, że nie można usunąć swojej wypowiedzi ;) ).. Gdybyś poczytał o KGB to wiedziałbyś o czym mówię :) Wykradali technologię.. to fakt. Masz rację- nie pro narodowościową bo w Rosji jest wiele narodów. Źle się wyraziłem- przepraszam. jeszcze złoto, srebro, ołów, cynk, uran, geotermię (którą inne kraje mogą tylko pozazdrościć), gaz ziemny, ropa, tytan, wanad, żelazo i metale ziem rzadkich, surowce skalne (granit, dolomit), krzemień pasiasty (który jest unikatowy na skalę Światową).. Kurcze.. można wieki wymieniać ;) Przemysł mieliśmy do pozazdroszczenia, ale upadek komuny przyniósł zamiast reformy (aby zreorganizować mało wydajne przerośnięte fabryki) to przyniósł pozamykanie wszystkiego jak leci. Jeszcze do tego często sprzedaż za pół ceny lub wrogie przejęcia (które były bardzo często).
@zaymoon
mamy też duży potencjał intelektualny.. Z tym, że Polacy to towar eksportowy. Nasi cenieni są na całym Świecie.. np Czochralski- najczęściej cytowany polski uczony "praojciec elektroniki".
@zaymoon
sorry, że post za postem.. tylko jeszcze dopowiem, ze jeśli chodzi o metale ziem rzadkich to tylko my i Chińczycy mamy tak duże pokłady tego surowca (1,5 mld ton)... Wartość tego złoża szacuje się na bilion dolarów.. to chyba tyle na ten temat..Pozdrawiam
@oj_tam
To są niewielkie ilości surowców, na ich wydobyciu i sprzedaży nie bylibyśmy w stanie oprzeć gospodarki. Co do naszej niewydolnej i wyprzedanej gospodarki, to jak widać należało po 1989 reformować socjalizm (socjalizm TAK wypaczenia NIE) zamiast iść w kapitalizm. Bo wyprzedaż gospodarki i podporządkowanie się ośrodkom decyzyjnym w najbogatszych krajach to naturalna kolej rzeczy w kapialiźmie. W kapitaliśmie warunki dyktują bogaci, biedne kraje mogą próbować nadgonić tylko dzięki interwencjonizmowi państwa i ochronie włąsnych rynków przed szkodliwą dla gospodarki konkurencją (tak właśnie robiła kiedyś Japonia, potem Korea Południowa a teraz tak postępują Chiny). Młodzi wykształceni ludzie uciekają z Polski bo tu niema poprostu dla nich pracy. W wyniku dzikiego neoliberalnego kapitalizmu oddaliśmy naszą gospodarkę pod władanie obcych centrów dezydyjnych, a oni rzecz jasna najlepsze miejsca pracy dla inżynierów zostawiaja w swoich krajach, a w krajach trzeciego świata stawiają montownie dla taniej niewykształconej siły roboczej. Stwierdzenie "w tym kraju niema pracy dla ludzi z moim wykształceniem" jest jak najbardziej prawdziwe dla wielu młodych ludzi po politechnikach, projektowanie i programowanie automatów przemysłowych czy układów elektronicznych nie odbywa się w Polsce, więc ludzie po automatyce czy elektronice nie znajdą zatrudnienia w Polsce w swoim zawodzie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 września 2015 o 23:30
@zaymoon
Na niektórych złożach nie możemy oprzeć swojej gospodarki (np. na gazie i ropie). Jednak na innych złożach jak owe metale bądź złoża geotermalne- jak najbardziej. To są gigantyczne złoża.. Nie próbuj zaprzeczać. Fakt- ludzie nawet po politechnikach nie mają pracy. Jednak z automatykami to był strzał w płot. Mam kilku znajomych po automatyce i bez trudu dostali pracę i nie zarabiają mało.. Mało to kumpel mówi, że u niego w firmie skarżą się, że ciągle mają deficyt automatyków.. Trochę zły jestem na siebie, że nie poszedłem na automatykę ;)
"Polska powinna rządzić światem" - Barack Obama. Tak samo prawdziwe.
