Pójdź tam z rodzinką (patrz ty, partnerka/ter i 2 maluchów) to za samą zupkę dajesz 100 zł! Do tego jakieś drugie danie - kolejne 150zł i w sumie jeden obiadek cię wychodzi 250zł! To dużo. 3-4 takie obiadki i przejadłeś cały czynsz.
Bo jedzenie w drogich restauracjach (te ceny nie są wcale z kosmosu) jest jak kupowanie drogich ciuchów. Robisz to żeby poczuć się lepiej i dlatego, że to przyjemne a nie dlatego że nawierdzielasz się jak świnia.
Mnie stać, ale nigdy tam nie pójdę, bo stosunek ceny do jakości jest wzięty z kosmosu. I tyle. Każdy musi sam sobie przemyśleć czy warto dać stówę za zwykłe danie. Ja uważam, że nie. Znam wiele lokali, w których ceny są bardziej odpowiednie, a i dania są bardziej wyszukane.
@askson jak chcesz się stołować na miejście tanio i z rodzinką to idz do mcdonalda a nie do restauracji na poziomie. Przykro mi to stwierdzic ale pewnie nawet by cie tam nie wpuscili
Chyba płaci sie tylko za wyglad i to ze była tam baba z kudłami, bo taki kawałek łososia jak na pierwszym zdjeciu kosztuje około 10 zł a za 60 zł to mozna kupic ponad kilogram i zrobic obiad dla całej rodziny. Poza tym jak dla mnie to niektóre restauracje i ich nazwy były zdecydowanie lepsze przed wizytą tej pani
@my_life_my_way Pomińmy fakt, że to knajpa Gesslerowej i policzmy to Twoje danie z łososia. Mówisz, że za tego łososia 10zł? OK, a za resztę co jest na talerzu? Może być 5zł? Razem 15. Ktoś musi tego łososia kupić, przywieźć, przyrządzić. Nie robi się to z energii kosmosu tylko na gazie lub prądem. Trzeba zapłacić za wynajem lokalu na knajpę, za prąd, wodę, gaz, kucharzowi, kelnerowi, pomywaczowi, portierowi, szatniarzowi, babci klozetowej, sprzątaczce, księgowemu, kierowcy, śmieciarzowi, trzeba kupić naczynia, sztućce, obrusy, meble, talerze, szklanki, kieliszki, serwetki i pierdylion innych rzeczy. A jak myślisz, właściciel knajpy to święty Franciszek czy potrzebuje coś na tym zarobić? I jak ma się w całej tej imprezie to, że TY zrobisz z łososia za 60 zł obiad dla całej rodziny? Nie zrobisz za 60 zł bo też musisz wliczyć oprócz łososia te wszystkie przedmioty i produkty jak w knajpie tylko że nie płacisz obsłudze bo to ty jesteś kelnerem, kucharzem i innymi do obsługi. Policz to wszystko a wyjdzie ci pewnie ze 150zł za ten obiad albo i więcej. Pomijając już fakt, że te dania z galerii wcale nie wyglądają na jakieś ekstra super zajebiste to knajpę prowadzi się dla zysku i to niezłego.
@Paszeko podałam tylko taki przykład, nie mowie ze ma kosztowac całe danie 10 zł tylko ze cena jest niewspółmierna do wielkosci. Znam miejsca gdzie taki talerz kosztowałby np 30 zł i tyle za to mogłabym zapłacic bez bólu. To jest jasne ze w knajpie wszystko bedzie drozsze niz w zwykłym sklepie, nawet woda. ale poza tym masz racje, z czegos płacic musza, chociaz czasem ceny nie sa ani troche adekwatne do tego co sie dostaje
@my_life_my_way Pozdrawiam Cię. No właśnie, restauracja to prestiż. Im większy, tym ceny wyższe. Zwróć uwagę, że wszystko kręci się właśnie w tym kierunku. Dwa podkoszulki z identycznego materiału ale jeden z odpowiednim logo i już cena wali w kosmos. Ktoś wcześniej napisał mądre słowa, że do restauracji nie idzie się najeść tylko dla prestiżu i szpanu. A napisałem ten poprzedni post dlatego, żeby uświadomić ludziom, że cena kawałka mięsa to NIE jest cena dania na talerzu. Trzeba doliczyć mnóstwo innych zapomnianych przez ludzi kosztów. Tak w ogóle, to życzę Ci smacznego jak będziesz przygotowywać jakąś rybkę i odpuść sobie łososia. Sandacz jest smaczniejszy i zdecydowanie zdrowszy.
