Na założeniu, że nieskończona liczba chaotycznych prób da w końcu uporządkowany efekt opiera się naukowa teoria powstania życia na Ziemi. Podobno zderzające się bezładnie w oceanie atomy węgla, tlenu i azotu stworzyły pierwsze łańcuchy RNA i DNA, które z kolei połączyły się w bardziej złożone struktury białek i potem to już poleciało, aż do homo sapiens sapiens. Oczywiście wg naukowców nie było żadnej wyższej siły sprawczej.
1.Nie,według matematyki to mogłoby się wydarzyć ale nie musi
2.Ale na to nie ma żadnej szansy bo Bęben się tylko kręci a do złożenia prania potrzeba też innych ruchów
3.Nie ma szans żeby po wyjściu z pralki ciuchy dalej były suche...
Prawdopodobieństwo takiego ułożenia jest równe 0. Ład nigdy nie rodzi się z chaosu. To by było wbrew naturze rzeczy. To trochę tak jakbyś sypał piasek na podłogę i czekał aż jego ziarenka ułożą się idealnie jedno na drugim tworząc słupek o szerokości jednego ziarna. To nie nastąpi przez całą nieskończoność, bo tak już wszechświat jest skonstruowany i kropka.
Jeżeli rzucałbyś te ziarenka jedno po drugim a czas byłby nieskończony, to w końcu ułożyłyby się w ten sposób, jak i w każdy inny. Przecież jeżeli sypiesz piach to liczba możliwych pozycji każdego ziarenka jest tak ogromna, że nieważne jak się ułożą finalnie to szansa na takie własnie ułożenie jest znikoma, ale mimo wszystko w nieskończonym czasie wszystkie te możliwości zostaną spełnione.
Entropia nigdy nie maleje
Skoro możliwości jest "nieskończona" ilość, to prawdopodobieństwo wystąpienia jednej z nich jest nieskończenie mała czyli w praktyce równa 0
Na założeniu, że nieskończona liczba chaotycznych prób da w końcu uporządkowany efekt opiera się naukowa teoria powstania życia na Ziemi. Podobno zderzające się bezładnie w oceanie atomy węgla, tlenu i azotu stworzyły pierwsze łańcuchy RNA i DNA, które z kolei połączyły się w bardziej złożone struktury białek i potem to już poleciało, aż do homo sapiens sapiens. Oczywiście wg naukowców nie było żadnej wyższej siły sprawczej.
Nie,nie "poleciało" to aż do homo sapiens.Pierwsza komórka zaczęła sama ewoluować wtedy rachunek prawdopodobieństwa już nie miał nic do rzeczy
Ups,chyba zrozumiałem to co napisałeś trochę odwrotnie,sorki :)
1.Nie,według matematyki to mogłoby się wydarzyć ale nie musi
2.Ale na to nie ma żadnej szansy bo Bęben się tylko kręci a do złożenia prania potrzeba też innych ruchów
3.Nie ma szans żeby po wyjściu z pralki ciuchy dalej były suche...
Ewolucjoniści uważają treść tego demota za spełniony pewnik. Są tacy zabawni.
Prawdopodobieństwo takiego ułożenia jest równe 0. Ład nigdy nie rodzi się z chaosu. To by było wbrew naturze rzeczy. To trochę tak jakbyś sypał piasek na podłogę i czekał aż jego ziarenka ułożą się idealnie jedno na drugim tworząc słupek o szerokości jednego ziarna. To nie nastąpi przez całą nieskończoność, bo tak już wszechświat jest skonstruowany i kropka.
Jeżeli rzucałbyś te ziarenka jedno po drugim a czas byłby nieskończony, to w końcu ułożyłyby się w ten sposób, jak i w każdy inny. Przecież jeżeli sypiesz piach to liczba możliwych pozycji każdego ziarenka jest tak ogromna, że nieważne jak się ułożą finalnie to szansa na takie własnie ułożenie jest znikoma, ale mimo wszystko w nieskończonym czasie wszystkie te możliwości zostaną spełnione.