Jest weekend, zasłużyłeś na kilka piwek. Alkohol pomógł zasnąć, ale o 4 rano pęcherz bije na alarm i wleczesz się do łazienki. Półprzytomny zauważasz, że drzwiczki szafki z lustrem są otwarte. Wpadasz w panikę i przypominasz sobie wszystkie horrory. Zamykasz powoli szafkę i myślisz: „NIE CHCĘ UMIERAĆ!” Zamykasz i jedyne co widzisz to twoja buziunia. Jasne, czasem można się swojej facjaty wystraszyć, ale na pewno nigdy nie zobaczysz odbicia jakiegoś potwora z nożem.
Dobry gość w filmach akcji jest przystojny, nienagannie ubrany i w dodatku omijają go kule. Kilku złych kolesi strzela do niego z różnych rodzajów broni, kanonada trwa ze dwie minuty, opada pył, a nasz dobry bohater przygładza grzywkę i spokojnie się oddala. Czy ci źli mają problemy ze wzrokiem, czy są kompletnymi idiotami? Szkoda, że scenarzyści z nas też chcą zrobić idiotów.
W filmach często widzimy, jak ktoś nie chcąc być rozpoznanym nakłada na nos mniej lub bardziej twarzowe okulary i voila! Nikt go nie jest w stanie rozpoznać. Nikt oprócz zdegustowanych tanim chwytem widzów. Może ten myk zadziałał w przypadku Supermana, ale tobie się to nie uda.
Dziewczyny lubią oglądać sceny, w których zwykła, przeciętna okularnica podkochująca się w jakimś popularnym przystojniaczku, w końcu pozbywa się wątpliwej ozdoby twarzy i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pięknieje w oczach. Ten błysk w oku, zaróżowione policzki, gęstsze i bardziej lśniące włosy, większy biust i tak dalej i tak dalej. A wystarczy zdjąć okulary. No chyba jednak w prawdziwym życiu nie wystarczy.
To już staje się nie do zniesienia. Bohater czy bohaterka filmu widzi otwarte drzwi do domu i zamiast wiać, gdzie pieprz rośnie i dzwonić po policję, skrada się cichutko po schodach, nawołując: „Halo! Jest tu ktoś?” Może pierwsze 50 razy śmialiśmy się z tego, z czasem oglądanie takich scen staje się bolesne. Boli nas głupota scenarzystów.
Banalne. Dwie sekundy i zamek stoi otworem. Nie przyszło nikomu do głowy, że gdyby to faktycznie było tak łatwe, jak nam się pokazuje na filmach, to byłoby dużo więcej włamań, a my nie przejmowalibyśmy się zgubionym kluczem? Nie mam klucza? Wyciągam kartę i już jestem w domu. Na filmach proste, w życiu bardziej niż skomplikowane. Spróbujcie sami.
Już widzę te wybuchy śmiechu, gdy piloci oglądają filmy, w których zwykły obywatel siada za sterami samolotu i bezpiecznie ląduje czy to na lotnisku, czy w szczerym polu. Żeby to zrobić, musisz poświęcić mnóstwo czasu na naukę i praktykę. I nie wystarczy, że grałeś 3000 godzin w gry komputerowe. Jeśli znajdziesz się kiedyś w samolocie bez pilota, lepiej przypomnij sobie wszystkie znane ci kiedyś modlitwy i walcz o spadochron.
z tą pastą tp nieprawda a z samolotem bywały sytuacje że udało się komuś wylądować bo pilot zasłabł jednak słyszałem tylko o niewielkich samolotach gdzie nawigator krok po kroku tłumaczył co mają robić
@jokerv101 Pozwolę spytać, gdyż moja wiedza jest niekompletna w tymże temacie - a co z autopilotem ? I uprzedzam - naprawdę, nie znam się na tym ;-)
@jokerv101 MythBusters: Crash Landing to powinno troszkę pokazać jak wygląda sytuacja awaryjnego lądowania:)
@Granito, też nie jestem specem, ale wydaje mi się, że autopilot utrzymuje stałe parametry, czyli wysokość, prędkość, kierunek itd, lądowanie na autopilocie nie jest chyba możliwe, bo wtedy zmienia się te wartości.
