@chinkakonserwa też bym się ku temu skłaniał ale jest to jedna z wielu możliwości a tak na prawdę wszystko zależy od nas i jeżeli będziemy pielęgnować nasze wartości to na pewno uda się je zachować.
@chinskakonserwa To nie wyklucza tego, że później, kiedy będziemy dostatecznie ogłupieni, słabi i podzieleni przez "Nowy wspaniały świat" nie zepną nas wszystkich wędzidłem rodem z "1984".
Problem jest taki, że gdy książka została wydana to faktycznie była tematem do dyskusji, ale tylko jako możliwy wariant przyszłości, gdy kilkanaście lat temu ktoś powiedział, że to się zaczęło to wciąż ludzie traktowali to w sferze teorii i mówili, że koleś ma paranoję, gdy kilka lat temu sam zacząłem zwracać uwagę na to jak daleko posunięta jest inwigilacja i kontrola obywatela przez państwo zostałem usadzony bo jestem freakiem i nic złego się nie dzieje. Za każdym razem ludzie odrzucali fakt, że państwo strasznie inwigiluje swoich obywateli. To straszne. Ale najgorsze to chyba to co zauważyłem ostatnio-obecnie w takich dyskusjach nie tylko padają te podsumowania jak to wszystko jest ok, Orwell to wciąż fikcja, a autor dyskusji jest świrem, ale znacznie gorsze-ludzie zaczęli pisać-A czemu się przejmujesz? Jak jesteś uczciwy to nic ci się nie stanie. Uczciwy człowiek nie ma nic do ukrycia itp itd. Nie trzeba mi wierzyć na słowo, wystarczy poczytać posty na wykopach, demotach i innych serwisach. Ja osobiście jestem zszokowany. Tak prosto udało się ludziom wmówić, że nie potrzebują prywatności i bezpieczeństwa, które mogą sobie sami zapewnić? Czy tak łatwo udało się nam wmówić, że potrzebujemy bezpieczeństwa zapewnianego przez państwo opiekuńcze, które sprawi, że o nic się nie musimy martwić? Wystarczy tylko ograniczyć nasze swobody, ale cóż-w imię dobra i bezpieczeństwa. Czy już przekroczyliśmy punkt bez odwrotu?
Uwaga!
Ten komentarz zawiera treści bezdobre!
Jest ofic zakazany przez Miniprawd za minusdobromyślny!
Autor zostanie ewaporowany!
Pamiętaj!
WIELKI BRAT PATRZY!
Niedługa przyszłość która prawdopodobnie zacznie się w postępowej Japonii, która rezygnuje z nauczania na kierunkach humanistycznych tzn. będzie coraz mniej specjalistów i powoli zacznie powstawać Nowomowa. Inwigilacja już jest, brakuje jeszcze tylko kamerki w każdym domu...
~Mechanical_Engineer poprawię Twoje myślenie, rynek pracy TERAZ nie potrzebuje humanistów, bo jest ich przesyt, co w chwili kiedy odetniemy taśmę produkującą humanistów, a Ci wyprodukowani umrą? Wtedy pojawi się problem.
Nie bronię humanistów, bo sama mam skończone dwa fakultety z nauk ścisłych, jednak zwracam uwagę na dość niepokojącą przyszłość.
* terazniejszosc
Idziemy raczej w kierunku "Nowego wspaniałego świata" Huxleya.
@chinskakonserwa Nadmiar informacji, przez który społeczeństwu nie chce się szukać tych informacji, które są ważne. Tylko, kurde, gdzie moja soma?!
@chinskakonserwa Tak jest. Boimy się "1984", a nie czytamy Huxleya. Jeszcze Bradbury się kłania.
@chinkakonserwa też bym się ku temu skłaniał ale jest to jedna z wielu możliwości a tak na prawdę wszystko zależy od nas i jeżeli będziemy pielęgnować nasze wartości to na pewno uda się je zachować.
