Całą tą motywacyjne gadka została wymyślona dla sprzedawców w USA w latach 70-90. Gospodarka rosła, rosły nowe rynki, człowiek który wierzył w siebie i w sukces był przekonujący też dla klientów i rzeczywiście sprzedawał więcej i kupował ładny dom. W innych czasach, miejscach i zawodach to się mniej sprawdza. Np jak idę do lekarza to wolałby kogoś doświadczonego i ostrożnego, kto stara się uzupełniać ciągle wiedzę w obawie o dobro pacjentów. A nie ambitnego studenta który wierzy że da radę.
@Albiorix Widać, że nie rozumiesz motywacyjnych gadek :) Zostanie lekarzem to ciężka praca i nie wielu stać na taki wysiłek. Dlatego trzeba mieć ogromne samozaparcie i dyscyplinę, żeby zostać takim lekarzem. Studenciakowi który tylko wierzy, że da radę nie pozwolą leczyć ludzi, ale taka gadka może go zachęcić, żeby pracował do czasu, aż dostanie papierek z uczelni i zostanie pełnoprawnym doktorem.
Całą tą motywacyjne gadka została wymyślona dla sprzedawców w USA w latach 70-90. Gospodarka rosła, rosły nowe rynki, człowiek który wierzył w siebie i w sukces był przekonujący też dla klientów i rzeczywiście sprzedawał więcej i kupował ładny dom. W innych czasach, miejscach i zawodach to się mniej sprawdza. Np jak idę do lekarza to wolałby kogoś doświadczonego i ostrożnego, kto stara się uzupełniać ciągle wiedzę w obawie o dobro pacjentów. A nie ambitnego studenta który wierzy że da radę.
@Albiorix Widać, że nie rozumiesz motywacyjnych gadek :) Zostanie lekarzem to ciężka praca i nie wielu stać na taki wysiłek. Dlatego trzeba mieć ogromne samozaparcie i dyscyplinę, żeby zostać takim lekarzem. Studenciakowi który tylko wierzy, że da radę nie pozwolą leczyć ludzi, ale taka gadka może go zachęcić, żeby pracował do czasu, aż dostanie papierek z uczelni i zostanie pełnoprawnym doktorem.