Takie rzeczy nie zaszkodzi znać, ale też dużo to nie daje. Nieczęsto np. przydaje się w życiu umiejętność mnożenia przez 11. Pomijając już, że to się akurat bardzo prosto robi bez sztuczek.
@kamil1024 Najlepiej np: 32*11, wystarczy pomnozyc przez 10, to wyjdzie 320(dopisujemy zero na koncu) a pozniej dodajemy 32, wyjdzie 352. Ta sztuczka z palcami nie dziala(mowa o przedostatniej) probowalem z innymi cyframi i nici z tego, ogolnie latwiej i szybciej liczy sie w pamieci, niz przy uzyciu opisanych tutaj sztuczek.
Te "super sposoby" nie rozwijają wyobraźni a pamięć np. pierwszy sposób uczy robienia na pamięć gdzie zapamiętasz zasadę dla mnożenia cyfr. U mnie w podstawówce pierwszego obrazka uczyli tyle że na innej zasadzie. Zamiast mnożyć razy 9 to pomnóż razy 10 i odejmij tę liczbę. I w ten sposób dali mi uniwersalną metodę. Bo jak użyć tego obrazka do policzenia 9/13
Drugiego obrazka uczą normalnie w szkole. Jak inaczej dodasz ułamki 1/x +1/y?
Trzeci obrazek. Tak często mnożę przez 11 że uczenie się specjalnej metody do mnożenia przez tę liczbę jest bez sensu.
Stopnie fahrenheita - Ten sposób jest ok. Błąd rzędu jednego stopnia niewiele znaczy.
Liczenie na palcach. Czyli jak skomplikować mnożenie cyfr. Bo przy liczbach jest to nieprzydatne.
Dalej kolejny super sposób. przy mnożeniu liczb zbliżonych do 100 jest wszystko spoko, ale przy mnożeniu liczb oddalonych od setki typu: 74 * 63(nie mówiąc już o liczbach niecałkowitych) to już wolę pomnożyć pod kreską jak mnie uczono.
Czyli 1/7. Słaba galeria.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 stycznia 2016 o 21:17
Dla mnie to wcale nie są genialne sposoby. Np: przy dodawaniu ułamków sprowadzenie do wspólnego mianownika zajmuje tyle samo czasu. Może sposób mnożenia przez 11 jest ciekawy, ale to samo w sobie jest proste, nawet dla dziecka.
Tak, masz rację, użyłam skrótu myślowego. Chodziło mi o to, że tradycyjny jest szybszy, więc nie ma potrzeby używać innego i jeszcze nazywać go matematyczną sztuczką.
@DarkShadov, nie, bo tradycyjny robi się w pamięci i nie rysuje się kwiatuszków na tablicy :D tak, wiem, że bez rysowania nie da się tego przedstawić- tak piszę, bo znów się ktoś przyczepi.
to wszystko jest nieprzydatne, a ułamków uczą... jak nie to znaczy, że nie byłeś na pierwszej lekcji z dodawania ułamków. nawet pośrednio uczą w 4 klasie podstawówki metody rozkładania czynników. już nie wspominając o znakach w nierówności, tego uczyli w przedszkolach jeszcze, jak dobrze pamiętam. na co komu kieykolwiek stopnie farenheita? do tego dokładny wzór, najlepszy na świecie znaleźli Polacy chyba z łudzkiego uniwersytetu ;)
Dla mnie jedyna dobra sztuczka to ta na ostatnim slajdzie. Reszta niezbyt użyteczna. Mnożenie razy 9 w pamięci jest banalne 9x=10x-x. Np. 9x 234= 10x234-234=2340-234=2106. Z kolei dodawanie i odejmowanie ułamków na slajdzie 2- nie wiem czym się niby to różni od "tradycyjnej" metody uczonej na matematyce, chyba taka mnemotechnika, aby było łatwiej zapamiętać. Kolejny slajd- aby łatwiej było policzyć 11x=10x+x, jakoś nigdy nie czułem potrzeby, aby jeszcze to ułatwiać, choć faktycznie jest to pewien skrót. Metoda z krokodylkiem może pomocna dla przedszkolaków, ale mi chyba bez problemu poszło bez jakichkolwiek mnemotechnik. Metoda z palcami wygląda na trudniejszą niż nauczenie się tabliczki mnożenia.