Jak zrobiła "rewolucję" w moim miasteczku, to było po stokroć gorzej (opinia wieeelu ludzi, nie tylko moja). Wcześniej było niezłe (ale nie rewelacyjne) jedzenie z klasycznego, "śmieciowego" menu (pizze, gyrosy, sałatki), a zrobiła z tego jakiś lokal z "klasycznie abstrakcyjnym" syfem, którego nikt na co dzień jeść nie chciał. Nie dość, że jedzenie było niedobre, to jeszcze małe porcje jak na swoją cenę. I knajpa upadła na amen jakieś 2 miechy po rewolucji ;)
Ona zna sie tyle na gotowaniu co moja zona,fuj moja chociaz w 100% sama potrafi zalac zupke chinska.geslerowy pasztet to wyreklamowana lalka cos jak jb
A najlepsze (albo najgorsze - zależy jak patrzeć) jest to, jak ona w swoich "Rewolucjach" opieprza restauratorów, że ci mają zbyt wysokie ceny. Ja akurat Rewolucje chętnie oglądam - ale akurat ten jeden element całej układanki nie przysparza pani Magdzie wiarygodności.
Wszedzie sa drogie i tansze restauracje. Jak mnie nie stac, to nie ide. Trzeba jesc kawior?
Jest tyle innych lokali, ze chyba znajdzie sie dla kazdego cos.
Gessler jest znana, to ma prawo oferowac dobre jedzenie ,wyszukane przepisy i wysokie ceny.
Mozna isc do Kowalksiego za rogiem - wcale nie znaczy, ze bedzie mial gorsza kuchnie.
Wcale nie tak drogo, w złotych tarasach za byle jaką kawę i ciastko zapłaciłem 25 PLN. Ludzie idą do maka i wydają po 30 PLN na hamburgery i cole a u geslerowej można dostać tortille lub nereczki cielece, w tej cenie.
To jedź do Gołębnika w Poznaniu – tam szklanka wody kosztuje 20 złotych (ale dodają do niej różne owoce). W ogóle u nich jest drogo, ale wszystko warte swojej ceny.
Byłem kiedyś w Bażanciarni w Poznaniu - Jej restauracji. Niezapomniane żarcie warte każdych pieniędzy. Ale ci co nie byli i nie wiedzą lepiej niech się nie wypowiadają.
Dobra dobra. Skoro są ludzie, którzy tam chodzą i wydają swój hajs, to ok. Nikt nie każe Tobie tam iść. Niektórych nie stać żeby chodzić do jakichkolwiek restauracji i tak nie miauczą. Poza tym, płacisz za lokalizację oraz nazwisko właścicielki, ludzie nie pracują też za darmo. Sorry ale denerwuje mnie takie myślenie jak w tym demotywatorze.
w tej restauracji nie płacisz za jedzenie tylko za możliwość zjedzenia u Geslerowej. To tak jak z markowymi koszulkami. bez loga 10 zeta a z logo nike lub adidas 100 zeta. A obie koszulki wyprodukowała ta sama mała rączka w Chinach.
litosci, placki ziemniaczane z kawiorem??? 6 krewetek nazywa sie miska krewetek??? juz poza wszystkim, to zarcie ani nie jest smaczne ani nie wyglada. zurek z chlebie smierdzial jak stara sciera I podobnie smakowal.
