Jedyną datą, jaką pamiętasz, obudzony nawet w nocy, to 1410, Bitwa pod Grunwaldem!
Jeśli znasz kogoś, kto jest bogaty, zaczynasz się zastanawiać, czy jego ojciec nie był w Służbie Bezpieczeństwa...
Nazwy najpopularniejszych sklepów kojarzą ci się z ogrodem zoologicznym... biedronka, małpka, żabka
Podstawowe dzieło patriotyczne, które znasz na pamięć, zaczyna się od nazwy innego kraju... (Litwo, Ojczyzno moja)
Uważasz, że Chopin, Kopernik i Curie-Skłodowska to 100% Polacy i jesteś gotów pobić się pod klubem w obronie tego zdania
Narzekasz na Polskę wśród znajomych, ale nie lubisz kiedy robią to obcokrajowcy
Skarpety i sandały przestały cię już dziwić
Jestem pod duuużym wrażeniem. Nareszcie coś innego i jak celnie. Więc +
@Haagard skopiowane z NOIZZ http://noizz.pl/spoleczenstwo/17-rzeczy-ktore-zrozumie-tylko-polak/s9c2wj6
artykuł z przed 6 dni.
@hade4x Na Demotach 1/3 albo więcej to kopie z innych stron . Nie popieram, ale co zrobisz ? Nic nie zrobisz.
@Haagard Nie miałam na myśli nic złego, tylko chciałam podać źródło. Chociaż szczerze powiedziawszy chyba z krzesła bym spadła, gdyby na tej stronie pojawiło się coś nie skopiowanego z onetów czy kwejków.
W sumie sama nie wiem czemu wchodzę na tę stronę. Chyba z przyzwyczajenia.
@Haagard bulwers jakby strona demotywatory.pl dawała pieniądze za główną
@Fragglesik
Kilka razy brałem do plecaka skarpetki, bo za dnia mogła się ochładzać temperatura. I kilka razy zdarzyło się chodzić w sandałach i skarpetkach. Zgroza... Miałem do wyboru marznąć albo obruszyć paru nawiedzeńców.
Jeżeli ktoś przejmuje się tym, czy komuś nie podoba się
jego noszenie skarpet do sandałów, to dopiero ma narąbane we łbie. Czyste? Całe? Na drzewo pustaku.
proszę spojrzeć na obrazek 14 i napis na górze z lewej: "ruined childhood", który znaczy "zrujnowane dzieciństwo". Aż prosi się o komentarz ;)
Wszystko się zgadza. Za wyjątkiem Wieliczki i Biskupina. Za to Oświęcim albo Majdanek.
@Robert135555 to chodziłeś chyba do jakiejś nie polskiej szkoły XD.
@Robert135555 @komentator_ludowy Może do żydowskiej? ;)
@Robert135555 Kurde, a u nas tylko do kopalni węgla były wycieczki.
Z tym przepuszczaniem w drzwiach to najprawdziwsza prawda. Byłam wielokrotnie w krajach zachodnioeuropejskich jak Holandia, Francja, Belgia, Hiszpania etc. i w żadnym ale to żadnym faceci nie zachowują się jak gentelmeni, w ogóle chyba to pojęcie tam przestało istnieć. Nawet Wielka Brytania, która rzekomo uchodzi za "kraj gentelmenów" ma się czego wstydzić w tym temacie. Także Panowie, nie dajcie się kupić lewacko-feministycznemu praniu mózgu! Każdej normalnej kobiecie zrobi się cieplej na sercu jak przepuścicie ją w drzwiach czy odsuniecie krzesło :)
Uwierz mi, byłam na paru wymianach za granicą i miałam dużo do czynienia z obcokrajowcami w sytuacjach kiedy wchodziliśmy do różnych, bynajmniej nie nieznanych miejsc i kolejność wchodzenia była zupełnie losowa, nie miało to nic wspólnego z "chronieniem towarzyszki". Po prostu u nich to nie jest tak wpajane od małego jak u nas. A lewactwo ma z tym dużo wspólnego, mam na roku kolegę, który jest wielkim zwolennikiem feminizmu i równości płci i za każdym razem kiedy gdzieś wchodzimy i wszyscy mężczyźni przepuszczają kobiety on manifestacyjnie wchodzi jako jeden z pierwszych. W krajach zachodnich takie zachowania są normalne i ja nie mówię tylko o przepuszczaniu w drzwiach ale także o innych przejawach gentelmeństwa.