32 * 11 to dla mnie 320 +32, od zawsze mnożyłam w ten sposób wszystkie liczby powyżej 10, stosując się do tej metody w ułamku sekundy można wyliczyć rozwiązanie.
Liczenie to akurat najmniejszy z problemów, w matematyce. Obrazek 2 to też żaden skrót czy ułatwianie tylko graficzne przedstawienie dodawania/odejmowania ułamków.
Obrazek 6, metoda z mnożeniem na palcach działa, tylko jest tu źle wytłumaczona. Otóż ilość palców od strony kciuków razem ze złączonymi to cyfra dziesiątek, pozostałe palce jednej ręki mnożymy przez palce drugiej ręki, co daje nam cyfrę jedności (bądź dodajemy do poprzedniej liczby, jak jest np. z 6x6 - 20+16). Sądzę, że dosyć jasno wytłumaczyłem ;) pozdro
1. Trzeba być antyspostrzegawczym, żeby tego nie dostrzec.
2. A czym to się różni od szukania wspólnego mianownika?
3. 32x11 to 320+32. Beż żadnych czarów.
4. Serio? Przecież znak "
Takie rzeczy nie zaszkodzi znać, ale też dużo to nie daje. Nieczęsto np. przydaje się w życiu umiejętność mnożenia przez 11. Pomijając już, że to się akurat bardzo prosto robi bez sztuczek.
@kamil1024 Najlepiej np: 32*11, wystarczy pomnozyc przez 10, to wyjdzie 320(dopisujemy zero na koncu) a pozniej dodajemy 32, wyjdzie 352. Ta sztuczka z palcami nie dziala(mowa o przedostatniej) probowalem z innymi cyframi i nici z tego, ogolnie latwiej i szybciej liczy sie w pamieci, niz przy uzyciu opisanych tutaj sztuczek.
Te "super sposoby" nie rozwijają wyobraźni a pamięć np. pierwszy sposób uczy robienia na pamięć gdzie zapamiętasz zasadę dla mnożenia cyfr. U mnie w podstawówce pierwszego obrazka uczyli tyle że na innej zasadzie. Zamiast mnożyć razy 9 to pomnóż razy 10 i odejmij tę liczbę. I w ten sposób dali mi uniwersalną metodę. Bo jak użyć tego obrazka do policzenia 9/13
Drugiego obrazka uczą normalnie w szkole. Jak inaczej dodasz ułamki 1/x +1/y?
Trzeci obrazek. Tak często mnożę przez 11 że uczenie się specjalnej metody do mnożenia przez tę liczbę jest bez sensu.
Stopnie fahrenheita - Ten sposób jest ok. Błąd rzędu jednego stopnia niewiele znaczy.
Liczenie na palcach. Czyli jak skomplikować mnożenie cyfr. Bo przy liczbach jest to nieprzydatne.
Dalej kolejny super sposób. przy mnożeniu liczb zbliżonych do 100 jest wszystko spoko, ale przy mnożeniu liczb oddalonych od setki typu: 74 * 63(nie mówiąc już o liczbach niecałkowitych) to już wolę pomnożyć pod kreską jak mnie uczono.
Czyli 1/7. Słaba galeria.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2016 o 21:17
Dla mnie to wcale nie są genialne sposoby. Np: przy dodawaniu ułamków sprowadzenie do wspólnego mianownika zajmuje tyle samo czasu. Może sposób mnożenia przez 11 jest ciekawy, ale to samo w sobie jest proste, nawet dla dziecka.
@Morela01 ale ten sposób na dodawanie ułamków to JEST sprowadzanie do wspólnego mianownika...
Tak, masz rację, użyłam skrótu myślowego. Chodziło mi o to, że tradycyjny jest szybszy, więc nie ma potrzeby używać innego i jeszcze nazywać go matematyczną sztuczką.