Z góry zaznaczam, że mój komentarz nie ma na celu agitowania za jakąkolwiek partią polityczną. Ma on na celu porównanie i ocenę dwóch sposobów na prowadzenie polityki zagranicznej przez Najjaśniejszą Rzeczpospolitą. Jedna z partii (nazwijmy ją "Partia A"), która rządziła przez pewien krótki okres czasu w naszym kraju, przyjęła właśnie taki kierunek polityki zagranicznej, o jakim mówi premier Orban. Polityka nakierowana była na osiągnięcie i utrzymanie pozycji lidera Europy Środkowej. Polska ma do tego naturalne predyspozycje, jesteśmy tu największym graczem i nie mamy z nikim poważnych zadawnionych sporów - no może za wyjątkiem Litwy. Drugą zasadą tej polityki było tzw. "partnerstwo wschodnie" - jako lider Europy Środkowej, staraliśmy się współpracować z krajami postsowieckimi, które postanowiły uwolnić się spod dominacji Moskwy (Gruzja, Ukraina), oraz lobbować za nimi u naszych zachodnich partnerów. W dalekiej perspektywie celem tego było stworzenie strefy buforowej, odgradzającej nas od Rosji. Po trzecie, z mocarstw zachodnioeuropejskich, staraliśmy się utrzymywać szczególnie przyjazne relacje z Wielką Brytanią. Jako, że aspirowaliśmy do roli regionalnego lidera, który podważałby europejską dominację Francji i Niemiec, a Wielka Brytania ma wpisany w swój polityczny kod genetyczny dążenie do zachowania równowagi sił na kontynencie (a więc wspieranie przeciwwagi dla tych, którzy obecnie dominują), Londyn wydawał się oczywistym sojusznikiem. Wreszcie, po czwarte, w kwestiach bezpieczeństwa i w kwestiach strategicznych, priorytetem było dla nas utrzymanie jak najlepszych relacji z USA, które miały być dla nas gwarantem bezpieczeństwa, z uwagi na swoją pozycję światową i siłę militarną. Partia "A" przegrała wybory na rzecz Partii "B". Partia "B", rządząc przez długi okres, zupełnie przemodelowała priorytety naszej polityki zagranicznej. Za najwyższy i niepodważalny priorytet uznana została "jedność europejska", czyli w praktyce nienaganne relacje z dominującymi w Europie Francją i (przede wszystkim) Niemcami. Zważywszy na fakt, że Niemcy uważają "Mitteleuropę" za swoją strefę gospodarczych i politycznych wpływów, Polska jako lider tego regionu nie mogłaby mieć stuprocentowo dobrych relacji z Berlinem. W związku z tym, na ołtarzu "jedności europejskiej" trzeba było złożyć regionalne przywództwo. Co więcej, jako, że Francja i Niemcy mają własne interesy z Rosją, nasze "partnerstwo wschodnie" też nie mogło być kontynuowane w jego dotychczasowym kształcie - mogliśmy działać tylko tam, gdzie nie godziło to w Niemieckie i Francuskie interesy. W takim układzie, nasze relacje z Londynem musiały się pogorszyć, jako, że nie byliśmy już przeciwwagą, tylko kolejnym ciężarkiem na niemieckiej szali. Wreszcie, polityka partii "B" musiała odbić się na naszych relacjach z USA - owszem, nie było to regułą, ale w przypadku konfliktu interesów "Europejskich" (czyt. Francuskich i Niemieckich) z Amerykańskimi, wskazane byłoby, żebyśmy