Za prestiż trzeba płacić, a skoro sa chętni to po co ceny obniżać? Tylko jedna kwestia mnie zaskoczyła, gdy najpierw zobaczyłam zdjęcia bez czytania opisu, pomyslałam, ze to mało apetyczne, małe porcje i zwykle "żarcie" w podrzędnej knajpie
"Byłoby nie stać". Sądząc po znajomości języka polskiego, faktycznie może Cię nie być stać na jedzenie w restauracji. Gimnazjaliści nie chodzą sami po knajpach, a tych którzy źle się uczą, mama też nie zabierze.
A ja tam zabrałem żonę na kolację z okazji rocznicy jej urodzin.
Czemu nie?
na określenie rocznicy dnia urodzin w języku polskim mamy słowo: urodziny
Przecież tam się nie idzie zjeść i najeść, ale pokazać.
zaiste musisz zarabiać chyba z 900 zł na miecha żeby nie mieć 25 zyla na zupkę...
Pójdź tam z rodzinką (patrz ty, partnerka/ter i 2 maluchów) to za samą zupkę dajesz 100 zł! Do tego jakieś drugie danie - kolejne 150zł i w sumie jeden obiadek cię wychodzi 250zł! To dużo. 3-4 takie obiadki i przejadłeś cały czynsz.
@rafik54321 Jeśli Cię nie stać to nie chodzisz do takich restauracji. Żadna restauracja nie jest obowiązkowa.
Ludzie ktorzy tam chodza nie placa czynszu. Tylko biedacy co nie maja wlasnego domu placa czynsz.
@~PoYeB Ale jego nie interesuje zupa, tylko szklanka wody ;-)
Bo jedzenie w drogich restauracjach (te ceny nie są wcale z kosmosu) jest jak kupowanie drogich ciuchów. Robisz to żeby poczuć się lepiej i dlatego, że to przyjemne a nie dlatego że nawierdzielasz się jak świnia.
Jak patrzę na kudły tej pani, to robi mi się źle....
Gdzie jest sanepid!!!
Mnie stać, ale nigdy tam nie pójdę, bo stosunek ceny do jakości jest wzięty z kosmosu. I tyle. Każdy musi sam sobie przemyśleć czy warto dać stówę za zwykłe danie. Ja uważam, że nie. Znam wiele lokali, w których ceny są bardziej odpowiednie, a i dania są bardziej wyszukane.
@askson jak chcesz się stołować na miejście tanio i z rodzinką to idz do mcdonalda a nie do restauracji na poziomie. Przykro mi to stwierdzic ale pewnie nawet by cie tam nie wpuscili
Chyba płaci sie tylko za wyglad i to ze była tam baba z kudłami, bo taki kawałek łososia jak na pierwszym zdjeciu kosztuje około 10 zł a za 60 zł to mozna kupic ponad kilogram i zrobic obiad dla całej rodziny. Poza tym jak dla mnie to niektóre restauracje i ich nazwy były zdecydowanie lepsze przed wizytą tej pani
@my_life_my_way Pomińmy fakt, że to knajpa Gesslerowej i policzmy to Twoje danie z łososia. Mówisz, że za tego łososia 10zł? OK, a za resztę co jest na talerzu? Może być 5zł? Razem 15. Ktoś musi tego łososia kupić, przywieźć, przyrządzić. Nie robi się to z energii kosmosu tylko na gazie lub prądem. Trzeba zapłacić za wynajem lokalu na knajpę, za prąd, wodę, gaz, kucharzowi, kelnerowi, pomywaczowi, portierowi, szatniarzowi, babci klozetowej, sprzątaczce, księgowemu, kierowcy, śmieciarzowi, trzeba kupić naczynia, sztućce, obrusy, meble, talerze, szklanki, kieliszki, serwetki i pierdylion innych rzeczy. A jak myślisz, właściciel knajpy to święty Franciszek czy potrzebuje coś na tym zarobić? I jak ma się w całej tej imprezie to, że TY zrobisz z łososia za 60 zł obiad dla całej rodziny? Nie zrobisz za 60 zł bo też musisz wliczyć oprócz łososia te wszystkie przedmioty i produkty jak w knajpie tylko że nie płacisz obsłudze bo to ty jesteś kelnerem, kucharzem i innymi do obsługi. Policz to wszystko a wyjdzie ci pewnie ze 150zł za ten obiad albo i więcej. Pomijając już fakt, że te dania z galerii wcale nie wyglądają na jakieś ekstra super zajebiste to knajpę prowadzi się dla zysku i to niezłego.
