Co za bzdura, skupić się nalezy wyłącznie na tym co jest teraz. Doceniać to co jest teraz, nie zyć marzeniami o lepszym jutrze bo jutro nie istnieje ani nie rozpamiętywać tego co minęło. Jest wyłącznie ta chwila, ten moment.
@Caravan życie w zawieszeniu i ciągłym czekaniu na coś jest największym piekłem jakie rozdmuchane ego może sobie wykreować. Kiedy skonczę studia, kiedy się ożenię, kiedy zacznę pracę, kiedy ją skończę. Kiedy przystaniesz na chwilę w tych dążeniach do rozwoju i pozyskiwania wszystkiego zauważysz, że to co nadrzędne i najważniejsze właśnie się dzieje, teraz ma miejsce. Nie spotkasz tego w fikcyjnym jutrze.
@Caravan rzecz nie w tym, ażeby uciekać od rzeczywistości w narkotyki tylko rzecz w tym ażeby w niej własnie dopatrzeć się wartości. W tym obecnym stanie rzeczy. Ty nie rozumiesz tego, że chwila obecna trwa cały czas. Cały czas jest terazi zawsze będzie. Ale żeby do dojrzeć trzeba mieć choć odrobine świadomości i puścić takie pojęcia jak "ja" wolno. Zapytaj siebie czasem, "kto sie martwi, kto czuje dumę, kto nie ma tyle odwagi zeby porzucić swój pragmatyczny umysł".
zgadzam się z tym wyjątkiem że ja wyznaczyłem sobie troche bardziej roztropnie 75 lat jako koniec mistrza :) bo troche popijam, ale jeszcze 50 będziecie się ze mną męczyć a tak ogólnie to sie zgadzam zycie mozna zaplanowac bardziej dlugoterminowo i dzieki temu miec po prostu nad nim kontrole nie byc potem zdziwiony ze to czy tamto tylko rozsadnie wszystko, kiedyś gadałem z kumplami co mieli 20 lat i na pytanie co będzie z nimi za 10 lat mówili aa to już pewnie nie będe żył dziś mają te 30 i jakoś to leci - samo , aa było się młodym głupim a dlaczego nie młodym i mądrym jak np ja :)
Tylko, że ciężko pracując i ciągle oszczędzając nie będziesz miał czasu i pieniędzy na dbaniem o swoje ciało. Patrząc zawsze w przyszłość umknie ci teraźniejszość która ma wpływ na twoją przyszłość. Tak więc nie dożyjesz 100 lat a nawet 50 lat a tym bardziej nie doczekasz latających desek stosując się do rad zaproponowanych przez autora tego demota.
Ja bym nie chciał żyć sto lat. Patrząc na biednych i schorowanych staruszków, którzy ledwo się poruszają, nie chciałbym być na ich miejscu. Myślę, że 50 lat to optymalnie, choć rak może cię zeżreć też przed 20-ką.
Ewidentnie widać wprasowany w wasz sposób myślenia jeden błąd. "Ciężko pracuj" - nie oznacza pracy 12h dziennie na etacie. "Ciężko pracuj" - to codziennie rozwijaj się, szukaj swoich pasji i ciężko pracuj nad dojściem do doskonałości, poszerzaj horyzonty i szukaj nowych możliwości, zarażaj swoimi pasjami innych, którzy będą ciężko pracować razem z tobą na wspólny sukces. Wtedy będziesz miał zadowolenie z życia. Każdy kolejny dzień będzie pełen pasji i emocji, a pieniądze będą efektem ubocznym dążenia do własnego szczęścia.
jeżeli bym chciał dawać liścia za każdym razem, gdy ktoś twierdzi, że życie jest dwu wymiarowe, pewnie by mi rękę amputowali, nic tylko bym walił do omdlenia, a nawet martwicy, albo bym już miał skórę jak kamień... życie nie jest proste, nie jest zadaniem w szkole, takim z jednym możliwym wynikiem, a każdy kto podaje takie złote rady, jest jak autor zadań matury z polskiego, co ma na myśli autor
Zgodzę się ale z drugiej strony trzeba docenić każdy dzień jakby to był ostatni.
Taaa...ciezko pracuj...a potem uświadom sobie ze po 50 latach gówno z tego masz, i z życia i z cięzkiej pracy
Nie chciałbyś żeby twoje dzieci miały lepszy start?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2016 o 15:48
To wszystko to ściema....zamienimy się miejscami?
Co za bzdura, skupić się nalezy wyłącznie na tym co jest teraz. Doceniać to co jest teraz, nie zyć marzeniami o lepszym jutrze bo jutro nie istnieje ani nie rozpamiętywać tego co minęło. Jest wyłącznie ta chwila, ten moment.