brali stronę "wspólnoty". Efekt: Nie jesteśmy liderem Europy Środkowej, "partnerstwo wschodnie" jakie jest, każdy widzi, relacje z Londynem nie są złe, ale mogłyby być lepsze, to samo tyczy się relacji z USA. Są też plusy - relacje z Niemcami są "najlepsze w historii", niemiecka prasa nas chwali, Polak jest Szefem Rady Europejskiej, inny był przewodniczącym PE. Jest tylko jeden mały problem - nasze relacje z Niemcami są doskonałe, bo robimy dokładnie to, czego Berlin sobie życzy. Co w przypadku konfliktu fundamentalnych interesów nie wróży nam najlepiej - vide: kryzys imigracyjny i Nord Stream II. Co dodatkowo wróży nam jeszcze gorzej, to fakt, że na ołtarzu relacji z Niemcami złożyliśmy wszystkie pozostałe projekty polityczne (no może za wyjątkiem sojuszu z USA, któremu i tak się jednak oberwało). Więc w sytuacji kryzysowej, staniemy wobec Berlina goli i samotni. Teraz pytanie do Państwa: Która opcja wam odpowiada: A, czy B? Jeszcze raz podkreślam, nie jest to agitka wyborcza, tylko analiza dwóch możliwych kierunków pro
@marcinqwerty Jarosław polsze zbaw! huehue
Andriej, ciebie nie pytam. To pytanie wymaga rozumowania co najmniej na poziomie gimnazjum, więc ty jako magister możesz sobie z nim nie poradzić - wiem co mówię, sam robię magisterkę ;)
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 września 2015 o 18:40
@marcinqwerty
@marcinqwerty
Tak opisowo napisałeś, że trudno się nie domyślić o jakie partie chodzi ;) Wybrałbym partię A.. Jednak to jest kontrowersyjne. Chodzi o to, że niektórzy uważają, że jesteśmy silni siłą Niemiec. To znaczy- dzięki zgodzie zyskujemy, stajemy się państwem bardziej wpływowym (Polak jest Szefem Rady Europejskiej, inny był przewodniczącym PE). Poza tym niektórzy uważają, że projekt partii A był z góry skazany na niepowodzenie. Są plusy i minusy. Najbardziej boli mnie to, że zaprzepaściliśmy szanse budowy gazociągu w imię dobrych stosunków z Niemcami - gazociągi nie mogą się krzyżować a NS został już wybudowany a SS jest w trakcie budowy...
@oj_tam - opisowo napisałem, bo jedna partia miała taki pomysł, a inna - inny. Nie da się tego przedstawić w całkowitym oderwaniu od naszej historii najnowszej.
@marcinqwerty Wiesz, prawie mnie przekonałeś - tylko jest jeden problem. Z tego co słyszę to każda partia poza korwinowymi to lewactwo, a z lewactwem się nie lubimy. Jak żyć? :-P
@Szarozielony - a tego, to ja ci nie powiem. Do mówienia "jak żyć" czują się upoważnieni psychologowie, filozofowie (i "filozofki"), księża, politycy, publicyści. Ewentualnie Górale, ale wtedy "żyć" pisze się trochę inaczej i chodzi o coś zupełnie innego ;)
@Varant: Bardzo mądre słowa, Monsieur. Czy mnie wzrok nie myli, czy postacią w avatarze jest Kardynał Armand-Jean du Plessis de Richelieu?
@Varant: Domyśliłem się. W takim razie pragnę zaznaczyć, że też nie mam wiele wspólnego z Hiszpańską Inkwizycją ;)
Brawo Panie Orban, oby Duda wziął z Pana przykład i mówił tym samym głosem.
Orban królem Europy!!!
