Podpis nie ma sensu.
Obrazek mówi, że praktycznie każdy cywil, bez specjalnych zdolności z dziedziny fizyki, jest w stanie zaprojektować poprawną bombę atomową w oparciu o ogólnodostępne informacje. Oświata nie ma tu nic do rzeczy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2016 o 13:30
@Glaurung_Uluroki No nie, nie każdy. Tamten uczeń był "słaby", co z kolei podpowiada, że nie zaprojektował tej bomby w oparciu o własne umiejętności, lecz w oparciu o materiały zdobyte z zewnętrznych źródeł. ZAPROJEKTOWAŁ, bo plutonu nie kupisz na ruskim targu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2016 o 16:55
@PantherPL skoro to takie proste bo materiały są ogólnodostępne to śmiało, czekam na wiadomość z twoim projektem :) Nauka w szkole nie polega na wymyślaniu własnych rzeczy, bo za te większość nauczycieli ucznia by oblała z marszu. Polega właśnie na korzystaniu z owych źródeł, które są ogólnodostępne. Ale czasami po prostu tak jest, że ktoś się czymś interesuje i ma ogromną wiedzę na ten temat, potrafi z dostępnych źródeł korzystać...ale jego wiedza nie mieści się w ramach "programu", więc nikogo nie obchodzi. I w taki właśnie sposób geniusz w danej dziedzinie np fizyki może mieć dajmy na to tróję, bo fizyka go będzie interesować, ale to zupełnie inna część przedmiotu. I takie sytuacje często się obserwuje. Ktoś się interesuje mocno historią, zna mnóstwo faktów, o których nawet nauczyciel nie ma pojęcia. Ale ma oceny słabe, bo nie wykuł nikomu niepotrzebnych dat dostępnych na jedno kliknięcie myszką na pamięć. Albo ktoś się interesuje mocno geografią ale ma gorsze oceny od osób, które nie rozpoznają flag największych państw Europy i mają problem znaleźć Kraków na mapie. Łatwo jest jednak krytykować. Ale w jaki inny sposób oceniać ucznia? Wcale nie oceniać? Wszystkim dawać 5? To jak z wyborami. Niby wiemy, że obecny sposób jest fatalny. Złotego środka mimo to nikt nie znalazł.
Princeton jest w rankingu najlepszych uniwersytetów na 7 pozycji na świecie, na pierwszej w USA. Czyli słaby student tam, raczej nie musi być słaby gdzie indziej.
Proponuje tym bardzo zdolnym ,którzy obrażają wszystkich dookoła trochę pokory ..bo fortuna kołem się toczy!!
ale kiepski i słaby to synonimy...
@Hellfiat Chodzi o to że może jest kiepski w jakiejś dziedzinie ale to nie oznacza że jest słaby we wszystkim.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2016 o 16:06
Podpis nie ma sensu.
Obrazek mówi, że praktycznie każdy cywil, bez specjalnych zdolności z dziedziny fizyki, jest w stanie zaprojektować poprawną bombę atomową w oparciu o ogólnodostępne informacje. Oświata nie ma tu nic do rzeczy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2016 o 13:30
@Glaurung_Uluroki No nie, nie każdy. Tamten uczeń był "słaby", co z kolei podpowiada, że nie zaprojektował tej bomby w oparciu o własne umiejętności, lecz w oparciu o materiały zdobyte z zewnętrznych źródeł. ZAPROJEKTOWAŁ, bo plutonu nie kupisz na ruskim targu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2016 o 16:55
@PantherPL skoro to takie proste bo materiały są ogólnodostępne to śmiało, czekam na wiadomość z twoim projektem :) Nauka w szkole nie polega na wymyślaniu własnych rzeczy, bo za te większość nauczycieli ucznia by oblała z marszu. Polega właśnie na korzystaniu z owych źródeł, które są ogólnodostępne. Ale czasami po prostu tak jest, że ktoś się czymś interesuje i ma ogromną wiedzę na ten temat, potrafi z dostępnych źródeł korzystać...ale jego wiedza nie mieści się w ramach "programu", więc nikogo nie obchodzi. I w taki właśnie sposób geniusz w danej dziedzinie np fizyki może mieć dajmy na to tróję, bo fizyka go będzie interesować, ale to zupełnie inna część przedmiotu. I takie sytuacje często się obserwuje. Ktoś się interesuje mocno historią, zna mnóstwo faktów, o których nawet nauczyciel nie ma pojęcia. Ale ma oceny słabe, bo nie wykuł nikomu niepotrzebnych dat dostępnych na jedno kliknięcie myszką na pamięć. Albo ktoś się interesuje mocno geografią ale ma gorsze oceny od osób, które nie rozpoznają flag największych państw Europy i mają problem znaleźć Kraków na mapie. Łatwo jest jednak krytykować. Ale w jaki inny sposób oceniać ucznia? Wcale nie oceniać? Wszystkim dawać 5? To jak z wyborami. Niby wiemy, że obecny sposób jest fatalny. Złotego środka mimo to nikt nie znalazł.
Princeton jest w rankingu najlepszych uniwersytetów na 7 pozycji na świecie, na pierwszej w USA. Czyli słaby student tam, raczej nie musi być słaby gdzie indziej.
A może to wina tego, że wcześniej nie interesował się przedmiotem, bo mu się nie chciało. Zagłębił się w temat i stworzył ten projekt.
a Philips nie wrócił już z przerwy do domu... ;-)