Zaręczyny to nie ślub, znam takich co już po pięć lat są zaręczeni a do ślubu jeszcze daleko.
Nie potrafię zrozumieć jakiegoś dążenia na siłę do czegoś, a zwłaszcza uleganiu presji otoczenia.
Przecież nie każdy musi się ożenić, uprawiać seks, mieć maturę czy prawo jazdy, ludzie żyjcie własnym życiem nie dajcie się sterować i robić czegoś do czego nie jesteście przekonani sami z siebie.
Zaręczyny to nie ślub, znam takich co już po pięć lat są zaręczeni a do ślubu jeszcze daleko.
Nie potrafię zrozumieć jakiegoś dążenia na siłę do czegoś, a zwłaszcza uleganiu presji otoczenia.
Przecież nie każdy musi się ożenić, uprawiać seks, mieć maturę czy prawo jazdy, ludzie żyjcie własnym życiem nie dajcie się sterować i robić czegoś do czego nie jesteście przekonani sami z siebie.