Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
4666 4696
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M mrooki
+57 / 61

Niebawem żegnam się z internetem z Orange. Czarę goryczy przelała następująca sytuacja: Mieszkam na wsi, gdzie mniej więcej raz w miesiącu jest przerwa w dostawie prądu. Przerwa trwa krócej niż 1 min., ale to wystarcza, żeby blokowała się szafa i technik musi resetować ją ręcznie. I tak zdarzało się już kilkanaście razy, czego efektem jest brak netu przez cały dzień. Ostatnim razem jednak technik przyszedł do mnie do domu i powiedział, że przecież wszystko działa i w związku z tym musi naliczyć mi opłatę za przyjazd. Powiedziałem mu w nieparlamentarnych słowach, żeby sobie poszedł. Na moje szczęście do mojej wiochy mała lokalna firma dociągnęła światłowód (fenomen swoją drogą), więc w końcu mogę się uwolnić od żabojadów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2016 o 11:53

avatar ~dsfht
+11 / 11

@mrooki Mnie lepiej działa internet antenowy niż ten z Orange XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wicik
+4 / 6

Osobiście miałem dość podobną sytuację co z postu na głównej. Było takich nawet kilka... 1. Jak przedłużacie umowę w Orange to nagrywajcie ich. DObra rada. Przy przedłużeniu umowy nie dość, że miałem mieć dostęp do jakichś dodatkowych warunków, kanałów itd to miały być tzw gadżety (nawigacja albo inne duperele). Potem okazało się, że gadżet nie przysługuje :) Kilka pism i reklamacji i dalej słyszę tylko, że "rozpatrzono reklamację ale nie jest ona zasadna i dodatek nie przysługuje" bo konsultant, zapomniał odznaczyć, żeby takowy gadżet dać :) 2222... druga sprawa to fakt, że internet nie działał przez ok roku czasu. Notorycznie zrywał, działał bardzo wolno a najczęściej pojawiął się ok 11 do 13 a potem znikał na kilka godzin. Po 20 zrywało do rana. Ich naprawy i pierniczenie się trwało blisko rok. Potem zagwarantowali, że usługa działa ale nadal nie działała. Końcowo powiedzieli, że znaleźli usterkę i na bank naprawili a potem przy przedłużaniu umowy z większą prędkością, wyszło, że nadal nie naprawili. Na prędkości do 10 megabitów przeważnie mam 1 lub mniej :D ale według orange to usługa 'działa poprawnie' :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pakim
+10 / 10

Internet do 10mb. Kluczem w umowie jest słowo "do". Mogą dać Ci i 0,1mb i wciąż to będzie zgodne z umową. Więc mogą obiecać nawet "do 100GB/s" bez ryzyka, że umowy nie zrealizują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kuba007x
+2 / 2

@szarykomentator Również jestem graczem i WSZYSTKIE sieci telekomunikacyjne w Polsce które działają na skale krajową mają ch*jowy internet (inaczej się tego nazwać nie da) Polecam internet z kablówki, jest szybki (30mb/s) sprawny i przede wszystkim tani!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dragon22242
0 / 0

@wicik jak masz 10Mb to jest okolo 1,2MB, bo wiesz bit to 1/8 bajta . Czyli jak masz kolo 1MB to jest wszystko ok ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2016 o 23:02

K KillaBra
0 / 0

Żernica? ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aniucha071191
+2 / 2

@SzaryKomentator - serio masz w Orange? Ja mam Fun Pack + dodatkowy pakiet kanałów TV i prędkość neta do 100 mb/s. Przed chwilą odpaliłam speed test i pokazuje 72,2mb/s downloadu. Też jestem graczem i nie narzekam na prędkość :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar disel2007
0 / 2

@mrooki
Hmmm jak bym czytał o sobie....Od jakiś 2-3 tyg dzień w dzień pada mi internet na który pomaga tylko reset modemu(wł-wył z sieci) i jak powtórzy mi się to jeszcze kilka razy to chyba trafię na YT jako kolejny "niezadowolony" klient orange

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~vluuu
+2 / 2

@mrooki Nie wierzę, po prostu nie wierzę, że do twojej wsi pociągnęli światłowody, kiedy ja mam z 10 min do pałacu kultury i neta max 10 Mbps. Ba, co tam pałac kultury, Jarek Pasha mieszka z kilometr ode mnie (w linii prostej)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ziomek1602
+1 / 1

@pakim Właściwie to nie mogą. Jest ustalone regulaminowo, że prędkość minimalna jaką muszą zapewnić, to 1 MB/s. Muszą zrobić wszystko co w ich mocy, żeby te minimum osiągnąć... a jeśli nie, to można rozwiązać z nimi umowę bez żadnego ryzyka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wicik
0 / 0

@Wszyscy ;P - -- kochani, nie chce mi się wyjaśniać w stylu " ta wiem, tak próbowałem, tak czytałem " :) ta, gdzie mam neostradę kablówki nie ma, zasięg telefonu jest beznadziejny a i wiem, że neostrada w umowie ma minimum 2megabity i jadę na reklamacji już "X" czasu :P i co mi tam, że ktoś jest fanem Orange i wklei mi minusa? Nie działa, to nie działa :P a niestety obsługa telefoniczna często bywa problemowa o tyle, że zlewają sprawę albo jeden konsultand do Ciebie dzwoni a nie sprawdził, czy nie daliśmy updateu w poprzednim zgłoszeniu. I w ten sposób np internet nie działał od ponad tygodnia a oni dzwonią i z uporem maniaka proponują "zresetować modem" :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~fghfhgjfhg
+11 / 25

ja swego czasu w rewanżu za podobne traktowanie regularnie podcinałem im kable w bloku, technicy latali jak kot z pęcherzem a firma wydała kilkukrotnie więcej niż na mnie zarobiła. Polecam wiec wszystkim jeśli oni nie stosują się do prawa to jeśli macie okazje naróbcie im kosztów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ddsssdfgg
+20 / 20

Hmmm tyle ze te kable pewnie do kogos sygnal doprowadzaly. Jesli podcinales tylko dla swojego mieszkania to pol biedy gorzej jak innym mieszkancom bloku uprzykszasz zycie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~nonamineg
0 / 4

Jak Cię znajdą (a mają odpowiednie do tego osoby podejrzewam), to jeszcze za gnojstwo zapłacisz ;)

Co innego wypowiedzenie umowy, a co innego bycie zwykłym chamem i niszczenie nie swojej własności... Trochę opanowania. Też na nich psioczę, ale za takie coś to bym się nie odważył brać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zciwo
+2 / 2

ale z ciebie kapusta pusta

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maciekzlasu
+24 / 26

Jak masz czas to zgłoś to do rzecznika. inaczej firma Orange będzie miała w d...ie ile osób to przeczyta. Jak ich szarpnie urząd to może coś da. ja jestem po niezliczonej ilości awantur z tą firmą. efekt. Mają to gdzieś i bezczelnie ciągle dzwonią oferując podwyższenie opłat za pogorszenie oferty. dziwne, ale prawdziwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hympf666
+7 / 7

@Maciekzlasu Plus robi to samo ze stałymi klientami, coraz gorsze oferty za coraz wyższe pieniądze wciskane jako lepsze niż poprzednio, czasem to jest na prawdę komiczne, gdy próbują człowieka przekonać, przykładowo 5gb neta za x zł jest dużo lepsiejsze i nowsze i promocyjne i inne dzikie węże niż 15 gb za tą samą kwotę, który to pakiet obecnie obowiązuje xD czasami te oferty i zabiegi konsultantów są tak absurdalne, że aż śmieszne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grunge
0 / 0

@Maciekzlasu Zwłaszcza że sprawa wygląda na prostą. Wypowiedzenie umowy z poprzednim operatorem jest obowiązkiem który mają czarno na białym w umowie z klientem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~wit____
+10 / 12

niniejszym stwierdzam w swoim imieniu jak i innych czytelników i klientów Orange, żeś waść jesteś idiotą :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Oczekujacy_Zbawienia
-1 / 1

Czemu tyle minusów? Jestem w Orange, wszystko działa bez szwanku. Ten ziomek z demota chyba nie wie że ludzie nie chcą dla niego dobrze...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Japonczyk
+13 / 17

orange to zlodzieje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wicik
+5 / 7

@Japonczyk Trudno się nie zgodzić, wszak jescze kilka lat temu Orange (Telekomunikacja Polska jeszcze przed fuzją) był monopolistą. Teraz z tego korzysta sprzedając usługi w miejscach gdzie nie ma nic innego :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trepan
+8 / 10

przyjmując, że historia jest prawdziwa; częsty sposób operatorów na wyłudzenie opłat ot udawanie, że umowa obowiązuje nadal i wypowiedzenia nie było. musisz wtedy wysłać im ponownie wypowiedzenie (oczywiście kopię wcześniejszego z ich pieczątką i datą, że wpłynęło), pogrozić sądem i zażądać faktury korygującej, żeby anulowali niesłusznie naliczone opłaty. wariant B: poczekaj na windykację aż się wezmą za Ciebie, wtedy pozywasz operatora za bezprawne przekazanie danych, operatora po raz drugi za oszustwo/wyłudzenie (dopytaj prawnika, nie pamiętam w szczegółach), firmę windykacyjną za usiłowanie ściągnięcia fikcyjnego długu i chyba jeszcze coś było (ponownie odsyłam do fachowej pomocy prawnej). Z każdego z tych pozwów możesz liczyć na czterocyfrową sumę odszkodowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
+9 / 9

@Trepan z tym że spawy potrafią trwać latami, a o kilkaset zł nikomu się nie chce marnować tyle czasu i nerwów, no i inwestować w prawnika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar HighEnergy
+5 / 7

Najlepszym wyjściem byłby Bojkot obu firmy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hosus85
+11 / 13

I dlatego, po ponad 13 latach w Orange (wcześniej IDEA), 2 lata temu zrezygnowałem z ich usług. Orange to chyba najgorsza firma telekomunikacyjna na rynku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hympf666
+3 / 5

