Ten chłopczyk żył tylko osiem godzin, otoczony przez ten czas miłością
swoich rodziców
Chłopczyk cierpiał na encefalopatię, śmiertelną wadę mózgu. Rodzice umożliwili mu się narodzić i przez osiem godzin jego życia, które były pełne miłości rodzicielskiej i ludzkiej, pozwolili mu godnie i pięknie przeżyć ten czas
ferdyn- mozna powiedzieć że nie cierpi w ogóle ? co może jednodniowy noworodek wiedzieć o miłości ? A może wiedzieć co to cierpienie ? chciałbyś cierpieć i pocieszać się czyjąś miłością ? ale tylko dlatego że masz doświadczenie życiowe będzie ci lżej ? noworodkowi będzie lżej ? .rodzice którzy dla własnego bezpiecznego samozadowolenia pozwalają komuś cierpieć ? "brawo-pięknie"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2016 o 19:29
ferdyn
a cierpienie też czują którym są obdarzane ? cierpienie dla iluzji miłości ?samozadowolenie dorosłych mimo cierpienia ? może zostawmy wybór innym i lekarzom a nie przepisom ?
@ferdyn, czyli nie będziesz miał nic przeciwko skórowaniu cię żywcem jeśli będzie przy tobie twoja dziewczyna lub żona? Nie stwierdzisz, że wtedy strasznie cierpisz?
@Agusia20 Moi drodzy, wy chyba nie macie zielonego pojęcia jak wygląda aborcja. Twierdzicie, że pozwolili mu urodzić się i cierpieć. Problemem dla Was jest cierpienie dziecka, bo musi umrzeć 8h po urodzeniu. Z rodziną. Będąc kochanym. Alternatywnie jego rodzice mogli zdecydować się na aborcję. A jakie są metody? Oto pierwsza. Do macicy kobiety wkłada się szczypce, zgniata się głowę dziecka (bo jest za duża, żeby przejść przez szyjkę macicy), następnie wyrywa się ręce i nóżki. Kolejno zgniata tułów. I tak 'rozdrobnione dziecko' odsysa się z ciała matki. Kolejna metoda. Do macicy do płynu owodniowego, który otacza dziecko wstrzykuje się roztwór hipertoniczny soli. Dziecko przyzwyczajone do połykania płynu zaczyna połykać sól, która pali mi gardło i skórę. Agonia może trwać godzinami zanim dziecko zostanie wydalone. Jego ciało jest czerwone od oparzelin. Niektórzy z wykonujących zabiegi aborcyjne określają to zjawisko "efektem kandyzowanego jabłka". Jakże czule! Jakaż troska o dziecko! (dla niekumatych - to była ironia).
Aborcja to nie jest wyrwanie zęba. Ale morderstwo i to ze szczególnym okrucieństwem. Widzieliście kiedykolwiek zdjęcia ciał dzieci po aborcji?
@Majeczka1990: Tak, tak. Albo ta straszna metoda, gdy kobieta połyka sobie tabletki, a jakiś czas potem następuje praktycznie naturalne poronienie zarodka wielkości naparstka, który jeszcze nie ma ani rączek, ani nóżek... Aż mnie ciarki przeszły. *koniec sarkazmu*
@Majeczka1990 Aborcję zazwyczaj wykonuje się do 3 miesiąca płodu. Według współczesnej medycyny, płód przestaje być płodem, a zaczyna być dzieckiem własnie w 3 miesiącu. Dzieje się tak dlatego, ponieważ wtedy wykształca się mózg i układ nerwowy odpowiedzialny za odczuwanie bólu. Jeśli aborcja została wykonana przed 3 miesiącem, to zarodek nie mógł tego poczuć, gdyż nie posiadał wyżej wymienionego układu nerwowego.
@meritka Jakież to przykre, że w tych czasach ważniejsze jest dziecko (mówię dziecko, bo już się narodziło i ma dawno wykształcone te organy, które to kwalifikują) niż kobieta, która je urodziła. Te dziecko i tak zmarło po 8 godzinach, a ona będzie się z tym męczyć do końca swojego życia. Zapewne też będzie musiała przejść psychoterapię. Twoje priorytety są naprawdę dziwne.
Zastanawia mnie logika kilku ludzi tu komentujących. Według Was najważniejszy na świecie jest zarodek (przypominam, że jest się nim do 3 miesiąca), ale cierpienie matki jest już nieważne! Nikt nie pomyśli o tym, że zmuszając kogoś do urodzenia dziecka, które umrze, ona ma tę świadomość przez 9 miesęcy! To prawie rok! Potem następuje poród, a po kilku godzinach kobieta ma na rękach zwłoki. To jest super kochane i tak dalej? Dla mnie to byłaby taka trauma do końca życia, że bym chyba nigdy od psychologa i psychiatry nie wyszła. A dla Was i tak dzieci będą ważniejsze od osób żyjących...
Uważam, że powinno być prawo wyboru po prostu. Nie można nikomu niczego narzucać. Każdy zdecyduje tak, jak będzie chciał. Jedni wykonają aborcję, inni nie. Proste.Zaglądajcie sobie sami we własne sumienia - w sumienia innych nie musicie.
@Serpentine 'Wątpię, żeby ten noworodek czuł miłość rodzicielską, ponieważ nie miał mózgu*. Na pocieszenie dodam, że przy bezmózgowiu najprawdopodobniej nie czuje się też bólu. *miał anacefalię, a nie wspomnianą przez autora demota encefalopatię (opis filmiku na YT).' Po pierwsze człowiek bez mózgu nie byłby w stanie żyć. Dziecko mogło mieć bezmózgowie całkowite, ale wtedy by się urodziło martwe. Bo, powtarzam, człowiek bez mózgu nie da rady żyć. Miało zatem bezmózgowie częściowe. W bezmózgowiu częściowym czas przeżycia dziecka to kilka godzin, rzadziej dni. Są zdolne do krótkiego przeżycia z uwagi na zachowane niektóre struktury tylnego mózgowia (ośrodki krążenia i oddychania). Napięcie mięśni jest podwyższone, odruchy głębokie wygórowane, odruchy chwytne są silnie wyrażone, dominuje również żywa motoryka spontaniczna i odruchowa. To tyle w temacie braku mózgu.
@~The__Atheist W sprawie dokształcenia się w kwestii aborcji. Metody, które opisałam nie są wyssane z palce. Pierwsza metoda klasyfikowana jest jako metoda chirurgiczna z aspiracją - czyli odessaniem. Druga metoda zwana jest aborcją przy użyciu roztworu soli. Metod jest wiele.
@AwesomePsychedelic 'Aborcję zazwyczaj wykonuje się do 3 miesiąca płodu. ' Oto metody wykonywania aborcji i czas ich wykonywania: aborcja farmakologiczna - do połowy drugiego miesiąca, aborcja chirurgiczna (czyli wspomniane przeze mnie wcześniej rozrywanie ciała i odsysania) - do połowy piątego miesiąca. To oficjalne informacje (wikipedia). A teraz praktyka. Znane przypadki. W Wielkiej Brytanii aborcja w 2012 roku w połowie 7 miesiąca. Chiny, dane też z 2012 roku - 9 miesiąc. W Irlandii i USA obecne starania polityków o aborcję do 9 miesiąca.
' Według współczesnej medycyny, płód przestaje być płodem, a zaczyna być dzieckiem właśnie w 3 miesiącu.' Aha a do 3 miesiąca to nie jest człowiek? Nagle magicznie nabywa prawo do życia?
'Te dziecko i tak zmarło po 8 godzinach, a ona będzie się z tym męczyć do końca swojego życia. Zapewne też będzie musiała przejść psychoterapię.' Nie widziałeś z jakim spokojem ona przyjęła to dziecko. Z jaką czułością się nim opiekowała i jak go żegnała? Śmierć jest wpisana w nasze życie. Tak samo jest gdy dziecko zostanie poronione. Jest wiele przypadków kiedy rodzice muszą zmierzyć się ze śmiercią własnego dziecka. I to niezależnie od tego czy ma ono osiem godzin, czy osiem lat. Uwolnieniem się od trudności patrzenia i bycia z umierającym dzieckiem miało by być zabicie go wcześniej? No bez jaj. A a propos cierpień... Słyszałeś o syndromie poaborcyjnym? Polecam poczytać.
@~debilesawszedzie '"Słyszałeś o syndromie poaborcyjnym?" A słyszałaś o depresji poporodowej?' Pozwolisz, że porównam sytuacje:
1. Depresja poporodowa. Dotyka 5-25% kobiet. Trwa od kilku miesięcy do roku. Objawia się przesadnym zamartwianiem się o stan zdrowia dziecka, którego stan nie budzi żadnych obaw; osłabieniem więzi z dzieckiem; myślami obsesyjnymi dotyczącymi skrzywdzenia dziecka. DZIECKO JEST ŻYWE.
2. Syndrom poaborcyjny. Dotyka 30% kobiet. Trwa najczęściej do roku. Ma charakter ostrych reakcji: kobieta odczuwa silny duchowy i fizyczny ból, ma poczucie wielkiej straty, przeżywa silne konflikty z otoczeniem. Co ciekawe jest niezależny od światopoglądu, wyznania, wrażliwości moralnej kobiety. Są to dane Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychiatrów. Ponadto prawdopodobieństwo popełnienia samobójstwa przez kobietę, która dokonała aborcji jest sześć razy większe niż przez tę która urodziła dziecko. Jeżeli chodzi o fizyczne skutki aborcji to może nastąpić uszkodzenie narządu rodnego, przebicie macicy, rozerwanie szyjki, wystąpienie zapaści odwracalnej, duża utrata krwi, ostre zapalenie narządów rodnych, zaburzenia cyklu miesiączkowego. Wśród powikłań późnych lekarze wymieniają przewlekłe zapalenie macicy i innych narządów rodnych, trudności z donoszeniem kolejnych ciąż, komplikacje przy zajściu w kolejną ciążę, a nawet bezpłodność. (wg L.Niebrój 'U początków ludzkiego życia'). Jeżeli chodzi o skutki psychiczne to wg badań Uniwersytetu Minnesota: 100% badanych doświadcza smutku i poczucia straty, 92% ma poczucie winy, 85% jest zaskoczonych intensywnością negatywnych emocji związanych z przebytą aborcją, 81% czuje się skrzywdzonych, 81% ciągle myśli o zabitym dziecku, 73% cierpi na depresję, 73% czuje się nieswojo w obecności dzieci, 69% czuje niechęć do współżycia seksualnego, 61% zaczyna nadużywać alkoholu, 23% podejmuje próby samobójcze. A w tym przypadku DZIECKO JEST MARTWE.
W 2013r w Polsce przeprowadzono 744 aborcji. Są to dane Ministerstwa Zdrowia. Duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu było przyczyną 718 aborcji. 23 razy ciąża została przerwana z powodu stanu zdrowia matki, 3 razy, gdy była wynikiem gwałtu.
Najczęściej ludzie tłumaczą swoją zgodę na aborcję - gwałtem. Ale proszę zobaczyć jaki procent aborcji jest następstwem gwałtu - 0,4%. Nawet nie 1%. Bardzo bym chciała, żeby każda dziewczyna, która znalazła się w ciąży w wyniku gwałtu dostała pomoc psychologiczną. Wg statystyk, są to 3 dziewczyny rocznie. Niezależnie od tego, czy zaszła w ciążę, czy nie. Pomoc jej jest niezbędna. Aborcja nie jest żadnym rozwiązaniem. Do jednej tragedii dodaje się drugą. Potrzeba miłości i troski.
Co zaś do 23 aborcji wykonanych ze względu na zły stan zdrowia matki. Projekt ustawy STOP ABORCJI nie każe tym matkom rodzić. Każda kobieta, która znajduje się w sytuacji, gdy musi wybierać pomiędzy swoim życiem, a życiem dziecka ma do tego prawo. Ustawa nie wymusza ochrony życia dziecka kosztem matki. Różnica polega na tym, że chce się ratować i matkę i dziecko. Robi się wszystko, do czasu, gdy trzeba wybrać. I wtedy wybór należy do kobiety. Trudna decyzja. Ale ustawa zapewnia jej wybór. (www.ordoiuris.pl/falszywe-informacje-o-projekcie-komitetu-stop-aborcji-,3767,i.html)
Co zaś się tyczy tematu 718 aborcji wykonanych ze względu na wykrycie choroby dziecka to warto postawić sobie pytanie. Jaki lekarz zabija pacjenta, gdy jest on chory? A dziecko, u którego wykryto chorobę jest małym pacjentem. Znane jest wiele przypadków, gdy rodzice mimo zachęty lekarza do aborcji, zdecydowali się na poród i dziecko było zupełnie zdrowe. A jest jeszcze ADOPCJA. Chciałabym, aby rodziny zajmujące się dziećmi niepełnosprawnymi otrzymywały więcej pomocy od państwa. Sama znam ponad 10 osób niepełnosprawnych. Świetni ludzie! Jakiś świat byłby bez nich ubogi!
Powinniśmy iść w kierunku pomagania ludziom w trudnej sytuacji, a nie w kierunku mordowania dzieci. Utkwił mi w pamięci fragment
@AwesomePsychedelic do podstawówki nauczyć się podstaw pisania a później komentować coś. Nie masz zielonego pojęcia o życiu, miłości, cierpieniu. Twoje miejsce zamieszkania: poza Polską.
Zniesmaczony80 Haha! Ależ zabawne jest to, że próbujesz napisać cały mój życiorys po kilku komentarzach i jeszcze mnie obrazić. :) Ktoś tu chyba nie ma argumentów.
I takie zachowanie powinno być normalne, naturalne i oczywiste. A ci wszyscy, którzy kwiczą, że maluch cierpiał w agonii niech zamkną jadaczki. Nie da się usunąć cierpienia z życia. Idźcie do szpitali i zabijcie wszystkich cierpiących. Po co mają żyć, skoro i tak umrą? Zajmują miejsce w szpitalu i to takie niezbyt trendy i glamour, że na świecie są chorzy, cierpiący i umierający. Nauczmy się znowu człowieczeństwa. Wiem, że za parę minut odpiszą mi osoby z hasłami: a co z matką?! Co z jej uczuciami? Musi z nimi żyć i być jeszcze silniejszą. Nie da się ominąć cierpienia.
@meritka co z uchodźcami z Syrii ? cierpią ? przygarniesz ? zajmiesz się ? otoczysz opieką by nie cierpieli ? będziesz segregowałą kto jest dobry a kto zły ?
meritka całkowicie się z Tobą zgadzam. Nie rozumiem tych którzy są za pozwoleniem na zabijanie każdego który jest chory lub "ma jakiś defekt". uważajcie żeby was w ten sposób za kilka lat nie poteaktowano
@meritka Wielebny tyś jest pier..nięty.
Chory w szpitalu nie chce się wysadzić w pi...du z ludźmi zabijając ich tylko chcą żyć...
Co ty porównujesz wogóle?
Samobójcę terrorystę z cięzko chorym człowiekiem? wtf.
Chodzi tutaj o możliwość wyboru. Ci rodzice zdecydowali, że dziecko się urodzi. Naprawde, są miliony przypadków, każdy człowiek zareaguje na to inaczej, a nie powinno zabierać się kobietom możliwości wyboru
@meritka Zgadzam się... ale wiesz, wszyscy gorliwcy powiedzą "bo Bóg tak chciał" albo "przynajmniej nie zabili" albo "bo może lekarze się pomylili". A tu wyszło jak zawsze :P Osobiście bym się na to nie zdecydował. Za dużo cierpienia wszystkich w około a zwłaszcza matki (ukochanej).
@meritka "Człowieczeństwa"? Nazywasz "Człowieczeństwem" robienie sobie "wzruszających" filmików, przy cierpiącej, umierającej istocie, której kazało się żyć i cierpieć tylko dla połechtania swojego ego?
To napewno wielkie szczęście dla matki i rodziny czekać 9 miesięcy (badania, lekarze, wyrzeczenia, bóle kręgosłupa, zapalenie pęchęrza i inne dolegliwości ciążowe, niespanie, wiecznie bolące opuchnięte nogi, itd.) aby zobaczyć dziecko które cierpi i za chwilę umrze. Psychologiczna trauma do reszty życia dla ludzi mjacych uczucia, serce, wspomnienia, świadomość. Płód takiej świadomości nie ma,
To oczywiście zależy od sytuacji, jednak na ogół aborcja niesie ze sobą większe ryzyko dla zdrowia matki niż donoszenie ciąży. Po drugie lekarze często się mylą- mojemu koledze z pracy ponoć najlepszy w Warszawie specjalista od USG ciężarnych powiedział, że dziecko jest mocno zdeformowane i nie ma mózgu. Później były oczywiście kolejne badania, które diagnozy nie potwierdziły- dziecko urodziło się zdrowe. W tej chwili jest już w szkole podstawowej i świetnie się uczy. Gdyby się oparli o tą jedną opinie najpewniej skończyłoby się aborcją.
Dziecko ma większą świadomość niż dorosły dzisiaj.
Dziecko nie boi się powiedzieć co myśli , przytuli jak czuje potrzebę i pocieszy ,gdy tymczasem dorosły powie : " Co ja Twój ojciec? , Spier***j . Nie zbliżaj się.. ludzie się patrzą...
@Yowise dziecko nie poznało jeszcze nienawiści, nie rozumie, dlaczego wymieniony przez ciebie ojciec chce, żeby spier''alało. Mówi co myśli, bo nie zna konsekwencji i nie wie, że jego słowa np mogą kogoś zaboleć. Dopiero z wiekiem to poznaje
Mam jedno pytanie. Czy Ty w ogóle oglądałaś ten filmik? Nie widziałaś na tym obrazku miłości i czułości z jaką rodzice przeżywali te chwile z dzieckiem, które zostały im dane? Jak chcieli sprawić, aby ich dziecko zaznało na tym świecie miłości i czułości? To było jedyne dobro, które mogli mu dać. Widać dojrzałość tych ludzi. I to jest piękne. Spotkanie ze śmiercią i cierpieniem zawsze jest trudne, ale popatrz jak oni to przeżyli!
Zamiast przeżycia chwil, które zostały im dane rodzice mogli zdecydować się na aborcję. A jakie są metody? Oto pierwsza. Do macicy kobiety wkłada się szczypce, zgniata się głowę dziecka (bo jest za duża, żeby przejść przez szyjkę macicy), następnie wyrywa się ręce i nóżki. Kolejno zgniata tułów. I tak 'rozdrobnione dziecko' odsysa się z ciała matki. Kolejna metoda. Do macicy do płynu owodniowego, który otacza dziecko wstrzykuje się roztwór hipertoniczny soli. Dziecko przyzwyczajone do połykania płynu zaczyna połykać sól, która pali mi gardło i skórę. Agonia może trwać godzinami zanim dziecko zostanie wydalone. Jego ciało jest czerwone od oparzelin. To jest ALTERNATYWA.
Nie ma co kogoś oceniać czy ktoś urodzi czy nie. Ja oceniam patrząc na siebie że jak bym miał być tylko ciężarem i bardziej wegetować niż żyć był bym wdzięczny za aborcje. Wystarczy spojrzeć na ludzi co co chcą eutanazji bo mają dość życia w takim stanie. Aborcja i eutanazja ( szczególnie jeśli ktoś jest świadomy i sam tego chce) powinny być legalne. Co do tej pary to ja bym wolał to sobie wszystko we 3 przeżyć, oczywiście rodzina powinna też być ale nie robić z tego jakiegoś spektaklu i potem wrzucać to w internet.
Co proszę?! Jako kobieta pragnę Cię poinformować, że poród jest o stokroć bardziej inwazyjny niż aborcja! Do trzeciego miesiąca dzieje się to za sprawą tabletek, po czym wylatuje z kobiety płód wielkości fasolki. A poród? Dziecko rozrywa Ci pochwę, może dojść do zakażenia, można utracić wzrok, można nawet umrzeć z wykrwawienia i tego typu rzeczy. Na samym końcu jeszcze szyją Ci miejsce intymne na żywca, bez znieczulenia. :) Fajnie, prawda? Jako mężczyzna pewnie też byś wolał, żeby coś Ci rozczłonkowało penisa, a następnie żywcem by Ci go zszywali, a Ty i tak będziesz uważał, że aborcja jest bardziej inwazyjna.
@AwesomePsychedelic a swoją wiedzę opierasz o to, że Ci się tak wydaje. Proponuje się jednak zapoznać z badaniami naukowymi. Może i aborcja jest bezpieczniejsza dla krocza kobiety, ale dla jej życia i zdrowia już takowa nie jest. Epatowanie straszliwym opisem porodu nic nie da, bo widziałem wiele porodów. I wierz Mi aborcja wygląda dużo gorzej.