@chinskakonserwa To nie wyklucza tego, że później, kiedy będziemy dostatecznie ogłupieni, słabi i podzieleni przez "Nowy wspaniały świat" nie zepną nas wszystkich wędzidłem rodem z "1984".
Pewne osoby zdają się traktować tę książkę jako instruktaż.
http://img-9gag-fun.9cache.com/photo/arR8Q66_700b.jpg taka ironia
Przyszłość? Lekko przebarwiona rzeczywistość.
Przyszłość to "Nowy wspaniały świat".
jeszcze kilka lat wstecz, to była fikcja literacka...... dziś, fikcja zaczyna się materializować..
Nowy Porządek Świata
Ta książka o mało nie wpędziła mnie w depresję. Poważnie. Momentami chciało mi się wyć...
Po prostu proroctwo.
Problem jest taki, że gdy książka została wydana to faktycznie była tematem do dyskusji, ale tylko jako możliwy wariant przyszłości, gdy kilkanaście lat temu ktoś powiedział, że to się zaczęło to wciąż ludzie traktowali to w sferze teorii i mówili, że koleś ma paranoję, gdy kilka lat temu sam zacząłem zwracać uwagę na to jak daleko posunięta jest inwigilacja i kontrola obywatela przez państwo zostałem usadzony bo jestem freakiem i nic złego się nie dzieje. Za każdym razem ludzie odrzucali fakt, że państwo strasznie inwigiluje swoich obywateli. To straszne. Ale najgorsze to chyba to co zauważyłem ostatnio-obecnie w takich dyskusjach nie tylko padają te podsumowania jak to wszystko jest ok, Orwell to wciąż fikcja, a autor dyskusji jest świrem, ale znacznie gorsze-ludzie zaczęli pisać-A czemu się przejmujesz? Jak jesteś uczciwy to nic ci się nie stanie. Uczciwy człowiek nie ma nic do ukrycia itp itd. Nie trzeba mi wierzyć na słowo, wystarczy poczytać posty na wykopach, demotach i innych serwisach. Ja osobiście jestem zszokowany. Tak prosto udało się ludziom wmówić, że nie potrzebują prywatności i bezpieczeństwa, które mogą sobie sami zapewnić? Czy tak łatwo udało się nam wmówić, że potrzebujemy bezpieczeństwa zapewnianego przez państwo opiekuńcze, które sprawi, że o nic się nie musimy martwić? Wystarczy tylko ograniczyć nasze swobody, ale cóż-w imię dobra i bezpieczeństwa. Czy już przekroczyliśmy punkt bez odwrotu?
Uwaga!
Ten komentarz zawiera treści bezdobre!
Jest ofic zakazany przez Miniprawd za minusdobromyślny!
Autor zostanie ewaporowany!
Pamiętaj!
WIELKI BRAT PATRZY!
https://www.youtube.com/watch?v=tIccXaThncg - ten film bardzo dobrze ukazuje realia "aktualnego roku 84"
jaka nadchodząca?? To już dawno się dzieje!
Dla ciekawskich: podobne klimaty znajdziecie w książce farenheit 451, gdzie też jest wizja zniewolonej przyszłości
Niedługa przyszłość która prawdopodobnie zacznie się w postępowej Japonii, która rezygnuje z nauczania na kierunkach humanistycznych tzn. będzie coraz mniej specjalistów i powoli zacznie powstawać Nowomowa. Inwigilacja już jest, brakuje jeszcze tylko kamerki w każdym domu...
po hcuj komu humaniści.. rynek pracy was nie potrzebuje
~Mechanical_Engineer poprawię Twoje myślenie, rynek pracy TERAZ nie potrzebuje humanistów, bo jest ich przesyt, co w chwili kiedy odetniemy taśmę produkującą humanistów, a Ci wyprodukowani umrą? Wtedy pojawi się problem.
Nie bronię humanistów, bo sama mam skończone dwa fakultety z nauk ścisłych, jednak zwracam uwagę na dość niepokojącą przyszłość.
Już teraźniejszość.