Jeden klient w te czy we wte czy nawet 10, 100? Przy takich obrotach? Nawet nie zauważą, że coś im zniknęło, a skoro każdy wychodzi z założenia, że "rolezie się po kościach" to co im to robi? Dalej robią swoje i starają się wyciągnąć jak najwiecej hajsu z każdego kto się da, każdy dostawca mediów tak działa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
+6 / 8

W Orange dobre są tylko usługi telefonii komórkowej, bo to prawdziwy Orange. Reszta to scheda odziedziczona po TP S.A. a wiadomo że ta instytucja miała wywalone na klientów od czasów komuny, kiedy to nie było innego operatora i klient musiał się kajać żeby dostać coś od nich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar alewis8
+3 / 3

@Qrvishon A mi znajoma z UPC mówi, że tracą mnóstwo klientów na rzecz nowego superszybkiego neta z tepsy (Orange). Ponoć ci co mają możliwości na FTTH są z niego mega zadowoleni (prędkości 100, 300, 600 Mb/s, w miarę niskie ceny i do tego korzyści z promocji Orange Open jeśli masz też komórkę u nich)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
+2 / 4

@alewis8 z tych osób co znam to większość miała jakieś problemy z netem od TP/Orange i przenieśli się gdzieś indziej. Ja mam w Vectra od wielu lat i mimo iż kiedyś zdarzały się problemy to teraz są bardzo rzadko, w tym roku chyba raz nie było na kilka godzin, a już kwartał minął. A mieszkam we Wrocławiu więc jest wybór, stąd też jak ktoś nie dba o klienta to szybko go traci. Mam prędkość 50mb/s (swoją drogą wkurza mnie robienie z ludzi idiotów i podawanie prędkości w megabitach, zamiast megabajtach), jest możliwość zwiększenia do 100mb/s ale nie wiem po co mi taka szybkość, skoro ściągam czasem 6MB/s przez co film mam w kilka minut.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Honhonhon
0 / 0

@alewis8 Owszem, oferty na pierwszy rzut oka wydają się atrakcyjne, ale potem klienci kończą z umowami, których nie można zerwać i które w praktyce są o wiele gorsze. Ja ze współlokatorami mam podpisaną umowę na funpack, z internetem do 80 Mb/s. Konsultantka obiecała, że mają obowiązek dostarczania minimum połowę z tego, a że firma ulokowana obok nas ma co najmniej 60 Mb/s. Potem magicznie się okazuje, że w umowie jednak jest minimum 20 Mb/s, a my wiecznie mamy jakieś 22, w porywach do 24, czasem nawet poniżej 20. A zachowuje się jak 2 Mb/s, plus często zdarzają się problemy z siecią. Orange to zwyczajne gówno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
+4 / 6

Dlatego nigdy nic nie robię rpzez konsultanta. Też się sparzyłam na takowym z inernetem i zamiast szybkości downloadu 500 kb/s (wtedy to był kox) otrzymałam na 2 lata 4,5kb/s :) Od tamtej pory nawet nie patrzę w ich stronę, a wszyscy u mnie mają w Plusie i czasami Play.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar alewis8
+6 / 6

Niestety branża telekom w Polsce taka już jest. Wszędzie tylko wielkie molochy zasłaniające się stosem regulaminów, tłumem prawników i armią mniej lub bardziej kompetentnych konsultantów. Dla takiego molocha jeden klient indywidualny jest nikim. I startując przeciwko nim w procesie ma mikre szanse, bo taka korporacja ma cały sztab w dziale prawnym, który znajdzie takie kruczki żeby wyjść na swoje i jeszcze dos*ać klientowi na do widzenia. Tyle że w tym wszystkim ginie etyka i szacunek do siebie nawzajem... Wiadomo, że pomyłki i błędy się zdarzają bo nikt nie jest nieomylny...zresztą internet czy telefon to nie Twoje serce czy trzustka, i da się bez tego jakiś czas przeżyć. Jednak jak już coś zjeb*** to mogli by chociaż po ludzku się przyznać, przeprosić i usunąć problem jak najszybciej a nie 3 miesiące później. Zamiast wzajemnej kłótni (Orange wymyślające nowe absurdalne wymówki, i wkur***ony klient jadący wrzaskiem i wyzwiskami po szeregowych konsultantach) można by problem załatwić szybciej, prościej i bez zbędnej spiny. Ale niestety w molochach tego kalibru jest to praktycznie niewykonalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Jeditrainer
+3 / 7

Kurcze... widzę tu same negatywne opinie o wspomnianej firmie, aż dziwnie mi się robi kiedy pomyślę, że ja mam od nich Internet+telefon od trochę ponad 2 lat i póki co nie było żadnych większych problemów? Czy to jest podejrzane?
Internet jest prawie zawsze, tylko kilka, może kilkanaście razy były przerwy w dostawie max. 3 godzinne w godzinach między 00:00 a 6:00. Raz gdy zdarzyła się awaria i prędkości spadła do ok. 4Mb/s (podczas gdy powinno być10Mb/s) przyjechała pomoc techniczna i chociaż okazało się, że było to z mojej winy, to nie doliczyli mi naprawy do rachunku. Internet przegląda się zawsze płynnie, prędkość zawsze gdy sprawdzam wynosi tyle ile powinna. PING w grze mam wysoki, ale może dlatego że gram na wi-fi. Mimo wszystko, do przeglądania stron i typowego korzystania z internetu to póki co jestem zadowolony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+6 / 6

Pan konsultant J.S. zapewne nie ma nic wspólnego z firmą Orange i jest studentem okresowo dorabiającym w call-center. To zupełnie inna firma, której usługi Orange (i nie tylko Orange) wynajmuje. Konsultant telefoniczny jest informowany o podstawowych rzeczach, które ma wciskać klientowi i o podstawowej obsłudze systemu obsługi klienta Orange. Mówi co ma powiedzieć, wyklikuje, więcej niż mu powiedzieli nie wie i nie ma żadnego doświadczenia z branżą docelową (tu telekomunikacją). Właściwie po tygodniu może już być przeniesiony do usług sprzedawania garnków. Numer telefonu, którego używa to tymczasowy numer przydzielony na centralce VoIP (telefonia internetowa). Cała ta sytuacja prawie na pewno nie jest jego winą i może nawet nie być jej świadomy. Morał jest prosty - żadnych poważnych spraw się nie załatwia przez telefon.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~qazaqaz
-1 / 5

Z tego postu wynika, że Orange nic nie straciło, bo mimo "walki" Klient bierze usługi u nich. Co wiecej, sam zapłacił FV Netii, które miał wypowiedzieć w jego imieniu Orange. Nie ogarniam, jak można być takim frajerem..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~marcin9021
+1 / 3

Miałem problem z neostradą, cały czas się rozłączała. Powód : zbyt duże natężenie ruchu w sieci, a raczej zbyt duże obciążenie sieci. Dwa miesiące i czepianie się o takie pierdoły jak tytuł z "wypowiedzenia" na "reklamacja". Orange nawet nie odpowiedziało więc i dobrze, wreszcie udało się uwolnić. Neostradę miałem od czasów TP, od tamtego czasu ani razu w okolicy nie zostało nic wymienione. Kiedyś cisnęło się ostro 512Kb/s a po wprowadzeniu ustawy Orange obiecywało każdemu po 10Mb/s i ok, takie prawo, nawet bym się nie czepiał jakby to chodziło w obiecywanych mi 6Mb/s, ale kurna Internet może działał w godzinach 2:00-5:00 bo w innych godzinach za duże obciążenie i nawet nie było połączenia. Oczywiście reklamacje przez miesiąc kończyły się tym, że wszystko załatwione, damy ulgę 50%...ale kurcze nie zamierzałem płacić 50% abonamentu za nic. Dochodziło do tego, że na koncie sprawy znikały i dobrze, że miałem potwierdzenia w mailu zgłoszeń, później zostały dodane dwa telefony, że zgłaszałem iż problem rozwiązany - tak kurna dzwoniłbym jeszcze ze sprawa rozwiązana. Orange miało problem z tym, że zgłaszam im awarie przez internet i po czasie, bo przecież wg nich to awarie masz zgłaszać telefonicznie w ciągu 24h a najlepiej tego samego dnia, po wydanych 30zł na słuchanie muzyczek nawet nie miałem ochoty na kolejne telefony bo wydałbym więcej niż na abonament za próbę dodzwonienia się. Sprawa zakończyła się dopiero po reklamacji w której uwzględniono wszystkie awarie, wszelkie koszta moje oraz wszelkie nieścisłości. Orange oddało jedynie za zapłacony abonament w miesiącu w którym usługi nie było.. Najlepsze jest to, że we wszystkich odpowiedziach na reklamacje Orange pisało, że nie ma podstaw do reklamacji bo wg systemu wszystko było ok, ale jak dzwoniła do mnie babka o anulowanie rezygnacji to powiedziała że widzi liczne uszkodzenia i wiele reklamacji. W ostatecznej reklamacji oczywiście poprosiłem o scenariusz z tej rozmowy ( w końcu są nagrywane ) oczywiście nie dostałem, jakbym dostał pewnie domagałbym się dalszych rekompensat. Bo jak do sprzedawania to Orange pierwsze, ale żeby wymienić sprzęt z lat 90 to nie, oj nie. Orange zachowuje się jak hurtownik jabłek, na magazynie ma 10 ton, ale w kontraktach ma 1000 ton i ma pretensje do kupujących, zamiast do siebie. Nie polecam Orange nikomu, nawet wrogowi nie polecam tej firmy, zachowanie wobec klienta poniżej krytyki, dopiero jak się zorientują, że serio znasz swoje prawa i jesteś wstanie udowodnić im oszustwo wtedy sobie darują i wielce wielmożni rozwiążą twoją umowę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kowalskaa
+1 / 1

Dokładnie w taki sam sposób traktują swoich klientów w polsacie cyfrowym(mowie o smartdom-ie). Jeszcze nie wiem na co zmienię ale już nigdy nie dostana moich pieniędzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~gość2016
+1 / 3

Ja mam zawsze zasadę.Wszystko załatwiam osobiście w salonie nie przez telefon.Po za tym nigdy nie ufam obietnicą nieznanych osób tym bardziej jak może to wpłynąć na moje finanse ,bezpieczeństwo itp.
A swoją drogą kiedyś jeszcze za TP tez próbowali mnie wrobić w koszty które ich pracownicy nabili na moj rachunek.Po moim małym dochodzeniu wszystko mi zwrócili z przeprosinami.Trzeba sprawdzać dokładnie i nie ufać nikomu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~klient_007
+2 / 2

Firma Orange oznacza dla mnie synonim olewania klienta, dla jasności NIE ZNAM dużej korporacji która widziała by w kliencie – KLIENTA „który ma zawsze rację” jak to się mówi na szkoleniach…
Piszę o Orange gdyż „z nimi” wiąże się najwięcej moich straconych nerwów.