Nie ulega wątpliwości, że Orban jest bardziej lubiany w Polsce niż we własnym kraju, gdzie my Węgrzy mamy mu kilka rzeczy do zarzucenia. Na Węgrzech takich prawdziwych zwolenników będzie miał 15% reszta w tym ja popiera go z braku innej alternatywy. Pewnie miło by mu było dowiedzieć się jak się go ceni na tym portalu, zwłaszcza, że węgierski Internet czasami mocno się z niego wyśmiewa. Co do cytatu bardzo prawdopodobne, że tak powiedział, bo ma dużo sympatii do Polski, z tym, że zrobił to jakieś 6 lat temu, w wywiadzie do któregoś z polskich mediów.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 września 2015 o 19:16
@cvetelina
Podobnie jest u nas... Na Węgrzech prezydentowi Kaczyńskiemu stawiano pomniki. Mówi się o nim jak o bohaterze.. Tym czasem w Polsce wyśmiewany.. Słupki w sondażach też dla prezydenta Kaczyńskiego nie miały litości... Tak to już jest.. Gdyby u nas prezydentem był Orban to gwałtownie straciłby na popularności ;)
Orbana w Polsce uwielbiają głównie ignoranci i pelikany łykające populizm. Takim wystarczy chwytliwe hasełko w stylu "Polska jest fajna, podpisano: Orban", a już są gotowi oddawać mu władzę w Polsce jak paru kretynów wyżej, mimo że nie wiedzą nic o jego reformach podatkowych, o jego relacjach z Rosją, które pozwalają mu wypiąć się na Europę (do czasu), o jego polityce wewnątrz Węgier. Ignoranci.
@Renhest
Naucz się czytać ze zrozumieniem. Z jego wypowiedzi wypływa eurosceptycyzm i o to nam chodzi.
Bzdura, chodzi wam o to, że ktoś powiedział coś milutkiego o Polsce. "Patrzcie, doceniają nas, lubią nas!". Kompleksy wyłażą i tyle - stąd takie podniecanie się, że Orban albo inny Zeman poklepał nas po plecach. Nauczcie się, że w polityce międzynarodowej coś takiego jak sympatia nie istnieje. I zadajcie sobie pytanie, dlaczego Orban pozwala sobie na ten swój "eurosceptycyzm". Może dlatego, że podpisał szereg umów handlowych z Rosją i wydaje mu się, że dobrze na tym wyjdzie? Posysa Putinowi aż przykro patrzeć, a razem ze sobą prostytuuje cały naród węgierski, który zresztą Orbana ma już dość.
@Renhest
przykro to stwierdzić, ale Ty też jesteś ignorantem. Nie wyrażaj się z pogardą o innych. Orban zastał Węgry w ruinie.. Wygrał tylko dlatego, że ludzie dostrzegli jakimi złodziejami byli jego przeciwnicy. On prowadzi bardzo narodowościową politykę. Żeby wyprowadzić Węgry z dramatycznej sytuacji wprowadził bardzo nie popularne decyzje. Poziom życia się zmniejszył. Oczyszczanie instytucji też mu trochę nie wychodziło a co za tym idzie jego przeciwnicy podstawiali mu nogi. Do tego uderzył w niektóre lobby, które wydają gigantyczne pieniądze by go zniszczyć w mediach różnego rodzaju. Nie tylko mediach- banki też z nim walczą utrudniając mu życie. Uniezależnił (w bardzo dużym stopniu) swój kraj, ale ogromnym kosztem. Zdaniem większości Węgrów to był zbyt duży koszt. Z Rosją robi to samo co Niemcy, przy czym niemiecka polityka nie budzi odrazy.. Jego prorosyjskość związana jest z tym, że w Europie nie ma żadnego partnera. Tylko Rosja wyciąga rękę z pomocą dla Węgrów. Oczywiście Rosja widzi w tym swój interes a Orban nie ma większego wyboru.. Polska kiedyś chciała być liderem. Zjednoczenie tych państw byłoby szansą na znormalizowanie stosunków oraz uniezależnienie Węgier. Dlatego Orban o to zabiega. Nie dlatego, że nas lubi ale dlatego że jesteśmy mu potrzebni..
