Nie było, kuna. Kaseta MC była po prostu nośnikiem powszechnym i tanim. Poza tym nie miała żadnych istotnych zalet, ani nawet specyficznego brzmienia, jak winyl. A jesli chodzi o przywiązanie do fizycznego nośnika, książeczek, itp. to discmann jest o klasę lepszą propozycją. Wychowałem się na kasetach, ale za diabła nie rozumiem ich kultu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2016 o 10:40
Swój pierwszy kaseciak dostałem.w. 1985 roku (MK125). Jak w 1998 roku zakończył się okres kasetowy miałem ponad 250 kaset. I teraz lezą w piwnicy w pudle. Nie używam, bo nawet nie mam na czym puszczać. Pamietam doskonale jak to było. Słaba jakość nagrań, mono, a potem stsreo na małych głośniczkach. Nie mówiąc o tym, ze szukanie czegoś fajnego było długotrwałe, taśma mogła się wciągnąć w mechanizm, głowice się zabrudzały, zużywały. Trzeba było wymieniać po kilku latach intensywnej eksploatacji. Kasety traciły na jakości wskutek zużycia materiału magnetycznego. Wtedy nie miałem kasy na CD bo było drogie, ale kiedy kupiłem w 1995 roku swój pierwszy CD to kaset nie kupowałem w ogóle. Dziś nawet nie ma sensu CD kupować. Można mieć lepszą jakość z sieci, jak się dobrze poszuka. Oczywiście do tego potrzebny jest dobry materiał audio, dobra karta muzyczna i dobre głośniki lub słuchawki, ale kiedyś też tak było.
Proszę was, polowanie na brontozaura i jedzenie surowego mięsa, to było coś! Tylko dzieciaki z lat 150 mln p.n.e wiedzą co to prawdziwa zabawa. Teraz jedzenie mają w sklepach i lodówkach. Pieprzony postęp.
Burżuj ma słuchawki douszne. Mój walkman miał takie idiotyczne gąbki na metalowym pałąku...
no właśnie. W latach 90-tych takie słuchawki były prawie że niedostępne...
Pamiętam, że były, ale też na pałąku, który trzymał je w uszach. No i oczywiście, przycisk play na tym obrazku powinien być większy od pozostałych.
prawda, miałam takie do discmana
Nie było, kuna. Kaseta MC była po prostu nośnikiem powszechnym i tanim. Poza tym nie miała żadnych istotnych zalet, ani nawet specyficznego brzmienia, jak winyl. A jesli chodzi o przywiązanie do fizycznego nośnika, książeczek, itp. to discmann jest o klasę lepszą propozycją. Wychowałem się na kasetach, ale za diabła nie rozumiem ich kultu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2016 o 10:40
Teraz pie*dolone gimby nie znają takich atrakcyj i zamiast tego, nie daj Boże, słuchają na słuchawkach i nie mają dzieciństwa!
Swój pierwszy kaseciak dostałem.w. 1985 roku (MK125). Jak w 1998 roku zakończył się okres kasetowy miałem ponad 250 kaset. I teraz lezą w piwnicy w pudle. Nie używam, bo nawet nie mam na czym puszczać. Pamietam doskonale jak to było. Słaba jakość nagrań, mono, a potem stsreo na małych głośniczkach. Nie mówiąc o tym, ze szukanie czegoś fajnego było długotrwałe, taśma mogła się wciągnąć w mechanizm, głowice się zabrudzały, zużywały. Trzeba było wymieniać po kilku latach intensywnej eksploatacji. Kasety traciły na jakości wskutek zużycia materiału magnetycznego. Wtedy nie miałem kasy na CD bo było drogie, ale kiedy kupiłem w 1995 roku swój pierwszy CD to kaset nie kupowałem w ogóle. Dziś nawet nie ma sensu CD kupować. Można mieć lepszą jakość z sieci, jak się dobrze poszuka. Oczywiście do tego potrzebny jest dobry materiał audio, dobra karta muzyczna i dobre głośniki lub słuchawki, ale kiedyś też tak było.
Mam po dziś dzień trzy w dobrym stanie. Kaseta jest bardziej trwała od mp3,
Koniecznie rozwiń tę ciekawą myśl!
Proszę was, polowanie na brontozaura i jedzenie surowego mięsa, to było coś! Tylko dzieciaki z lat 150 mln p.n.e wiedzą co to prawdziwa zabawa. Teraz jedzenie mają w sklepach i lodówkach. Pieprzony postęp.