Po PIERWSZE - konsultant/akwizytor/doradca/czy inny człowiek który ma kontakt z klientem robi/mówi NA WŁASNY RACHUNEK – firma ORANGE NIE PONOSI ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI za to co usłyszałeś/ustaliłeś… dostałem to NA PIŚMIE w odpowiedzi na jedną z moich reklamacji.
Liczy się TYLKO to co podpisałeś w umowie – o ile dotyczy to CIEBIE – wszelkie problemy po stronie ORANGE – to też tylko TWOJE problemy…

Swego czasu podpisałem umowę na neostradę.
Zgodnie z umową miałem obowiązek zalogowania się na konto w ciągu 2 tygodni od podpisania umowy, jeśli nie zrobiłbym tego w 30 dni – umowa jest z automatu uznawana za nieważną.
Teraz fakty – od podpisania umowy do uruchomienia usługi minęło 2,5 miesiąca.
Dzwoniłem do BOK średnio co 3 dni … starając się monitorować sytuację.
Po ok 3 tygodniach od podpisania - pani w BOK powiedziała mi żebym się nie denerwował rozwiązaniem umowy z uwagi na brak zalogowania – gdyż jej kolega zrobił to „za mnie”- oczywiście z własnej inicjatywy(lub takie mają dyrektywy z orange – nie wnikam).

Drugi przykład – minął jeden abonament – dzwoni BOK – o przedłużenie umowy – proponują podniesienie szybkości z 10 na 20mb/s przy tej samej cenie.
Z uwagi na fakt iż okablowanie wykonywano kilka lat temu – sprawdziłem parametry położonych do mnie kabli… NIE DA SIĘ na nich uzyskać 20mb/s… dlatego miałem w abonamencie 10mb/s.
Pytam konsultanta o parametry kabli… ten mi mówi że kable pozwalają na transmisję rzędu 80mb/s, więc 20mb/s pójdzie bez problemów.
Przystaję na zmianę…ciekaw skutków – nie zawiodłem się…
W ciągu 30 minut „pada” mi kompletnie net.
Dzwonię na BOK – zamawiam serwis…
Przyjeżdżają pod moją nieobecność – restartują router – net „rusza” – wina po mojej stronie…
Po powrocie z pracy wchodzę do neta – sprawdzam szybkość – było 10mb/s – jest 4mb/s …
Zgłaszam „problem” do BOK – serwis przyjeżdża przy mnie – technicy sprawdzają „kabel” – na testerze net osiąga u nich 14mb/s – MIAŁO SZALEĆ 20mb/s…
Przy okazji mój router znów odmawia pracy – technicy stwierdzają że to mój problem…
Odnośnie uzyskania „oferowanych” przez BOK 20mb/s – wybuchają śmiechem że to nierealne na tych kablach… reklamacja oczywiście negatywna dla mnie.
Na nic uwagi, że awaria routera wynikła z podniesienia przez ORANGE szybkości – NIE WIEM co poszło po kablu do routera – nie mam monitoringu poziomu sygnału na kablu netowym…
Technicy stwierdzają że po ich stronie jest wszystko ok, a mi oferują zakup nowego routera po cenach „katalogowych ORANGE”…

Trzeci przykład – koniec abonamentu na komórkę się zbliża – BOK dzwoni o przedłużenie „współpracy” – rozmawiam z konsultantką bodaj 30 minut – pytam o szczegóły oferty – pani kilka razy sprawdza czy oferta ma oczekiwane przeze mnie parametry – w tym „dzwoniąc” do działu technicznego ORANGE.
Przychodzi umowa – podpisuję ją… mija ok miesiąca – rozmawiam w jakiejś sprawie z BOK orange – pytam o jakiś szczegół odnośnie podpisanej umowy – konsultant zdziwiony – że to wcale nie tak…tylko zupełnie inaczej…
Piszę reklamację – wnoszę o renegocjację umowy w związku z rozbieżnością w trakcie ustalania warunków a tymi w umowie jaką dostałem.
Dostaję od ORANGE pismo – sprawdzili rozmowy – ZGADZA SIĘ rozmawiałem z BOK o tym…cała rozmowa jest zapisana i zgodna z tym co napisałem – lecz (jak wspomniałem na wstępie) – ORANGE nie bierze ŻADNEJ odpowiedzialności za to co mówią/ustalają/robią konsultanci/akwizytorzy/… LICZY SIĘ TYLKO UMOWA… cóż …a niby „paragraf 22” nie istnieje…

To tylko „perełki” … a nie komplet moich „przygód” z tą firmą.
Dla jasności powtórzę – z innymi „korporacjami” jest podobnie, ale nie będę tu pisał książki…

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ELpolakoooo
-1 / 5

Tak to jest jak ktoś nie potrafi czytać dokładnie umowy którą podpisuje :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~klient_007
+4 / 6

Gdzie Ty żyjesz… bo raczej nie w Polsce…
Tu wpada ci kurier ok 10:00-12:00, bo później będzie w innym rejonie…
I nie ma znaczenia, że pracujesz 50 km od domu…
A jeśli jesteś w domu – to przeczytaj umowę w 5 minut – bo kurier ma ją od razu zabrać,
a on nie będzie czekać kilka godzin żebyś przeczytał całą umowę ze zrozumieniem…
Wiem, że jest to specjalnie TAK ustawione, ale tak właśnie jest…

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~klient_007
+4 / 4

Tak przy okazji - życzę Ci powodzenia w dorosłym życiu, bo realia dadzą ci ostro w kość... Ale to dopiero za kilka lat ... jak zaczniesz życie na własny rachunek... i poznasz jak się różni od teoretycznych formułek ze studiów...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pakim
+3 / 3

@klient007 Trochę żal kuriera, ale ja dostając kiedyś w ten sposób umowę z bankiem jednak ją przeczytałam przed oddaniem. Kurier musi poczekać. Jako adres do korespondencji często można dać adres do pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hail5
+5 / 5

@klient_007. Jeśi odbierasz umowę od kuriera to przysługuje Ci 10 dni podczas których możesz zerwać umowę. Wystarczająco czasu na przeczytanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H halciab
+2 / 2

Oj, to jest tak w wielu przypadkach, że klient nie rozmawia z konsultantem Orange tylko z pracownikiem podfirmy, która zajmuje się zleceniami... I tak - oni nie ponoszą odpowiedzialności za działania nie swojego pracownika. Dlatego nigdy, przenigdy, nie skorzystam z ofert proponowanych przez telefon... Swoją drogą - Orange to chyba najgorszy wybór...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B baxir
+2 / 2

u mnie identycznie pół roku przenosili nr z plusa jedyne co to nie płaciłem w orange rachunków podsyłałem faktury z plusa i korygowali nr w orange do 1 PL
N przez pół roku korzystałem z ich usług a płaciłem w konkurencji, masakra jaki tam burdel mają

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~tagfs
-2 / 2

tl;dr

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krzysio9999
+2 / 2

Nie wiem tylko co straciły te firmy. Netia dostała kasę za 2 faktury (za nic), Orange ma nowego klienta - jelenia, którego można dymać.... Klient jest w plecy. "Czarnego PR" bym nie przeceniał, kto będzie chciał i tak się do Orange przeniesie, żaden pościk tego nie zmieni

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~he_he
+2 / 2

mogę opowiedzieć podobną historię, z tym że u mnie UOKIK bardzo pomogło - z tego co zauważyłam, na samo hasło konsultanci DRŻĄ - he he. W każdym razie od tamtego czasu (ok 5 lat) telefony, net i TV tylko na kartę - każdą propozycję umowy z super ofertą WYŚMIEWAM, a numer tel. konsultanta ląduje w IGNOROWANYCH... szkoda czasu i nerwów, lepiej kupić tel, czy dekoder za gotówkę - czy nawet wziąć zwykłą pożyczkę - a nie bawić się w umowy z firmami telekomunikacyjnymi - szkoda czasu i nerwów!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~wiadomo_ze_znafca
+2 / 2

A teraz pytanie. Skoro przenosi uslugi z neti do orange to zostaje na tych samych kablach, tej samej infrastrukturze tej samej firmie obslugujacej linie, zmienia sie tylko logo na fakturze i to komu bedzie placil. Jakosc uslug pozostanie bez zmian, nie ma znaczenia czy orencz, czy netja czy inne badziewie skoro uzywa tych samych kabli. To tak jak bys zmienil operatora pradu bo przy poprzednim byly np spadki napiecia, co to da skoro linia energetyczna i tak bedzie nalezala do tego samego podmiotu co wczesniej? Oczywiscie w naszym ciemnogrodzie ludzie nawet sobie sprawy z tego nie zdaja. I zaczynaja sie placze ORANCZ SSIE BO PRZERYWA INTERNET IDE DO NETII ew odwrotnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BioNano
+1 / 1

Do tego Netia dzierżawiąc kable ich nie naprawia tylko zleca to Orange wiec droga i czas się wydłuża to jak zabawa w głuchy telefon ale ludzie i tak polecą do Netii bo taniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piq5
0 / 0