@oj_tam: patrz, jakoś Węgrzy mają na temat swojego zbawcy inne zdanie, a skłonny jestem wierzyć raczej ludziom, którzy żyją w kraju rządzonym przez Orbana niż bandzie krzykaczy znad Wisły masturbujących się nad jego słowami. I oczywiście typowy argument: on chciał dobrze, tylko przeciwnicy mu nie pozwalają - polityczni, bankowcy, pewnie jeszcze zła Unia i Żydzi. Orban sam wypiął się na Europę, na interesach z Rosją nikt jeszcze dobrze nie wyszedł i kiedy przyjdzie się Węgrom o tym przekonać, obudzą się z ręką w nocniku i ze spuszczonymi spodniami, tak jak Rosjanie lubią widzieć swoich "partnerów". Śmierdziały Orbanowi niemieckie pieniądze, więc wziął pożyczkę od Putina - faktycznie, ruch godny węgierskiego patrioty, męża stanu i wielkiego politycznego myśliciela. Nie.
@Renhest
Poza rzucaniem obelgami nic nie umiesz? Ty za to nie dajesz żadnego argumentu.. "mędrzec" się znalazł.. Nie wciskaj mi w usta słów, których nie powiedziałem! To logiczne, że opozycja chce go zniszczyć. Normalne też jest, że banki utrudniają mu życie- w końcu uderzył w ich interesy! Jesteś taki głupi, że tego nie ogarniasz? Niemcy mogli robić co chcieli na Węgrzech a Orban powiedział stop- dlatego jest taka nagonka. To jest normalna kolej rzeczy głąbie! My też "mamy najgorsze stosunki z niemcami" bo nie chcemy imigrantów. Kiedy godziliśmy się na gazociągi to byliśmy ich przyjaciółmi. Taka jest polityka- gdy dbasz o swoje interesy to stajesz się wrogiem. Nie śmierdziały mu niemieckie pieniądze, bo nie mógł ich dostać. Nie mógł liczyć na żadną pomoc ze strony UE. To też jest konsekwencja jego działań- prowadził politykę niezależną i na wiele rzeczy się nie zgadzał. Jak on się nie zgadzał to okroili mu budżet, cofali dotacje itd.. Ponieważ sytuacja jest nie ciekawa to przyjmuje pomoc Rosji. To chyba lepsze niż bankructwo. Węgrzy mają go dość, bo pogorszyły się warunki życia- czytaj ze zrozumieniem bucu! Innych gnoić a sam masz pusto we łbie..
Przykro mi tylko, że pan Orban bardziej wierzy w nas niż nasza premier i rząd, który uważa, że ciągle komuś coś jesteśmy dłużni, że ciągle musimy kulić ogon i przepraszać, że żyjemy! Łykać najniższą krajową i cieszyć się, że w ogóle jest.
Nie rozumiem logiki naszego rządu. Węgry na każdym kroku pokazują, że nas szanują, chcieliby się z nami sprzymierzyć, wierzą w nas bardziej niż my sami w siebie. Ale i tak nasz rząd woli pomagać Ukrainie, która ma nas głęboko w czterech literach, której bohaterem narodowym jest człowiek, który doprowadził do mordu na wielu polskich istnieniach. Przykre...
@kolorowatolerancja jak ci niejednokrotnie udowodniła to znaczy, że jej nie znasz.
Dlaczego my nie mamy takiego Orbana? albo Putina? Gdyby jeden z nich był prezydentem Polski mielibyśmy inną - lepszą rzeczywistość. Mamy Du(p/d)ę i będziemy stać tam gdzie nam Frank(Reich) wskaże. Żalmi zwyczajnie że nie mamy takich przywódców.
Smutna to wypowiedz niestety. Cos w rodzaju gumowego pucharu dla garbatego w konkursie Miss Universum.
Jesteście zgrają romantyków fantastów ogarniętych zbiorową histerią. Śmieszność tych komentarzy można porównać do dialogów rodem z najgłupszych komiksów. :D
jakiś link ?
Okazało się, że to większy patriota polski, niż my Polacy
Żeby stać się regionalną potęgą trzeba mieć ku temu argumenty a my jakie mamy? Wojsko? Gospodarka? Elity? Kultura? W tej chwili wyglądamy jakby bokser z wagi piórkowej wyzwał Kliczkę.