@Caravan życie w zawieszeniu i ciągłym czekaniu na coś jest największym piekłem jakie rozdmuchane ego może sobie wykreować. Kiedy skonczę studia, kiedy się ożenię, kiedy zacznę pracę, kiedy ją skończę. Kiedy przystaniesz na chwilę w tych dążeniach do rozwoju i pozyskiwania wszystkiego zauważysz, że to co nadrzędne i najważniejsze właśnie się dzieje, teraz ma miejsce. Nie spotkasz tego w fikcyjnym jutrze.
@Caravan rzecz nie w tym, ażeby uciekać od rzeczywistości w narkotyki tylko rzecz w tym ażeby w niej własnie dopatrzeć się wartości. W tym obecnym stanie rzeczy. Ty nie rozumiesz tego, że chwila obecna trwa cały czas. Cały czas jest terazi zawsze będzie. Ale żeby do dojrzeć trzeba mieć choć odrobine świadomości i puścić takie pojęcia jak "ja" wolno. Zapytaj siebie czasem, "kto sie martwi, kto czuje dumę, kto nie ma tyle odwagi zeby porzucić swój pragmatyczny umysł".
zgadzam się z tym wyjątkiem że ja wyznaczyłem sobie troche bardziej roztropnie 75 lat jako koniec mistrza :) bo troche popijam, ale jeszcze 50 będziecie się ze mną męczyć a tak ogólnie to sie zgadzam zycie mozna zaplanowac bardziej dlugoterminowo i dzieki temu miec po prostu nad nim kontrole nie byc potem zdziwiony ze to czy tamto tylko rozsadnie wszystko, kiedyś gadałem z kumplami co mieli 20 lat i na pytanie co będzie z nimi za 10 lat mówili aa to już pewnie nie będe żył dziś mają te 30 i jakoś to leci - samo , aa było się młodym głupim a dlaczego nie młodym i mądrym jak np ja :)
Tylko, że ciężko pracując i ciągle oszczędzając nie będziesz miał czasu i pieniędzy na dbaniem o swoje ciało. Patrząc zawsze w przyszłość umknie ci teraźniejszość która ma wpływ na twoją przyszłość. Tak więc nie dożyjesz 100 lat a nawet 50 lat a tym bardziej nie doczekasz latających desek stosując się do rad zaproponowanych przez autora tego demota.
Ja bym nie chciał żyć sto lat. Patrząc na biednych i schorowanych staruszków, którzy ledwo się poruszają, nie chciałbym być na ich miejscu. Myślę, że 50 lat to optymalnie, choć rak może cię zeżreć też przed 20-ką.
@ThomasHewitt Nie no nie przesadzaj z tą 50-tką.. jak sobie pomyślę, że moi rodzice osoby w pełni sił miałyby odejść..przerażajace.
Ewidentnie widać wprasowany w wasz sposób myślenia jeden błąd. "Ciężko pracuj" - nie oznacza pracy 12h dziennie na etacie. "Ciężko pracuj" - to codziennie rozwijaj się, szukaj swoich pasji i ciężko pracuj nad dojściem do doskonałości, poszerzaj horyzonty i szukaj nowych możliwości, zarażaj swoimi pasjami innych, którzy będą ciężko pracować razem z tobą na wspólny sukces. Wtedy będziesz miał zadowolenie z życia. Każdy kolejny dzień będzie pełen pasji i emocji, a pieniądze będą efektem ubocznym dążenia do własnego szczęścia.
jeżeli bym chciał dawać liścia za każdym razem, gdy ktoś twierdzi, że życie jest dwu wymiarowe, pewnie by mi rękę amputowali, nic tylko bym walił do omdlenia, a nawet martwicy, albo bym już miał skórę jak kamień... życie nie jest proste, nie jest zadaniem w szkole, takim z jednym możliwym wynikiem, a każdy kto podaje takie złote rady, jest jak autor zadań matury z polskiego, co ma na myśli autor
To szło tak: "Żyj tak jakbyś miał umrzeć jutro, ale gospodaruj tak, jakbyś miał żyć wiecznie".
zapamiętajcie sobie trzeba żyć tak jakby to był ostatni dzień w życiu a planować tak jakby się miało żyć 200 lat... i tyle w temacie
"Pracuj ciężko" - najgłupsza rada jaką słyszałem
Ludzie żyjąc myślami w przyszłości się boją, tylko Ci którzy widzą co jest TERAZ potrafią pokochać życie bo żyją realnie.