Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
351 396
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
H Hazik
+9 / 11

Co ty gadasz,bez stypendium od państwa i drenażu z portfela rodziców te 80% podobno by nawet na studia nie poszło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~The__Atheist
+14 / 20

@Hazik Nie chciałbym być leczony przez lekarza, który zamiast się uczyć musiał podawać frytki albo koszulki. Są pewne zawody do których przygotowanie wymaga pełnego poświęcenia. Pracować i studiować to sobie mogą socjologowie i inni parahumaniści co poszli na studia aby sobie dzieciństwo przedłużyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ll
-1 / 3

@The__Atheist

powiedz to studentom w USA, którzy w wielu przypadkach muszą pracować żeby opłacić w pełni odpłatne studia, a którzy nie są gorszymi fachowcami od naszych orłów :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~The__Atheist
+2 / 2

@~ll podejrzewam, że wynika to z faktu, że tam praca dla studenta jest bardziej wakacyjna czy w McDonald's a i koszty utrzymania są inne. Zaznaczam, że nigdy w USA nie pracowałem, więc nie mówię na podstawie własnych doświadczeń. Jednak sądzę, że studenci poważniejszych, czyli bardziej wymagających, kierunków to pewnie mają wsparcie rodziców. Z tego co się orientuję to w USA system stypendiów wygląda też inaczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maaciekk
+1 / 3

@Hazik Jeszcze jest coś takiego jak praca w weekendy przygłupy! Niektórzy dzienni nie są "bananową młodzieżą" i muszą czas wolny w weekendy poświęcić na pracę a w tygodniu się uczą.. Inni jeszcze szukają staży w różnych firmach, by po zakończeniu studiów móc zarabiać tyle ile ich koledzy z pewnością nie będą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maaciekk
0 / 2

@Brzytwa_MD Jak to mawiali nasi dziadkowie "Praca kształtuje charakter" ;) Pozdrawiam i szanuje wszystkich studentów którzy poświęcają czas wolny pracy, gdyż wymaga to naprawdę wielu wyrzeczeń, by móc to razem połączyć
@The__Atheist "Nie chciałbym być leczony przez lekarza, który zamiast się uczyć musiał podawać frytki albo koszulki." Student który pracuje również musiał zdać ten sam egzamin tak samo jak ten co nie pracował, co oznacza, że znalazł równiez czas na naukę. Ten który pracuje teoretycznie ma większe szanse na sukces w życiu wiesz czemu? Ponieważ jest zorganizowany, a bezproduktywne marnowanie czasu u niego nie istnieje. Cały czas działa na pełnych obrotach i jest gotowy zrezygnować z wielu rzeczy by osiągnąć swój cel (dobre stopnie i pieniądze czy nawet awans)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 lutego 2016 o 13:43

avatar larkin123
+3 / 7

TAK!! Bo firmy wręcz biją sie o studentów! Szczególnie w mniejszych miastach, bo może w Warszawie sytuacja wygląda trochę inaczej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GunMeat
-2 / 4

@larkin123 Skoro sytuacja tak wygląda, to po co idą na studia???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ahll
+9 / 11

@larkin123 -Mi się właśnie wydawało,że najczęściej szukają studentów,bo zus-u nie trzeba płacić...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~notom
-1 / 1

Każdy woli brać niż dawać ..takie pokolenie...lepiej bajki opowiadać na demotywatorach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~smutnaPolska
+1 / 3

Taki kraj, że przyszłości tu nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MyslPatriotycznaPL
0 / 2

Albo ma kasiastych rodziców, którzy tworzą im sylwetki swagersów i śmietankę życia towarzyskiego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~The__Atheist
+2 / 2

@MyslPatriotycznaPL więc zamiast patrzeć z zazdrością pracuj tak, abyś to samo mógł zapewnić swoim dzieciom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MyslPatriotycznaPL
+3 / 5

@The__Atheist Zgoda, tylko kto mi zwróci te wszystkie utracone lata, kiedy to inni bawili się w najlepsze a ja byłem obłożony dorosłym życiem wcześniej od pozostałych? Ktoś powie, że z takim myśleniem na pewno daleko zajadę. Ale czy takie właśnie koleje losu człowieka, nie sprawiają, że staje się zgorzkniały i podły?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 lutego 2016 o 10:57

avatar ~The__Atheist
+1 / 1

@MyslPatriotycznaPL powiem Ci kto na pewno nie ma Ci tego zapewnić. Na pewno nie Państwo, bo to nie jest działka Państwa. Takie koleje losów sprawiają, że człowiek staje się socjaluchem z tekstami, że mu się należy bo on biedny i w ogóle. Wykorzystaj to, że masz większe doświadczenie. To nie jest słabość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MyslPatriotycznaPL
+1 / 1

