To znaczy, Sandra żyje ze swoim kitkiem w dobrobycie. Niech przejdzie się do szkoły swojej córeczki (bo zakładam, że Sandra jest mądra i ma dzieci) i rozglądnie się bo może jakaś koleżanka jej córeczki chodzi w zimie w potarganych trampkach.
Chcemy czy nie, ale niektórych ruszają ckliwe minki smutnych zwierząt na obrazkach i choćby z tego powodu idą pomagać do schroniska. Czy dorośli ludzie nie mają czego krytykować i zajmują się modą na pomaganie? Nawet jeśli to tylko moda to jeśli komuś pomoże to co w tym złego?
W braku rozróżnienia mody od empatii, ta druga wymuszona tym pierwszym - przeminie, chyba że chcesz mi udowodnić że jest inaczej, to idź w ogrodniczkach do szkoły, całkiem przyzwoity strój :P , co drugi w nich chodził, pstryk - zniknęły :D
Autor chciał dobrze, ale nie ogarnia specyfiki codziennego życia schronisk. Po pierwsze karma, to nie jest najtańsze "kocie" żarcie z tesco, tylko nieco bardziej wyspecjalizowany produkt - schroniska bardzo często potrzebują specjalistycznej karmy dla najmłodszych zwierzaków, dla chorych na nerki etc.Po drugie: schroniska potrzebują w cholerę kasy aby opłacać leczenie zwierząt - do schronisk trafia mnóstwo zwierząt chorych, ofiar wypadków, tudzież pobicia (lub postrzelenia śrutem) przez idiotów. Do tego dochodzą akcje sterylizacji bezdomnych kotów etc. Rachunki za te wszystkie zabiegi, lekarstwa są na prawdę spore. Gdyby schroniska nie ogłaszały swoich potrzeb w internecie, a te nie byłyby przekazywane dalej, to szanse na opłacanie rachunków byłyby dużo mniejsze. Jeśli możesz pomóc, to świetnie, jeśli nie to udostępnij taką informacje - może twój znajomy będzie mógł pomóc.
Koleżanka wzięła na wychowanie z domu dziecka=schroniska dla dzieci dziewczynkę z problemami. Dziewczynka jest ważniejsza od kota. W schronisku wyrosłaby na łobuza, a w zwykłym domu ma korepetycje, ma poczucie wartości.
Ten kot jest ewidentnie spasiony. Sandra dobrze robi ale to tutaj zwierze ewidentnie potrzebuje diety. Już prawie ciąga brzuch po ziemii.
To znaczy, Sandra żyje ze swoim kitkiem w dobrobycie. Niech przejdzie się do szkoły swojej córeczki (bo zakładam, że Sandra jest mądra i ma dzieci) i rozglądnie się bo może jakaś koleżanka jej córeczki chodzi w zimie w potarganych trampkach.
koce dla zwierzat bedą jak znalazł! autor młotek!
Ponieważ aby zwrócić uwagę innych na problem, zachęcić do pomocy i współdziałania najlepiej jest nic nie mówić tylko w cichości robić swoje?
Chcemy czy nie, ale niektórych ruszają ckliwe minki smutnych zwierząt na obrazkach i choćby z tego powodu idą pomagać do schroniska. Czy dorośli ludzie nie mają czego krytykować i zajmują się modą na pomaganie? Nawet jeśli to tylko moda to jeśli komuś pomoże to co w tym złego?
W braku rozróżnienia mody od empatii, ta druga wymuszona tym pierwszym - przeminie, chyba że chcesz mi udowodnić że jest inaczej, to idź w ogrodniczkach do szkoły, całkiem przyzwoity strój :P , co drugi w nich chodził, pstryk - zniknęły :D
Dajcie spokój z tym Sandra, Piotek, Marcin, Filip i kto tam jeszcze, to staje się męczące;/
Autor chciał dobrze, ale nie ogarnia specyfiki codziennego życia schronisk. Po pierwsze karma, to nie jest najtańsze "kocie" żarcie z tesco, tylko nieco bardziej wyspecjalizowany produkt - schroniska bardzo często potrzebują specjalistycznej karmy dla najmłodszych zwierzaków, dla chorych na nerki etc.Po drugie: schroniska potrzebują w cholerę kasy aby opłacać leczenie zwierząt - do schronisk trafia mnóstwo zwierząt chorych, ofiar wypadków, tudzież pobicia (lub postrzelenia śrutem) przez idiotów. Do tego dochodzą akcje sterylizacji bezdomnych kotów etc. Rachunki za te wszystkie zabiegi, lekarstwa są na prawdę spore. Gdyby schroniska nie ogłaszały swoich potrzeb w internecie, a te nie byłyby przekazywane dalej, to szanse na opłacanie rachunków byłyby dużo mniejsze. Jeśli możesz pomóc, to świetnie, jeśli nie to udostępnij taką informacje - może twój znajomy będzie mógł pomóc.
Koleżanka wzięła na wychowanie z domu dziecka=schroniska dla dzieci dziewczynkę z problemami. Dziewczynka jest ważniejsza od kota. W schronisku wyrosłaby na łobuza, a w zwykłym domu ma korepetycje, ma poczucie wartości.