@Paszeko podałam tylko taki przykład, nie mowie ze ma kosztowac całe danie 10 zł tylko ze cena jest niewspółmierna do wielkosci. Znam miejsca gdzie taki talerz kosztowałby np 30 zł i tyle za to mogłabym zapłacic bez bólu. To jest jasne ze w knajpie wszystko bedzie drozsze niz w zwykłym sklepie, nawet woda. ale poza tym masz racje, z czegos płacic musza, chociaz czasem ceny nie sa ani troche adekwatne do tego co sie dostaje
@my_life_my_way Pozdrawiam Cię. No właśnie, restauracja to prestiż. Im większy, tym ceny wyższe. Zwróć uwagę, że wszystko kręci się właśnie w tym kierunku. Dwa podkoszulki z identycznego materiału ale jeden z odpowiednim logo i już cena wali w kosmos. Ktoś wcześniej napisał mądre słowa, że do restauracji nie idzie się najeść tylko dla prestiżu i szpanu. A napisałem ten poprzedni post dlatego, żeby uświadomić ludziom, że cena kawałka mięsa to NIE jest cena dania na talerzu. Trzeba doliczyć mnóstwo innych zapomnianych przez ludzi kosztów. Tak w ogóle, to życzę Ci smacznego jak będziesz przygotowywać jakąś rybkę i odpuść sobie łososia. Sandacz jest smaczniejszy i zdecydowanie zdrowszy.
A Pani
Geslerowa zawsze powtarza że ma być dużo i tanio...a u niej na odwrót. Ciekawe, ciekawe...
Jak zrobiła "rewolucję" w moim miasteczku, to było po stokroć gorzej (opinia wieeelu ludzi, nie tylko moja). Wcześniej było niezłe (ale nie rewelacyjne) jedzenie z klasycznego, "śmieciowego" menu (pizze, gyrosy, sałatki), a zrobiła z tego jakiś lokal z "klasycznie abstrakcyjnym" syfem, którego nikt na co dzień jeść nie chciał. Nie dość, że jedzenie było niedobre, to jeszcze małe porcje jak na swoją cenę. I knajpa upadła na amen jakieś 2 miechy po rewolucji ;)
Chyba tą tortille bym jedynie zaryzykował. Wygląda całkiem spoko, a cena też do zaakceptowania.
Ona zna sie tyle na gotowaniu co moja zona,fuj moja chociaz w 100% sama potrafi zalac zupke chinska.geslerowy pasztet to wyreklamowana lalka cos jak jb
"Byłoby nie stać"? "Nie byłoby stać" jak już.
A najlepsze (albo najgorsze - zależy jak patrzeć) jest to, jak ona w swoich "Rewolucjach" opieprza restauratorów, że ci mają zbyt wysokie ceny. Ja akurat Rewolucje chętnie oglądam - ale akurat ten jeden element całej układanki nie przysparza pani Magdzie wiarygodności.
Zjeść to sobie możesz u mamy. Tu chodzi o to żeby się pokazać gdzie się jada.
nie tortilla tylko tortija(placek z ziemniaków i jajek).
a ceny są bardzo przyzwoite.
@moth16 pisze się tortilla
Wszedzie sa drogie i tansze restauracje. Jak mnie nie stac, to nie ide. Trzeba jesc kawior?
Jest tyle innych lokali, ze chyba znajdzie sie dla kazdego cos.
Gessler jest znana, to ma prawo oferowac dobre jedzenie ,wyszukane przepisy i wysokie ceny.
Mozna isc do Kowalksiego za rogiem - wcale nie znaczy, ze bedzie mial gorsza kuchnie.
Wcale nie tak drogo, w złotych tarasach za byle jaką kawę i ciastko zapłaciłem 25 PLN. Ludzie idą do maka i wydają po 30 PLN na hamburgery i cole a u geslerowej można dostać tortille lub nereczki cielece, w tej cenie.
To jedź do Gołębnika w Poznaniu – tam szklanka wody kosztuje 20 złotych (ale dodają do niej różne owoce). W ogóle u nich jest drogo, ale wszystko warte swojej ceny.
Byłem kiedyś w Bażanciarni w Poznaniu - Jej restauracji. Niezapomniane żarcie warte każdych pieniędzy. Ale ci co nie byli i nie wiedzą lepiej niech się nie wypowiadają.
Chwalisz się, czy żalisz? Ból tyłka? Oczywiście od samego narzekania przybędzie ci pieniędzy...
To są normalne ceny, a nawet powiedziałbym, że całkiem tanio przy niektórych pozycjach.
Byłem, jadłem, nie smakowało mi, przereklamowana Gesslerowa, nigdy więcej.
Dobra dobra. Skoro są ludzie, którzy tam chodzą i wydają swój hajs, to ok. Nikt nie każe Tobie tam iść. Niektórych nie stać żeby chodzić do jakichkolwiek restauracji i tak nie miauczą. Poza tym, płacisz za lokalizację oraz nazwisko właścicielki, ludzie nie pracują też za darmo. Sorry ale denerwuje mnie takie myślenie jak w tym demotywatorze.
w tej restauracji nie płacisz za jedzenie tylko za możliwość zjedzenia u Geslerowej. To tak jak z markowymi koszulkami. bez loga 10 zeta a z logo nike lub adidas 100 zeta. A obie koszulki wyprodukowała ta sama mała rączka w Chinach.
pieprzona hipokrytkaXDDDDDDDDDD
Ale może chociaż kurs języka polskiego??
Nie żałuj. Będziesz mógł poprawnie napisać jedno zdanie.
do takich restauracji jedzie się czegoś spróbować, a nie nażreć. od tego są tanie knajpy, fastfoody i bary mleczne
Jej lokal i ma prawo robic co chce i za ile chce. Jak Cie nie stać to nie idz tam. Idz na kebaba za 5zl.
litosci, placki ziemniaczane z kawiorem??? 6 krewetek nazywa sie miska krewetek??? juz poza wszystkim, to zarcie ani nie jest smaczne ani nie wyglada. zurek z chlebie smierdzial jak stara sciera I podobnie smakowal.
Za prestiż trzeba płacić, a skoro sa chętni to po co ceny obniżać? Tylko jedna kwestia mnie zaskoczyła, gdy najpierw zobaczyłam zdjęcia bez czytania opisu, pomyslałam, ze to mało apetyczne, małe porcje i zwykle "żarcie" w podrzędnej knajpie
"Byłoby nie stać". Sądząc po znajomości języka polskiego, faktycznie może Cię nie być stać na jedzenie w restauracji. Gimnazjaliści nie chodzą sami po knajpach, a tych którzy źle się uczą, mama też nie zabierze.
Nie śmiej się z Gessler, która na tym zarabia. Śmiej się z tych, co są skłonni jej płacić.
Ja byłam pewna na 100 %, że na końcu będzie coś w rodzaju: "Reakcja mojej żony - BEZCENNE" ;)
nie spodziewałem się że ceny będą przybliżone do SFINXA