@The__Atheist W porządku, nie oczekuję niczego od państwa, szkoda tylko, że oni skutecznie gasi zapędy przedsiębiorczości człowieka. Chyba, że grasz jak oni Ci zagrają, korzystając np z dotacji unijnych, czy możliwości zagranicznej wymiany studenckiej. Zaintrygowałeś mnie tekstem o doświadczeniu i zaprzeczeniu jakoby miałoby być słabością. Rozwiniesz ten temat?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~The__Atheist
+1 / 1

@MyslPatriotycznaPL przeżyłeś już swoje. Więc coś co innego człowieka by załamało Ty dasz radę znieść o wiele lepiej. Pracujesz dłużej, masz większe doświadczenie zawodowe. Wcześniej musiałeś dojrzeć, więc w wieku lat powiedzmy 25 nie popełnisz błędów osób, które dopiero wtedy zaczynają swoją samodzielność. Innymi słowy nie wpakujesz się w kloakę w którą wiele młodych niedoświadczonych osób może wpaść. Wcześniej niż inni zdobywasz doświadczenie życiowe, więc będziesz miał go o wiele więcej niż przeciętna osoba w Twoim wieku. Wykorzystaj to.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szeropinjon
+2 / 4

Ja nie pracowałam i wierzyłam, że jedynym realnym źródłem dochodów był mój ojciec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sadzio132
+3 / 3

albo się uczą, albo też nie mają gdzie pracować

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E everain
+5 / 5

U mnie na informatyce pracowała co najmniej połowa i to w zawodzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kr
+5 / 5

Prawda jest taka, że jest sporo ofert pracy, ale skierowanych do studentów studiów zaocznych. Pracodawcy często nie życzą sobie osób na dziennych, co już dość mocno ogranicza ilość ofert pracy. Dodatkowo plany zajęć często pozostawiają wiele do życzenia. Zajęcia nie są uporządkowane jak w liceum, tylko tak jak pasują profesorom, co kończy się tym, że student spędza 10h na uczelni mając w tym czasie 4.5h obowiązkowych zajęć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+2 / 2

Trudno jest podjąć pracę, kiedy zajęcia ma się od 8 do 16-17, a większość firm, w których dostałabym zatrudnienie - pracuje w tych samych godzinach. Z kolei korepetycje, czy też praca na czarno za dużo ci nie dadzą, jeżeli chodzi o rynek pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maaciekk
+1 / 1

@Cascabel jest jeszcze praca w weekendy, poza tym studenci szukają często pracy gdzie jest elastyczny grafik.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gumball
+1 / 1

Albo nie musi pracować w czasie studiów ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HaynvonCzirne
+1 / 1

... a może to uczelnia ma zapewnić wykształcenie, a nie utrzymanie?
... a może to od wykształconego zależy, co z tym wykształceniem zrobi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ehtphihp
+1 / 1

...albo ma w planach pracę do której nie dopuszczą cię bez magistra.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jasevrati
+1 / 1

Byłam na międzywydziałowych studiach, skończyłam dwa kierunki i na ostatnim roku zaczęłam podyplomowe, bo pozwalała na to uczelnia. Godziny zajęć: od 7 rano do 21, oczywiście nie co dzień, taki był rozstrzał w tygodniu. Budynki rozlokowane po całym mieście, na dojazdy między zajęciami brakowało czasu, bo panie w dziekanacie układające plan zajęć nie miały wyobraźni i potrafiły dać nam 5 minut na dojazd z jednego końca miasta na drugi. Trzeba było ostro lawirować i umawiać się z wykładowcami na inne godziny, co oczywiście przesuwało pozostałe zajęcia i robił się z tego kosmiczny bałagan. Kiedy w tygodniu nie było możliwości odbycia zajęć, bo np laboratoria były pozajmowane, plan obejmował sobotę. To wszystko na dziennych magisterskich studiach w czasach, kiedy nie było jeszcze kampusu, a uczelnia posiadała budynki w różnych częściach miasta lub wynajmowała pomieszczenia. Stypendium naukowe 205 zł, pod warunkiem, że ktoś da radę pojawić się na wszystkich zajęciach ;). Oczywiście połowę trzeba było wydać na bilet miesięczny, bo inaczej się nie dało. Teraz konia z rzędem temu, kto zatrudni takiego studenta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem