A ją nie ufam kibicom którzy podczas oglądania meczu w domu chleją na umór, drą ryja i nie pozwalają mojej córce spokojnie spać... a nie wspomnę o tzw. kibolach bo szkoda się rozpisywać.
Oczywiście wiem że to nie wszyscy kibice tacy są i że można oglądać mecz w pełnej kulturce . Ja osobiście wolę sporty ekstremalne ( motocross, rajdy terenowe , zawody ekstremalne Red- Bulla itd.)
Nie ufasz bo nie postępują jak stado beeee , beeee . Jest też inny świat poza piłką nożną. Grałem w piłę 10 lat i w końcu mi się znudziło. Cieszę się bo odkryłem wiele innych dyscyplin sportowych szukając kolejnego hobby.
W porównaniu do RFL, czyli rugby, to piłka nożna to gra dla grzecznych dziewczynek ;) A niezależnie od tego, to ocenianie męskości według tego, czy ktoś na kanapie z butelką piwa potrafi siedzieć, nie jest dla mnie przekonywujące :P Nie mówię już o krajach, gdzie piłka nożna wcale nie jest popularna. O dziwo, są takie, tam to pewnie nie ma mężczyzn.
Tylko, że w rugby jest mniej fauli niż w nożnej. Sama gra z założenia jest brutalna i kontaktowa. W futbolu teoretycznie zawodnicy mogą zetknąć się ciałami tylko w ściśle określonych sytuacjach, a właściwie fauli jest w każdym meczu po kilkaset, co widać na zbliżeniach i w zwolnionym tempie. Dla mnie to hipokryzja, bo sędzia nie gwiżdże kiedy łokieć ląduje w plecach rywala, a dłoń łapie koszulkę, no ale przecież straciłoby na tym widowisko.
Nie ufam ludziom którzy nie grają w gry.
Nie ufam ludziom którzy nie interesują się matematyką.
Nie ufam ludziom którzy są inni niż ja.
Ufam tylko sobie, bo każdy jest inny.
W 1994 kiedy Mundial odbywał się w USA zapytano się Amerykanów dlaczego to co my nazywamy piłką nożną jest tak mało u nich popularne. I pamiętam tą odpowiedź: Co to za gra w której punkt, który ma wpływ na zwycięstwo udaje się zdobyć, pomimo 22 zawodników na boisku, średnio co pół godziny. Nierzadko przez 1,5 godz. nie pada ani jeden gol, a czasem drużyna, która wyraźnie gra lepiej - przegrywa. Kibice tej dyscypliny są sfrustrowani i bardziej skłonni do agresji niż fani siatkówki czy koszykówki, gdzie punkty zdobywa się co chwilę.
Pfff od jakiejś pedalskiej piłki gdzie wystarczy ,,pstryknąć" typa w ucho a on pada na ziemię jakby kulkę z kałacha dostał wolę oglądać walki w klatkach typu UFC :)
A ja mam w dupie piłkę nożną uganiaja sie za jakąś kulką przez 90 minut, udawają fauly i zwijają się z bólu jak jakieś pi*dy. Wole coś samemu zrobić niż marnować czas przed TV i wolę swoje zainteresowania ASG, survival, robienie noży.
A ja nie ufam ludziom oglądającym telewizję. Szczególnie tym oglądającym czyjąś nudną rywalizację, z której nic szczególnego nie wynika, prócz milionów na koncie samych sportowców.
a ja zawsze ufam kibicom rugby
A ją nie ufam kibicom którzy podczas oglądania meczu w domu chleją na umór, drą ryja i nie pozwalają mojej córce spokojnie spać... a nie wspomnę o tzw. kibolach bo szkoda się rozpisywać.
Oczywiście wiem że to nie wszyscy kibice tacy są i że można oglądać mecz w pełnej kulturce . Ja osobiście wolę sporty ekstremalne ( motocross, rajdy terenowe , zawody ekstremalne Red- Bulla itd.)
@merfi1977 Ja natomiast żałuję, że tak mało jest nadawanych turniejów ze sportów walki.
Nie ufam mężczyznom którzy lubią piłkę nożną. :-)
Nie ufasz bo nie postępują jak stado beeee , beeee . Jest też inny świat poza piłką nożną. Grałem w piłę 10 lat i w końcu mi się znudziło. Cieszę się bo odkryłem wiele innych dyscyplin sportowych szukając kolejnego hobby.
W porównaniu do RFL, czyli rugby, to piłka nożna to gra dla grzecznych dziewczynek ;) A niezależnie od tego, to ocenianie męskości według tego, czy ktoś na kanapie z butelką piwa potrafi siedzieć, nie jest dla mnie przekonywujące :P Nie mówię już o krajach, gdzie piłka nożna wcale nie jest popularna. O dziwo, są takie, tam to pewnie nie ma mężczyzn.
W Azji i Ameryce północnej nie jest popularne zbytnio.
Tylko, że w rugby jest mniej fauli niż w nożnej. Sama gra z założenia jest brutalna i kontaktowa. W futbolu teoretycznie zawodnicy mogą zetknąć się ciałami tylko w ściśle określonych sytuacjach, a właściwie fauli jest w każdym meczu po kilkaset, co widać na zbliżeniach i w zwolnionym tempie. Dla mnie to hipokryzja, bo sędzia nie gwiżdże kiedy łokieć ląduje w plecach rywala, a dłoń łapie koszulkę, no ale przecież straciłoby na tym widowisko.
A ja nie ufam ludziom którzy nie ufają innym na podstawie takiej pierdoły jak sport.
Nie każdy musi mi ufać :-)
Bo masz dauna autorko
Wole kolarstwo niż bieganie za kawałkiem skóry.
mimo, że nie jestem chudy, wolę samemu uprawiać sporty, niż oglądać je w TV, wyjątek to sporty ekstremalne
Nie ufam ludziom którzy nie grają w gry.
Nie ufam ludziom którzy nie interesują się matematyką.
Nie ufam ludziom którzy są inni niż ja.
Ufam tylko sobie, bo każdy jest inny.
Też sobie nie ufam
W 1994 kiedy Mundial odbywał się w USA zapytano się Amerykanów dlaczego to co my nazywamy piłką nożną jest tak mało u nich popularne. I pamiętam tą odpowiedź: Co to za gra w której punkt, który ma wpływ na zwycięstwo udaje się zdobyć, pomimo 22 zawodników na boisku, średnio co pół godziny. Nierzadko przez 1,5 godz. nie pada ani jeden gol, a czasem drużyna, która wyraźnie gra lepiej - przegrywa. Kibice tej dyscypliny są sfrustrowani i bardziej skłonni do agresji niż fani siatkówki czy koszykówki, gdzie punkty zdobywa się co chwilę.
Pfff od jakiejś pedalskiej piłki gdzie wystarczy ,,pstryknąć" typa w ucho a on pada na ziemię jakby kulkę z kałacha dostał wolę oglądać walki w klatkach typu UFC :)
So you don't trust me. Because football isn't my favorite sport ;)
A ja mam w dupie piłkę nożną uganiaja sie za jakąś kulką przez 90 minut, udawają fauly i zwijają się z bólu jak jakieś pi*dy. Wole coś samemu zrobić niż marnować czas przed TV i wolę swoje zainteresowania ASG, survival, robienie noży.
A ja nie ufam ludziom oglądającym telewizję. Szczególnie tym oglądającym czyjąś nudną rywalizację, z której nic szczególnego nie wynika, prócz milionów na koncie samych sportowców.
Bo preferujemy ambitniejsze sporty?
A ja się zawsze dziwię skąd taka popularność tego sportu? Nudny jest jak flaki z olejem...