Nie wiem jak to jest dokładnie, ale dam ci przykład. Telefon z orange, net z Netii. Internet działał bez problemu, telefon regularnie nie. Kable położone jeszcze za TP.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+2 / 2

Po wielu latach uciekam od tej sieci. Jestem w niej gdy była IDEA. Głównie miałem usługę na kartę. Jestem 16 lat w tej sieci, usługa na abonament 7 lat. Kończy mi się umowa. Jakiś czas temu chciałem przedłużyć. Były świetne promocje, do tego miałem kod rabatowy. Wypełniałem w sklepie internetowym. Wybrałem przedłużenie umowy i abonament za 50 zł, po rabacie 41 zł. Do tego w super promocji smartfon za 1zł. Normalnie w tym abonamencie kosztuje prawie 400 zł. Co mnie spotkało. Przysłali mi nową umowę z nowym numerem. Na dodatek abonament 69 zł obniżony na 51 zł. Wku... się i telefon, konsultantka stwierdziła że ją męczę. Nie potrafiła odpowiedzieć na pytania. Dalej gadam z innym, facet w szoku. Mówię jaki mam kwit potwierdzający i co dostałem. Radzi mi odstąpić od umowy, co lepsze nie mam dokumentu takiego a powinienem dostać. Jest w sieci, żaden problem go zdobyć. Namawia mnie przedłużenie po promocji ale bez rabatu, bo kodów brak. Mówię, że się zastanowię. Dostałem dodatkową fakturę za aktywację nowego numeru i abonament. Wk... wyjaśniam, nie mogą zrobić korekty. Ok zapłacę, pokryje to poprzedni i ostatni abonament. Na maila przychodzi mi X kwota na maila Y kwota. Jakiś czas dostawałem od innej chamskiej i kłamliwej konsultantki telefony. Dzwoni do mnie, rozmawiam, super oferta mówię ok. W tej chwili nie mogę dalej rozmawiać, bo mam spotkanie z klientem. Dzwoni za godzinę, od razu kłamie, miesza. Pytam się do rzeczy. Wciska mi co innego i je.. usługę z ratami. Oczywiście karzą im wciskać smartfony LG. Mówię, że nie chce i do widzenia. Przychodzący klient ma lepsze warunki niż wieloletni. Tej sieci po tylu latach mówię nara. Za kilka dni przechodzę do konkurencji. Wszystkie rozmowy mam nagrane, w przyszłości dam je w sieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2016 o 19:34

B BioNano
+2 / 2

Wszędzie sami złodzieje oszuści i naciągacze to samo miałem z Multimedia i zabuliłem za miesiąc 160zł za sam internet łączę 6Mb/s, coś takiego jak automatyczne przedłużenie umowy nie powinno istnieć to jest moim zdaniem zwykłe oszustwo, a cały pic polegał na tym że trzeba było wymówić umowę 30 dni przed zakończeniem jej najpóźniej a ja poszedłem w połowie ostatniego miesiąca i oni mi z automatu przedłużyli ją ale za internet zamiast 80zł dowalili 160. Nie było rady napisałem rezygnację zapłaciłem ostatni raz i koniec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rdaneel
0 / 2

Netia to rak żerujący na zdrowym organiźmie TP S.A (aka Orange).

telefon to Netii:
- potrzebuję Internetu. Netia: nie ma problemu. proszę podać nr telefonu. Ja: Nie mam telefonu. Netia: to proszę poprosić TP SA (!) żeby podłączyli kable to wtedy MY (!!!!!!!) założymy panu internet. Nosz k... mać. Telefon to TP SA. : Potrebuję internetu. Proszę pana żeby tam założyć potrzebujemy postawić rozdzielnię a wtedy wejdzie konkurencja (czyli wspomniana firma - śmieć Netia) i zabierze nam klientów... Szach mat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ZcccX
-1 / 1

Bez urazy, ale trochę gościu sam jest sobie winien.
Jakie są fakty?
Gość udzielił pełnomocnictwa osobie, o której nic nie wie, której nigdy w życiu nie widział na oczy.
Pełnomocnik ten nie wywiązał się z powierzonego mu zadania.
To tyle, reszta to konsekwencje spowodowane bezwładnością w takich molochach, etc.
Może iść do sądu i pewnie za 5 lat wygra te 200 złotych.
Jeżeli rezygnuje się z jakiejś usług, gdzieś są jakieś obostrzenia zerwania umowy, należy zawsze robić to osobiście, zachowując kopię potwierdzenia rezygnacji/wniosku lub wysyłając listem poleconym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lukasy182
0 / 2

może Orange to złodzieje, ale kiedyś zgłosiłem w niedziele ok godziny 10 że nie ma internetu a na ruterze nie świeci się ADSL, dwie godziny później był już u mnie jakiś technik i wszystko naprawił, była niedziela wiec za to mam do nich szacunek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+2 / 2

@lukasy182 Wejdź sobie na Facebooka Orange Polska. Neostrada w wielu wypadkach to kpina.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcalina
+1 / 1


Przeniesienie nr telefonu wiąże się z pewną bardzo ważną procedurą która jest związana z prawem telekomunikacyjnym .Operator może przenieść nr telefonu,reprezentować abonenta w rozwiązaniu umowy z poprzednim operatorem ale tylko na usługi telefoniczne.Telewizja i internet ZAWSZE rozwiązuje abonent a odpowiedzią na jego problem, że konsultant wprowadził go w błąd jest to że:telefon był tel voipowy powiązany z internetem i telewizją co wiąże się z tym że wyłączenie internetu spowodowałoby że nr tel dawcy czyli Netii nie mógłby być przeniesiony do biorcy czyli Orange bo Netia wyłączyłaby usługę całościowo i nr telefonu zostałby utracony.Konsultant Orange wiedział że zależy klientowi na konkretnym numerze i dlatego poinformował że wszystko załatwia Orange, dzięki temu Orange miała wystarczająco dużo czasu żeby przenieść ten numer telefonu i nie poinformowali że wyłączenie internetu i telewizji jest niewykonalne, może to zrobić tylko abonent.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mitsubishifan
+1 / 1

Niestety - Orange tak działa a właściwie nie działa. Też kiedyś walczyłem, bo nie mogli czegoś włączyć czy też odpowiednio pobierać opłat. Tylko u mnie to trwało 7 miesięcy. Np. Play na reklamacje odpowiada najpóźniej po 24 godzinach a w Orange się czeka bite 30 dni. Dlatego nigdy więcej Orange. Ostatnio Play też mi zrobiło babola, bo pobrało opłatę za przeniesiony numer w czasie, kiedy praktycznie korzystałem jeszcze ze starego operatora, ale udzieliło mi 20 zł bonifikaty i cośtam jeszcze dorzucili.
Nie ma drugiej tak skostniałej i niedziałającej firmy telefonicznej jak Orange.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~tom15
+1 / 1

Powinno się częściej na forum publicznym publikować takie wiadomości w tedy te firmy nie pisały by takich pism i nie traktowali tak swoich klientów.

W tym przypadku straty marketingowe orange będą ich kosztować tysiące złotych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Teść_Mroku
0 / 2

Jak bawicie się BOK w Orange to sami się dziwicie... Wybaczcie ale wybieracie tą sieć i sami potem narzekacie mimo powszechnie znanej negatywnej opinii na jej temat...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S synek67
+2 / 2

Podaj w takim razie przykład operatora na temat którego nie ma narzekania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Ja
-1 / 1

He, miałem tak samo, tylko migracja z Oranga do Netii, trwało to 6 miesięcy.
Qrna

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zciwo
0 / 0

po vukach pisze, ale reklamacji to nie sporządził porządnej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~As24
+1 / 1

Po pierwsze wyrazam zdziwienie, ze po takim doswiadczeniu zdecydowales sie pozostac w Orange. Chocbym miala slac golebie pocztowe, nie korzystalabym z ich uslug ani dnia dluzej. Po drubie, ja napisalabym do rzecznika, sadu, gdzie tylko daloby sie naglosnic sprawe. Jasne, ze dla takiej firmy jak Orange taki Czlowieczek to marny przeciwnik, ale moze pan JS dostalby to, na co zasluguje....?
Dziekuje za post, wiem juz jakiej firmy klientem na pewno nie zostane. Obiecuje opowiedziec o tej historii wszystkim, ktorzy beda chcieli mnie sluchac:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~on
0 / 0

To Polak pracujący w korporacji zrobił z ciebie idiotę. Do niego pretensję. To jest właśnie przykałd niekompetentnego pracownika na niewłaściwym miejscu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jnkt19
+1 / 1

Mnie też wydymali. Z konsultantem telefonicznie przedłużyłem umowę na czas nie określony na innych warunkach mniejszy abonament itp .Od stycznia fv 2x większa ,luty , marzec to samo. Dzwonie i wciskają kit że przedłużyłem na 2 lata umowę na 2x wyższą kwotę. Reklamacja trwa już ponad miesiąc bo oni swoje ja się odwołuję i płace miesięczne zobowiązania.Myślę ok przeboleje te 2 lata no ale soooorrrryyy internet co chwile rozłącza w dodatku prędkość codziennie wieczorem to 0.500 mb jak w Ugandzie.Tak więc nie dajcie się i nie korzystajcie z Orange

