OK, do wszystkich pozerów, co to "love książka" a "film be". Uświadomcie sobie, że sam fakt, że ktoś coś napisał i wydał nie oznacza, że jest to wielka mądrość. Istnieje wiele książek: idiotycznych, złych lub po prostu nudnych. Natomiast celem wydania ich wszystkich był fejm i hajs autora i wydawcy, nie zawsze zaś ukazanie światu jakiejś mądrości.
A jak dla mnie @chamzewsi ma rację, na demotach ludzie strasznie lubią się wywyższać przez czytanie książek. Ile to już powstało demotów wychwalających książki, a mieszających z błotem filmy. Nie każda książka jest zmaterializowaną mądrością.
@Fragglesik @Nieoswojona No tak, ale mało kto się odważy powiedzieć, że Bezsenność S. Kinga jest wyjątkowo słabą książką bo się zaraz wszyscy obruszą, ze jak to można nie doceniać takiego genialnego pisarza. W przypadku wpadek znanych reżyserów można sobie pozwolić na większą krytykę.
@Fragglesik Miałam na myśli książki-książki, a nie pseudofilozoficzne wypociny komercyjnych gwiazdek, których "dzieła" można by streścić w jednym, niespecjalnie skomplikowanym zdaniu.
Ja potwierdzam xD Jak komuś nie zależy na chronologii ani tematyce to może mniejszy problem ma, ale jak ktoś z chociaż z grubsza tytuły układa względem tematyki to półek może braknąć. No chyba, że ktoś ma takie półki po kilka metrów. W sumie to jedna taka 5m by starczyła na obecny mój arsenał.
@Snickers2012 Ostatnio próbowałam układać książki, przynajmniej te z naukowe i popularno naukowe tematycznie. Efekt jest taki, że historia (w tym biografie), sztuka (malarstwo, rzeźba, architektura) literatura oraz psychologia są zajmują w sumie jakieś półtora półki i dalej pozostają ze sobą przemieszane, ale to akurat wina poczucia estetyki, które kazało mi układać książki od największej i najgłupszej do najmniejszej. Ponadto wiele niewielkich książeczek o sztuce leży na górze, znaczy się na egzemplarzach stojących, bo gdzie indziej się nie mieści, a dwie takie o ładniejszych okładkach "zakańczają" otwartą z jednej strony półkę z powieściami (tak się składa, że większość książek trzymam w salonie i no po prostu musi to też jakoś wyglądać). Dalej, na drugiej połowie drugiej półki z literaturą i historią znajdują się pojedyncze egzemplarze książek o różnej tematyce (od kosmosu po sztukę tworzenia kwiatowych kompozycji). Do tego osobna półka na encyklopedią, gdzie z przyczyn czysto praktycznych musiałam dołożyć "Kuchnię Polską" (zwyczajnie nigdzie indziej się nie mieściła). Za to w powieściach i poezji mam całkiem spory misz-masz (przynajmniej pośród tych znajdujących się w dużym pokoju, u siebie w sypialni mam trochę większy porządek, ale tylko dwie półki). Znaczy starałam się poukładać to według jakiegoś klucza i częściowo się to nawet udało: moje ukochane powieści z motywami dalekowschodnimi są obok siebie na dwóch sąsiednich półkach, ale znowu pomiędzy nimi zaplątało się fantasy, jakiś poradnik i amerykański obyczaj... No ale wolę to niż trzymanie książek po szafach, aczkolwiek tam też w nadal trochę ich zostało. Chyba powinnam kupić większe mieszkanie.
@Kandara W takim razie należymy do zupełnie innej ligi czytelniczej bo moja kolekcja to raczej w większości fantastyka, postapo, king, koontz, thriller, sensacja no i na końcu kilka takich "mądrzejszych" książek typu "polactwo" albo "świat według korwina". Przypuszczam, że nigdy nie udałoby mi się przemóc do przeczytania książki o sztuce ;>
@Snickers2012 Książki o sztuce są akurat ze zbiorów mamy, ale coś mi mówi, że powinnam przeczytać przynajmniej te o kubizmie i symbolizmie. Ja tam skupuje głównie książki o Japonii, Chinach (zarówno powieści jak i publikacje popularno naukowe, ale dość powoli mi to idzie). Oprócz tego zbieram też obyczaj, fantastykę (chociaż ostatnio mniej) i takie tam różne. Nie ma ograniczeń.
Lub za mało pieniędzy.
kiedyś półki z książkami uginały się od dzieł Lenina, Marksa i Hitlera. skutki tych dzieł odczuwamy do dzisiaj
Nie potwierdzam,mimo iż czytam dużo książek sam takowych prawie nie posiadam, nie jestem kolekcjonerem makulatury :)
OK, do wszystkich pozerów, co to "love książka" a "film be". Uświadomcie sobie, że sam fakt, że ktoś coś napisał i wydał nie oznacza, że jest to wielka mądrość. Istnieje wiele książek: idiotycznych, złych lub po prostu nudnych. Natomiast celem wydania ich wszystkich był fejm i hajs autora i wydawcy, nie zawsze zaś ukazanie światu jakiejś mądrości.
