@~Sam_Crow, są sytuacje, w których powtórzenia są dopuszczalne. Jedną z nich jest uzyskanie ekspresji wypowiedzi https://pl.wikipedia.org/wiki/Powt%C3%B3rzenie Inną są prace naukowe, ponieważ terminy fachowe często nie mają synonimów. To odnośnie formy. Co do treści - nie możesz dać tego czego nie masz.
Nie bierze się (kogo? czego?)szczęścia. A co, jeśli ktoś jest nieszczęśliwy, bo jest samotny? A jak ktoś sam sobie wystarcza do szczęścia, to po co ma wchodzić w jakieś związki? Przecież niczego mu nie brakuje. Do związku się szczęścia nie wnosi, tylko się je buduje wspólnie.
@fantine Mądre słowa. A niektórzy powinni 3 razy pomyśleć zanim zrobią demota na jakiś temat bo wychodzą im bzdury typu: "Dupa dup cycki" ~Paulo Coelho
Dobrze by było, ale jest wielu ludzi, których to właśnie związek, miłość odwzajemniona czyni szczęśliwymi i nie potrafi tego uczynić nic innego. To smutne, ale tak jest.
@ThomasHewitt Jezeli zeczywiscie jest taka kategoria osob to sie poddaje:) Temat - rzeka, mozna by wiele mowic i kazdy na swoj sposob bedzie mial racje. Zakładam, że ludzie są niedokonca świadomi swoich potrzeb, wiec myślą że zwiazek nawet bez jakiegos wiekszego uczucia wypelni tą pustkę. I takich osób jest wiele, lecz później się rozczarowuja. Prawdziwa i odwzajemniona milosc napewno jest wspaniala i przyczynia się do szczęścia w znacznym stopniu, ale puki człowiek nie czuje sie dobrze sam ze sobą, myśle ze trudno o nią.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 listopada 2015 o 18:20
@JuliaSt a jeśli związek będzie z jakimś większym uczuciem, to co wtedy? "Najpierw musisz nauczyć się być szczęśliwy sam, żeby chcieć i móc uszczęśliwiać drugiego" - hm, jakoś logiki w tym nie widzę - wynika z tego, że w związku mogą być tylko te osoby, które były szczęśliwe zanim w ten związek weszły, skoro mamy dwoje szczęśliwych ludzi, to po co dodatkowo mają się jeszcze nawzajem uszczęśliwiać. Wygląda na to, że jest szczęście i "szczęście bardziej". Wg mnie szczęście polega na odkryciu/pokazaniu swoje prawdziwej osobowości i trwaniu w niej niezależnie od presji otoczenia. Każdy nosi w sobie Boga, w/w prawda go wyzwala.
@ESPMII no to maly przykład. Widzimy fajny demot, filmik, nas to bawi i wysylam go znajomym. Po co? bo chemy to uczucie, emocje z kims rozdzielic, mimo ze mozemy tez swietnie "bawic sie" sami.
Mysle ze szczesliwy czlowiek jest przedewszystkim silny (nie mowie o skrajnych sytuacjach, jak smierc bliskiego czy choroba. kazdy jest slaby przed tego rodzaju tragedia), poniewaz zawsze znajdzie sie powod do narzekania i wpadania w depresje, problemy sa zawsze. Jezeli mimo to ceni to co ma i sie cieszy z tego co ma, potrafi ulozyc swoje zycie tak, zeby zajmowac sie tym co lubi, przy nim bedzie dobrze tez drugiej osobie.
I na odwrot, myslac ze rozwiazaniem swoich prolemow i handry jest druga osoba, mozna byc samemu ciagle nieusatysfakcjonowanym w zwiazku i powoli zotruwac go.
@JuliaSt, mówisz tutaj tylko o wygodzie. Bo to prawda, że dużo wygodniej jest związać się z osobą, która radzi sobie sama i nie ma poważnych problemów. Ale to nie jest warunek szczęścia. Po prostu wolisz dostać gotowe szczęście, zamiast je stworzyć razem z drugą osobą. Ale ten drugi wariant też jest możliwy do zrealizowania.
@JuliaSt, czytam z największym zrozumieniem jakim mogę, jeśli to za mało, to może mnie oświeć, łaskawco. "Jezeli mimo to ceni to co ma i sie cieszy z tego co ma, potrafi ulozyc swoje zycie tak, zeby zajmowac sie tym co lubi, przy nim bedzie dobrze tez drugiej osobie." - czy ten przykład nie jest dokładnie o tym, co napisałam? Mamy tam osobę, która dobrze sobie radzi z problemami, na co dowodem jest fakt, że "potrafi ulozyc swoje zycie". Jednocześnie "przy nim bedzie dobrze tez drugiej osobie.". A dlaczego będzie dobrze? Ponieważ ta pierwsza osoba nie będzie "narzekać ani wpadać w depresję", ani żądać "rozwiązywania swoich problemów i handry". Czyli będzie łatwiejsza w pożyciu. Czy analiza przedstawionego fragmentu tekstu jest poprawna? Jeśli nie, to proszę mnie poprawić. Na nic innego nie wpadłam. I to tyle w temacie czytania ze zrozumieniem. A reszta to już interpretacja, zupełnie inne zadanie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 grudnia 2015 o 12:02
Ale wiesz, że to bełkot bez ładu i składu za to z imponującą liczbą zupełnie niezgodnych ze sztuką pisania powtórzeń?