@Morela01 Ale to jest ten tradycyjny xD
@DarkShadov, nie, bo tradycyjny robi się w pamięci i nie rysuje się kwiatuszków na tablicy :D tak, wiem, że bez rysowania nie da się tego przedstawić- tak piszę, bo znów się ktoś przyczepi.
strona 3 z rozdzielaniem liczb nie działa na wszystkich liczbach. Z dłońmi tak samo. ostatni też fake.
to wszystko jest nieprzydatne, a ułamków uczą... jak nie to znaczy, że nie byłeś na pierwszej lekcji z dodawania ułamków. nawet pośrednio uczą w 4 klasie podstawówki metody rozkładania czynników. już nie wspominając o znakach w nierówności, tego uczyli w przedszkolach jeszcze, jak dobrze pamiętam. na co komu kieykolwiek stopnie farenheita? do tego dokładny wzór, najlepszy na świecie znaleźli Polacy chyba z łudzkiego uniwersytetu ;)
zrobiło się jeszcze trudniej
Dla mnie jedyna dobra sztuczka to ta na ostatnim slajdzie. Reszta niezbyt użyteczna. Mnożenie razy 9 w pamięci jest banalne 9x=10x-x. Np. 9x 234= 10x234-234=2340-234=2106. Z kolei dodawanie i odejmowanie ułamków na slajdzie 2- nie wiem czym się niby to różni od "tradycyjnej" metody uczonej na matematyce, chyba taka mnemotechnika, aby było łatwiej zapamiętać. Kolejny slajd- aby łatwiej było policzyć 11x=10x+x, jakoś nigdy nie czułem potrzeby, aby jeszcze to ułatwiać, choć faktycznie jest to pewien skrót. Metoda z krokodylkiem może pomocna dla przedszkolaków, ale mi chyba bez problemu poszło bez jakichkolwiek mnemotechnik. Metoda z palcami wygląda na trudniejszą niż nauczenie się tabliczki mnożenia.
Po co tak kombinować przy mnożeniu 7*8. Przy tym mnożeniu mamy 4 kolejne liczby 5,6,7,8, wystarczy wstawić odpowiednie znaki czyli 56=7*8
Jeden wielki chłam, te metody działają tylko dla tych kilku wybranych przykładów i nic więcej. Nie warto tutaj nawet zaglądać.
32 * 11 to dla mnie 320 +32, od zawsze mnożyłam w ten sposób wszystkie liczby powyżej 10, stosując się do tej metody w ułamku sekundy można wyliczyć rozwiązanie.
z ułamkami wystarczy sprowadzić do wspólnego mianownika i jednym działaniem zrobić zadanie, bez tej całej filozofii pokazanej na fotce
Mnoży się razy x a nie przez x. (obrazek 5)
dla mnie te sposoby sa trudniejsze :v
Przykład z mnożeniem przez 11 sprawdza się tylko wybiórczo i nie na każdych liczbach.
Lepszym jest Yx11= Yx10+Y 37x11=370+37
Liczenie to akurat najmniejszy z problemów, w matematyce. Obrazek 2 to też żaden skrót czy ułatwianie tylko graficzne przedstawienie dodawania/odejmowania ułamków.
Ja na lekcjach które prowadzę, pokazuję te rzeczy jako ciekawostki już od paru lat.
dobre:)
Dla mnie genialne było to jak zaliczyłem semestr z całkami. Do dziś nie wiem jakim cudem.
Obrazek 6, metoda z mnożeniem na palcach działa, tylko jest tu źle wytłumaczona. Otóż ilość palców od strony kciuków razem ze złączonymi to cyfra dziesiątek, pozostałe palce jednej ręki mnożymy przez palce drugiej ręki, co daje nam cyfrę jedności (bądź dodajemy do poprzedniej liczby, jak jest np. z 6x6 - 20+16). Sądzę, że dosyć jasno wytłumaczyłem ;) pozdro
1. Trzeba być antyspostrzegawczym, żeby tego nie dostrzec.
2. A czym to się różni od szukania wspólnego mianownika?
3. 32x11 to 320+32. Beż żadnych czarów.
4. Serio? Przecież znak "