@lukasz51237 Tak, o ile dodamy, że państwo zabiera mu 99 cukierków dziennie, a tym jednym musi opłacić pracowników, własne potrzeby (w końcu po to się prowadzi przedsiębiorstwo, żeby coś na nim zarobić, a nie być charytatywnym pracodawcom) i inwestycje niezbędne do rozwoju przedsiębiorstwa...
@lukasz51237 Więc tak, być przedsiębiorcą to zaryzykować życie, bo prawie każde przedsiębiorstwo powstało z kredytu i to nie małego, założyć legalnie działalność wyrażając zgodę na odprowadzanie bezwzględnego ZUS (niezależnie od tego czy przedsiębiorca w ogóle na ZUS zarobi czy nie), odprowadzanie składek za swoich pracowników, podatków za pracowników, podatków za siebie i podatku VAT, ponadto musisz zrobić szkolenie BHP dla przedsiębiorców, reklamę bez której żadna firma nie przetrwa (z wyjątkiem fabryk, aczkolwiek tutaj już nie reklama, a manager wchodzi w grę), a jeśli coś ci zostanie to i tak popadniesz w niełaskę swoich pracowników, bo jakim prawem oni dla ciebie pracują, a ty masz z tego coś mieć, niełaskę innych ludzi bo jakim prawem masz coś z tego mieć i niełaskę US bo jeszcze coś ci zostało. Tak wygląda bycie przedsiębiorcą. Przeciętny mały przedsiębiorca ma miesięcznych wydatków od 10-30 tys PLN przy czym większość to podatki. Myślisz, że przedsiębiorca nie chce ci dać więcej kasy? Pewnie że chce, bo problem każdego przedsiębiorcy leży w niskiej konsumpcji, gdyby ludzie więcej zarabiali to by mogli sobie pewniej pozwalać na produkty czy usługi danego przedsiębiorcy, np. gdyby ludzie dobrze zarabiali, to taka fryzjerka nie bałaby się czy starczy jej na ZUS który opłacić musi nawet jeśli nic nie zarobi. Problem jednak w tym, że przedsiębiorca jest również organizmem żywym i człowiekiem, a więc potrzebuje warunków życiowych (tak, wiem, to dziwne, że przedsiębiorca musi jeść, pić, spać, mieszkać itd, ale tak jest, naprawdę), ponadto przedsiębiorca chce się rozwijać, chce zatrudniać dużo ludzi, mieć dużo pieniędzy, mieć względną stabilność, utrzymać biznes (to też prawdopodobnie nowość w twoim życiu, ale właściciel firmy np. budowlanej raz na jakiś czas musi kupić narzędzia, kupić części eksploatacyjne jak np. wiertła, tarcze szlifierek, kielnie, szpachle, do tego musi wynajmować maszyny budowlane bo kupno mu się nie opłaca, za darmo nikt mu tego nie daje) a oprócz tego musi płacić podatki, składki itd, a teraz wyobraź sobie, że gdyby nie te podatki, składki, podatki od podatków itd, to twój pracodawca mógłby ci dać o minimum 30% większą wypłatę i jeszcze byłby z tego zadowolony, bo byłoby cię stać na kupno produktu lub usługi od swojego pracodawcy, niestety twojego pracodawcę nie stać na to, bo jakby miał ci dać taką podwyżkę, to miałby do wyboru, albo zacznie żyć z fotosyntezy i zwolni o 50-90% rozwój swojej firmy, albo co bardziej prawdopodobne będzie normalnie jadł, ale zatrzyma rozwój swojej firmy, a taka firma prędzej czy później upadnie, a jak ona upadnie, to on zbankrutuje i kolejna nowość twojego życia, twój szef ma na karku dług, jeśli jest to małą firma, to ma max. 1 mln kredytu, jeśli średnia to może nawet 20 mln, a jeśli duża firma to nawet 100 mln może mieć w kredycie, jak myślisz, jeśli padnie mu firma, to bank się ulituje nad nim bo nie ma z czego spłacić?:) Tak właśnie wygląda prowadzenie firmy.
Wyobraź sobie, że kupujesz składniki na cukierki, maszyny do robienia cukierków, miejsce w którym cukierki będą robione i szkolisz ludzi, którzy będą z tych rzeczy robić cukierki. Potem zajmujesz się tym, żeby cukierki nie leżały w fabryce cukierków tylko pojechały do sklepu, gdzie ktoś może je kupi, dzięki czemu będziesz mieć pieniążki, żeby móc dalej kupować składniki na cukierki i ludzie, których wyszkoliłeś mogli dalej je dla ciebie robić...
