Szkoda tylko ze takie kliniki SEGREGUJA sobie pacjentow. Nie przyjmuja KAZDEGO tylko tych w ciezkim stanie wedlug nich odsylaja na powolna agonie. Wiem z autopsji :(((((((((((
@koparski Dokładnie ale to nie tylko kwestia tej kliniki trzeba być uczciwym. Wszystkie jednostki prowadzące badania nad nowymi protokołami terapii czy zabiegów dobierają sobie pacjentów tak żeby było im wygodnie i mieć dużą skuteczność w I fazie badań bo inaczej nie dostaną kasy na ich kontynuowanie. I to nie ma co się burzyć ani dziwić bo to jest norma. Ale wydając opinie o super skuteczności trzeba mieć to na uwadze. Nie jest sztuką mieć 90% czy 100% skuteczności gdy pacjentów którzy nie rokują na wyleczenia odsyła się z kwitkiem. Tak na przykład często wygląda testowanie nowych leków przeciwnowotworowych. Pacjentów w ciężkim stanie się odsyła z kwitkiem żeby nie psuli statystyk. Było już w historii bardzo wiele protokołów leczenia które były bardzo obiecujące w trakcie badań ale okazały się kompletnym niewypałem gdy trzeba było je stosować na większą skalę.
@koparski A nie pomyślałeś,. że skoro w tego typu klinikach jest mało miejsc i i tak trzeba na nie oczekiwać, to rzeczą owszem, brutalną, ale uzasadnioną jest to, że pomagają tym, którzy mają szansę?
@ejcia Nawet jeśli podchodzimy tak do sprawy ( co jest uczciwe) to nie chwalimy się jaką to genialną skuteczność mamy bo ta skuteczność jest kompletnie niewymierna. Trzeba mówić otwarcie wybudzamy tych którzy z różnych powodów mają największą szansę na zareagowanie na terapie. A narracja tej kliniki jest taka że hurr durr wybudzamy każdego.
Wybudziło I CO DALEJ. O tym już nie piszą bo to do końca życia droga przez mękę dla takiej osoby i jej rodziców. Sfajczony mózg to naprawdę kiepska sprawa.
Brak jest czasem lepszy niż patrzenie jak ktoś patrzy w ścianę i robi pod siebie. To, że dziecko zostało wybudzone nie znaczy, że będzie biegać i chodzić do szkoły.Niestety uszkodzenia mózgu w wyniku niedotlenienia są zazwyczaj tak ciężkie, że pacjent pozostaje w stanie wegetatywnym czyt. wyżej.
To nie do końca tak, ja tam byłem i sporo widziałem. Te dzieci są jak "roślinki" przed wybudzeniem. Śpiączka nie wygląda tak jak sobie większość to wyobraża. Te dzieci się ruszają, wodzą oczami za ruchem, czasem krzyczą... Wybudzenie znaczy, że udało się nawiązać z nimi kontakt. Oczywiście one nie są "zdrowe", ale można się z nimi porozumieć, porozmawiać. To już jednak coś. A niektóre prawie całkowicie wrócą do zdrowia. Więc może warto było tyle stracić?
Kliniki w czasie chwalenia się swoimi sukcesami powinny dodawać, że pacjenci, którzy się wybudzają, są w tzw. płytkiej nieświadomości, czyli odbierają bodźce bólowe, mózg pracuje w miarę prawidłowo i jest szansa na wybudzenie się takiej osoby, z tą różnicą, że nie wiadomo, czy będzie to za tydzień czy za kilka lat, ale osoba taka w końcu świadomość odzyska. Klinika taka nigdy nie przyjmie osoby w głębokiej nieświadomości - nie reagującej na bodźce bólowe, z tylko podstawowymi działaniami mózgu, jakimi jest podtrzymywanie oddychania/wydalania itd. Osoby w takim stanie nigdy się nie wybudzą, mimo, że na przykład otwierają oczy - jest to odruch podstawowy, bezwarunkowy, jednak wiele osób po zobaczeniu czegoś takiego, na nowo nabiera nadzieję na wybudzenie takiej osoby. NIestety znam to z autopsji...