@AwesomePsychedelic 'A poród? Dziecko rozrywa Ci pochwę, może dojść do zakażenia, można utracić wzrok, można nawet umrzeć z wykrwawienia i tego typu rzeczy. Na samym końcu jeszcze szyją Ci miejsce intymne na żywca, bez znieczulenia. :)' Aż się zastanawiam nad budową kobiety, jej anatomią skoro w trakcie porodu rozrywa się pochwa, dochodzi do zakażenia, traci się wzrok i umiera z wykrwawienia. Omijając już takie oczywiste fakty, jak to że przed porodem rozszerza się szyjka macicy, żeby dziecko w trakcie porodu mogło przejść. A wymienione przez ciebie przypadki mają bardzo niskie prawdopodobieństwo. A jeżeli chodzi o skutki aborcji to może nastąpić uszkodzenie narządu rodnego, przebicie macicy, rozerwanie szyjki, wystąpienie zapaści odwracalnej, dużą utratę krwi, ostre zapalenie narządów rodnych, zaburzenia cyklu miesiączkowego. Wśród powikłań późnych lekarze wymieniają przewlekłe zapalenie macicy i innych narządów rodnych, trudności z donoszeniem kolejnych ciąż, komplikacje przy zajściu w kolejną ciążę, a nawet bezpłodność. (wg L.Niebrój 'U początków ludzkiego życia'). Jeżeli chodzi o skutki psychiczne to wg badań Uniwersytetu Minnesota: 100% badanych doświadcza smutku i poczucia straty, 92% ma poczucie winy, 85% jest zaskoczonych intensywnością negatywnych emocji związanych z przebytą aborcją, 81% czuje się skrzywdzonych, 81% ciągle myśli o zabitym dziecku, 73% cierpi na depresję, 73% czuje się nieswojo w obecności dzieci, 69% czuje niechęć do współżycia seksualnego, 61% zaczyna nadużywać alkoholu, 23% podejmuje próby samobójcze.
Jeżeli masz wybór, aby zobaczyć swoje nowo narodzone dziecko żywym choćby przez kilka godzin lub jedynie martwym, to co wybierzesz? Dla tych rodziców owe 8 godzin to najszczęśliwszy czas w życiu, gdy mogli być wszyscy razem - rodzice ze swoim dzieckiem. Przez resztę życia i tak będą musieli żyć w cieniu tej śmierci. Czy masz świadomość, że twoja teoria odebrałaby im te wyjątkowe chwile?
No jasne - na pewno pójdą potem do nieba, zasiądą po prawicy ojca swego, a po lewicy będzie siedziało ich umierające w męczarniach 8 godzin dziecko. Nosz k*wa!
Zaspokajanie chorej i EGOISTYCZNEJ zadzy przytulania, ktora okreslacie jako "milosc" mialoby tlumaczyc "pozwolenie" na urodzenie i cierpienie przez kolejne 8 godzin, ktore sa strasem dla kazdego nowourodzonego dziecka (oddychanie przez buzie, widzenie, wyjscie ze stanu wodnego), nie mowiac juz o chorym ???
Zastanawiam sie, kto tu bardziej ma uszkodzony mozg - czy to biedne dzieciatko, czy tacy, jak wy...
Żądza przytulania nie jest chora, wynika z instynktu macierzyńskiego. Nad tym, czy jest egoistyczna, można polemizować długo. Niemniej, żeby zaznaczyć, że ten komentarz nie był pisany pod wpływem dychotomii myślenia, zaznaczę, że z resztą Twojej wypowiedzi się zgadzam.
Darujcie sobie te demoty antyaborcyjne, bo tylko utwierdzacie ludzi w przekonaniu, że cywilizacyjnie kościołowi katolickiemu do afrykańskich wiosek brakuje 100 lat
OWszem. Wszedłem tu kolejny raz, bo mi się wyświetliło w tych 6 sugestiach pod jakimś obrazkiem. I wiesz co widzę? Tłum fanatyków chwalących ludzi, którzy dla szpanu przed znajomymi zrobili z dziecka zabawkę. Wewnętrznie wyjącą z bólu zabawkę. Dziecko kona w męczarniach, a ci se filmik z przytulaniem kręcą.
Jeden przypadek nie może stawiać ogólnych tez. Takie upraszczanie jest po prosty głupie. Trzeba pamiętać, że są różne przypadki z różnymi składowymi. Nie każdy człowiek jest taki sam, nie każdy posiada na tyle silna psychikę i wsparcie rodziny aby sobie z tym poradzić. Deformacje dzieci są różne i to co się urodzi nie zawsze go przypomina. Uczucie miłości nie da się stwierdzić u niemowlaka. To uczucie występujące (czasem) u rodziców i "kochanie" ma tylko dla nich sens psychiczny czy religijny. Nie da się ludzi mierzyć tą samą miarą. Dlatego właśnie powinien być wybór.
zgadzam się z tobą. ja bym nie była w stanie urodzić dziecka, wiedząc że zaraz po porodzie umrze w moich ramionach. serce by mi pękło i do końca życia bym się zastanawiała czy cierpiało.
Godne przywitanie i pożegnanie życia ... współczuję ludziom, którzy twierdzą że usunięcie problemu jest miliard razy lepsze dla takiej pary i bardziej humanitarne dla dziecka... to piękne, że potrafili do swojego życia wpuścić na tę parę chwil to maleństwo... mimo, że doskonale zdawali sobie sprawę, że to nie będzie łatwa droga.... i łatwe pożegnanie. Wydaje mi się, że to najczystsza forma człowieczeństwa i najbardziej dojrzała, szczerzę wątpię aby mieli potem o to do siebie pretensję ...bo zrobili wszystko co mogli dla tej istotki. Śmierć jest nieodłącznym elementem życia , to że czegoś nie chcemy widzieć nie znaczy, że tego nie ma.
@BlueAlien Nie sądzę aby usunięcie ciąży zlikwidowało problem... Problem będzie ...On będzie mniej widoczny ale będzie... mniej nagłośniony bo łatwiej nam słuchać, że coś miało miejsce niż patrzeć na śmierć. Można sobie potem próbować wmawiać, że tej ciąży nigdy nie było, ale czy jesteśmy o czymś takim w stanie zapomnieć? A jeżeli matka miała by wyrzuty do końca życia, że może diagnoza lekarzy nie była trafna i może jej dziecko miało by już roczek, dwa latka, trzy... tak ma poczucie, że zrobiła wszystko co było w jej stanie. A co do depresji po porodowej to ona mija ale co z poczuciem winy, że nie zrobiło się wystarczająco wiele czy każda kobieta jest w stanie to poczucie winy znieś ? ja bym wolała wiedzieć, że zrobiłam wszystko co tylko możliwe dla mojego dziecka... ale nie wszyscy jesteśmy tak emocjonalni i tacy sami, jeżeli ktoś chcę tego wątpliwego według mnie "komfortu psychicznego" w postaci klapek na oczy (udajmy że tej ciąży nigdy nie było) to nie moja sprawa.....
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 kwietnia 2016 o 7:30
To był jej WYBÓR na który zapewne przygotowała się psychicznie. Mąż zapewne też. I miała do tego prawo i myślę że o to w tym chodzi.
Tylko nie rozumiem po co tyle kamer i aparatów. Takie sytuacje powinno się przeżywać dla siebie a nie dla rozgłosu.
@heekaatee a ja bym jednak powiedziała, żet to był ich WSPÓLNY WYBÓR. Mieli oboje do tego prawo Ona jako matka i ON jako ojciec.... a jak im kamery i rodzina w okazywaniu uczuć nie przeszkadzały (a może wręcz stanowiły dla nich oparcie, w tym niesamowicie trudnym dniu) to o co kaman?
Zawsze lepiej umierać 9 godzin niż od razu przecież... Czy aborcja jest łatwym wyborem - dnia niektórych może tak, ale dla świadomych faktu nie. Dla mnie prawdziwe człowieczeństwo to pozwolić komuś odejść bez niepotrzebnego cierpienia - to nie jest łatwiejsze - to przyjęcie pozbawienia kogoś życia na swoje sumienie. Ale najgorsze, że z jednej strony grupa osób bez szacunku do jakiegokolwiek życia a z drugiej grupa obrońców życia za wszelką cenę - nieważne jak wysoką...
Dokładnie, społeczeństwo na łeb upadło. Teraz pozostaje im wmówić, że kara śmierci zadana brutalnie pozwala bardziej odpokutować przestępstwo, tak więc skazaniec ma większą godność. Łykną :P
Racja. Jak ktoś ma rządzę przytulanie niech sobie misia kupi. To ironiczne, że "obrońcy życia z jednej strony gadają, że dziecko to żywa istota, a z drugiej na filmikach takich jak ten robią z niego zabawkę. Ten dzieciak umierał w bólach robiąc za rekwizyt do kiepskiego flmu na YT z ckliwym podkładem. To ma być"godne"? Urodzić się po to, żeby odejść w bólach w celu zaspokojenia czyjeś egoistycznej zabawy i skończeniu jako rekwizyt do kiepskiego filmiku? Dopiero co niedawno była afera o selfie praktykantki z pacjentką, czy coś, ale to powyżej to co innego, nie?
Milosc. Cale 8 godzin łez i usmiechow to ma byc bezcenna milosc. Co to w ogole za wiadomosc? kogo to interesuje oprocz matki i moze nawet tez ojca tego dziecka?Ja wczoraj caly dzien otaczalam miloscia moje dziecko chociaz nadal żyje no i co z tego?dzisiaj juz nie otaczam bo w robocie siedze a na 500+ przekraczam dochod o stòwe miesiecznie hahaha po robocie znow sie postaram z tą miloscia chociaz nie dam rady cale 8 h..
No tak tutaj ma show, a jak dzieci które normalnie mogły by żyć latami umierają bo nie ma kasy na lekarstwa to każdy ma w ..... Ale niech żyje obłuda i zakłamanie jacy to my jesteśmy miłościwi bo walczymy z aborcją. Gdyby każdy z tych co teraz opowiada takie pierdoły oddał jedną pensje na chore dzieci to uratowało by się o wiele więcej istot niż jest aborcji. Ale czego wymagać od osób z uszkodzonym mózgiem.
znajoma przeszła coś podobnego - ładnie to to tylko z boku wygląda... dla znajomej to trauma na całe życie, 3 lata minęły a ona ma odruch wymiotny na widok np. jajka, na niektóre zapachy po tym porodzie... lata po psychologach, w kolejną ciążę zajść nie może, kompletna blokada....
I ja pytam: po co? 9 miesięcy trudów bycia w ciązy, wielogodzinny poród... Tylko po to, by dziecko pocierpiało i by patrzeć, jak umiera? To chore i bestialskie!
Widzę tu pewną nieścisłość...
ŻYŁ 8 GODZIN...
Znaczy umarł 8 godzin PO ZAPŁODNIENIU ...
Wszak według obecnych "standardów" życie liczy się od momentu zapłodnienia, a nie porodu...
A tak na serio...
wiedząc o nieodwracalnej i śmiertelnej chorobie płodu, donoszenie go do porodu i przetrzymanie przez kilka godzin do jego śmierci ... świadczy o niedojrzałości psychicznej matki tego dziecka.