Kiedyś mnie bawiło, dziś wku... i smuci, to jak ludzie są głupi. Nie miałbym nic przeciwko głupocie ludzkiej, gdyby ona nie rządziła światem i wszędzie nie próbowała błyszczeć.
Ot taki drobny przykład. Czy ktoś z Was był kiedykolwiek np na jakiejś giełdzie np żywnościowej? Tak pyta, bo tam zobaczylibyście przedsiębiorców, ludzi, którzy jadą tam o godzinie 2 w nocy po towar, by móc o 6 czy 7 rano otworzyć swój sklepik. To nic, że w środku nocy pracują, a po zamknięciu sklepu wciąż muszą się zajmować papierkologią. To nic, że przed każdym urzędem za wszystko sami odpowiadają, to nic, że ryzykują własnymi pieniędzmi, a często też biorąc kredyty na działalność. I tak dla Was przedsiębiorca, to ten zły, który jedyne co robi, to kompie się w mamonie.
Rozumiem, że nie założycie firmy ale macie do dyspozycji internet i przy jego pomocy możecie chociaż spróbować policzyć ile tak naprawdę kosztuje działalność - przynajmniej w pieniądzach. Bo godzin pracy i stresu policzyć się już raczej nie da.
@KaenV Daj spokój to jest pokolenie "gdybym i byłbym" - oni nigdy nie będą dlatego że nie wierzą w siebie, nie wierzą że przekroczenie pewnej bariery finansowej jest możliwe. A jesli nie wierzą = rezygnują to chociaż wyzyją się i pohejtują na forum bo tylko to im pozostało.
Czy coś mnie ominęło? Czy aby być przedsiębiorcą trzeba mieć jakieś pozwolenie?
"...ktoś dla ciebie robi (...) a Ty dajesz MI za to..." - no no, tatuś to niezły cwaniak.
Bardzo trafne porównanie
@lukasz51237 Tak, o ile dodamy, że państwo zabiera mu 99 cukierków dziennie, a tym jednym musi opłacić pracowników, własne potrzeby (w końcu po to się prowadzi przedsiębiorstwo, żeby coś na nim zarobić, a nie być charytatywnym pracodawcom) i inwestycje niezbędne do rozwoju przedsiębiorstwa...
@lukasz51237 Więc tak, być przedsiębiorcą to zaryzykować życie, bo prawie każde przedsiębiorstwo powstało z kredytu i to nie małego, założyć legalnie działalność wyrażając zgodę na odprowadzanie bezwzględnego ZUS (niezależnie od tego czy przedsiębiorca w ogóle na ZUS zarobi czy nie), odprowadzanie składek za swoich pracowników, podatków za pracowników, podatków za siebie i podatku VAT, ponadto musisz zrobić szkolenie BHP dla przedsiębiorców, reklamę bez której żadna firma nie przetrwa (z wyjątkiem fabryk, aczkolwiek tutaj już nie reklama, a manager wchodzi w grę), a jeśli coś ci zostanie to i tak popadniesz w niełaskę swoich pracowników, bo jakim prawem oni dla ciebie pracują, a ty masz z tego coś mieć, niełaskę innych ludzi bo jakim prawem masz coś z tego mieć i niełaskę US bo jeszcze coś ci zostało. Tak wygląda bycie przedsiębiorcą. Przeciętny mały przedsiębiorca ma miesięcznych wydatków od 10-30 tys PLN przy czym większość to podatki. Myślisz, że przedsiębiorca nie chce ci dać więcej kasy? Pewnie że chce, bo problem każdego przedsiębiorcy leży w niskiej konsumpcji, gdyby ludzie więcej zarabiali to by mogli sobie pewniej pozwalać na produkty czy usługi danego przedsiębiorcy, np. gdyby ludzie dobrze zarabiali, to taka fryzjerka nie bałaby się czy starczy jej na ZUS który opłacić musi nawet jeśli nic nie zarobi. Problem jednak w tym, że przedsiębiorca jest również organizmem żywym i człowiekiem, a więc potrzebuje warunków życiowych (tak, wiem, to dziwne, że przedsiębiorca musi jeść, pić, spać, mieszkać itd, ale tak jest, naprawdę), ponadto przedsiębiorca chce się rozwijać, chce zatrudniać dużo ludzi, mieć dużo pieniędzy, mieć względną stabilność, utrzymać biznes (to też prawdopodobnie nowość w twoim życiu, ale właściciel firmy np. budowlanej