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~marcin8021
0 / 0

Sorki, ale robisz błąd płacąc. W regulaminie masz zapis, że musisz opłacać rachunki za usługi nie podlegające reklamacji - zapis ten oznacza to samo co nakazuje prawo : "Klient ma prawo nie opłacać rachunków za usługi, które podlegają reklamacji". Jeśli zareklamowałeś usługę, masz prawo jej nie opłacać - wykorzystuj w tym celu pisma na adres korespondencyjny Orange - bo wszelkie reklamacje online kończą się "Nie widzimy uszkodzeń. Sprawa reklamacji zakończona, domagaj się w sądzie" Nigdy nie dzwoń bo nie udowodnisz, że nawet zgłaszałeś. Zgłoś reklamacje w której rezygnujesz z dalszej współpracy, napisz że Orange nie dopełnia obowiązków z umowy ( w każdej teraz umowie jest zapis "stały dostęp" ) oraz nie podejmuje kroków w celu naprawy, pogroź UOKiK i wyraźnie napisz, że interesuje Cię jedynie odpowiedź pisemna i nie zezwalasz na dłuższe rozpatrywanie reklamacji, a nie elektroniczna. Czekasz 30 dni (jeśli to sobota, niedziela to do poniedziałku ) jeśli nie przyjdzie Ci odpowiedź, sprawa załatwiona. Natychmiast napisz wtedy do Orange, iż nie uzyskałeś odpowiedzi na reklamację i tym samym umowa zostaje zerwana za porozumieniem stron. Ponadto polecam napisać, że jeśli Orange chce kontynuować współpracę to zwracasz się z rekompensatą 100% za wszystkie miesiące od początku umowy aż do czasu kiedy Orange skoryguje umowę, a Internet będzie dostarczany zgodnie z umową. W takim wypadku Orange ma dwa wyjścia : zapłacić Ci rekompensatę za te miesiące od stycznia aż do naprawienia lub rozwiązać umowę, trzeciego wyjścia nie ma, bo po prostu idziesz do UOKiK i nie dość że rozwiążą Ci umowę to jeszcze uzyskasz rekompensatę - czyli najgorsze wyjście dla Orange.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~krejzolka12340
0 / 0

Ale to wcale mógł nie dzwonić orange'owy konsultant tylko z firmy pośredniczącej. Ja pracowałam prawie trzy miesiące właśnie w takiej firmie i umawiałam na spotkania firmy z naszym doradcą także to nie zawsze wina orange. Nie to że ich bronie bo na pewno nie, bo nie pokazali się z dobrej strony. Także powodzenia w dalszych usługach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+1 / 1

Norma, ze orange sie nie przyznaje bo konsultant to jakis janusz z firmy zewnetrznej wynajmowanej w celach marketingu telefonicznego i niczego wiecej. Rada dla wszystkich na przyszlosc. Jesli dzwoni do was rzekomy konsultant z jakiejs firmy, to na 99% w tej firmie nie pracuje, ma za to nakaz przedstawiania sie jako pracownik danej firmy bo inaczej duzo klientow szczegolnie tych biznesowych by z nimi zwyczajnie nie rozmawialalo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2016 o 23:28

S SppS_ck
0 / 2

"(...) oni za konsultanta nie odpowiadają" no właśnie i to jest kwintesencja "konsultantów" gdyż do sprzedaży i akwizycji swoich usług orange jak i inni korzystają z firm zewnętrznych typu CCIG itd. Umywają ręce od roszczeń jak Piłat... Chociaż nie powiem, mnie akurat dobrze wyszło z Orangem, 2 modemy za 1 zł mi dali, a jak się okazało że jednak nie mogą podłączyć neta to zwracać nie musiałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mietek_napletek
0 / 0

akurat do rzecznika praw klientow i konsumentow warto napisac, wtedy to nie ty sie ta sprawa zajmujesz jakby to mialo miejsce w przypadku wejscia na droge sadowa tylko rzecznik
nie mowie ze cokolwiek to da, ale na pewno da wiecej niz wrzucanie tego tekstu na demota

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~a2334556
0 / 0

nie bedę sie rozpisywał na temat sytuacji którą mieli moi rodzice z orange bo była podobna do tej w tym democie - ale powiem tylko, że wizyta u rzecznika praw konsumenta bardzo pomogła , gdyż już po jednym liscie z pieczątka tegoz pana firma orange postanowiła szubciutko zakonczyć sprawę i nawet zapłaciła mi odszkodowanie za zapłacone rachunki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Ja
0 / 0

Moja koleżanka miała podobne przejścia z tą firmą i powiedziała ze nigdy więcej!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J janekbro
0 / 0

Orange to jedna wielka porażka która wcześniej nazywała się TPSA, z ich usług zrezygnowałem parę lat temu jak przy przedłużaniu umowy rozmowy w roamingu miały być rozliczane ze środków na kącie, jak się okazało wszystkie rozmowy były doliczane do rachunku, gdzie opłata miesięczna 80 zł plus roaming faktra zamykała się w kwocie prawie 150 zł.
Tyle dobrego w tym było że umowa była na 12 m-cy, w 8 m-cu zrezygnowałem bo nawet zapłacenie kary wyniosło mnie taniej, a za przeniesienie numeru dostałem też gratis jakś kasę.
Powtórzę że Orane to złodzieje i oszuści.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ŁM
0 / 0

Też miałem taką szopkę, no może nie na taką skalę i o przeciwnym wektorze tzn. rezygnowałem z orange na rzecz netii. Wniosek jest taki, że jak chcesz żeby coś zostało zrobione dobrze to niestety musisz zrobić to sam.
Z doświadczenia i obserwacji wiem, że tak jak piszesz jest wszędzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~emk07
0 / 0

Z T-mobile niestety jest tak samo, Żona pół roku z nimi walczyła bo wydłużyli w nieskończoność moment cesji praw do numeru i przy następnej wizycie pani w salonie nie raczyła o tym powiedzieć że cesja niedokonana i wypowiedzenie umowy nie może mieć miejsca, tym sposobem nie rozwiązano umowy a następnie przedłużono ją na czas nieokreślony. Aktualnie jesteśmy w Plusie i jak dotąd nie ma takich kwiatków

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zciwo
0 / 0

pieprzysz jak potluczony. nie ma czegos takiego jak przedłużenie na czas nieokreślony

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vicer01
+1 / 1

Aby, dodać komentarz założyłem sobie specjalnie konto.
Jestem były pracownikiem tej firmy i nie tylko klienci są tak traktowani, pracownicy również, więc nie tylko o PR się rozchodzi, ale do rzeczy.
W pełni zgadzam się z autorem tego tekstu, nie chcę tego komentować na fb z wiadomych przyczyn i jeśli kogoś spotykają podobne sytuacje, a takich osób jest więcej, to jedyne co można zrobić to nagłośnić sprawę jak tylko to możliwe. Mobilny doradca który miał przenieść wszystko mógł od razu powiedzieć, że telewizji się nie da, a internetu przenieść nie potrafi bo tak naprawdę nieliczni pracownicy tej firmy to potrafią(jest to cholernie pracochłonne i najmniejsza pomyłka powoduję, że cały proces trzeba rozpocząć od nowa), ogólnie przeniesienie usług stacjonarnych to jest DRAMAT w porównaniu do tel. komórkowego.
Ten MOBILNY DORADCA porostu złapał klienta i wiedział, od samego początku jak cała sprawa się potoczy dlatego ma wszystko w dupie. Firma Orange nie szkoli pracowników w tak szerokim zakresie, a szkolenie podstawowe które odbywają jest tygodniowe, a materiałów na co najmniej miesiąc. Jest to wina firmy i jej podejścia, pracowałem tam przez 3 lata na kilku stanowiskach, więc wiem bardzo dobrze jak to wygląda. Podsumuję krótko: DRAMAT!!!
PS. Komentarz też udostępniajcie gdzie się da, niech ta firma (szkoda, że nie można tego słowa napisać z mniejszych liter) wyszkoli swoich pracowników, a nie traktuje ich w taki sposób, ze zwalniają się po kilku miesiącach jak tylko zobaczą jak to funkcjonuję.
PS nr.2. Ta firma to dramat, nikomu nie polecam tam pracy, a dla przykładu coś dorzucę. Przez wieki wieków Orange było podzielone na regiony polski wsch. zach. itd.. ale ktoś wpadł na pomysł żeby zrobić dystrykty i w tych nie pracują już managerowie tylko dystrykt managerowie, Ktoś chyba dostał darmowy bilet do kina i za bardzo spodobały mu się "Igrzyska śmierci" i błyskotliwym sposobem wprowadził je w szeregi firmy.:-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KarolKozicky
-1 / 1

tak na dobrą sprawę to wszystkie oferty internetów telewizji i innych atrakcji to jedno wielkie złodziejstwo każda firma kradnie na swój sposób

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KarolKozicky
0 / 0

no ja wiem że mam wybór i mogę o tym decydować ale mi chodziło o to co orendż odpier**la

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~CarbonBTM
+1 / 1

Miałem podobny cyrk z UPC jakieś 2 lata temu, chodziło o wyłączenie dodatkowego pakietu kanałów bezpłatnego przez jakiś czas. Najpierw kilka razy byłem informowany w różny sposób (maile, automatyczna sekretarka na infolini itp.) że pakiet zostanie wyłączony automatycznie bez mojej ingerencji jeśli nie wyrażę chęci ego zakupu. Dzwoniąc w innej sprawie tuż przed upływem okresu bezpłatnego użytkowania dowiedziałem się że należy pakiet wyłączyć na prośbę użytkownika inaczej zostanie on automatycznie aktywowany i będzie trzeba za niego dopłacać 25 zł/miesiąc. Grzecznie poprosiłem o wyłączenie pakietu, konsultantka oczywiście że wyłączamy. Na rachunku doliczone 25 zł, dzwonię z reklamacją, ok już wyłączamy pakiet przesłuchamy rozmowę. Sytuacja zdążyła się powtórzyć jeszcze 2 lub 3 razy (nie pamiętam już dokładnie), w końcu po już wręcz bezczelnym telefonie z mojej strony wyłączyli, pieniędzy oczywiście nie odzyskałem bo rozmowy z jakiegoś powodu znikały z dysków. Od czasu tamtej historii staram się nie załatwiać żadnych formalności przez telefon, a jeśli już muszę to każdy konsultant jest proszony przeze mnie o wyraźne przedstawienie się i jest informowany że ja również rejestruję rozmowę, o dziwo nić podobnego mnie już później nie spotkało :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Industrialny
+1 / 1

Ja też miałem kilka brewerii z tą firmą, jednak zawsze zachowywali twarz, oferowali rabaty, zwracali koszty. Każda reklamacja rozpatrzona na moją korzyść. Wszystko zależy pewnie od oddziału i człowieka, na jakiego się trafi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar alewis8
-1 / 1