Dla niej to dziecko nie było istotą, a jedynie zabawką, która miała jej zapewnić komfort psychiczny.
JEJ, bo o tym co to dziecko przeżyło do momentu porodu i przez kolejne 8 godzin - to wszyscy mają w ... (gdzieś)
"Dawniej" uznawano termin 24 tygodnia jako datę kiedy płód staje się zdolny do odczuwania i życia jako istota.
Oznacza to że to dziecko odczuwało skutki wad rozwojowych i chorób na które cierpiało NIE 8 godzin, lecz 2450 godzin ... BEZ ZROZUMIENIA co się z nim dzieje...
Dla mnie oznacza to ZNĘCANIE SIĘ NAD kimś ... dla jakiego powodu... by potrzymać "zabawkę", by poczuć się lepiej...
Tej kobiecie... potrzebna jest pomoc psychologiczna... by nie znęcała się nad innymi w przyszłości.
To dziecko już nie będzie cierpieć z powodu tej pani... parafrazując obecnego ministra... pytanie co z innymi dziećmi...
kasienka - jeśli nie widzisz różnicy pomiędzy grypą a przypadkiem opisanym pod zdjęciem - to wyrazy współczucia... może czas zwrócić się o eutanazję... inaczej otoczenie będzie cierpieć podobnie jak to dziecko wokół którego toczy się wątek główny...
Nie obejrzałem filmiku. Nie chcę tego oglądać. Jestem osobą wierzącą w Boga wychowany w chrześcijańskiej rodzinie.Nie będę osądzał tych ludzi. Ja ( jeśli miał bym się urodzić ciężko upośledzony umysłowo) bym chciał żeby zmiażdżono mi głowę szczypcami ( czy tam nawet miał bym umierać w roztworze soli wiele godzin i dni) niż miał bym patrzeć jak moi rodzice się męczą cierpią bo nie mogą mi pomóc i nie starcza im na to sił zbiegiem czasu i pieniędzy na utrzymanie bo się maną opiekują a socjal w Polsce dla takich rodzin to kpina. A po mojej śmierci przeżywają traumę przez cała resztę życia. I za takie zachowanie oceniać może tylko Bóg a nie grupka ludzi kościoła interpretujących na swój ułomny sposób słowa Boże. Kim oni są by oceniać ludzi i wiedzieć co myślał Bóg. Bóg dał nam wolną wolę i nie powinniśmy jej narzucać sztucznie w sprawach tak trudnych i kontrowersyjnych. Bo kim my jesteśmy że możemy interpretować jego wolę. To on nas oceni i jeśli coś będziemy źle robić to nas napomni. Zostawmy wybór sumieniu rodziców a z naszych wyborów zostaniemy rozliczeni przez Boga i zostaniemy za to nagrodzeni bądź ukarani. Bo to czy ktoś zabija z miłości czy z zimnego wyrachowania nie nam jest sądzić i jakie konsekwencje poniesie. My możemy jedynie wybierać mądrych polityków jednak tak nie robimy. Proszę nie czepiać się moich uproszczeń myślowych i niedomówień bo nie jestem erudytą co by pięknie opisać moje i tylko moje przemyślenia.
@Piszczyk27 'Ja ( jeśli miał bym się urodzić ciężko upośledzony umysłowo) bym chciał żeby zmiażdżono mi głowę szczypcami ( czy tam nawet miał bym umierać w roztworze soli wiele godzin i dni) niż miał bym patrzeć jak moi rodzice się męczą cierpią bo nie mogą mi pomóc i nie starcza im na to sił zbiegiem czasu i pieniędzy na utrzymanie bo się maną opiekują a socjal w Polsce dla takich rodzin to kpina. ' Czyli będąc chrześcijaninem wolałbyś żeby rodzice zamordowali swoje dziecko? Czyli dla Ciebie fakt morderstwa na sumieniu Twoich rodziców jest łatwiejszy do zaakceptowania niż widzenie, że jest im trudno? Nie rozumiem Twojej logiki. Rozumiem, że rodzice wychowujący chore dzieci mają w Polsce ciężko. Dlatego ważne są przemiany w kraju, żeby pomagało swoim obywatelom, a nie prawo, które pozwala im się nawzajem mordować. Dlatego ja osobiście staram się wspierać, jak mogę ludzi, którzy potrzebują pomocy. I taka powinna być alternatywa. Nie zabijanie chorych dzieci, ale leczenie ich, pomaganie rodzinom.
' I za takie zachowanie oceniać może tylko Bóg a nie grupka ludzi kościoła interpretujących na swój ułomny sposób słowa Boże. Kim oni są by oceniać ludzi i wiedzieć co myślał Bóg. Bóg dał nam wolną wolę i nie powinniśmy jej narzucać sztucznie w sprawach tak trudnych i kontrowersyjnych. Bo kim my jesteśmy że możemy interpretować jego wolę. To on nas oceni i jeśli coś będziemy źle robić to nas napomni.' Bóg dał człowiekowi wolną wolę. Owszem. Ale dał też mu jasne prawo m.in. NIE ZABIJAJ. Tylko ludzkie zakłamanie pozwala im patrzeć na to przykazanie wybiórczo. Człowieka nie zabije, ale nienarodzone dziecko tak, bo ono nie jest człowiekiem. A kim jest? Nosorożcem? Od poczęcia wiadomo jest że narodzi się człowiek! NIE ZABIJAJ. Dla własnej wygody ludzie 'interpretują' Słowo Boga na własną korzyść. Nienarodzone dziecko nie jest człowiekiem, więc mogę go zabić. OBŁUDA! Zero odpowiedzialności za swoje czyny! XXI wiek! Wiek ludzi nieodpowiedzialnych! Wiek egoistów!
Jeżeli jesteś chrześcijanom to powinieneś zdawać sobie sprawę, że to Bóg powołuje do życia. A stwarzając Ciebie zrobił to z miłości i zaplanował dla Ciebie życie. Czasem trudno jest rozeznać Jego Wolę, ale mając kierownika, doświadczonych ludzi człowiek uczy się Jego myślenia. I powiem Ci, z własnego doświadczenia, że nie raz rzeczy, których nie chciałam okazały się 1000x lepsze od tego co chciałam. Gdy patrzę wstecz to widzę, że On się mną cały czas opiekuje. Tak samo jest z Tobą. Bóg powołał Cię dlatego, że Cię pokochał, chciał żebyś istniał, chciał żebyś i Ty Go kochał. Zobaczył Cię w swojej głowie i zapragnął Cię. Jesteś stworzony z Miłości i dla Miłości. I dlatego nie mogę się zgodzić z Twoją powyższą wypowiedzią. Bóg powołał Cię do życia nie po to, żeby Cię ktoś zamordował. I to w dodatku Twoi rodzice, którym powierzył opiekę nad Tobą.
to dziecko mialo wade mozgu to noworodek jesli by cierpial to by plakal caly czas a widac ze on i rodzice byli szczesliwi i przynajmniej nie beda sobie wyrzucac do konca zycia ze mogli by zrobic cos wiecej. a dla zwolennikow aborcji ciekawe czy wiedza jak wyglada caly zabieg?!jakim prawem nawet matka ma decydowac czy zabic dziecko?nie rozumiem....
Rzadko kiedy komentuje ale zrobię to znowu. Ludzie jacy jesteście nierozumni. Dobrze, że nie pozwolili na aborcje. Szacunek dla nich olbrzymi. Mam tylko nadzieję, że je ochrzcili.
Powiem jedno, zycie, dlatego to mnie nie rusza, jest sporo drastycznych sytuacji i jak by sie tak kazda przejmowac to mozna popasc w depresje lub inne chorobe psychiczna.
Co w tym jest takie wspaniałe? To, że pozwolili choremu dziecku, bez mózgu przeżyć osiem godzin? Może to, że dali sobie i dziadkom dziecka moralnego kopa w tyłek bo" oto wasz wnuk, a nasza pociecha która za chwilę umrze"? A może to, że zamiast poświęcić te chwile dla siebie, postanowili nakręcić film i puścić go na YT? Takie filmy na kilometr walą propagandą i obłudą.
Zwierzęta mają więcej empatii niż niektórzy poniżej. Brawo "postępowa" europo (celowo małą). Po aborcji przyjdzie czas na eutanazję. Brawo jaśnie oświeceni przez Michnika. To odhumanizowane czasy. Egoizm może i napędza co bardziej "światłe" jednostki. Ale też niszczy człowieczeństwo. Pewnie się zapędziłem... realizują je na wylewaniu łez nad zwierzątkami cierpiącymi niedostatek. Może jednak ten materiał skłania do pomyślenia o własnym systemie wartości?
Nie, nie zrobili tego dla dziecka tylko dla siebie żeby sobie ułatwić ból i trud tej sytuacji. Akurat to jest klasyczny przykład okrucieństwa podrasowany religijną moralnością. Ludzie nawet zwierzętom nie przedłużamy cierpienia i kiedy nie można im już pomóc usypia się je. Natomiast my wpadamy na ideę że bardzo fajnym pomysłem jest pozwolić się narodzić dziecku które umrze bardzo niedługo po porodzie często w męczarniach albo urodzi się martwe zamiast zakończyć jego istnienie zanim będzie musiał tego cierpienie doświadczyć i zanim doświadczy w ogóle istnienia. jakiś chorym poje... trzeba być żeby uważać to za dobre zachowanie. Ale cóż można powiedziec o ludziach którzy za święty symbol obrali sobie starożytne narzędzie tortur.
każdy z nas potrzebuje czegoś innego. Jeden chce, żeby takie dziecko się narodziło, żeby móc się z nim pożegna a ktoś inny woli tego nie przeżywać. Niemniej jednak pomyślmy co by było, gdyby takie dziecko jakimś cudem przeżyło? Najczęściej w takich sytuacjach facet wymięka (tak, oczywiście są wyjątki) i matka zostaje z tym sama. Leczenie jest bardzo kosztowne, czasochłonne i pracochłonne? A kto za to płaci? Polski nie stać na leczenie ludzi, którzy żyją od wielu lat a co dopiero na takie maluszki. Brakuje hospicjów... Nie wypowiadajmy się póki ta sytuacja nas nie dotyczy. Patrząc z boku bardzo łatwo mówić co powinna zrobić inna osoba i oceniać jej postępowanie.
A co jeśli dotyczyłoby to Ciebie?