@~Sam_Crow, są sytuacje, w których powtórzenia są dopuszczalne. Jedną z nich jest uzyskanie ekspresji wypowiedzi https://pl.wikipedia.org/wiki/Powt%C3%B3rzenie Inną są prace naukowe, ponieważ terminy fachowe często nie mają synonimów. To odnośnie formy. Co do treści - nie możesz dać tego czego nie masz.
Dam ci plus dlatego ze wiem o Co ci chodzi
Nie bierze się (kogo? czego?)szczęścia. A co, jeśli ktoś jest nieszczęśliwy, bo jest samotny? A jak ktoś sam sobie wystarcza do szczęścia, to po co ma wchodzić w jakieś związki? Przecież niczego mu nie brakuje. Do związku się szczęścia nie wnosi, tylko się je buduje wspólnie.
@fantine Mądre słowa. A niektórzy powinni 3 razy pomyśleć zanim zrobią demota na jakiś temat bo wychodzą im bzdury typu: "Dupa dup cycki" ~Paulo Coelho
Dobrze by było, ale jest wielu ludzi, których to właśnie związek, miłość odwzajemniona czyni szczęśliwymi i nie potrafi tego uczynić nic innego. To smutne, ale tak jest.
@ThomasHewitt Jezeli zeczywiscie jest taka kategoria osob to sie poddaje:) Temat - rzeka, mozna by wiele mowic i kazdy na swoj sposob bedzie mial racje. Zakładam, że ludzie są niedokonca świadomi swoich potrzeb, wiec myślą że zwiazek nawet bez jakiegos wiekszego uczucia wypelni tą pustkę. I takich osób jest wiele, lecz później się rozczarowuja. Prawdziwa i odwzajemniona milosc napewno jest wspaniala i przyczynia się do szczęścia w znacznym stopniu, ale puki człowiek nie czuje sie dobrze sam ze sobą, myśle ze trudno o nią.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 listopada 2015 o 18:20
@JuliaSt a jeśli związek będzie z jakimś większym uczuciem, to co wtedy? "Najpierw musisz nauczyć się być szczęśliwy sam, żeby chcieć i móc uszczęśliwiać drugiego" - hm, jakoś logiki w tym nie widzę - wynika z tego, że w związku mogą być tylko te osoby, które były szczęśliwe zanim w ten związek weszły, skoro mamy dwoje szczęśliwych ludzi, to po co dodatkowo mają się jeszcze nawzajem uszczęśliwiać. Wygląda na to, że jest szczęście i "szczęście bardziej". Wg mnie szczęście polega na odkryciu/pokazaniu swoje prawdziwej osobowości i trwaniu w niej niezależnie od presji otoczenia. Każdy nosi w sobie Boga, w/w prawda go wyzwala.
@ESPMII no to maly przykład. Widzimy fajny demot, filmik, nas to bawi i wysylam go znajomym. Po co? bo chemy to uczucie, emocje z kims rozdzielic, mimo ze mozemy tez swietnie "bawic sie" sami.
Mysle ze szczesliwy czlowiek jest przedewszystkim silny (nie mowie o skrajnych sytuacjach, jak smierc bliskiego czy choroba. kazdy jest slaby przed tego rodzaju tragedia), poniewaz zawsze znajdzie sie powod do narzekania i wpadania w depresje, problemy sa zawsze. Jezeli mimo to ceni to co ma i sie cieszy z tego co ma, potrafi ulozyc swoje zycie tak, zeby zajmowac sie tym co lubi, przy nim bedzie dobrze tez drugiej osobie.
I na odwrot, myslac ze rozwiazaniem swoich prolemow i handry jest druga osoba, mozna byc samemu ciagle nieusatysfakcjonowanym w zwiazku i powoli zotruwac go.
@JuliaSt, mówisz tutaj tylko o wygodzie. Bo to prawda, że dużo wygodniej jest związać się z osobą, która radzi sobie sama i nie ma poważnych problemów. Ale to nie jest warunek szczęścia. Po prostu wolisz dostać gotowe szczęście, zamiast je stworzyć razem z drugą osobą. Ale ten drugi wariant też jest możliwy do zrealizowania.
@fantine Proszę czytać ze zrozumieniem, inaczej dyskusja nie ma sensu. Pozdrawiam :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2015 o 16:15
@JuliaSt, czytam z największym zrozumieniem jakim mogę, jeśli to za mało, to może mnie oświeć, łaskawco. "Jezeli mimo to ceni to co ma i sie cieszy z tego co ma, potrafi ulozyc swoje zycie tak, zeby zajmowac sie tym co lubi, przy nim bedzie dobrze tez drugiej osobie." - czy ten przykład nie jest dokładnie o tym, co napisałam? Mamy tam osobę, która dobrze sobie radzi z problemami, na co dowodem jest fakt, że "potrafi ulozyc swoje zycie". Jednocześnie "przy nim bedzie dobrze tez drugiej osobie.". A dlaczego będzie dobrze? Ponieważ ta pierwsza osoba nie będzie "narzekać ani wpadać w depresję", ani żądać "rozwiązywania swoich problemów i handry". Czyli będzie łatwiejsza w pożyciu. Czy analiza przedstawionego fragmentu tekstu jest poprawna? Jeśli nie, to proszę mnie poprawić. Na nic innego nie wpadłam. I to tyle w temacie czytania ze zrozumieniem. A reszta to już interpretacja, zupełnie inne zadanie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 grudnia 2015 o 12:02