Dwie kawy w empik cafe - 39 złotych. Raz się skusiłem, teraz już tylko drogie automaty. Za to na lotnisku w Sofii - espresso po piątalu (i tak dwa razy drożej, niż w centrum).
Dlatego ma lotniskach opłaca się jeść w sieciówkach. Taki Burger King - normalnie ani to dobre ani tanie. To samo na lotnisku - wow, nie dość że tanio to nawet czasem mięso wkładają.
Akurat z tego co wiem to mozna w bagażu podrecznym wniesc normalne jedzenie.. zawsze biore ze sobą bułkę na drogę, letam na krótkich trasach w Europie gdzie loty nie trwają wiecej niz 3 godz tanimi liniami a i tak 95% kupuje u babeczki te kawy i batony po horendalnej marży. Pomijając os. starsze dzieci i chorych to jesli zdrowu 20-40 nie potrafią w podróży wytrzymać kilku godzin bez jedzenia uprzednio nie zabierając nic z domu niech nie narzekają na ceny skoro chętnie kupują tzn im odpowiada.
50g ziemniaczków, 50g buraczków, 100ml cytrynówki lubelskiej. Jeżeli 72zł za taki produkt od kucharza stażysty to dla was dużo to ja nie mam pytań. Przecież to jest serwowane po cenie, a właściciel restauracji ledwo wychodzi na swoje.
Buteleczka wina kosztowała 52 zł
Doprawdy nie wiem co ją zaskoczyło - to po prostu ceny europejskie :-D
ta europejskie chyba dwa razy droższe niż europejskie w całej europie cena kawy na lotnisku waha się w okolicach 2€ a na okęciu 3-4€
Dwie kawy w empik cafe - 39 złotych. Raz się skusiłem, teraz już tylko drogie automaty. Za to na lotnisku w Sofii - espresso po piątalu (i tak dwa razy drożej, niż w centrum).
Było wziąć kanapki hrabianko
była w szoku, że zapłaciła 72zł, bo była akurat promocja i zapłaciła tylko 72zł
Na lotnisku tylko odlotowe, dobrze, że nie jadła w NASA tam to dopiero muszą mieć kosmiczne ceny..
Dlatego ma lotniskach opłaca się jeść w sieciówkach. Taki Burger King - normalnie ani to dobre ani tanie. To samo na lotnisku - wow, nie dość że tanio to nawet czasem mięso wkładają.
Akurat z tego co wiem to mozna w bagażu podrecznym wniesc normalne jedzenie.. zawsze biore ze sobą bułkę na drogę, letam na krótkich trasach w Europie gdzie loty nie trwają wiecej niz 3 godz tanimi liniami a i tak 95% kupuje u babeczki te kawy i batony po horendalnej marży. Pomijając os. starsze dzieci i chorych to jesli zdrowu 20-40 nie potrafią w podróży wytrzymać kilku godzin bez jedzenia uprzednio nie zabierając nic z domu niech nie narzekają na ceny skoro chętnie kupują tzn im odpowiada.
W Nowym Jorku na JFK jest dużo taniej. Ba, nawet w Berlinie jest taniej.
50g ziemniaczków, 50g buraczków, 100ml cytrynówki lubelskiej. Jeżeli 72zł za taki produkt od kucharza stażysty to dla was dużo to ja nie mam pytań. Przecież to jest serwowane po cenie, a właściciel restauracji ledwo wychodzi na swoje.
I tak tanio. Na lotnisku to i butelka wody za mniej niż 5zł nie chodzi xD
Mam nadzieję, że to fejk. Kayah zapewne szybciej zarabia 72 zł niż jest w stanie taki obiad zjeść