@AwesomePsychedelic Piszesz tak: "Według Was najważniejszy na świecie jest zarodek (przypominam, że jest się nim do 3 miesiąca), ale cierpienie matki jest już nieważne! Nikt nie pomyśli o tym, że zmuszając kogoś do urodzenia dziecka, które umrze, ona ma tę świadomość przez 9 miesęcy!" Nie wybieram NIKOGO ważniejszego! Ani matka nie zasługuje na śmierć, ani dziecko. Twoim tokiem myślenia - lepiej zabić niewinne życie, żeby mama nie cierpiała. To dopiero logika. Proponuję żebyś kiedyś w przyszłości zabiła swoich schorowanych rodziców staruszków - żebyś przypadkiem nie cierpiała.
Nie da się uciec w życiu od cierpienia. Nie ma człowieka, który nigdy by nie zapłakał. Radość i smutek to część życia. Należy tylko umieć przetrwać - po tym poznaje się człowieka.
Wszystkiego dobrego.
Nie oceniam, czy jest w tym jakieś piękno, czy nie. Ale jeśli jest, to czy to byłoby to samo, gdyby matkę pozbawiono możliwości wyboru, gdyby nie urodziła z własnej woli, a dlatego, że prawo jej kazało?
Umieranie nie jest godne. Śmierć nigdy nie jest ani godna, ani tym bardziej piękna. Nie widzę w tym filmiku nic pięknego, tylko ból. A ból nie może być piękny. Nie jestem lekarzem, więc nie wiem, co dokładnie i ile mogło odczuwać to dziecko, a czego odczuwać nie mogło. Miłości nie odczuwało na pewno, bo do tego potrzeba bardziej zaawansowanych procesów myślowych, do miłości trzeba być świadomym i już odpowiednio dojrzałym. Nie jest to fala, która oddziałuje niezależnie od tego, czy ją rozumiemy i potrafimy ją nazwać, czy nie. Moim zdaniem jest to mimo wszystko bestialstwo. Może i ta konkretna istota bólu nie odczuwała, ale wiele innych umiera miesiącami, czasem latami, w straszliwych męczarniach i bez szansy na normalne życie. Męczarnie nie uszlachetniają, nie są piękne, godne, ani tym bardziej zgoda na nie szlachetna. I żeby było to jasne, jest to tak samo w temacie aborcji i eutanazji.
@Rhanai abstrahując od reszty Twojego komentarza, uważam że niemowlaki odczuwają miłość i nie potrzebują dojrzewać do tego w żaden sposób. Idealnym przykładem na potwierdzenie takiego stanu rzeczy jest dla mnie tak zwane "kangurowanie noworodków", polecam sprawdzić o co chodzi. Może to być dla Ciebie abstrakcja, jednak jest ono stosowane w szpitalach w przypadku dzieci o niskiej masie urodzeniowej oraz wcześniaków. Może i ze zrozumieniem abstrakcyjnego pojęcia miłości dzieci mają problem ale nie oznacza to raczej, że jej nie odczuwają.
@AwesomePsychedelic a jak myślisz, jak będę się czuć? Okropnie, beznadziejnie, bez sensu i wiele, wiele innych odczuć. To chyba normalne dla zdrowych psychicznie kobiet. A co, Ty chcesz żyć tak żeby nigdy nie uronić łezki? Tak się nie da. Życzę Ci takiego życia, ale nie znam nikogo, kto tak by żył. A uważasz, że po aborcji kobieta wychodzi z kliniki i leci na zakupy? Czasem to siedzi w kobietach dłużej niż normalne pożegnanie dziecka. Pozdrawiam.
@meritka Uroniłam w całym moim dotychczasowym życiu już wystarczająco łez i swoje przeżyłam, więc, nie wiem jak Ty, ale nastawiam się na szczęśliwe życie, bo na tym mi zależy. :) Nie mam ochoty przeżywać osobistej tragedii. To nic fajnego.
Ale jak chcesz, to proszę bardzo, zawsze możesz sobie pocierpieć, jeśli lubisz.
Wiem, jak kobiety zachowują się przed i po aborcją, gdyż osobiście znam takie trzy osoby i nie jest to w żaden sposób porównywalne do tego, gdy umiera Ci własne dziecka na rękach. :) Miłego dnia!
Żył tylko 8 godzin a miał sesję zdjęciową, widział połowę członków rodziny, był wykąpany i inne cuda wianki. Dla mnie to był "manekinem", "czymś innym" dla pokazania. W normalnych warunkach noworodek spędza w zaciszu z mamą najbliższe godziny, a tu brakowało już tylko fajerwerków jak dla mnie.... Ja jestem zniesmaczona. Urodził się - ok, ale powinien umierać w spokoju a nie na zdjęciach, podawany, przekładany w inna pozę, w tłumie ludzi.
Pozwolili mu cierpieć i przeżyć agonię. To zwykłe okrucieństwo.
@Agusia20 Jeśli ktoś czuje ból, a jest otaczany miłością, to można powiedzieć, że cierpi straszliwie ?
ferdyn- mozna powiedzieć że nie cierpi w ogóle ? co może jednodniowy noworodek wiedzieć o miłości ? A może wiedzieć co to cierpienie ? chciałbyś cierpieć i pocieszać się czyjąś miłością ? ale tylko dlatego że masz doświadczenie życiowe będzie ci lżej ? noworodkowi będzie lżej ? .rodzice którzy dla własnego bezpiecznego samozadowolenia pozwalają komuś cierpieć ? "brawo-pięknie"
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2016 o 19:29
@xxwielebnyxx Noworodki czują miłość, którą są obdarzane, choć tego nie pamiętają i my też tego nie pamiętamy w późniejszym etapie życia.
ferdyn
a cierpienie też czują którym są obdarzane ? cierpienie dla iluzji miłości ?samozadowolenie dorosłych mimo cierpienia ? może zostawmy wybór innym i lekarzom a nie przepisom ?
@ferdyn, czyli nie będziesz miał nic przeciwko skórowaniu cię żywcem jeśli będzie przy tobie twoja dziewczyna lub żona? Nie stwierdzisz, że wtedy strasznie cierpisz?
@ferdyn12 masz przykład bezdusznych. Miłość nie istnieje, jest tylko cierpienie. Spaczone myślenie.
@Agusia20 Moi drodzy, wy chyba nie macie zielonego pojęcia jak wygląda aborcja. Twierdzicie, że pozwolili mu urodzić się i cierpieć. Problemem dla Was jest cierpienie dziecka, bo musi umrzeć 8h po urodzeniu. Z rodziną. Będąc kochanym. Alternatywnie jego rodzice mogli zdecydować się na aborcję. A jakie są metody? Oto pierwsza. Do macicy kobiety wkłada się szczypce, zgniata się głowę dziecka (bo jest za duża, żeby przejść przez szyjkę macicy), następnie wyrywa się ręce i nóżki. Kolejno zgniata tułów. I tak 'rozdrobnione dziecko' odsysa się z ciała matki. Kolejna metoda. Do macicy do płynu owodniowego, który otacza dziecko wstrzykuje się roztwór hipertoniczny soli. Dziecko przyzwyczajone do połykania płynu zaczyna połykać sól, która pali mi gardło i skórę. Agonia może trwać godzinami zanim dziecko zostanie wydalone. Jego ciało jest czerwone od oparzelin. Niektórzy z wykonujących zabiegi aborcyjne określają to zjawisko "efektem kandyzowanego jabłka". Jakże czule! Jakaż troska o dziecko! (dla niekumatych - to była ironia).
Aborcja to nie jest wyrwanie zęba. Ale morderstwo i to ze szczególnym okrucieństwem. Widzieliście kiedykolwiek zdjęcia ciał dzieci po aborcji?
@Majeczka1990 dokształć się jak wygląda aborcja, bo głupoty gadasz/
@Majeczka1990: Tak, tak. Albo ta straszna metoda, gdy kobieta połyka sobie tabletki, a jakiś czas potem następuje praktycznie naturalne poronienie zarodka wielkości naparstka, który jeszcze nie ma ani rączek, ani nóżek... Aż mnie ciarki przeszły. *koniec sarkazmu*
@Majeczka1990 Aborcję zazwyczaj wykonuje się do 3 miesiąca płodu. Według współczesnej medycyny, płód przestaje być płodem, a zaczyna być dzieckiem własnie w 3 miesiącu. Dzieje się tak dlatego, ponieważ wtedy wykształca się mózg i układ nerwowy odpowiedzialny za odczuwanie bólu. Jeśli aborcja została wykonana przed 3 miesiącem, to zarodek nie mógł tego poczuć, gdyż nie posiadał wyżej wymienionego układu nerwowego.
@meritka Jakież to przykre, że w tych czasach ważniejsze jest dziecko (mówię dziecko, bo już się narodziło i ma dawno wykształcone te organy, które to kwalifikują) niż kobieta, która je urodziła. Te dziecko i tak zmarło po 8 godzinach, a ona będzie się z tym męczyć do końca swojego życia. Zapewne też będzie musiała przejść psychoterapię. Twoje priorytety są naprawdę dziwne.
Zastanawia mnie logika kilku ludzi tu komentujących. Według Was najważniejszy na świecie jest zarodek (przypominam, że jest się nim do 3 miesiąca), ale cierpienie matki jest już nieważne! Nikt nie pomyśli o tym, że zmuszając kogoś do urodzenia dziecka, które umrze, ona ma tę świadomość przez 9 miesęcy! To prawie rok! Potem następuje poród, a po kilku godzinach kobieta ma na rękach zwłoki. To jest super kochane i tak dalej? Dla mnie to byłaby taka trauma do końca życia, że bym chyba nigdy od psychologa i psychiatry nie wyszła. A dla Was i tak dzieci będą ważniejsze od osób żyjących...
Uważam, że powinno być prawo wyboru po prostu. Nie można nikomu niczego narzucać. Każdy zdecyduje tak, jak będzie chciał. Jedni wykonają aborcję, inni nie. Proste.Zaglądajcie sobie sami we własne sumienia - w sumienia innych nie musicie.
@Serpentine 'Wątpię, żeby ten noworodek czuł miłość rodzicielską, ponieważ nie miał mózgu*. Na pocieszenie dodam, że przy bezmózgowiu najprawdopodobniej nie czuje się też bólu. *miał anacefalię, a nie wspomnianą przez autora demota encefalopatię (opis filmiku na YT).' Po pierwsze człowiek bez mózgu nie byłby w stanie żyć. Dziecko mogło mieć bezmózgowie całkowite, ale wtedy by się urodziło martwe. Bo, powtarzam, człowiek bez mózgu nie da rady żyć. Miało zatem bezmózgowie częściowe. W bezmózgowiu częściowym czas przeżycia dziecka to kilka godzin, rzadziej dni. Są zdolne do krótkiego przeżycia z uwagi na zachowane niektóre struktury tylnego mózgowia (ośrodki krążenia i oddychania). Napięcie mięśni jest podwyższone, odruchy głębokie wygórowane, odruchy chwytne są silnie wyrażone, dominuje również żywa motoryka spontaniczna i odruchowa. To tyle w temacie braku mózgu.