Szkoda tylko ze takie kliniki SEGREGUJA sobie pacjentow. Nie przyjmuja KAZDEGO tylko tych w ciezkim stanie wedlug nich odsylaja na powolna agonie. Wiem z autopsji :(((((((((((
@koparski Dokładnie ale to nie tylko kwestia tej kliniki trzeba być uczciwym. Wszystkie jednostki prowadzące badania nad nowymi protokołami terapii czy zabiegów dobierają sobie pacjentów tak żeby było im wygodnie i mieć dużą skuteczność w I fazie badań bo inaczej nie dostaną kasy na ich kontynuowanie. I to nie ma co się burzyć ani dziwić bo to jest norma. Ale wydając opinie o super skuteczności trzeba mieć to na uwadze. Nie jest sztuką mieć 90% czy 100% skuteczności gdy pacjentów którzy nie rokują na wyleczenia odsyła się z kwitkiem. Tak na przykład często wygląda testowanie nowych leków przeciwnowotworowych. Pacjentów w ciężkim stanie się odsyła z kwitkiem żeby nie psuli statystyk. Było już w historii bardzo wiele protokołów leczenia które były bardzo obiecujące w trakcie badań ale okazały się kompletnym niewypałem gdy trzeba było je stosować na większą skalę.
@koparski A nie pomyślałeś,. że skoro w tego typu klinikach jest mało miejsc i i tak trzeba na nie oczekiwać, to rzeczą owszem, brutalną, ale uzasadnioną jest to, że pomagają tym, którzy mają szansę?
@ejcia Nawet jeśli podchodzimy tak do sprawy ( co jest uczciwe) to nie chwalimy się jaką to genialną skuteczność mamy bo ta skuteczność jest kompletnie niewymierna. Trzeba mówić otwarcie wybudzamy tych którzy z różnych powodów mają największą szansę na zareagowanie na terapie. A narracja tej kliniki jest taka że hurr durr wybudzamy każdego.
Czyli wniosek z tego jest jeden: ludzkie zycie da sie jednak wycenic !!!! Co jest totalnie niemoralne !!!!
@koparski
Nie przyjęli cię?
idź się w biurze popisuj
Tak. Ale bylem w kolecje odrzuconych zaraz po tobie.
A ciebie przyjeli ? ale to chyba nie ten oddzial................
Wybudziło I CO DALEJ. O tym już nie piszą bo to do końca życia droga przez mękę dla takiej osoby i jej rodziców. Sfajczony mózg to naprawdę kiepska sprawa.
Mam dziwne wrażenie, że brak działającego mózgu, jest gorszą męką, niż brak kochanej osoby, ale mogę się mylić.
Brak jest czasem lepszy niż patrzenie jak ktoś patrzy w ścianę i robi pod siebie. To, że dziecko zostało wybudzone nie znaczy, że będzie biegać i chodzić do szkoły.Niestety uszkodzenia mózgu w wyniku niedotlenienia są zazwyczaj tak ciężkie, że pacjent pozostaje w stanie wegetatywnym czyt. wyżej.
Straciłem na budowie tej kliniki 150 000 zł - moja firma padła, ja jestem bankrutem. Dobrze, że chociaż parę dzieciaków przeżyje...
@krzysio9999 :/ szkoda, ze straciles, bo zadne z tych dzieci i tak nie bedzie zdrowe tylko roslinki wiec bezsens
To nie do końca tak, ja tam byłem i sporo widziałem. Te dzieci są jak "roślinki" przed wybudzeniem. Śpiączka nie wygląda tak jak sobie większość to wyobraża. Te dzieci się ruszają, wodzą oczami za ruchem, czasem krzyczą... Wybudzenie znaczy, że udało się nawiązać z nimi kontakt. Oczywiście one nie są "zdrowe", ale można się z nimi porozumieć, porozmawiać. To już jednak coś. A niektóre prawie całkowicie wrócą do zdrowia. Więc może warto było tyle stracić?
Kliniki w czasie chwalenia się swoimi sukcesami powinny dodawać, że pacjenci, którzy się wybudzają, są w tzw. płytkiej nieświadomości, czyli odbierają bodźce bólowe, mózg pracuje w miarę prawidłowo i jest szansa na wybudzenie się takiej osoby, z tą różnicą, że nie wiadomo, czy będzie to za tydzień czy za kilka lat, ale osoba taka w końcu świadomość odzyska. Klinika taka nigdy nie przyjmie osoby w głębokiej nieświadomości - nie reagującej na bodźce bólowe, z tylko podstawowymi działaniami mózgu, jakimi jest podtrzymywanie oddychania/wydalania itd. Osoby w takim stanie nigdy się nie wybudzą, mimo, że na przykład otwierają oczy - jest to odruch podstawowy, bezwarunkowy, jednak wiele osób po zobaczeniu czegoś takiego, na nowo nabiera nadzieję na wybudzenie takiej osoby. NIestety znam to z autopsji...