@chamzewsi Tak sobie tlumaczysz bo sam jestes pozerem co to love film a ksiazka be.
A jak dla mnie @chamzewsi ma rację, na demotach ludzie strasznie lubią się wywyższać przez czytanie książek. Ile to już powstało demotów wychwalających książki, a mieszających z błotem filmy. Nie każda książka jest zmaterializowaną mądrością.
@Fragglesik Jasne, że są, ale o nieciekawych książkach mówi się znacznie rzadziej niż o słabych filmach.
@Fragglesik @Nieoswojona No tak, ale mało kto się odważy powiedzieć, że Bezsenność S. Kinga jest wyjątkowo słabą książką bo się zaraz wszyscy obruszą, ze jak to można nie doceniać takiego genialnego pisarza. W przypadku wpadek znanych reżyserów można sobie pozwolić na większą krytykę.
@Fragglesik Miałam na myśli książki-książki, a nie pseudofilozoficzne wypociny komercyjnych gwiazdek, których "dzieła" można by streścić w jednym, niespecjalnie skomplikowanym zdaniu.
Szczera prawda, ciągle czyszczę inne półki by więcej książek się zmieściło, z tymi pieniędzmi też racja
Ja potwierdzam xD Jak komuś nie zależy na chronologii ani tematyce to może mniejszy problem ma, ale jak ktoś z chociaż z grubsza tytuły układa względem tematyki to półek może braknąć. No chyba, że ktoś ma takie półki po kilka metrów. W sumie to jedna taka 5m by starczyła na obecny mój arsenał.
@Snickers2012 Ostatnio próbowałam układać książki, przynajmniej te z naukowe i popularno naukowe tematycznie. Efekt jest taki, że historia (w tym biografie), sztuka (malarstwo, rzeźba, architektura) literatura oraz psychologia są zajmują w sumie jakieś półtora półki i dalej pozostają ze sobą przemieszane, ale to akurat wina poczucia estetyki, które kazało mi układać książki od największej i najgłupszej do najmniejszej. Ponadto wiele niewielkich książeczek o sztuce leży na górze, znaczy się na egzemplarzach stojących, bo gdzie indziej się nie mieści, a dwie takie o ładniejszych okładkach "zakańczają" otwartą z jednej strony półkę z powieściami (tak się składa, że większość książek trzymam w salonie i no po prostu musi to też jakoś wyglądać). Dalej, na drugiej połowie drugiej półki z literaturą i historią znajdują się pojedyncze egzemplarze książek o różnej tematyce (od kosmosu po sztukę tworzenia kwiatowych kompozycji). Do tego osobna półka na encyklopedią, gdzie z przyczyn czysto praktycznych musiałam dołożyć "Kuchnię Polską" (zwyczajnie nigdzie indziej się nie mieściła). Za to w powieściach i poezji mam całkiem spory misz-masz (przynajmniej pośród tych znajdujących się w dużym pokoju, u siebie w sypialni mam trochę większy porządek, ale tylko dwie półki). Znaczy starałam się poukładać to według jakiegoś klucza i częściowo się to nawet udało: moje ukochane powieści z motywami dalekowschodnimi są obok siebie na dwóch sąsiednich półkach, ale znowu pomiędzy nimi zaplątało się fantasy, jakiś poradnik i amerykański obyczaj... No ale wolę to niż trzymanie książek po szafach, aczkolwiek tam też w nadal trochę ich zostało. Chyba powinnam kupić większe mieszkanie.
@Kandara W takim razie należymy do zupełnie innej ligi czytelniczej bo moja kolekcja to raczej w większości fantastyka, postapo, king, koontz, thriller, sensacja no i na końcu kilka takich "mądrzejszych" książek typu "polactwo" albo "świat według korwina". Przypuszczam, że nigdy nie udałoby mi się przemóc do przeczytania książki o sztuce ;>
@Snickers2012 Książki o sztuce są akurat ze zbiorów mamy, ale coś mi mówi, że powinnam przeczytać przynajmniej te o kubizmie i symbolizmie. Ja tam skupuje głównie książki o Japonii, Chinach (zarówno powieści jak i publikacje popularno naukowe, ale dość powoli mi to idzie). Oprócz tego zbieram też obyczaj, fantastykę (chociaż ostatnio mniej) i takie tam różne. Nie ma ograniczeń.
Nie ma czegoś takiego jak 3 w nocy! Jeszcze jedna tura!
A każdy "holizm" to uzależnienie, które powinno się leczyć.
A każda przenośnia może nie dotrzeć do ''pewnych'' osób.
a co niby ciekawego w tych książkach
Poczytaj ciekawą książkę, zamiast pytać w internetach.
Ewentualnie za mało czasu :D
Kindle'a się kupuje... :P