Demotywatory to jakiś obieg zamknięty?!Nawet wam się nie chce poszukać w necie czegoś nowego,tylko bierzecie już wyśmigany obrazek i wrzucacie ponownie.
Po co się ograniczać?Żeby zaimponować kobiecie wystarczy zaproponować jej spotkanie gdziekolwiek,byleby siedziała.W drodze do celu musicie masować swego pulpoka tak,aby w każdej chwili być gotowym wystrzelić.Przychodzicie,ona siedzi.Witasz się normalnie i nagle rozpinasz rozporek,wyjmujesz parówkę i tryskasz jej w twarz strumieniem życiodajnego płynu.Kobiecie zaimponuje to na pewno i poczuj sie doceniona,a jesli nie to się nie przejmuj;w końcu to prawie tak jakbys własnie zrobił z nią najwspanialszy rytuał.
A później laska puści się z jakimś bogatym gościem, bo dla większości kobiet liczy się tylko kto ma więcej kasy, ewentualnie kto da jej mocno w pysk, bo to dla niej oznacza prawdziwego "maczo". Cała reszta to naiwniaki do wykorzystania.
Demotywatory to jakiś obieg zamknięty?!Nawet wam się nie chce poszukać w necie czegoś nowego,tylko bierzecie już wyśmigany obrazek i wrzucacie ponownie.
Wymiękłby przy sznurówkach.
A później najlepszym przyjacielem
Chyba być popychadłem...
Po co się ograniczać?Żeby zaimponować kobiecie wystarczy zaproponować jej spotkanie gdziekolwiek,byleby siedziała.W drodze do celu musicie masować swego pulpoka tak,aby w każdej chwili być gotowym wystrzelić.Przychodzicie,ona siedzi.Witasz się normalnie i nagle rozpinasz rozporek,wyjmujesz parówkę i tryskasz jej w twarz strumieniem życiodajnego płynu.Kobiecie zaimponuje to na pewno i poczuj sie doceniona,a jesli nie to się nie przejmuj;w końcu to prawie tak jakbys własnie zrobił z nią najwspanialszy rytuał.
A później laska puści się z jakimś bogatym gościem, bo dla większości kobiet liczy się tylko kto ma więcej kasy, ewentualnie kto da jej mocno w pysk, bo to dla niej oznacza prawdziwego "maczo". Cała reszta to naiwniaki do wykorzystania.
@Zetar Ta, a kierowca wstanie i zacznie klaskać.
Pantoflarz ;(
Zwykła ludzka życzliwość, a wy już z dzieci robicie jakichś "dżentelmenów" podrywaczy, ruchaczy i amantów.
Ciekawe, czy to są te słynne "równouprawnienia".