A za próbę pocałowania kobiety w rękę przy powitaniu, można być oskarżonym o molestowanie seksualne. Co kraj to obyczaj.
W zasadzie wszystko się zgadza... za wyjątkiem rzeczy oczywistych. Na przyklad nazwisko naszej noblistki zapisujemy "Skłodowska - Curie", a nie "Curie - Skłodowska". Zasady językowe są proste: przy nazwiskach dwuczłonowych, z których jedno jest "po mężu" ZAWSZE piszemy najpierw nazwisko panieńskie, a dopiero za nim część nazwiska otrzymaną od męża (żony). Natomiast niepoprawna pisownia, utrwalona zwyczajowo pośród polskich nieuków wzięła się stąd, że każdy w zasadzie język ma naturalną tendencję do stawiania najpierw słów krótszych, za nim zaś dopiero słów dłuższych. Dlatego mówimy "plus - minus" albo "mniej - więcej". Jeśli już jednak robimy demotywatora o polskości - to wypadałoby nazwisko osoby tak ważnej w naszej historii zapisać poprawnie.
@sgtka Język to żywe zwierze. Jeżeli coś występuje powszechnie i nie jest uznawane za rażące to jest poprawne. Na przykład mowy regionalne. Ludzie ciągle wmawiają, że nie dane sformułowanie z gwary np. Białostockiej albo warszawskiej jest niepoprawne. Nie jest niepoprawne. Jest gwarowe. Jest duża grupa ludzi, która nie widzi w tym nic złego. Więksi eksperci od Ciebie optują za tym, żeby pozwolić językowi żyć i się rozwijać.
@Franklin Jak widać w komentarzach poniżej błąd jednak jest rażący, a przynajmniej razi tych, którzy język polski znają nie tylko "z urodzenia". Gwara, slang, mowa potoczna - to są zjawiska zupełnie innego rodzaju. I rzeczywiście - używane w odpowiednim kontekście nie rażą, a nawet mają swój urok i uzasadnienie. Nie wyobrażam sobie jednak, aby np. poważny referat dotyczący ochrony Puszczy Białowieskiej miał zostać wygłoszony językiem typowym dla "śledzików" tylko dlatego, że dotyczy Puszczy Białowieskiej i jest wygłaszany w Białymstoku. Język żyje i się rozwija - zjawisko naturalne i potrzebne. Są natomiast pewne reguły, które powodują, że język ten nadal istnieje. Poprawna pisownia jest tych reguł fundamentem.
@sgtka Propsuję.
@sgtka a niemcy i tak znaja ja tylko pod nazwiskiem curie i tak tylko jest zapisana.
@sgtka Możesz wyjaśnić jakim językiem mówią śledziki? Mieszkam od 40 lat w Białymstoku i zawsze mi się wydawało, że tu się mówi po polsku. Żyje tu jeszcze parę starszych pań pochodzenia białoruskiego, które mimo dziewięćdziesięciu lat spędzonych w Polsce z uporem maniaka zaciągają po rusku, ale to raczej marginalne zjawisko.
@Fumilex Tego się nie da napisać, to trzeba usłyszeć :-). Ale zapewniam, że akcent i wymowa są znakomicie rozpoznawalne, gdy tylko osoba taka znajdzie się z dala od swojego miejsca zamieszkania. I nie ma w tym nic złego. Ja na przykład uważam, że powinno się wychodzić na pole, a nie "na dwór". I strasznie mnie śmieszy, gdy słyszę o wychodzących "na dwór", bo: 1. Dwór to taki budynek, więc po diabła włazić na dach? 2. Jest to czysty rusycyzm pochodzący od "na dworje", więc jak Polacy mogą dobrowolnie go używać..?