@jokerv101 Na dobrą sprawę można wylądować na automacie, ale zależy to od wyposażenia lotniska. Pamiętam było tez w pogromocach mitów jak chlopaki siadli do symulatora i z podpowiedziami udalo im sie wzglednie sprawnie wyladowac
@jokerv101 Awionetki pewnie albo małe samoloty prywatne wielkiego airbusa nie ma opcji by ktoś niedoświadczony postawił, nawet piloci kilkanaście lat muszą pracować w małych samolotach i dopiero wtedy mogą ubiegać się o pracę w liniach lotniczych
@Bambosz199 dokładnie chodzi o to, że lotnisko musi być wyposażone w system ILS. System składa się kilku różnych nadajników, które pozwalają na określenie swojego położenia w stosunku do pasa oraz ścieżki podejścia do tego pasa. I teraz tak - ILS dzieli się na trzy kategorie (od I do III) gdzie kategoria III dzieli się na trzy podkategorie (od IIIA do IIIC). Możliwość autolądowania dopuszczona jest jedynie przy ILS CAT IIIC, jednak to jedynie kwestie certyfikacyjne dotyczące profesjonalnych załóg, maszyn i systemu. Względy bezpieczeństwa - autoland tylko na IIIC, bo a) sprzęt ma certyfikat b) maszyna ma certyfikat c) załoga ma certyfikat. Jednak w sytuacji "jak z filmu" pilot-amator byłby zapewne prowadzony na dowolne lotnisko wyposażone w ILS, bo jeśli samolot posiada możliwość automatycznego lądowania, to jego autopilot bez problemu dogada się z systemem. A czy amator by sobie poradził? Z ręcznym prowadzeniem dużej maszyny raczej nie, ale akurat godziny spędzone na symulatorach (nie grach zręcznościowych, a właśnie symulatorach) mogłyby być tu pomocne. Choćby dlatego, że nie miałby problemu z obsługą komputera pokładowego. autopilota czy systemów samolotu, które w niektórych dodatkach do symulatorów są odtworzone w niemal stu procentach. Są nawet strony, na których można nauczyć się obsługi komputera pokładowego poszczególnych typów maszyn i... to naprawdę nie jest fizyka kwantowa. To wszystko mają bowiem obsługiwać ludzie, musi też być w miarę intuicyjne, aby odpowiednio szybko nauczyć się obsługi i móc korzystać nawet w sytuacji awaryjnej, gdzie liczy się szybkość działania.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2016 o 3:23
Co do pkt 7 się nie zgodzę, było już kilka razy wałkowane w różnych programach - zwykły człowiek prowadzony przez doświadczonego pilota z ziemi był w stanie odnaleźć lotnisko i wylądować, ostatni raz widziałem to chyba w "łowcach mitów" kolesia wsadzili do trenażera Boeinga a instruktor sprowadził go na ziemię w "jednym kawałku"
@multiwawa temat był wałkowany kilka razy w różnych opracowaniach nie tylko u łowców a co do ILS to standard ma go praktycznie każde liczące się lotnisko
#11: Kosmici atakujący ziemię (pomijając już, że to zawsze USA) nigdy nie są cywilizacją jednostkową, tylko inteligencją roju, zachowują się jak zwierzęta i zawsze popi***alają nago.
@dracon2002 Polecam film "Paul" -kosmici mają poczucie humoru ;-)
@dracon2002 W Predatorze nie ma mowy o inteligencji roju. Może dlatego, że kosmita jest tylko jeden :P
@tytusz: Mówię o pełnoprawnej inwazji, nie prywatnych łowach. ;)
Dodam jeszcze kilka denerwujących rzeczy z amerykańskich filmów:
1. w filmach o nastolatkach grają dwudziestokilkuletni aktorzy, co widać tak wyraźnie, że aż wkurza,
2. wszyscy aktorzy w większości filmów mają dobre figury, podczas gdy w USA miażdżąca większość ludzi ma nadwagę. To samo dotyczy urody - w Hollywood nawet statyści są atrakcyjni i ładni.
3. jump scenes - tani chwyt powodujący, że widz podskakuje na fotelu. Jeżeli horror czy thriller nie jest straszny, bo jest po prostu gówniany, to zawsze można zrobić scenę, w której kot nagle wyskoczy ze śmietnika i już jest "strasznie", bo widzowie podskoczyli.
Mógłbym wymienić jeszcze parę denerwujących rzeczy.
@Quant Mnie najbardziej irytuje w filmach jak ten dobry przydzwoni bandycie np łopatą, odkłada ją i się do niego odwraca tyłem. !00% pewności, że ten zły zaraz wstanie i zacznie się od nowa. To chyba najbardziej wyświechtana scena w filmach.