@~The__Atheist W sprawie dokształcenia się w kwestii aborcji. Metody, które opisałam nie są wyssane z palce. Pierwsza metoda klasyfikowana jest jako metoda chirurgiczna z aspiracją - czyli odessaniem. Druga metoda zwana jest aborcją przy użyciu roztworu soli. Metod jest wiele.
@AwesomePsychedelic 'Aborcję zazwyczaj wykonuje się do 3 miesiąca płodu. ' Oto metody wykonywania aborcji i czas ich wykonywania: aborcja farmakologiczna - do połowy drugiego miesiąca, aborcja chirurgiczna (czyli wspomniane przeze mnie wcześniej rozrywanie ciała i odsysania) - do połowy piątego miesiąca. To oficjalne informacje (wikipedia). A teraz praktyka. Znane przypadki. W Wielkiej Brytanii aborcja w 2012 roku w połowie 7 miesiąca. Chiny, dane też z 2012 roku - 9 miesiąc. W Irlandii i USA obecne starania polityków o aborcję do 9 miesiąca.
' Według współczesnej medycyny, płód przestaje być płodem, a zaczyna być dzieckiem właśnie w 3 miesiącu.' Aha a do 3 miesiąca to nie jest człowiek? Nagle magicznie nabywa prawo do życia?
'Te dziecko i tak zmarło po 8 godzinach, a ona będzie się z tym męczyć do końca swojego życia. Zapewne też będzie musiała przejść psychoterapię.' Nie widziałeś z jakim spokojem ona przyjęła to dziecko. Z jaką czułością się nim opiekowała i jak go żegnała? Śmierć jest wpisana w nasze życie. Tak samo jest gdy dziecko zostanie poronione. Jest wiele przypadków kiedy rodzice muszą zmierzyć się ze śmiercią własnego dziecka. I to niezależnie od tego czy ma ono osiem godzin, czy osiem lat. Uwolnieniem się od trudności patrzenia i bycia z umierającym dzieckiem miało by być zabicie go wcześniej? No bez jaj. A a propos cierpień... Słyszałeś o syndromie poaborcyjnym? Polecam poczytać.
@Majeczka1990: "Słyszałeś o syndromie poaborcyjnym?" A słyszałaś o depresji poporodowej?
@~debilesawszedzie '"Słyszałeś o syndromie poaborcyjnym?" A słyszałaś o depresji poporodowej?' Pozwolisz, że porównam sytuacje:
1. Depresja poporodowa. Dotyka 5-25% kobiet. Trwa od kilku miesięcy do roku. Objawia się przesadnym zamartwianiem się o stan zdrowia dziecka, którego stan nie budzi żadnych obaw; osłabieniem więzi z dzieckiem; myślami obsesyjnymi dotyczącymi skrzywdzenia dziecka. DZIECKO JEST ŻYWE.
2. Syndrom poaborcyjny. Dotyka 30% kobiet. Trwa najczęściej do roku. Ma charakter ostrych reakcji: kobieta odczuwa silny duchowy i fizyczny ból, ma poczucie wielkiej straty, przeżywa silne konflikty z otoczeniem. Co ciekawe jest niezależny od światopoglądu, wyznania, wrażliwości moralnej kobiety. Są to dane Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychiatrów. Ponadto prawdopodobieństwo popełnienia samobójstwa przez kobietę, która dokonała aborcji jest sześć razy większe niż przez tę która urodziła dziecko. Jeżeli chodzi o fizyczne skutki aborcji to może nastąpić uszkodzenie narządu rodnego, przebicie macicy, rozerwanie szyjki, wystąpienie zapaści odwracalnej, duża utrata krwi, ostre zapalenie narządów rodnych, zaburzenia cyklu miesiączkowego. Wśród powikłań późnych lekarze wymieniają przewlekłe zapalenie macicy i innych narządów rodnych, trudności z donoszeniem kolejnych ciąż, komplikacje przy zajściu w kolejną ciążę, a nawet bezpłodność. (wg L.Niebrój 'U początków ludzkiego życia'). Jeżeli chodzi o skutki psychiczne to wg badań Uniwersytetu Minnesota: 100% badanych doświadcza smutku i poczucia straty, 92% ma poczucie winy, 85% jest zaskoczonych intensywnością negatywnych emocji związanych z przebytą aborcją, 81% czuje się skrzywdzonych, 81% ciągle myśli o zabitym dziecku, 73% cierpi na depresję, 73% czuje się nieswojo w obecności dzieci, 69% czuje niechęć do współżycia seksualnego, 61% zaczyna nadużywać alkoholu, 23% podejmuje próby samobójcze. A w tym przypadku DZIECKO JEST MARTWE.
W 2013r w Polsce przeprowadzono 744 aborcji. Są to dane Ministerstwa Zdrowia. Duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu było przyczyną 718 aborcji. 23 razy ciąża została przerwana z powodu stanu zdrowia matki, 3 razy, gdy była wynikiem gwałtu.
Najczęściej ludzie tłumaczą swoją zgodę na aborcję - gwałtem. Ale proszę zobaczyć jaki procent aborcji jest następstwem gwałtu - 0,4%. Nawet nie 1%. Bardzo bym chciała, żeby każda dziewczyna, która znalazła się w ciąży w wyniku gwałtu dostała pomoc psychologiczną. Wg statystyk, są to 3 dziewczyny rocznie. Niezależnie od tego, czy zaszła w ciążę, czy nie. Pomoc jej jest niezbędna. Aborcja nie jest żadnym rozwiązaniem. Do jednej tragedii dodaje się drugą. Potrzeba miłości i troski.
Co zaś do 23 aborcji wykonanych ze względu na zły stan zdrowia matki. Projekt ustawy STOP ABORCJI nie każe tym matkom rodzić. Każda kobieta, która znajduje się w sytuacji, gdy musi wybierać pomiędzy swoim życiem, a życiem dziecka ma do tego prawo. Ustawa nie wymusza ochrony życia dziecka kosztem matki. Różnica polega na tym, że chce się ratować i matkę i dziecko. Robi się wszystko, do czasu, gdy trzeba wybrać. I wtedy wybór należy do kobiety. Trudna decyzja. Ale ustawa zapewnia jej wybór. (www.ordoiuris.pl/falszywe-informacje-o-projekcie-komitetu-stop-aborcji-,3767,i.html)
Co zaś się tyczy tematu 718 aborcji wykonanych ze względu na wykrycie choroby dziecka to warto postawić sobie pytanie. Jaki lekarz zabija pacjenta, gdy jest on chory? A dziecko, u którego wykryto chorobę jest małym pacjentem. Znane jest wiele przypadków, gdy rodzice mimo zachęty lekarza do aborcji, zdecydowali się na poród i dziecko było zupełnie zdrowe. A jest jeszcze ADOPCJA. Chciałabym, aby rodziny zajmujące się dziećmi niepełnosprawnymi otrzymywały więcej pomocy od państwa. Sama znam ponad 10 osób niepełnosprawnych. Świetni ludzie! Jakiś świat byłby bez nich ubogi!
Powinniśmy iść w kierunku pomagania ludziom w trudnej sytuacji, a nie w kierunku mordowania dzieci. Utkwił mi w pamięci fragment
@AwesomePsychedelic do podstawówki nauczyć się podstaw pisania a później komentować coś. Nie masz zielonego pojęcia o życiu, miłości, cierpieniu. Twoje miejsce zamieszkania: poza Polską.
Zniesmaczony80 Haha! Ależ zabawne jest to, że próbujesz napisać cały mój życiorys po kilku komentarzach i jeszcze mnie obrazić. :) Ktoś tu chyba nie ma argumentów.
Lepiej pocierpieć 8 godzin kochanym, niż 80 lat nienawidzonym.
I takie zachowanie powinno być normalne, naturalne i oczywiste. A ci wszyscy, którzy kwiczą, że maluch cierpiał w agonii niech zamkną jadaczki. Nie da się usunąć cierpienia z życia. Idźcie do szpitali i zabijcie wszystkich cierpiących. Po co mają żyć, skoro i tak umrą? Zajmują miejsce w szpitalu i to takie niezbyt trendy i glamour, że na świecie są chorzy, cierpiący i umierający. Nauczmy się znowu człowieczeństwa. Wiem, że za parę minut odpiszą mi osoby z hasłami: a co z matką?! Co z jej uczuciami? Musi z nimi żyć i być jeszcze silniejszą. Nie da się ominąć cierpienia.
@meritka co z uchodźcami z Syrii ? cierpią ? przygarniesz ? zajmiesz się ? otoczysz opieką by nie cierpieli ? będziesz segregowałą kto jest dobry a kto zły ?
meritka całkowicie się z Tobą zgadzam. Nie rozumiem tych którzy są za pozwoleniem na zabijanie każdego który jest chory lub "ma jakiś defekt". uważajcie żeby was w ten sposób za kilka lat nie poteaktowano
@meritka Wielebny tyś jest pier..nięty.
Chory w szpitalu nie chce się wysadzić w pi...du z ludźmi zabijając ich tylko chcą żyć...
Co ty porównujesz wogóle?
Samobójcę terrorystę z cięzko chorym człowiekiem? wtf.
Chodzi tutaj o możliwość wyboru. Ci rodzice zdecydowali, że dziecko się urodzi. Naprawde, są miliony przypadków, każdy człowiek zareaguje na to inaczej, a nie powinno zabierać się kobietom możliwości wyboru
@meritka Zgadzam się... ale wiesz, wszyscy gorliwcy powiedzą "bo Bóg tak chciał" albo "przynajmniej nie zabili" albo "bo może lekarze się pomylili". A tu wyszło jak zawsze :P Osobiście bym się na to nie zdecydował. Za dużo cierpienia wszystkich w około a zwłaszcza matki (ukochanej).
@meritka "Człowieczeństwa"? Nazywasz "Człowieczeństwem" robienie sobie "wzruszających" filmików, przy cierpiącej, umierającej istocie, której kazało się żyć i cierpieć tylko dla połechtania swojego ego?
To napewno wielkie szczęście dla matki i rodziny czekać 9 miesięcy (badania, lekarze, wyrzeczenia, bóle kręgosłupa, zapalenie pęchęrza i inne dolegliwości ciążowe, niespanie, wiecznie bolące opuchnięte nogi, itd.) aby zobaczyć dziecko które cierpi i za chwilę umrze. Psychologiczna trauma do reszty życia dla ludzi mjacych uczucia, serce, wspomnienia, świadomość. Płód takiej świadomości nie ma,
Ty widziałeś ile tam było kamer? Fleszy też...