@Industrialny I od zasadności składanej reklamacji. To przede wszystkim. Twoje reklamacje były uzasadnione, zatem zwracali koszty, bo niby czemu mieli by nie zwracać? Jak ktoś drze pyska o problem, który nijak nie jest z winy firmy (np. to że dziecko Ci wzięło telefon i nawysyłało SMS-ów premium za 500 zł) no to sorry winnetou, ale nie pomogą...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kliszaka
0 / 0

Niezwłocznie sprawę zgłosić do spraw konsumenta myślisz czemu tak robią bo tacy ludzie jak ty maja to gdzieś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E encor
0 / 0

Nie rozumiem tylko jednego. Netia nie ma swoich łączy, dzierżawi je właśnie od Orange (Wcześniej TP SA)!!! Jeżeli są jakieś problemy w Netii, to znaczy, że te problemy będą w Orange, ponieważ są to te same linie, te same centrale itp. Zmiana jest tylko kosmetyczna z Nazwy Netia na Orange a wszystko pozostaje po staremu. Sam mam internet z Netii i raczej nie narzekam, raz miałem tylko problem, zadzwoniłem na infolinię i Netia przysłała technika... z Orange.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+1 / 1

@encor Netia (dawniej Dialog) ma także i swoje łącza. W części przypadków korzysta z łącz TP SA (tzw. rozwiązanie BSA - umożliwił im to polski ustawodawca), ale w pozostałych z własnych. Warto się dowiedzieć osobiście w biurze jakie rozwiązanie zostanie zastosowane przed podpisaniem umowy. Technologia będzie też wymieniona w samej umowie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nowyswiat
0 / 0

Dzięki, teraz wiem że firmy nie przenosić do Orange

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C czarneChmury
0 / 0

Haha miałam podobną historię tylko w t-m. Dosłownie co miesiąc był problem. Numer nie został aktywowany przez miesiąc. Oni potem wielce zdziwieni ze nie chce nowego telefonu z suuuper warunkami.
Internet - Neostrada, właściwie nic innego u mnie się nie da. W weekendy to zanim strona się załaduje to pół litra spokojnie można wypić. Oni nie widzą problemu, przecież jest połączenie. To nic ze nie za to płacę zeby pol dnia się z czymś męczyć. I to na pewno nie ma nic wspólnego z tym że kable zmieniali, w ogóle z kablami nic nie ma bo przecież nie oni widzą ze ja mam internet. A ledwo co zawieje, kropla deszczu spadnie i juz zipi. Zupełnie jakby był bezprzewodowy i pol wsi jechało na jednym. Na szczęście jeszcze pół roku i bye bye.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~teletrele
0 / 0

pełnomocnictwo podpisujesz tylko na przeniesienie numeru, nie ma w prawie telekomunikacyjnym nic o przeniesieniu innych usług, nie ma takiej możliwości. trzeba czytać umowy i się do nich stosowac. poza tym trzeba było samemu do Netii zadzwonić najpierw i sprawdzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C copyright33
0 / 0

kupiłam telefon w komisie bez simlocka który zakupiony był przez poprzedniego właściciela w Orange a że popsuł się oddałam go na gwarancji w Orange. Serwis naprawił go zakładając mi znowu simlocka o czym nie zostałam poinformowana po skończeniu się gwarancji przeniosłam nr do innego operatora i wtedy zaczęły się schody bo w telefonie przez somlocka nie mogłam korzystać z dotychczasowego nr Orange umywa ręce bo Oni w systemie nie mają odnotowanego faktu braku simlocka - widocznie został ściągniety gdzie indziej ściągnąć w komisie się nie da bo przy zmianie płyty głównej zmienia się nr imei a Orange nie zmieniło go w systemie Orange nie ściągnię simlocka bo muszą mieć jak ściągnąć z konta telefonicznego a że jest w innej sieci to tego nie mogą zrobić. Składanie reklamacji nic nie daje bo jedyną opcją jest wrócenie do Orange znowu poprostu paranoja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Znam_te_klimaty
0 / 0

Orange (tak jak inne telekomy) prawie nigdy nie dzwoni do klientów, Dzwonią "telesales" które przedstawiają się jako Orange. To są firmy które w imieniu Orange proponują ich usługi. Niestety Orange używa tych firm aby ciąć koszty a te firmy także tną koszty - efekt - konsultanci to często ludzie bez żadnej znajomości tematu, po 1 dniowym "szkoleniu", wciskający każdy kit aby klient kupił. Bardzo często zatrudnieni na umowie która nawet nie jest śmieciową tylko jakimś kuriozum udającym umowę cywilno prawną - efekt - konsultant zarobi DOPIERO kiedy klient podpisze umowę a jak nie to siedzi i gada za friko.Teoretycznie każda rozmowa powinna być nagrywana ale są "telesales" które ich nie nagrywają więc reklamacja może nic nie dać. Rozmowa z BOK to także loteria bo Orange woli outsourcing i tanich konsultantów bez przygotowania zamiast zainwestować w pracowników. Niestety takie kwiatki nie tylko w Orange, znam te klimaty. Korporacje olewają 1 , 10, 100 a nawet 1000 klientów bo i tak wyjdą na swoje ale jak się zrobi "syf" na portalach społecznościowych to PR zaczyna brudzić gacie i coś muszą zrobić...a potem powracają do olewania.Chcieliście ludziska No-Limit za 30zł? no to macie ale koszty gdzieś trzeba ciąć !!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar alewis8
+1 / 1

A gdzie najłatwiej ciąć? Na obsłudze i pracownikach :) Ew. dowalając klientom dodatkowe usługi, których wcale nie chcą. Branżę telekom znam dobrze i w ostatnich 3-4 latach zmieniła się dużo... moim zdaniem na gorsze. Jak 3 lata temu podpisałem umowę na której pisało 49,90, to płaciłem 49,90. Teraz mam umowę na której jest cena 115,98, a płacę... 52 zł z hakiem (za 3 simy NL rozmowy SMSy 20GB neta). Jakim cudem? A takim, że mam cały szereg rabatów warunkowych: -30% z vouchera, 5zł za e-fakturę, 6 zł za zgodę marketingową, 10 zł za lojalkę 24-miesięczną itd. itp. Oferta jest świetna dopóki mam ją pod kontrolą - za jeden numer płacę mniej niż utrzymanie aktywnego numeru na kartę, a mam usług w pisdu, włącznie z roamingiem i pakietem na rozmowy międzynarodowe. Za to jakbym się zagapił pod koniec umowy... o Jezu. Rachunek by przyszedł na jakieś 300 zł... pokończą się wszystkie rabaty na abonament, oraz wszystkie pakiety które teraz mam za darmo z automatu stają się 100% płatne. Oczywiście bez żadnego uprzedzenia... ot podpisałem umowę, mam napisane że nagrody są na 24 miesiące. A że po 2 latach nikt nie pamięta? Oj tam, oj tam. W ten sposób doją nas na kasę. Mnie nie złapią bo znam się na temacie. Ale zwykłego szaraczka, który w tym temacie jest za przeproszeniem, głupi jak but? Przywalą mu taki rachunek że się zesr*** ze strachu. Złoży reklamację, dostanie odpowiedź pt. "spieprzaj dziadu" ubraną w ładne słowa. I tak sobie zarabiają...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2016 o 2:59

K kicia231190
0 / 0

Ja niestety z firmą Orange mam okrutnie złe doświadczenia i dopiero niedawno(po dwóch latach) udało mi się sprawę dociągnąć do końca.
Mieliśmy z narzeczonym neostradę w paczce z netem i zawieszonym łączem. Płaciliśmy ok. 90 zł za nieciekawy pakiet tv i byle jaki internet.Jakieś dwa lata temu skontaktowała się z nami Pani z propozycją lepszego pakietu usług w niższej cenie,a że płaciliśmy 90 zł,to zaproponowali nam ok. 70 zł. Byliśmy w salonie,3 razy pytałam o wszystko wiedziona złym doświadczeniem z innymi firmami. Wszystko niby się zgadzało,więc zadowoleni podpisaliśmy umowę,bo cena fajna,mieli nam podnieść internet do 20 MB/s i dać większy pakiet tv.No i oczywiście zero opłaty aktywacyjnej... Jakież było nasze zdziwienie gdy po miesiącu pierwszy rachunek przyszedł nam na... 432 zł. Myśleliśmy że to pomyłka,więc poszliśmy do stricte tej samej konsultantki,z którą podpisywaliśmy umowę...I co się okazało? Aktywacja była,doliczono jakieś dodatkowe usługi,itp. Wściekła klęłam na czym świat stoi.3 razy odwoływaliśmy się od rachunku,niestety. Jak się okazało był to błąd w systemie,za który zapłaciliśmy my i 3 dodatkowe osoby,a że minął miesiąc to umowy zerwać już nie mogliśmy. Zamiast obiecanych 70 zł,płaciliśmy 120 zł co miesiąc za ten sam internet i co najśmieszniejsze pakiet tv,z którego nie korzystaliśmy,bo go nie mieliśmy nawet włączonego. Obiecaliśmy sobie,że po dwóch latach nawet się nie zastanawając zmienimy operatora. Tak więc orange straciło dwoje klientów z telefonami i pakietem usług stacjonarnych. A teraz najlepsze: miesiąc temu,idealnie w terminie byliśmy wypowiedzieć umowę orange.Pani (podobno kompetentna) miała nam napisać wypowiedzenie wszystkich usług. Niby napisała,spoko.Zadowoleni poszliśmy do domu i podpisaliśmy umowę z VECTRĄ na pakiecik. Jakieś było nasze zdziwienie,kiedy okazało się że nadal figurujemy jako klienci Orange...Pani tak się śpieszyła żeby nas spławić,że nie napisała wypowiedzenia zawieszonego łącza i w ogóle nas o tym nie poinformowała.Efekt jest taki,ze mimo że już nie korzystamy z usług orange,to za łącze musieliśmy i tak zapłacić za bieżący miesiąc mimo,ze wyraźnie powiedzieliśmy,że chcemy wszystkie usługi wypowiedzieć.
Wniosek jest jeden: Nigdy więcej Orange. Dziękuję!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jmcharakterek
0 / 0

