no cóż, można to też przeczytać tak: "Po pięciu latach od wejścia "Ustawy o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa" zasądzono jedno z pierwszych odszkodowań. Urzędnik musi spłacić część kwoty jaką, w skutek jego decyzji, urząd musiał oddać obywatelowi".
No tak, wielka firma utopiła kasę, mieli pieniądze na prawników, wytoczyli proces i wygrali. W związku z tym urząd stracił kasę, więc zaczęli szukać winnego. Coś mnie się zdaje, że gdyby tyczyło się szarego Kowalskiego, to nie wyglądałoby to tak fajnie
Jak na moje , to nie że trafiło na wielką firmę z prawnikami ... Często zwykły Kowalski sobie dopuści , albo nie wie gdzie uderzyć z odwołaniem.
Mi udało się dwa razy sprowadzić do parteru urzędasów. Przez ich popełnione błędy ja musiałby płacić za pewne wnioski i to nie małe pieniądze. Ale jakoś wywalczyłem swoje ( chociaż nie było łatwo). A urzędnicy którzy prowadzili te sprawy musieli wyłożyć że swojej kieszeni za powtórne złożenie wniosków w mojej sprawie ...
Nie wiem z czego tu się cieszyć? Gość przegląda setki dokumentacji, lepszej czy gorszej jakości. Nie raz musi je zatwierdzać nawet nie z własnej woli. Chyba tylko robot by się nie pomylił. A wy w robocie nie popełniacie błędów? Gdyby to był jakiś blok, większy sklep, ale budynek jednorodzinny? Powiat powinien być ubezpieczony, a facet powinien najwyżej nie mieć premii za ten okres ewentualnie wchodzi opcja z karą 3 pensji. Pochwalajcie takie procedury, a w waszej robocie też wam zaczną kazać płacić za błędy. Każdy kij ma dwa końce.
@sandalo Zgadzam się całkowicie. Ludzie w pracy popełniają błędy i nie płacą firmie odszkodowań. Ludzie popełniają błędy składając wnioski i skargi i wszystkie swoje niepowodzenia zrzucają na urzędników.
Bardzo dobrze, może niektórzy zastanowią się czy należy bez myślenia wykonywać polecenia (niezgodne często z prawem bądź działające na niekorzyść gminy lub petentów) swoich najwyższych przełożonych bo inaczej mnie zwolni :)
Cofnięto mi prawo jazdy kat C po 28 latach ! , od chwili wyrobienia go podczas służby wojskowej . Starostwo uznało że zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa ! Z wojska wyszedłem w 1977 r. Miałem wojskowe kwalifikacje specjalisty samochodowego stopnia 3 , z wynikiem bardzo dobrym, jeździłem specjalnym pojazdem powyżej 3,5 tony na stanowisku dowodzenia w 15 Dywizji , otrzymałem również wyróżnienie wzorowego kierowcy,. Z tego tytułu miałem dodatek do pensji pracując jako kierowca . Podniosłem kwalifikacje na kat. I. D ( autobusy) Po okresie j.w. zabrano mi je. Odwoływałem się w Samorządowycm Kolegium Odwoławczym, i nic nie wskórałem ! Nie przedawniono mi tej sprawy ! Nigdy nie miałem wypadku pracując jako kierowca. Gdy w piśmie odwoławczym zapytałem na jakiej podstawie prawnej zostało wydane , nie uzyskałem żadnego wyjaśnienia . Kto zawinił ? Urzędnik ? zaznaczam, że nie było cofnięte za alkohol ! Zostało płakać czy śmiać się ....Tylko w Polsce takie sytuacje się zdarzają, a obywatel musi cierpieć i narażać na szwank rodzinę z powodu utraty wykonywania zawodu !
no cóż, można to też przeczytać tak: "Po pięciu latach od wejścia "Ustawy o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa" zasądzono jedno z pierwszych odszkodowań. Urzędnik musi spłacić część kwoty jaką, w skutek jego decyzji, urząd musiał oddać obywatelowi".
tylko dlatego, że to starostwo poniosło szkodę, a nie zwykły obywatel...