To oczywiście zależy od sytuacji, jednak na ogół aborcja niesie ze sobą większe ryzyko dla zdrowia matki niż donoszenie ciąży. Po drugie lekarze często się mylą- mojemu koledze z pracy ponoć najlepszy w Warszawie specjalista od USG ciężarnych powiedział, że dziecko jest mocno zdeformowane i nie ma mózgu. Później były oczywiście kolejne badania, które diagnozy nie potwierdziły- dziecko urodziło się zdrowe. W tej chwili jest już w szkole podstawowej i świetnie się uczy. Gdyby się oparli o tą jedną opinie najpewniej skończyłoby się aborcją.
Dziecko ma większą świadomość niż dorosły dzisiaj.
Dziecko nie boi się powiedzieć co myśli , przytuli jak czuje potrzebę i pocieszy ,gdy tymczasem dorosły powie : " Co ja Twój ojciec? , Spier***j . Nie zbliżaj się.. ludzie się patrzą...
Jeszcze coś?
@Yowise dziecko nie poznało jeszcze nienawiści, nie rozumie, dlaczego wymieniony przez ciebie ojciec chce, żeby spier''alało. Mówi co myśli, bo nie zna konsekwencji i nie wie, że jego słowa np mogą kogoś zaboleć. Dopiero z wiekiem to poznaje
Mam jedno pytanie. Czy Ty w ogóle oglądałaś ten filmik? Nie widziałaś na tym obrazku miłości i czułości z jaką rodzice przeżywali te chwile z dzieckiem, które zostały im dane? Jak chcieli sprawić, aby ich dziecko zaznało na tym świecie miłości i czułości? To było jedyne dobro, które mogli mu dać. Widać dojrzałość tych ludzi. I to jest piękne. Spotkanie ze śmiercią i cierpieniem zawsze jest trudne, ale popatrz jak oni to przeżyli!
Zamiast przeżycia chwil, które zostały im dane rodzice mogli zdecydować się na aborcję. A jakie są metody? Oto pierwsza. Do macicy kobiety wkłada się szczypce, zgniata się głowę dziecka (bo jest za duża, żeby przejść przez szyjkę macicy), następnie wyrywa się ręce i nóżki. Kolejno zgniata tułów. I tak 'rozdrobnione dziecko' odsysa się z ciała matki. Kolejna metoda. Do macicy do płynu owodniowego, który otacza dziecko wstrzykuje się roztwór hipertoniczny soli. Dziecko przyzwyczajone do połykania płynu zaczyna połykać sól, która pali mi gardło i skórę. Agonia może trwać godzinami zanim dziecko zostanie wydalone. Jego ciało jest czerwone od oparzelin. To jest ALTERNATYWA.
Nie ma co kogoś oceniać czy ktoś urodzi czy nie. Ja oceniam patrząc na siebie że jak bym miał być tylko ciężarem i bardziej wegetować niż żyć był bym wdzięczny za aborcje. Wystarczy spojrzeć na ludzi co co chcą eutanazji bo mają dość życia w takim stanie. Aborcja i eutanazja ( szczególnie jeśli ktoś jest świadomy i sam tego chce) powinny być legalne. Co do tej pary to ja bym wolał to sobie wszystko we 3 przeżyć, oczywiście rodzina powinna też być ale nie robić z tego jakiegoś spektaklu i potem wrzucać to w internet.
skąd wiesz, że płód nie ma świadomości?
@Raf12000 Pamięta
@lech2
Co proszę?! Jako kobieta pragnę Cię poinformować, że poród jest o stokroć bardziej inwazyjny niż aborcja! Do trzeciego miesiąca dzieje się to za sprawą tabletek, po czym wylatuje z kobiety płód wielkości fasolki. A poród? Dziecko rozrywa Ci pochwę, może dojść do zakażenia, można utracić wzrok, można nawet umrzeć z wykrwawienia i tego typu rzeczy. Na samym końcu jeszcze szyją Ci miejsce intymne na żywca, bez znieczulenia. :) Fajnie, prawda? Jako mężczyzna pewnie też byś wolał, żeby coś Ci rozczłonkowało penisa, a następnie żywcem by Ci go zszywali, a Ty i tak będziesz uważał, że aborcja jest bardziej inwazyjna.
@AwesomePsychedelic a swoją wiedzę opierasz o to, że Ci się tak wydaje. Proponuje się jednak zapoznać z badaniami naukowymi. Może i aborcja jest bezpieczniejsza dla krocza kobiety, ale dla jej życia i zdrowia już takowa nie jest. Epatowanie straszliwym opisem porodu nic nie da, bo widziałem wiele porodów. I wierz Mi aborcja wygląda dużo gorzej.
@AwesomePsychedelic 'A poród? Dziecko rozrywa Ci pochwę, może dojść do zakażenia, można utracić wzrok, można nawet umrzeć z wykrwawienia i tego typu rzeczy. Na samym końcu jeszcze szyją Ci miejsce intymne na żywca, bez znieczulenia. :)' Aż się zastanawiam nad budową kobiety, jej anatomią skoro w trakcie porodu rozrywa się pochwa, dochodzi do zakażenia, traci się wzrok i umiera z wykrwawienia. Omijając już takie oczywiste fakty, jak to że przed porodem rozszerza się szyjka macicy, żeby dziecko w trakcie porodu mogło przejść. A wymienione przez ciebie przypadki mają bardzo niskie prawdopodobieństwo. A jeżeli chodzi o skutki aborcji to może nastąpić uszkodzenie narządu rodnego, przebicie macicy, rozerwanie szyjki, wystąpienie zapaści odwracalnej, dużą utratę krwi, ostre zapalenie narządów rodnych, zaburzenia cyklu miesiączkowego. Wśród powikłań późnych lekarze wymieniają przewlekłe zapalenie macicy i innych narządów rodnych, trudności z donoszeniem kolejnych ciąż, komplikacje przy zajściu w kolejną ciążę, a nawet bezpłodność. (wg L.Niebrój 'U początków ludzkiego życia'). Jeżeli chodzi o skutki psychiczne to wg badań Uniwersytetu Minnesota: 100% badanych doświadcza smutku i poczucia straty, 92% ma poczucie winy, 85% jest zaskoczonych intensywnością negatywnych emocji związanych z przebytą aborcją, 81% czuje się skrzywdzonych, 81% ciągle myśli o zabitym dziecku, 73% cierpi na depresję, 73% czuje się nieswojo w obecności dzieci, 69% czuje niechęć do współżycia seksualnego, 61% zaczyna nadużywać alkoholu, 23% podejmuje próby samobójcze.
Jeżeli masz wybór, aby zobaczyć swoje nowo narodzone dziecko żywym choćby przez kilka godzin lub jedynie martwym, to co wybierzesz? Dla tych rodziców owe 8 godzin to najszczęśliwszy czas w życiu, gdy mogli być wszyscy razem - rodzice ze swoim dzieckiem. Przez resztę życia i tak będą musieli żyć w cieniu tej śmierci. Czy masz świadomość, że twoja teoria odebrałaby im te wyjątkowe chwile?
Okrutni ludzie,wiedzieli,że tak to się skończy zwykli sadyści !
No jasne - na pewno pójdą potem do nieba, zasiądą po prawicy ojca swego, a po lewicy będzie siedziało ich umierające w męczarniach 8 godzin dziecko. Nosz k*wa!
jakie neczarnie pajacu
Zaspokajanie chorej i EGOISTYCZNEJ zadzy przytulania, ktora okreslacie jako "milosc" mialoby tlumaczyc "pozwolenie" na urodzenie i cierpienie przez kolejne 8 godzin, ktore sa strasem dla kazdego nowourodzonego dziecka (oddychanie przez buzie, widzenie, wyjscie ze stanu wodnego), nie mowiac juz o chorym ???
Zastanawiam sie, kto tu bardziej ma uszkodzony mozg - czy to biedne dzieciatko, czy tacy, jak wy...
Żądza przytulania nie jest chora, wynika z instynktu macierzyńskiego. Nad tym, czy jest egoistyczna, można polemizować długo. Niemniej, żeby zaznaczyć, że ten komentarz nie był pisany pod wpływem dychotomii myślenia, zaznaczę, że z resztą Twojej wypowiedzi się zgadzam.
Darujcie sobie te demoty antyaborcyjne, bo tylko utwierdzacie ludzi w przekonaniu, że cywilizacyjnie kościołowi katolickiemu do afrykańskich wiosek brakuje 100 lat
Osiem godzin miłości? Moim zdaniem to ośmiogodzinna agonia pełna nieziemskiego bólu!
No niestety, noworodek im tego nie powie, tak więc skazywanie go na takie cierpienie przypomina wyrok bez możliwości obrony.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2016 o 23:12
OWszem. Wszedłem tu kolejny raz, bo mi się wyświetliło w tych 6 sugestiach pod jakimś obrazkiem. I wiesz co widzę? Tłum fanatyków chwalących ludzi, którzy dla szpanu przed znajomymi zrobili z dziecka zabawkę. Wewnętrznie wyjącą z bólu zabawkę. Dziecko kona w męczarniach, a ci se filmik z przytulaniem kręcą.
ci od nie swoich macic i inni katofaszyści w natarciu widzę
Jeden przypadek nie może stawiać ogólnych tez. Takie upraszczanie jest po prosty głupie. Trzeba pamiętać, że są różne przypadki z różnymi składowymi. Nie każdy człowiek jest taki sam, nie każdy posiada na tyle silna psychikę i wsparcie rodziny aby sobie z tym poradzić. Deformacje dzieci są różne i to co się urodzi nie zawsze go przypomina. Uczucie miłości nie da się stwierdzić u niemowlaka. To uczucie występujące (czasem) u rodziców i "kochanie" ma tylko dla nich sens psychiczny czy religijny. Nie da się ludzi mierzyć tą samą miarą. Dlatego właśnie powinien być wybór.
zgadzam się z tobą. ja bym nie była w stanie urodzić dziecka, wiedząc że zaraz po porodzie umrze w moich ramionach. serce by mi pękło i do końca życia bym się zastanawiała czy cierpiało.