@sgtka Jest to więc akcent a nie gwara. Na pole to wychodzą na wsi, na dwór wychodzi szlachta:)
Ja klnę na innych kierowców, no chyba , że jakiś baran w poza terenem zabudowanym jedzie 50
Nazwisko Pani Marii pisze się w kolejności Skłodowskiej - Curie, a nie odwrotnie.
Na pierwszym miejscu zawsze znajduje się nazwisko rodowe, a nie po mężu...
Jeśli chodzi o ten dualizm z punktu nr 6 to wynika on najczęściej tylko z faktu iż narzekający obcokrajowcy często nie mają nawet podstawowej wiedzy o tym co i jak się w naszym zaścianku odbywa.
Jeżeli już chcesz być tak ŚWIATOWY, to szanuj zwyczaje panujące w danym kraju. W tym w Polsce. To świadczy o kulturze, rozumiesz. A cudzoziemiec, który tego nie robi w moim kraju, jest prostakiem pospolitym.
Zaraz przyjdzie lewak Zaymoon i powie ze wszystko zawdzieczamy Rosji.
Litwa była częścią Polski. Dla przykładu gdyby za 1000 lat Małopolska oddziela się od Polski, to nie można byłoby zaprzeczyć, że 1000 lat wcześniej była to Polska, bo przecież teraz jest.
Według mnie powinno znaleźć się jeszcze: Mieszkasz w Gdańsku i mówisz "Jadę do Gdańska"... Chociaż to tylko gdańszczanie rozumieją ;)
Fakt. Ja się jeszcze zastanawiałam czy w innych miastach też tak mówią. Ale widząc zdziwienie ludzi spoza Gdańska doszłam do wniosku, że chyba jednak to tylko specyfika Gdańska. :)
Ten błąd w nazwisku naszej noblistki jest tak bardzo rozpowszechniony, że nawet mamy Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS), a nie Uniwersytet Marii Skłodowskiej-Curie (UMSC). Trochę wstyd.
ja pamiętam jeszcze datę odsieczy wiedeńskiej 1683 :-)
Ha ha. Ja też : D I bitwę warszawską. 1920.
I wy tak robicie?Tacy jesteście?Niedouczone dzieci które boją się prawdy?
Rodzice Marii Skłodowskiej byli Polakami i ich rodzice też byli Polakami. To, że Maria wyemigrowała, nie zmienia faktu, że była 200% Polką.
Tradycyjnie do lokalu mężczyzna wchodzi PRZED kobietą. Jest to zwyczaj z czasów, gdy podróżując (konno) zachodziła potrzeba zatrzymania się na noc w gospodzie. Mężczyzna wchodził PRZED kobietą to takiej gospody, bo jeśli akurat trwała tam jakaś awantura, bijatyka, czy sprzeczka, to honorowo przyjmował, na siebie możliwość oberwania lecącym krzesłem.
Nie żeby cos czy coś, ale Skłodowska wyjechała z Polski do Francji, żeby móc się uczyć i tam poznała Piotra Curie, za którego później wyszła. Więc tak, myślę, że była Polką
Kopernik była kobietą... czy jakoś tak
Nie no, każdy Polak czytając nazwisko Maria Curie-Skłodowska wie, że to jakaś pani z Francji poślubiła niejakiego Skłodowskiego (pewnie Polak)
jeszcze nie dodali że orgazmu dostają polki na widok brudasow
Ja mieszkam w Wieliczce i byłem w Kopalni kilka razy
Jeśli ktoś pisze o inwokacji do Pana Tadeusza i twierdzi, że Mickiewicz pisał o "innym kraju" to najdelikatniej mówiąc nie zna historii i kontekstu. A mówiąc dosadnie - jest kretynem.