Te 130 tysięcy ludzi nie tyle związało swoje losy z Norylsiem, co po prostu się tam urodziło i nie miało pomysłu (albo możliwości) aby się przenieść gdzie indziej. Mieszkańcy dzisiejszego Norylska to potomkowie więźniów, którzy budowali tam huty niklu i kobaltu. Norylsk aż do czasów powojennych był zespołem łagrów urządzonych wyłącznie pod kopalnie i huty, miastem stał się dopiero po śmierci Stalina, ale i tak do końca istnienia ZSRR było to miasto zamknięte (nie można było go opuścić bez specjalnego zezwolenia). Podsumowując, mieszkali tam ludzie, którzy nie mieli nic do gadania, a dzisiaj mieszają tam ludzie, którzy nie mają dokąd pójść.
@Quant Nie tylko. Do Norylska wyjezdzaja tez pracownicy na kilkuletnie kontrakty albo nawet na stale, do pracy w tamtejszych hutach i kopalniach. Zaroboki sa duzo wyzsze niz w innych rejonach Rosji.
@boiorix - owszem, zarabiają tam więcej, w czasach ZSRR też zarabiali więcej. Problem w tym, że ich średnia życia jest krótsza o kilkanaście lat od statystycznego Rosjanina. Stężenie dwutlenku siarki nad Norylskiem, przekracza rosyjskie normy o 400% (na gruncie norm Unii Europejskiej takie stężenie kwalifikuje się jak "stan klęski ekologicznej"). Ludzie którzy tam mieszkają, mają trucizny w wodzie z kranu, jedzą trucizny i oddychają truciznami. W latach 80-tych XX wieku w Norylsku zbudowano specjalnie wielki szpital, specjalizujący się w terapii zatruć metalami ciężkimi (jeden z lepszych tego typu ośrodków w Rosji). W każdym razie lepiej już klepać biedę, niż dobrze zarabiać w miejscu, które zabija.
Z tego co wyszperałem w internecie. Od połowy maja do połowy lipca trwa tam polarne lato - słońce nie zachodzi. Za to od końca listopada do końca stycznie w ogóle nie wschodzi. ;)
W lipcu średnia dobowa temperatura wynosi 14 stopni (w Warszawie 18) - może to nie są ciepłe kraje, ale zawsze coś.
Kuzynka moja mieszkala w tym miescie. Ojciec jej zmarl, gdy mial okolo 40 lat. W latach 70-ch. Kuzynka z matka, siostra mojej matki wrocila nad Wolge. Zyje dotychczas, ma 52 lata. W Norylsku spirytus w sklepach sie sprzedaje (to na wszelki wypadek)/
Doskonała miejscówka dla nielegalnych imigrantów z którymi problem ma UE
to miasto radzieckie, więc nie "swoje życie z tym miastem związało 130 tys. ludzi" tylko "z tym miastem związano życie 130 tys. ludzi"
'na polnoc od kola poralnego'? Ciekawe:)
Te 130 tysięcy ludzi nie tyle związało swoje losy z Norylsiem, co po prostu się tam urodziło i nie miało pomysłu (albo możliwości) aby się przenieść gdzie indziej. Mieszkańcy dzisiejszego Norylska to potomkowie więźniów, którzy budowali tam huty niklu i kobaltu. Norylsk aż do czasów powojennych był zespołem łagrów urządzonych wyłącznie pod kopalnie i huty, miastem stał się dopiero po śmierci Stalina, ale i tak do końca istnienia ZSRR było to miasto zamknięte (nie można było go opuścić bez specjalnego zezwolenia). Podsumowując, mieszkali tam ludzie, którzy nie mieli nic do gadania, a dzisiaj mieszają tam ludzie, którzy nie mają dokąd pójść.
@Quant Nie tylko. Do Norylska wyjezdzaja tez pracownicy na kilkuletnie kontrakty albo nawet na stale, do pracy w tamtejszych hutach i kopalniach. Zaroboki sa duzo wyzsze niz w innych rejonach Rosji.
@boiorix - owszem, zarabiają tam więcej, w czasach ZSRR też zarabiali więcej. Problem w tym, że ich średnia życia jest krótsza o kilkanaście lat od statystycznego Rosjanina. Stężenie dwutlenku siarki nad Norylskiem, przekracza rosyjskie normy o 400% (na gruncie norm Unii Europejskiej takie stężenie kwalifikuje się jak "stan klęski ekologicznej"). Ludzie którzy tam mieszkają, mają trucizny w wodzie z kranu, jedzą trucizny i oddychają truciznami. W latach 80-tych XX wieku w Norylsku zbudowano specjalnie wielki szpital, specjalizujący się w terapii zatruć metalami ciężkimi (jeden z lepszych tego typu ośrodków w Rosji). W każdym razie lepiej już klepać biedę, niż dobrze zarabiać w miejscu, które zabija.
Może mieli na myśli od granicy ? Czyli jak by nie patrzeć już w strefie polarnej :)
Po co im balkony?
Jak się w zamrażarce żarcie nie zmieści to jest gdzie pakować ;]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2016 o 17:02
@anarchistt89 Raczej na odwrót, jak się skończy miejsce na balkonie, to pakują do zamrażarki, no wiesz... mniejsze zużycie prądu i takie tam :D
Z tego co wyszperałem w internecie. Od połowy maja do połowy lipca trwa tam polarne lato - słońce nie zachodzi. Za to od końca listopada do końca stycznie w ogóle nie wschodzi. ;)
W lipcu średnia dobowa temperatura wynosi 14 stopni (w Warszawie 18) - może to nie są ciepłe kraje, ale zawsze coś.
Nie może być 300km na północ od koła polarnego bo koło polarne jest najbardziej na północ jak się da na tej planecie. Chyba że chodziło ci że wgłąb.
@Qrvishon Koło podbiegunowe zapewne miał na myśli, więc niezbyt zgrabnie napisane, ale zgodne z prawdą. Biegun-centralny punkt koła podbiegunowego
Kuzynka moja mieszkala w tym miescie. Ojciec jej zmarl, gdy mial okolo 40 lat. W latach 70-ch. Kuzynka z matka, siostra mojej matki wrocila nad Wolge. Zyje dotychczas, ma 52 lata. W Norylsku spirytus w sklepach sie sprzedaje (to na wszelki wypadek)/
Większość mieszkańców to potomkowie zesłańców (był tam łagier, budzący grozę). Sporo Polaków tam trafiło.
Polecam gorąco film dokumentalny "Syberyjska lekcja". Jest na iplach i innych iplexach. Miejscami się dłuźy ale klimat niesamowity.
W Jakucku zimy sa mrozniejsze i populacja tez jest wieksza. (aczkolwiek lata znow cieplejsze wiec byc moze srednia roczna wyzsza w Jakucku)
Ciekawe czy tamtejszych drogowców też zima zaskakuje...
warto zauwazyc, ze tamtejszej kopalni pozyskuje sie platyne i miedz...
W ZSRR pewnie masowo tam powysyłali ludzi, a teraz po prostu nie mają nawet za co wyjechać w lepsze rejony FR.
wygląda ciekawie ;) , ma swój urok takie miejsce ;) , myślę że się tam kiedyś wybiore :D