I dlatego od 6 lat już nie jestem w Orange. I nie mam tych uciążliwych telefonów co dzień z propozycjami od nich i to przy zastrzeżeniu, że tych telefonów nie chcę. Choć ostatnio napisali mi maila, że dziękują za 11 lat w sieci (tak, przypomnieli sobie po 6 latach, że byłem przez 11 lat w Idea/Orange) i proponują, czy skorzystam z lepszej oferty, niż mam obecnie. Nie skorzystam, zwłaszcza jak uświadomię sobie jaki teraz mam spokój od natrętnych konsultantów i ofert ubezpieczeń...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~vluaa
0 / 0

Ze 2, może 3 lata temu miałem jakąś awarie internetu, mniejsza o to, nie było go przez jakiś czas. Wpadłem więc na pomysł, aby wsadzić kartę sim z telefonu mojej matki (Orange) do odpowiedniego modemu, oczywiście internet działał, ja byłem szczęśliwy, że mam jakieś zastępstwo, ogólnie szczęście, radość, wodotryski. Po stosunkowo niedługim czasie sprawdziłem na stronce Orange jaka faktura przyszła, gdyż nie przychodzą mi papierowe. Patrzę, a tam 150zł, zastanawiam się co tak drogo, przecież to tylko telefon, nic więcej... może coś źle przeczytałem... Patrzę jeszcze raz, okazuje się, że faktycznie źle przeczytałem. Nie 150zł tylko 1500zł >.< Dlaczego taka cena? Jak się po chwili okazało, przekroczenie wykupionego pakietu o zaledwie kilka MB kosztuje nie tam 20 groszy jak u normalnych dostawców, tylko jebut 1400zł. Ci z Orange ewidentnie łowią frajerów, którzy bez słowa takie coś by zapłacili ze świadomością, że to oni coś zrobili źle. Koleżanka mojej matki zapłaciła taki rachunek, co prawda był on sporo mniejszy, ale wciąż bandycki. Mi jednak po dokładniejszym zbadaniu sprawy udało się skontaktować z w miarę ogarniętym pracownikiem Orange, oraz przysłali mi fakturę korygującą, która swoją drogą też nie była na taką małą sumę. Orange ma już taką popularność i tak dużą bazę klientów, że może mieć wszystkich w poważaniu, Przykładowo, jeżeli lubisz grać w lola, a masz internet z Orange, zapomnij o komfortowej grze. Wielu, o ile nie wszyscy użytkownicy Orange mają niemiłosierne lagi podczas gry w porach dziennych. Mi osobiście przynajmniej raz dziennie internet wyłącza się na parę sekund, jest to o tyle męczące, że podczas gry w cokolwiek wyrzuca mnie z niej i muszę reconnectować. Jest tak wiele do napisania o nich, a mi się po prostu nie chce, pozdrawiam :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S silentmichal
0 / 0

Też zostałem wydymany przez Orange! W inny sposób (wysłałem tel na gwarancję a wrócił w jeszcze gorszym stanie) ale ogromny zawód i niesmak pozostał! NIGDY WIĘCEJ ORANGE

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar alewis8
0 / 0

@silentmichal To akurat nie wina Orange. Za telefony odpowiada producent sprzętu, czyli w tym przypadku Samsung, Sony, Huawei etc etc. Orange jest firmą świadczącą usługi telekomunikacyjne oparte na sieci GSM. Telefony to tylko dodatki, równie dobrze może ich tam nie być (i jest w ofercie niejeden abonament bez telefonu oraz zwykły tel. na kartę)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~OrangeBOKssie
0 / 0

Orange to burdel po podpisaniu umowy z nimi przez 3 miesiące wciąż dostawałem telefony z propozycją kolejnej umowy w zasadzie tej samej. Dopiero jak opierniczyłem konsultantkę to przestali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W waldekzopola
0 / 0

Moja historia z Orange: Podpisałem umowę na nr i telefon w orange na abonament 2 lata. Po dwóch latach automatycznie przedłużono mi umowę na czas nieokreślony. Kiedy zorientowałem się że za dwa kolejne miesiące przychodzą rachunki postanowiłem wyjaśnić sprawę. Poszedłem do punktu orange, tam powiedziano mi że jak ureguluję te dwa ostatnie rachunki będę mógł odstąpić od umowy natychmiast. Opłaciłem dwa zaległe rachunki z odsetkami za zwłokę, odstąpiłem od umowy, numer został wyłączony. Po dwóch latach dostaję info z banku o zajęciu komorniczym mojego konta. Dzwonię, pytam okazuje się że to orange za jakieś kolejne rachunki (wystawione po zakończeniu umowy), postanowiła wysłać komornika który zajął mi ponad 800 zł z konta (a dwa rachunki w sumie ok 60 zł). BOK Orange uznał reklamację lecz pieniędzy do tej pory nie wypłacił, odesłał do komornika, komornik do firmy windykacyjnej, firma windykacyjna do komornika, komornik do Orange, orange do komornika itd. Po rozwiązaniu umowy w kilku punktach Orange pytałem czy na pewno wszystko jest zakończone, wszyscy mówili że już nr nie działa więc żadnych opłat już nie będzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ISDGJ
0 / 0

Mialem podobna sytuacje, wystarczylo, ze dalem w CC ktgoregos maila urzad ochrony konkurencji i konsumentow - po miesiacu orange zaplacilo za wszystko, co powinno. Szkoda, ze dopiero jak czuja ch*ja w d*pie to dbaja o ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jacek_1212
0 / 0

W Orange miesięczny okres wypowiedzenia trwał 2.5 miesiąca więc takie traktowanie jest nagminne. Rozwiązanie umowy odbyło się telefonicznie ale w punkcie Orange , dla mnie było oczywiste że jest tylko jeden termin wypowiedzenia umowy ale dla naciągaczy widać są dowolne terminy gdy nie napisze się im na czole

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~anrybehsgddsfr
0 / 0

A ja nie polecam telefonu w orange nawet na kartę a jak już to trzeba być bardzo ostrożnym moja historia - Korzystam tylko z smsow (nie dzwonię) więc kupuję pakiety, postanowiłem odświętnie kupić 100zł doładowanie i co miesiąc sobie pakiet sms kupować. Ale w praktyce MAGICZNYM i dziwnym zbiegiem okoliczności jak już doładowałem tą 100zł i włączyłem pierwszy pakiet sms to nie raczyli mi wysłać smsa kiedy skończył mi się ów pakiet smsow wskutek czego szybko przehulałem ten swój roczny budżet smsami po 20groszy. Więc jak doładować konto to tylko małymi kwotami można - wtedy jakoś przyjdzie powiadomienie żę skończył się pakiet smsowy i człowiek ma tego świadomość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A arkady30
0 / 0

Orange to najgorsza firma. W życiu nic u nich nie kupię

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Aerys_II_Kędzierzawy
0 / 0

Pan z posta jest najwyraźniej idiotą, który woli robić show w internecie niż porządnie załatwić swoje własne sprawy. Po pierwsze instytucja rzecznika konsumenta (czy to miejskiego czy krajowego) nie gryzie i jest bardzo pomocna. To są zwykle prawnicy, którzy dodatkowo mają możliwość prowadzenia sprawy w sądzie w imieniu konsumenta. Ich wpływ jest na tyle duży, że z reguły firmy rozwiązuję sprawy na korzyść klienta w ciągu 7 dni. Oczywiście przy założeniu, że obiektywnie zawiniła firma a nie klient. Firmy, a w szczególności operatorzy telekomu wiedzą, że potencjalny proces to X-razy większe koszty niż suma którą wiszą klientowi. Miałem okazję skorzystać z doradztwa rzecznika i Tmobile zwróciło nienależne pieniądze w 4 dni. No ale jak Pana autora stać, to w sumie po co ta szopka?

Rzecz druga, nigdy i nigdzie nie należy niczego podpisywać u mobilnych doradców. To są zwykle agenci, nie pracownicy operatora, a nawet bywają zatrudnieniu przez firmy zewnętrzne. W razie potrzeby operator może się wyprzeć odpowiedzialności, a zrezygnowany klient taki wałek kupi. Równie dobrze można zawrzeć umowę przez telefon z jakimś randomowym call center i mieć pretensje, że się zostało nabranym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~nikt48
0 / 0

Orange to niestety porażka. Niestety, bo dałem się skusić na abonament telefoniczny. Narzeczona ma od dawna u nich abonament i sobie chwali - płaci 50zł miesięcznie, ma wszystko za darmo + 1Gb neta i co dwa lata wymienia za śmieszne pieniądze telefon. Podłączyłem się do jej abonamentu, bo telefon mam dobry - za 20zł miałem mieć to samo co ona. Oczywiście, że nie mam tego samego - dobrze myślicie. Mało tego, ona też już nie ma tego co miała - miała darmowe rozmowy na stacjonarne, teraz ma płatne. W umowie tak to opisali, że nic z niej nie wynika - żadne zniżki, nie jest opisane ile będzie neta miesięcznie, dlatego jak tylko ją dostaliśmy, zadzwoniliśmy od razu raz jeszcze do konsultanta, ten potwierdził, że wszystko będzie tak jak ustaliliśmy w rozmowie wcześniejsze. Miało być wszystko za darmo (oprócz MMS) + 1,5Gb dla każdego z nas. Mamy płatne wyjścia na stacjonarne i tylko 1Gb. Niestety wszystko działo się w okresie bożonarodzeniowym, więc nie zdążyliśmy wypowiedzieć umowy w terminie przewidzianych 14 dni.
Ich umowa nadaje się do UOKiKu - umowa nic nie mówi, wręcz doczytać się z niej można, że miesięczny abonament wynosi 160zł - wszystko jest dogadane na gębę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zucz3kk
0 / 0