Idiotyzmy to można zobaczyć w filmie Zjawa. Misiek sponiewierał Leo i odszedł. Ten ledwo co się rusza ale wstaje to misiek robi poprawkę i tak ze dwa razy a później jakimś cudem to Leo zabija miśka. Mimo że za 1 razem już się ruszać nie mógł a były jeszcze ze 2 poprawki.
Mhm... i jeszcze scena z koniem, kiedy spadał z urwiska. Koń rozerwany na pół, a Leo wychodzi cało. Ten film to zbiór absurdów.
Co do oryginalnego tytułu demota - akurat chowanie się za stołem może mieć pewien sens. Jasne, stół ma nikłe szanse na powstrzymanie pocisków (chociaż akurat stare drewniane stoły mają na to szansę), ale zawsze stół jest szerszy od człowieka i przeciwnik nie do końca wie w którą część stołu strzelać. No, i jest jeszcze kwestia instynktu samozachowawczego - człowiek chce się osłonić przed kulami czymkolwiek, nawet jeśli logika mówi że to nie zadziała instynkt mówi "ZNAJDŹ COKOLWIEK!!!".
Kurde jaki ból dupy, to pewnie hipsrer dla którego najlepsze są filmy ormiańskie, strasznie denerwują mnie takie osobniki czepiające się wszystkiego
Mnie irytuje także odmierzanie czasu. Minuta do np wybuchu bomby, a koleś w tym czasie zejdzie 20 pięter, w budynku, wypije piwo, przeprowadzi rozmowę telefoniczną, zabije 30 kolesi, po czym ma jeszcze 55 sekund do wybuchu.
@Karbulot
Ale jeżeli jest np. pół godziny do wybuchu, to czas leci jak powalony. Przez co ta "jedna minuta do wybuchu" trwa dłużej niż te pół godziny.
co do punktu 2 - obrazek nietrafiony na moje oko do jego treści - Matrix to nie rzeczywistość, a więc tam nasze zasady nie musza działać.
No przykład zły, ale wiadomo o co chodzi. Wystarczy szklaną pułapkę obejrzeć, gdzie we wszystkich częściach Johna ominęło chyba z 10000 kul.
Otwieranie zamka kartą jest możliwe! W Stanach mają inny system montowania, drzwi. element o który się opierają drzwi, żeby nie otwierały się w obie strony jest dodawany później, a nie jak w Polsce rama jest z "jednego" kawałka.
Otwieranie wytrychem najprostszych zamków to pestka, wystarczy odrobina praktyki i zamek poddaje się po 30 sekundach. Chcesz się wypowiadać na ten temat to najpierw poczytaj/pooglądaj tutoriale o lock pickingu i sam(a) spróbuj.
WYTRYCHEM a nie spinaczem
Jeszcze jak bohater wchodzi do sklepu, prosi sprzedawce o-coś-tam, dziękuje i wychodzi bez płacenia.
"Na zeszycik proszę"
Pomijając fakt że posiadanie wytrycha w polsce jest nielegalne, miałem z nim styczność i po chwili praktyki większość zamków jesteś w stanie otworzyć w kilka sek. (nawet poniżej 10) do tego są też takie wytrychy które np niszczą zamek wkładasz walisz młoteczkiem i zamek otwarty. A kartą da się otworzyć takie samozatrzaskujące zamki (ja na działkę jak idę to do furtki na ogródki działkowe mogę otworzyć ją kartą wystarczy włożyć przycisnąć i pchnąć furtkę.
ktoś może wie jak się nazywa film z 4 obrazka ?
To nie jest kolejna komedia dla kretynów (Not Another Teen Movie)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2016 o 19:35
Tak, taki tytuł
Najgorsze w niektórych filmach jest to, że dobrze się kończą. Np. Ocalona albo Nieuchwytny. Oglądając takie filmy, aż się prosi, żeby czarny charakter na końcu wygrał. A tu nagle okazuje się, że główny bohater ma jakieś "super moce" i ratuje siebie albo cały świat. Rzygać się chce. Mogliby reżyserzy brać przykład z np. "Siedem" Finchera, które wcale się dobrze nie kończy. Mimo, że John Doe ginie na końcu to i tak osiąga sukces, bo o to właśnie mu chodziło.
@Zgadnijcie Wiesz, George R.R. Martin pisząc "Pieśni Lodu i Ognia" opiera się na realizmie i wszyscy narzekają, że do "Tańca ze Smokami" praktycznie większość bohaterów jest martwa. Ludziom nie dogodzisz, ale większość woli happy end, niż realizm.
Trochę denerwujące jest też to, że w filmach położnice rodzą dzieci w wieku co najmniej 6 miesięcy. Z drugiej strony też nie dałbym noworodka do filmu.
Czekajcie, bo nie ogarniam. Człowiek ogląda filmy, które w większości z założenia przedstawiają fikcję i czepia się, iż jest to fikcja? Nawet więcej, ogląda filmy akcji po to, by obserwować dziesięciominutowe zmagania bohatera ze znalezieniem miejsca parkingowego? Jak tak boli, to polecam maść na ból dupy i wyrzucenie telewizora przez okno.
@Rhanai Pamiętam na filmowym forum oburzenie i dyskusje jak to jest, że w remake'u "Świtu żywych trupów" zombiaki biegają. Typek rozpisywał się nawet dlaczego z biologicznego punktu widzenia bieganie truposzy jest niemożliwe. Natomiast fakt ożywienia zwłok mu nie przeszkadzał...
99% amerykańskich filmów składa się tylko z takich głupot! Najlepszym tego przykładem jest Zjawa. Gościu po przygodzie z niedzwiedziem zostaje zostawiony ledwożywy sam w lesie zimą, praktycznie nie jest w stanie nawet chodzić tylko się czołga, wielokrotnie czołga się w wodzie albo przepływa przez rzeki, w tej temperaturze nie ma szans na wysuszenie się. W takich warunkach nawet w 100% super zdrowy człowiek uprawiający hobbystycznie morsowanie umarł by z wyziębienia w ciągu 1-2 dni ale nasz ledwo żywy bohater oczywiście przeżywa i nawet zdrowieje z obrażeń spowodowanych przez niedzwiedzia... masakra!!!
Akurat ta historia oparta jest na faktach https://pl.wikipedia.org/wiki/Hugh_Glass :)
alcio98 Ale że Hugh czołgał sie w lodowatej wodzie? O.o Słyszałem, że odganiał wilki od padliny i przykładał larwy na rany, że zadźgał swoim nożem niedźwiedzia itp., ale o tym nic...
co do strzałów to może i prawda, ale zdarzają się sytuacje kiedy ludzie walą na oślep, jeszcze te okulary, ten numer potrafi zadziałać, ale nie przez same okulary, ale też włosy, superman jako Klark zaczesywał się na starego kawalera, który utracił resztki nadziei, a metamorfozy w łabędzia też często opierają się na włosach i makijażu, a nie okularach
Ja zawsze dostaję raka jak widzę niepotrzebny palec na spuście i niekończące się magazynki.
1. Może się zdarzyć, że zobaczysz przerażającą postać w lustrze - mózg czasem tak to widzi, choć tylko na mgnienie oka. Człowieka z nożem to nie, ale zjawę z Ring już tak.
łojezu, jaka maruda, jeszcze brakuje, że nie ryglują drzwi po wyjściu z samochodu.
#9
Wez pod uwagę, ze teraz nasze polskie nastolatki wygladają dokladnie tak jak te amerykańskie sprzed 20 lat.
5 mnie irytuje najbardziej! A co do 10 - w filmach mogą rozmawiać, bo w 99% przypadków ich pasty nie pienią się ;)
co do matrixa - autor chyba nie oglądał, albo nie zrozumiał dlaczego w matrixie kule neo się nie imały...
Ktos nie rozumie po co kręci się filmy.
Co do punktu #6 posłuchałem autora i postanowiłem sam spróbować otworzyć zamek do drzwi wytrychem, nie udało mi się ich otworzyć :( w dodatku sąsiad się wkurzył i zanim zadzwonił po psy krzyczał coś w stylu "wy@$#&dalaj od moich drzwi"...
Specjalnie dla Was kochani!!!
Kupony rabatowe do McDonalds..
Nie bądź jeleń!!! Skorzystaj!!!
http://bitly.pl/wSuwP
UWAGA!!! Kupony możesz pobrać do 03.03.2016!!!
#7. Kontrola lotów
Gowno prawda, w pogromcach mitow udowodnili ze zielony człek potrafi wyladowac samolotem z pomocą goscia z wiezy kontroli.
pomijam fakt ze wiekszosc samolotow potrafi wyladowac na autopilocie.