raz na jakiś czas musi kupić narzędzia, kupić części eksploatacyjne jak np. wiertła, tarcze szlifierek, kielnie, szpachle, do tego musi wynajmować maszyny budowlane bo kupno mu się nie opłaca, za darmo nikt mu tego nie daje) a oprócz tego musi płacić podatki, składki itd, a teraz wyobraź sobie, że gdyby nie te podatki, składki, podatki od podatków itd, to twój pracodawca mógłby ci dać o minimum 30% większą wypłatę i jeszcze byłby z tego zadowolony, bo byłoby cię stać na kupno produktu lub usługi od swojego pracodawcy, niestety twojego pracodawcę nie stać na to, bo jakby miał ci dać taką podwyżkę, to miałby do wyboru, albo zacznie żyć z fotosyntezy i zwolni o 50-90% rozwój swojej firmy, albo co bardziej prawdopodobne będzie normalnie jadł, ale zatrzyma rozwój swojej firmy, a taka firma prędzej czy później upadnie, a jak ona upadnie, to on zbankrutuje i kolejna nowość twojego życia, twój szef ma na karku dług, jeśli jest to małą firma, to ma max. 1 mln kredytu, jeśli średnia to może nawet 20 mln, a jeśli duża firma to nawet 100 mln może mieć w kredycie, jak myślisz, jeśli padnie mu firma, to bank się ulituje nad nim bo nie ma z czego spłacić?:) Tak właśnie wygląda prowadzenie firmy.
to niech pracownik sam sobie założy firmę i płaci innym uczciwie skoro nie trzeba mieć żadnych umiejętności do tego.
Wyobraź sobie, że kupujesz składniki na cukierki, maszyny do robienia cukierków, miejsce w którym cukierki będą robione i szkolisz ludzi, którzy będą z tych rzeczy robić cukierki. Potem zajmujesz się tym, żeby cukierki nie leżały w fabryce cukierków tylko pojechały do sklepu, gdzie ktoś może je kupi, dzięki czemu będziesz mieć pieniążki, żeby móc dalej kupować składniki na cukierki i ludzie, których wyszkoliłeś mogli dalej je dla ciebie robić...
Malkontenci - jak Wam się tak nie podoba to kto Wam broni otworzyc własne firmy? Będzie płacić po 10 tys + rozdawać firmowe Ferrari ;-)
Kiedyś mnie bawiło, dziś wku... i smuci, to jak ludzie są głupi. Nie miałbym nic przeciwko głupocie ludzkiej, gdyby ona nie rządziła światem i wszędzie nie próbowała błyszczeć.
Ot taki drobny przykład. Czy ktoś z Was był kiedykolwiek np na jakiejś giełdzie np żywnościowej? Tak pyta, bo tam zobaczylibyście przedsiębiorców, ludzi, którzy jadą tam o godzinie 2 w nocy po towar, by móc o 6 czy 7 rano otworzyć swój sklepik. To nic, że w środku nocy pracują, a po zamknięciu sklepu wciąż muszą się zajmować papierkologią. To nic, że przed każdym urzędem za wszystko sami odpowiadają, to nic, że ryzykują własnymi pieniędzmi, a często też biorąc kredyty na działalność. I tak dla Was przedsiębiorca, to ten zły, który jedyne co robi, to kompie się w mamonie.
Rozumiem, że nie założycie firmy ale macie do dyspozycji internet i przy jego pomocy możecie chociaż spróbować policzyć ile tak naprawdę kosztuje działalność - przynajmniej w pieniądzach. Bo godzin pracy i stresu policzyć się już raczej nie da.
@KaenV Daj spokój to jest pokolenie "gdybym i byłbym" - oni nigdy nie będą dlatego że nie wierzą w siebie, nie wierzą że przekroczenie pewnej bariery finansowej jest możliwe. A jesli nie wierzą = rezygnują to chociaż wyzyją się i pohejtują na forum bo tylko to im pozostało.
-Tato, jak to jest być idiotą? - Wyobraź sobie że robisz głupie demoty na tematy o których nie masz pojęcia i wydaje ci się, że jesteś sprytny.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 listopada 2015 o 13:28
powinno być 'ktoś robi dla ciebie 100 cukierków, a Ty musisz oddać w postaci ZUSów, VATów i innych podatków, 120 cukierków rządowi"