Tu nie o GMO chodzi, a o to, że nie chce im się gotować i Fast Foody traktują jak codzienny posiłek. Postaw angielskie dziecko koło amerykańskiego, okaże się, że różnica jest niewielka. Poza tym... według raportów, ponad co 5 dziecko w Polsce jest otyłe. GMO może jest problemem, ale w USA większym problemem jest to(chociaż, jak wielokrotnie wspominałam, po sprawie z pozwem Fast Foodu przez dwie nastolatki, które wygrały, oskarżając go, że UTYŁY... takie rzeczy tylko w Ameryce =/=... po tej sprawie ciut się to zmieniło ), że do 2009 roku "duży napój" w Fast Foodzie miał 2L! Jak nasza butelka. Dopiero po sprawie tamtych dziewczyn, o której usłyszała cała Ameryka, zaczęła się moda na zdrowe żywienie, potem były takie akcje, jak ta Michelle Obamy.
Jak dzieci przestaną zapychać się słodkim bez umiaru, zaczną się ruszać i jeść zdrowo, zamiast dla ułatwienia sobie życia, wstąpić po drodze do McDonalda, czy KFC(chociaż właściwie, to problem nie tylko dzieci, gdy żyje się tak szybko)... Wtedy będą mogli zająć się problemem GMO. Chwilowo to drugorzędna sprawa.
Pasuje tu taki smutny w swej prawdziwości żart, że kiedyś, gdy matka chciała ukarać dziecko, mówiła "masz szlaban na wychodzenie z domu". Dziś mówi "masz szlaban na komputer."
Podsumowaniem, wrzucę kamyczek do naszego ogródka:
Tu nie o GMO chodzi, a o to, że nie chce im się gotować i Fast Foody traktują jak codzienny posiłek. Postaw angielskie dziecko koło amerykańskiego, okaże się, że różnica jest niewielka. Poza tym... według raportów, ponad co 5 dziecko w Polsce jest otyłe. GMO może jest problemem, ale w USA większym problemem jest to(chociaż, jak wielokrotnie wspominałam, po sprawie z pozwem Fast Foodu przez dwie nastolatki, które wygrały, oskarżając go, że UTYŁY... takie rzeczy tylko w Ameryce =/=... po tej sprawie ciut się to zmieniło ), że do 2009 roku "duży napój" w Fast Foodzie miał 2L! Jak nasza butelka. Dopiero po sprawie tamtych dziewczyn, o której usłyszała cała Ameryka, zaczęła się moda na zdrowe żywienie, potem były takie akcje, jak ta Michelle Obamy.
Jak dzieci przestaną zapychać się słodkim bez umiaru, zaczną się ruszać i jeść zdrowo, zamiast dla ułatwienia sobie życia, wstąpić po drodze do McDonalda, czy KFC(chociaż właściwie, to problem nie tylko dzieci, gdy żyje się tak szybko)... Wtedy będą mogli zająć się problemem GMO. Chwilowo to drugorzędna sprawa.
Pasuje tu taki smutny w swej prawdziwości żart, że kiedyś, gdy matka chciała ukarać dziecko, mówiła "masz szlaban na wychodzenie z domu". Dziś mówi "masz szlaban na komputer."
Podsumowaniem, wrzucę kamyczek do naszego ogródka:
http://bi.gazeta.pl/im/cc/1f/11/z17954252Q.jpg
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2015 o 11:43
Tylko na niej się te 50 gwiazd zmieściło ;)
@JaNaChama
Jak wiemy, w Ameryce są "gwiazdy największego formatu"...;)
Taaa, pewnie jadła same warzywa modyfikowane genetycznie.
czwarta pupa od lewej i druga od prawej - klepnąłbym
portugalska koszulka wygląda na niezle przeorana