Znalazłem to wejście na jednej z wsi, i co najdziwniejsze - jego odnalezienie nie było szczególnie trudne. Zadziwiające. Zrobiłem kilka zdjęć, nie ma w tym nic złego jak sądzę, po czym wszedłem do tego bunkra.
Wejście do bunkra. Wyglądało jakby zostało otwarte. Właz ten znajdował się w takim miejscu, w którym bym się go nigdy nie spodziewał - wśród budynków gospodarczych. Spodziewałem się, że być może wnętrze jest zalane, czy coś takiego, być może ktoś chciał coś tam ukryć.
Kawałek kartonu z wpisanym moim nickiem, żeby nikt nie mówił, że jest to fake.
To jest szyb wentylacyjny z kompleksem magazynowym.
Prawdopodonmie w okolicy jest jakiś spory zakład przemysłowy albo linia metra.
Zestaw do wymiany powietrza wygląda na jakieś 15 lat.
Sterowiki te nowe na max 10lat.
Mnie bardziej zastanowiły te znaki w pojemniku, jakby ktoś je celowo zdjął.
no fajne, obejrzałem do końca nawet :-D
Chyba to sa jakies zarty,nie bede przeskakiwac przez 64 zdjecia! nie da sie takich rzeczy dawac na jednej stronie?
Jak się zalogujesz to pojawi się opcja "Wyświetl zdjęcia na jednej stronie"
Nie popłacz się tylko
W końcu coś ciekawszego na d.pl
SCP-087 XD
Brakuje jakiegoś ogólnego zdjęcia z zewnątrz - na dowód, że to faktycznie jest "zapomniany schron na wsi", a zdjęcia ze środka same niewyraźne, fragmentaryczne. Przecież tę serie fotek można zrobić w byle jakiej kotłowni większego biurowca, lub centrum handlowego.
ene due rike FAKE! Fake, rozumieta?
Spoko
nie wiem co mnie podkusilo zeby marnowac na to czas.
http://www.jeuxvideo.com/forums/42-51-45677219-1-0-1-0-j-ai-decouvert-un-complexe-souterrain-enorme.htm
uwaga,podaje źródło.
Smak metalu w ustach? Symbol biohazard na panelu? Dziwny grzyb i plama wyglądająca jak rozpuszczony metal? Nie trafił do jakiejś elektrowni atomowej??
I do tego na panelu kontrolnym (tym nowoczesnym) powtarzający się wyraz RAD - jeśli to nie jest jakiś fejk, to mamy przed sobą nie tylko najlepszą galerię jaka pojawiła się na demotach, lecz także bardzo ciekawe znalezisko - czy wiadomo gdzieś coś więcej na ten temat?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2016 o 22:09
Biohazard to zagrozenie czynnikiem natury biologicznej (np krew mogaca zawierac wirusy) a nie promieniowaniem
stamtąd francuzi pomagali nam w czasie wojny ;)
a ktoś wie gdzie to jest, sam bym się tam chętnie wybrał :D
W końcu jak się zaczęło robić ciekawie,zwiał,a był tak dobrze przygotowany...odkrywca.Wejdź tam jeszcze raz w OP 1 i zapasem powietrza.Zrób cz.2.
O! Wreszcie galeria na 5!
spodziewałem się Petru na końcu.
stary bunkier z nowymi gaśnicami czystymi jak łza
Metaliczny smak w ustach może być następstwem promieniowania radioaktywnego, dosyć charakterystyczne. Ktoś kto stworzył tego demota wiedział co pisać tak aby ładne spekulacje powstały, pewnie kit ale dosyć ciekawy :D
Według oryginalnej strony to jest na wsi, co by się zgadzało. Piszę według zdjęć z oryginału, które są tutaj: imgur. com/gallery/WRFBK . Zacznijmy od tego, że w latach 1960-tych ktoś w Belgii wpadł na "wspaniały" pomysł, że ścieki można oczyszczać szybciej gdy szybciej rozłoży się cząstki stałe. Po co więc mieszać to mechanicznie zawodnymi mieszadłami, można przecież użyć kwasu! Później była cała metoda, żeby ten kwas "wyciągnąć", i żeby te "uzdatnione" ścieki nie rujnowały wszystkiego co się da. Prawdopodobnie nasz bohater wszedł do stacji eksperymentalnej tego procesu. Zauważmy na oryginalnych zdjęciach wzierniki z miernikami poziomów, tam wyraźnie jest substancja żrąca. Ogólnie jak się rękę włoży, to nie ma co wyciągać. Dodatkowo mamy wysoką wilgotność i temperaturę plus metaliczny smak w ustach. Tutaj dzieje się znany wszystkim po zajęciach z chemii proces "kwas-woda", czy raczej kwas-woda-dodatek infrastruktury, która tą reakcją miała prowadzić :). Przy okazji dostaje się pobliskiemu metalowi, stąd liczne ślady ładnego utleniania na wszystkim wokoło.
Prawdopodobnie to opuszczona stacja właśnie takiego oczyszczania ścieków. Gdy okazało się, że jednak jest to metoda zawodna, puszczono surowiec "na przestrzał" do jakiejś innej oczyszczalni, stąd nowe pompy. Zauważmy, że stare urządzenia są dwojakiego typu: Lata 1960-te to pływomierze, poziomomierze, większe orurowanie, niektóre pompy, to jest aparatura niezbędna do samego działania zakwaszania. Lata 1980-te to urządzenie pokazane pod koniec, panel kontrolny z tym "biohazard", nowe pompy, itp. Wtedy prawdopodobnie zainstalowano pierwsze "obejście" oczyszczalni. Drugim są sterowniki cyfrowe, według których pompy się posypały. Co zaś się dzieje z oryginalną instalacją? Kwas stopniowo miesza się z kondensującą się wodą. Aparatura powietrzna podejrzewam jest tylko po to, żeby to nie znalazło się w kawałkach nad powierzchnią ziemi w wyniku reakcji oparów. Instalacja wentylacyjna według planu jest "na przelot", a to po lewej to swojego rodzaju "reaktorownia".
Wiedziałem, że gdzieś mam papiery o tym procesie. Punktem charakterystycznym takich oczyszczalni jest wieża ciśnień w bezpośredniej bliskości. Proszę poszukać na źródłach, czy nie wspomniano o jakiejś wieży w pobliżu.
A czy tylko ja uważam, że ze strony autora to było co najmniej nierozsądne. Chciał tam zejść okej, ale mógł chociaż kogoś uprzedzić, że tam wchodzi, biorąc pod uwagę warunki jakie czasem opisuje to mógł tam zemdleć i jeden Bóg wie kiedy by go znaleźli pod tą ziemią :/
Gaśnice nowe :D