@Kiciulek90 albo dlatego, że to firma poniosła szkodę i ta się nie patyczkowała a na dodatek pewnie właściciel był znajomym wojewody czy coś :P
Szkoda, że to pierwsza kara tego typu.
dwie wypłaty = 45 tys. Jak on sobie da rade bo z takimi zarobkami to pewnie nie ma oszczędności. Ja pier....le.
@gt419 dwunastokrotność to nie dwie wypłaty
No tak, wielka firma utopiła kasę, mieli pieniądze na prawników, wytoczyli proces i wygrali. W związku z tym urząd stracił kasę, więc zaczęli szukać winnego. Coś mnie się zdaje, że gdyby tyczyło się szarego Kowalskiego, to nie wyglądałoby to tak fajnie
Jak na moje , to nie że trafiło na wielką firmę z prawnikami ... Często zwykły Kowalski sobie dopuści , albo nie wie gdzie uderzyć z odwołaniem.
Mi udało się dwa razy sprowadzić do parteru urzędasów. Przez ich popełnione błędy ja musiałby płacić za pewne wnioski i to nie małe pieniądze. Ale jakoś wywalczyłem swoje ( chociaż nie było łatwo). A urzędnicy którzy prowadzili te sprawy musieli wyłożyć że swojej kieszeni za powtórne złożenie wniosków w mojej sprawie ...
komorników na pierwszy ogień
a no tak. Urzednik urzednikom podpadl. Ale jak by czlowiekowi normalnemu zle wydal decyzje to bylo by "te-hee!"
Żadna zmiana, podpadł równiejszym.
Nie wiem z czego tu się cieszyć? Gość przegląda setki dokumentacji, lepszej czy gorszej jakości. Nie raz musi je zatwierdzać nawet nie z własnej woli. Chyba tylko robot by się nie pomylił. A wy w robocie nie popełniacie błędów? Gdyby to był jakiś blok, większy sklep, ale budynek jednorodzinny? Powiat powinien być ubezpieczony, a facet powinien najwyżej nie mieć premii za ten okres ewentualnie wchodzi opcja z karą 3 pensji. Pochwalajcie takie procedury, a w waszej robocie też wam zaczną kazać płacić za błędy. Każdy kij ma dwa końce.
@sandalo Zgadzam się całkowicie. Ludzie w pracy popełniają błędy i nie płacą firmie odszkodowań. Ludzie popełniają błędy składając wnioski i skargi i wszystkie swoje niepowodzenia zrzucają na urzędników.
obstawiam że ten urzędnik dostał posadkę z ramienia poprzedniej partii rządzącej i nie mieli mu jak dowalić
Bardzo dobrze, może niektórzy zastanowią się czy należy bez myślenia wykonywać polecenia (niezgodne często z prawem bądź działające na niekorzyść gminy lub petentów) swoich najwyższych przełożonych bo inaczej mnie zwolni :)
Cofnięto mi prawo jazdy kat C po 28 latach ! , od chwili wyrobienia go podczas służby wojskowej . Starostwo uznało że zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa ! Z wojska wyszedłem w 1977 r. Miałem wojskowe kwalifikacje specjalisty samochodowego stopnia 3 , z wynikiem bardzo dobrym, jeździłem specjalnym pojazdem powyżej 3,5 tony na stanowisku dowodzenia w 15 Dywizji , otrzymałem również wyróżnienie wzorowego kierowcy,. Z tego tytułu miałem dodatek do pensji pracując jako kierowca . Podniosłem kwalifikacje na kat. I. D ( autobusy) Po okresie j.w. zabrano mi je. Odwoływałem się w Samorządowycm Kolegium Odwoławczym, i nic nie wskórałem ! Nie przedawniono mi tej sprawy ! Nigdy nie miałem wypadku pracując jako kierowca. Gdy w piśmie odwoławczym zapytałem na jakiej podstawie prawnej zostało wydane , nie uzyskałem żadnego wyjaśnienia . Kto zawinił ? Urzędnik ? zaznaczam, że nie było cofnięte za alkohol ! Zostało płakać czy śmiać się ....Tylko w Polsce takie sytuacje się zdarzają, a obywatel musi cierpieć i narażać na szwank rodzinę z powodu utraty wykonywania zawodu !