Coś w tym jest :P W sumie nie znam nauczyciela dobrego w swojej dziedzinie, a znam ich wielu. Nauczyciele to raczej miernoty i można to zaobserwować już na studiach. Jak ktoś jest uzdolnionym chemikiem, fizykiem to po studiach pracuje w dziale R&D dużej firmy. Ja ktoś jest wybitnym biologiem i dodatkowo potrafi zakuć dużo w krótkim czasie zwykle wybiera medycynę.Jak ktoś jest uzdolniony i potrafi nauczyć się języka obcego bardzo dobrze- staje się tłumaczem przysięgłym, często prowadzi własną szkołę językową. Jak ktoś jest wybitnym sportowcem to staje się mistrzem w swojej dziedzinie, jeździ na zawody itd. Nauczycielami zostają tylko przeciętniaki, ale też osoby wybitnie nieuzdolnione, które studiowały 10 lat na uczelni byleby mieć papier mgr.
Zgadzam się ze zdaniem @mooz. Jest trochę nauczycieli, którzy naprawdę potrafią uczyć zarówno dzieci, jak i dorosłych. Choć, aby zdobyć dobrze płatną pracę, to trzeba czasami odrobinę szczęścia.
Jedno z najgłupszych haseł w dziejach. Gdyby ludzi nikt niczego nie uczył, to potrafilibyśmy robić BARDZO MAŁO. No ale żeby to rozumieć, nie można być mentalnym gimbusem przepełnionym nienawiścią do nauczycieli.
Czy ja wiem... nie wyobrażam sobie jak ktoś może nie umieć czegoś robić i jednocześnie uczyć jak należy daną rzecz robić. A to, że nie każdy się nadaje na nauczyciela to już inna historia.
Ci których nie chcieli nawet w urzędzie, robią o tym demoty.
Ci co są zbyt tępi, żeby cokolwiek zrozumieć, pieprzą bez sensu.
Głupszego demota chyba jeszcze nie było.
Coś w tym jest :P W sumie nie znam nauczyciela dobrego w swojej dziedzinie, a znam ich wielu. Nauczyciele to raczej miernoty i można to zaobserwować już na studiach. Jak ktoś jest uzdolnionym chemikiem, fizykiem to po studiach pracuje w dziale R&D dużej firmy. Ja ktoś jest wybitnym biologiem i dodatkowo potrafi zakuć dużo w krótkim czasie zwykle wybiera medycynę.Jak ktoś jest uzdolniony i potrafi nauczyć się języka obcego bardzo dobrze- staje się tłumaczem przysięgłym, często prowadzi własną szkołę językową. Jak ktoś jest wybitnym sportowcem to staje się mistrzem w swojej dziedzinie, jeździ na zawody itd. Nauczycielami zostają tylko przeciętniaki, ale też osoby wybitnie nieuzdolnione, które studiowały 10 lat na uczelni byleby mieć papier mgr.
Zgadzam się ze zdaniem @mooz. Jest trochę nauczycieli, którzy naprawdę potrafią uczyć zarówno dzieci, jak i dorosłych. Choć, aby zdobyć dobrze płatną pracę, to trzeba czasami odrobinę szczęścia.
Jakbyś chodził do szkoły i słuchać, co nauczyciele mówią do ucznia, nie pieprzyłbyś takich głupot.
Jedno z najgłupszych haseł w dziejach. Gdyby ludzi nikt niczego nie uczył, to potrafilibyśmy robić BARDZO MAŁO. No ale żeby to rozumieć, nie można być mentalnym gimbusem przepełnionym nienawiścią do nauczycieli.
to nie tak. powinno być:
Ci którzy nie potrafią ani robić ani pouczać zajmują się zarządzaniem.
Czy ja wiem... nie wyobrażam sobie jak ktoś może nie umieć czegoś robić i jednocześnie uczyć jak należy daną rzecz robić. A to, że nie każdy się nadaje na nauczyciela to już inna historia.
-ci co wiedzą i potrafią - pracują
-ci co wiedzą ale nie potrafią - nauczają
-ci co nie wiedzą ani nie potrafią - zarządzają
A Ci co olewali szkołę, uważają że to wina nauczycieli.