Nic dziwnego skoro pracownicy orange mają podstawę plus prowizję za każdą umowę itd nie interesuję ich dobro klienta tylko profity jakie będą mieli. Przychodzisz i chcesz połączyć telefon z inną usługą ok połączysz i masz taniej ale dadzą Ci z pewnością 2 umowy a przy podpisaniu jednej na dwie usługi byłoby jeszcze taniej. Wiem jakie są tam stosowane praktyki od znajomych którzy pracowali w salonach. Kierownictwo interesuję tylko sprzedaż i wyniki, a reklamacje są przyjmowane i wysyłane gdzieś tam i nikt się tym nie przejmuję bo klient został już złowiony, a umowa podpisana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~aakakakkkaka
0 / 0

Orange - też miałam z nimi przejścia. Tylko człowiekowi czasu, pieniędzy i zdrowia szkoda, żeby się z nimi po sądach ciągać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~matiilka
0 / 0

ja bym jednak do rzecznika się przeszła, wcale nie szkoda czasu bo zajmuje to tylko chwilkę .. nie trzeba wcale latać po sądach, a pismo od rzecznika od razu inaczej rozpatrują ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Jerzy_Pierchała_firma_ACME
0 / 0

Chciałby opisać wydarzenie które ostatnio mnie spotkało :

Pewnego dnia zadzwonił do mnie Pan z Orange ( na komórkę ) że kończy mi się 2-letnia umowa z Orange. W ramach kontynuacji, jak podpiszę umowę na dalsze 2 lata to dostanę nowy telefon Nokia SONY D5803 XPERIA Z3 Compact. Już kilka razy była taka sytuacja więc się zgodziłem.
Pan z Orange powiedział że przyjedzie kurier z umową oraz nowym telefonem i nic nie będę płacił tylko mam podpisać umowę bo kurier zaraz ją musi zabrać.
Tak też się stało - kurier przywiózł nowy telefon + umowę którą podpisałem a kurier zabrał i pojechał.

Po jakimś tygodniu dostałem SMS z numeru 3333 "Usługa Halo Granie została właśnie aktywowana. Abonament przez pierwsze 30 dni 0,00 zł potem 2.oo zł miesięcznie ".
O ile pamiętam gościu z Orange nic o takiej usłudze nie mówił bo zaraz bym mu powiedział że nie chcę, bo po co mi jakieś ganie na komórce. No dobra 2.00 zł to nie jakiś majątek - podejdę kiedyś do fokusa i spytam w biurze obsługi klienta skąd się to wzięło.

Wczoraj mailem przyszła faktura z Orange za usługi mobilne oraz zestawienie ratalne spłat za telefon komórkowy który mi dostarczył kurier. Myślałem że "szlag mnie trafi" bo nic gościu z Orange nie mówił że telefon dostanę i będę musiał spłacać go w ratach - nigdy bym na to nie poszedł bo mam jeszcze dobry stary telefon. Sprawdziłem w umowie - rzeczywiście na stronie 8 z 9 pisze :

Regulamin sprzedaży ratalnej

W ramach promocji Abonent nabywa wybrany przez siebie telefon w cenie określonej w cenniku Telefonów w kolumnie "Cena telefonu w zł w ramach Promocji"............

Po pierwsze o żadnej promocji na zakup nowego telefonu nikt mnie nie informował.
Po drugie telefon SONY D5803 XPERIA Z3 Compact mi narzucono i że taki dostanę za przedłużenie umowy na dalsze 2 lata. Nikt mi nic nie mówił że mogę sobie wybrać aparat. Więc już tu jest oszustwo.

Niestety w Orange i w wielu innych firmach nie ma możliwości otrzymania i zaznajomienia się z umową gdyż ich nie wysyłają. Jedynie umowę przywozi kurier i zaraz mam ją podpisać no bo przecież on nie będzie czekać godzinę aż się z nią zaznajomię a zaraz musi ją zabrać z powrotem.
Ja jedynie bazowałem na tym co mówił mi gościu z Orange. Umowa miała być tylko pisemnym potwierdzeniem tego o czym rozmawialiśmy telefonicznie.

Dzwoniłem do obsługi klienta - pytali się mnie kiedy była ta rozmowa ? a skąd ja mam pamiętać takie rzeczy ??. Ponoć wszystkie rozmowy nagrywają więc przyjęli zgłoszenie reklamacji i do 7 dni się zgłoszą.

We firmie mam nagrywanie wszystkich rozmów telefonicznych ale to była rozmowa na komórkę i nie mam jej nigdzie nagranej bo nagrywa tylko te na stacjonarne.

Jest to ewidentne oszustwo polegające na obiecaniu czego innego a potem podstępnie wpisanie czego innego na umowę. Jestem ciekawy czy ta rozmowa się znajdzie i co tam będzie bo na 99 % o ile pamiętam to nic tam nie było o zakupie telefonu na raty oraz że to jest jakaś promocja.

Była tylko mowa o tym że w ramach przedłużenia umowy na dalsze 2 lata dostanę bezpłatnie nowy aparat telefoniczny.

Oszukańcze działania tej firmy są bardzo złe dla niej samej, bo działając w ten sposób zyskują wprawdzie KILKASET ZŁOTYCH za następne 2 lata ale powodują utratę klienta : firmę ACME PPHU Pierchała Jerzy- "na zawsze".
Mam u nich umowę na neostradę ( już zrezygnowałem ) oraz 7 numerów komórkowe i stacjonarna.( też zrezygnuję).

Wszystkie umowy po upływie ważności zostaną wypowiedziane i przejdę do innego operatora. Stracą Klienta który mógłby wpłacać im jeszcze przez wiele, wiele lat pieniądze, czyli co najmniej kilka TYSIĘCY ZŁOTYCH ktoś pisze : trzeba nagrywać rozmowy z nimi. Mam nagrywanie rozmów ale tylko na stacjonarne a skubańcy dzwonią na komórkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zorda
0 / 0

Też mam podobne problemy z Orange. żenada !!! Biorą tych mobilnych konsultantów na umowę zlecenie. Płacą im od zawartych umów z klientami, więc oni obiecują cuda wianki, aby coś zarobić. A po kliku miesiacach odchodzi taki konsultant i szukaj wiatru w polu. A biedny człowiek płaci za swoją naiwność zaufania do ludzi ...niestety. Mam u nich usługi od 2000 roku, ale teraz się miarka przebrała i zmieniam operatora jak tylko skończy mi się umowa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T twolipan
0 / 0

Ja mam inną historie: firma Play której skutecznie wypowiedziałem umowę (wysłała mi uroczyste potwierdzenie rozwiązania umowy itd.) przez dwa miesiące bezumownie świadczyła mi dalej usługi po terminie rozwiązania w/w. Po czym oświadczyła, że najpierw mam za to zapłacić ok. 200 zł, później 150, 120 aż doszła do "łaskawej propozycji" 50 zł bo co prawda wypowiedziałem umowę, ale oni...mieli "problemy techniczne" w wyłączeniu (przez 2,5 miesiąca!) i to ja mam w konsekwencji zapłacić za ich indolencję.
I kochani nic nie pomogło, a fakt świadczenia niezamówionych usług wbrew woli klienta to dla Playa nie argument, że działają bezprawnie i z pozycji siły, że w taki sposób każda forma może wystawić dowolną FV każdemu-fakturę sobie gn@je wystawili więc jestem im winien i koniec. Sprzedali po chwili tą bezpodstawną FV do firmy windykacyjnej, a ta następnej które nękały mnie bezprawnie przez 2 lata: do momentu przedawnienia kiedy to w końcu usiłowały nakaz zapłaty w sądzie dostać. I zonk, bo żaden sąd nie uzna że firm X może sobie wystawiać FV za bezumowne usługi nie chcącemu tego klientowi Y i kazać mu zapłacić bo ma takie widzimisie.
Ale co z tego?
Ile nękania, czasu i kosztów dla udowodnienia że nie jestem wielbłądem. A wystarczy prosty przepis o odszkodowaniu i umożliwienie pozwania Playa o np. 100 tysięcy i będzie to ostatnia taka akcja korporacji w Polsce. Bo oni wiedzą doskonale, że niewielki procent klientów pójdzie do sądu, że większość polegnie po kilku chamskich telefonach od windykatorów (którzy legalnie mogą de facto wyłudzać pieniądze), wiedzą że ziarnko do ziarnka daje miliony złotych w skali kraju.
I wiedzą, że jest to bezkarne i nie skończy się karą współmierną do próby wyłudzenia- u nas prawo nie chroni obywatela, a stawki urzędowe przy 50 zł to 80 zł dla prawnika który za tą kasę nie podniesie się z fotela.
Za to jednak satysfakcja z położenia korporacji na kolana jest bezcenna:)
Polecam każdemu sądzenie się choć raz do upadłego jeżeli macie rację-odpuszczanie tylko eskaluje bezprawie i poczucie bezkarności. A kolega ma mailowe potwierdzenia umowy z Orange i jest na prawie: wygra w sądzie zwrot za usługi Netii jako niewywiązanie się z umowy Orange i poniesione z tego powodu koszty (opłaty za TV i internet. Do tego dojdą koszty zastępstwa procesowego i czarny pijar (po prawomocnym wyroku można go opublikować z danymi np. konkretnych ludzi i logiem Orange), kolega "pełnomocnik" nie znajdzie pracy w tym kraju:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~GoodGod
0 / 0

Pracuje dla jeden z najwiekszych firm telekomunikacyjnych (nie w Polsce).
Powiem tak, w wielkich firmach jest bajzel i nikt sie toba nie przejmuje i nie bedzie. Zwlaszcza jak ludzie dostaja minimalne place. Poza tym, nie wszystko zalezy od jeden osoby w takiej firmie, my tez musimy pracowac z idiotami niestety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~andwio
0 / 0

Wystarczy skorzystać z przepisów prawa telekomunikacyjnego. W moim przypadku firma telekomunikacyjna opóźniła przeniesienie numeru telefonu stacjonarnego i zapłaciła mi 7000 zł odszkodowania bez kierowania sprawy do sądu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem