Wszystko zaczęło się w 1975 roku. Poznali się w pociągu podczas urlopu. Oboje zdecydowali się na kilka dni odpoczynku od hałaśliwej betonowej dżungli jaką jest Nowy Jork. Po chwili rozmowy wiedzieli, że to będą niezapomniane wakacje dla nich obojga. Żartowali, śmiali się, rozmawiali godzinami i po prostu dobrze się bawili. Pewnego dnia Bill oświadczył się i przekazał kobiecie serwetkę, na której napisał: "jesteś najlepszą rzeczą, jaka spotkała mnie w życiu. Kocham cię, moja droga!". Na końcu umieścił znak nieskończoności (∞)
Kiedy Bill to zobaczył miał oczy pełne łez. Wspólnie spędzili cały wieczór, czytając listy i pamiętając o przeszłości. "Te listy to świadectwo naszej miłości!" - mówi Kris
40 lat trzymała pudła na strychu, a mąż przez ten czas nic nie wiedział? Może do "uchodźców" zastosować tą metodę?
Mój facet w ciągu ostatnich 4 lat, był na strychu trzy razy, bo to nie jego "rejon". Jestem w stanie uwierzyć w tą historię
Od 20 lat naszą piwnicę odwiedzano chyba raz - i nie był to członek rodziny. Więc naprawdę się zdarza...
Kolejny wzruszający gniot... Nawet nie czytam...
@Sarind nie czytałeś-nie krytykuj
@tinnytin Nie uważam że tekst demota jest mądry. Uważam tylko że skoro ktoś nie doczyta go do końca to nie ma prawa krytykować.
@tinnytin ... i ciągle lądują na głównej.... administrator to ma chyba rzewny i ckliwy gust.
@tinnytin Achaaa! Czyli sugerujesz, że to rodzina albo znajomi czyli tak zwane "plecy". No bo czemu by na głównej było... No wszystko w tym kraju po znajomości! tfu...
@tinnytin no dobra to ja już nie ciągnę tego dalej choć robiło się ciekawie...
Wy co ? drukujecie mesgi z fejsa ? Ok ;)
Domyslalem sie zakonczenia :P ale milo poczytac
może ukrywa tam wiecej teczek z szafy kiszczaka ? :D