Godne przywitanie i pożegnanie życia ... współczuję ludziom, którzy twierdzą że usunięcie problemu jest miliard razy lepsze dla takiej pary i bardziej humanitarne dla dziecka... to piękne, że potrafili do swojego życia wpuścić na tę parę chwil to maleństwo... mimo, że doskonale zdawali sobie sprawę, że to nie będzie łatwa droga.... i łatwe pożegnanie. Wydaje mi się, że to najczystsza forma człowieczeństwa i najbardziej dojrzała, szczerzę wątpię aby mieli potem o to do siebie pretensję ...bo zrobili wszystko co mogli dla tej istotki. Śmierć jest nieodłącznym elementem życia , to że czegoś nie chcemy widzieć nie znaczy, że tego nie ma.
pieknie napisane nie ujelabym lepiej cudowni ludzie szkoda ze teraz takich malo reszta mysli ze pozbycie sie problemu zalatwi sprawe
@BlueAlien Nie sądzę aby usunięcie ciąży zlikwidowało problem... Problem będzie ...On będzie mniej widoczny ale będzie... mniej nagłośniony bo łatwiej nam słuchać, że coś miało miejsce niż patrzeć na śmierć. Można sobie potem próbować wmawiać, że tej ciąży nigdy nie było, ale czy jesteśmy o czymś takim w stanie zapomnieć? A jeżeli matka miała by wyrzuty do końca życia, że może diagnoza lekarzy nie była trafna i może jej dziecko miało by już roczek, dwa latka, trzy... tak ma poczucie, że zrobiła wszystko co było w jej stanie. A co do depresji po porodowej to ona mija ale co z poczuciem winy, że nie zrobiło się wystarczająco wiele czy każda kobieta jest w stanie to poczucie winy znieś ? ja bym wolała wiedzieć, że zrobiłam wszystko co tylko możliwe dla mojego dziecka... ale nie wszyscy jesteśmy tak emocjonalni i tacy sami, jeżeli ktoś chcę tego wątpliwego według mnie "komfortu psychicznego" w postaci klapek na oczy (udajmy że tej ciąży nigdy nie było) to nie moja sprawa.....
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2016 o 7:30
To był jej WYBÓR na który zapewne przygotowała się psychicznie. Mąż zapewne też. I miała do tego prawo i myślę że o to w tym chodzi.
Tylko nie rozumiem po co tyle kamer i aparatów. Takie sytuacje powinno się przeżywać dla siebie a nie dla rozgłosu.
@heekaatee a ja bym jednak powiedziała, żet to był ich WSPÓLNY WYBÓR. Mieli oboje do tego prawo Ona jako matka i ON jako ojciec.... a jak im kamery i rodzina w okazywaniu uczuć nie przeszkadzały (a może wręcz stanowiły dla nich oparcie, w tym niesamowicie trudnym dniu) to o co kaman?
Zawsze lepiej umierać 9 godzin niż od razu przecież... Czy aborcja jest łatwym wyborem - dnia niektórych może tak, ale dla świadomych faktu nie. Dla mnie prawdziwe człowieczeństwo to pozwolić komuś odejść bez niepotrzebnego cierpienia - to nie jest łatwiejsze - to przyjęcie pozbawienia kogoś życia na swoje sumienie. Ale najgorsze, że z jednej strony grupa osób bez szacunku do jakiegokolwiek życia a z drugiej grupa obrońców życia za wszelką cenę - nieważne jak wysoką...
Aborcja to ucieczka tak jak samobójstwo.
Rammstein - Mutter - polecam. Muzyka właśnie o nie narodzonym dziecku.
"to pozwolić komuś odejść bez niepotrzebnego cierpienia" idea coup de grâce funkcjonowała od dawna a być może od zawsze
godnie? na łeb upadliście? piękna ustawka i show w mediach; absolutna, totalna żenada i wstyd, czego ludzie nie zrobią dla pieniędzy...
Dokładnie, społeczeństwo na łeb upadło. Teraz pozostaje im wmówić, że kara śmierci zadana brutalnie pozwala bardziej odpokutować przestępstwo, tak więc skazaniec ma większą godność. Łykną :P
Racja. Jak ktoś ma rządzę przytulanie niech sobie misia kupi. To ironiczne, że "obrońcy życia z jednej strony gadają, że dziecko to żywa istota, a z drugiej na filmikach takich jak ten robią z niego zabawkę. Ten dzieciak umierał w bólach robiąc za rekwizyt do kiepskiego flmu na YT z ckliwym podkładem. To ma być"godne"? Urodzić się po to, żeby odejść w bólach w celu zaspokojenia czyjeś egoistycznej zabawy i skończeniu jako rekwizyt do kiepskiego filmiku? Dopiero co niedawno była afera o selfie praktykantki z pacjentką, czy coś, ale to powyżej to co innego, nie?
Spoko. Rodzice mieli wybór i wybrali. Zdecydowali, że kobieta ma urodzić. Dobrze, że nie była do tego zmuszona przez kogoś lub przez durne prawo.
Milosc. Cale 8 godzin łez i usmiechow to ma byc bezcenna milosc. Co to w ogole za wiadomosc? kogo to interesuje oprocz matki i moze nawet tez ojca tego dziecka?Ja wczoraj caly dzien otaczalam miloscia moje dziecko chociaz nadal żyje no i co z tego?dzisiaj juz nie otaczam bo w robocie siedze a na 500+ przekraczam dochod o stòwe miesiecznie hahaha po robocie znow sie postaram z tą miloscia chociaz nie dam rady cale 8 h..
Nie zmienia to faktu, że rodzice skazali dziecko na niepotrzebne cierpienie tylko po to, żeby napawać się rzekomym miłosierdziem.
No tak tutaj ma show, a jak dzieci które normalnie mogły by żyć latami umierają bo nie ma kasy na lekarstwa to każdy ma w ..... Ale niech żyje obłuda i zakłamanie jacy to my jesteśmy miłościwi bo walczymy z aborcją. Gdyby każdy z tych co teraz opowiada takie pierdoły oddał jedną pensje na chore dzieci to uratowało by się o wiele więcej istot niż jest aborcji. Ale czego wymagać od osób z uszkodzonym mózgiem.
znajoma przeszła coś podobnego - ładnie to to tylko z boku wygląda... dla znajomej to trauma na całe życie, 3 lata minęły a ona ma odruch wymiotny na widok np. jajka, na niektóre zapachy po tym porodzie... lata po psychologach, w kolejną ciążę zajść nie może, kompletna blokada....
I co z tego i znowu o tej aborcji.
Brawa dla kobiety. Szkoda że dziecko było chore i musiało umrzeć..
I to jest argument "przeciw aborcji", a raczej "za życiem".
He, he, jaki flamebait
I ja pytam: po co? 9 miesięcy trudów bycia w ciązy, wielogodzinny poród... Tylko po to, by dziecko pocierpiało i by patrzeć, jak umiera? To chore i bestialskie!
Widzę tu pewną nieścisłość...
ŻYŁ 8 GODZIN...
Znaczy umarł 8 godzin PO ZAPŁODNIENIU ...
Wszak według obecnych "standardów" życie liczy się od momentu zapłodnienia, a nie porodu...
A tak na serio...
wiedząc o nieodwracalnej i śmiertelnej chorobie płodu, donoszenie go do porodu i przetrzymanie przez kilka godzin do jego śmierci ... świadczy o niedojrzałości psychicznej matki tego dziecka.
Dla niej to dziecko nie było istotą, a jedynie zabawką, która miała jej zapewnić komfort psychiczny.
JEJ, bo o tym co to dziecko przeżyło do momentu porodu i przez kolejne 8 godzin - to wszyscy mają w ... (gdzieś)
"Dawniej" uznawano termin 24 tygodnia jako datę kiedy płód staje się zdolny do odczuwania i życia jako istota.
Oznacza to że to dziecko odczuwało skutki wad rozwojowych i chorób na które cierpiało NIE 8 godzin, lecz 2450 godzin ... BEZ ZROZUMIENIA co się z nim dzieje...
Dla mnie oznacza to ZNĘCANIE SIĘ NAD kimś ... dla jakiego powodu... by potrzymać "zabawkę", by poczuć się lepiej...
Tej kobiecie... potrzebna jest pomoc psychologiczna... by nie znęcała się nad innymi w przyszłości.
To dziecko już nie będzie cierpieć z powodu tej pani... parafrazując obecnego ministra... pytanie co z innymi dziećmi...
jak dziecko zachoruje na grype bedzie cierpialo i goraczkowalo to zastrzelisz?
kasienka - jeśli nie widzisz różnicy pomiędzy grypą a przypadkiem opisanym pod zdjęciem - to wyrazy współczucia... może czas zwrócić się o eutanazję... inaczej otoczenie będzie cierpieć podobnie jak to dziecko wokół którego toczy się wątek główny...
Umieranie nie jest ani godne ani piękne.
Nie lepiej kur...a w meczarni jak ta suka zostawic
Jak to, było wyskrobać, zaborcjonizować, wypruć!! Największe szczęście dla wyzwolonej kobiety to zajść i usunąć!!
Nie obejrzałem filmiku. Nie chcę tego oglądać. Jestem osobą wierzącą w Boga wychowany w chrześcijańskiej rodzinie.Nie będę osądzał tych ludzi. Ja ( jeśli miał bym się urodzić ciężko upośledzony umysłowo) bym chciał żeby zmiażdżono mi głowę szczypcami ( czy tam nawet miał bym umierać w roztworze soli wiele godzin i dni) niż miał bym patrzeć jak moi rodzice się męczą cierpią bo nie mogą mi pomóc i nie starcza im na to sił zbiegiem czasu i pieniędzy na utrzymanie bo się maną opiekują a socjal w Polsce dla takich rodzin to kpina. A po mojej śmierci przeżywają traumę przez cała resztę życia. I za takie zachowanie oceniać może tylko Bóg a nie grupka ludzi kościoła interpretujących na swój ułomny sposób słowa Boże. Kim oni są by oceniać ludzi i wiedzieć co myślał Bóg. Bóg dał nam wolną wolę i nie powinniśmy jej narzucać sztucznie w sprawach tak trudnych i kontrowersyjnych. Bo kim my jesteśmy że możemy interpretować jego wolę. To on nas oceni i jeśli coś będziemy źle robić to nas napomni. Zostawmy wybór sumieniu rodziców a z naszych wyborów zostaniemy rozliczeni przez Boga i zostaniemy za to nagrodzeni bądź ukarani. Bo to czy ktoś zabija z miłości czy z zimnego wyrachowania nie nam jest sądzić i jakie konsekwencje poniesie. My możemy jedynie wybierać mądrych polityków jednak tak nie robimy. Proszę nie czepiać się moich uproszczeń myślowych i niedomówień bo nie jestem erudytą co by pięknie opisać moje i tylko moje przemyślenia.
@Piszczyk27 'Ja ( jeśli miał bym się urodzić ciężko upośledzony umysłowo) bym chciał żeby zmiażdżono mi głowę szczypcami ( czy tam nawet miał bym umierać w roztworze soli wiele godzin i dni) niż miał bym patrzeć jak moi rodzice się męczą cierpią bo nie mogą mi pomóc i nie starcza im na to sił zbiegiem czasu i pieniędzy na utrzymanie bo się maną opiekują a socjal w Polsce dla takich rodzin to kpina. ' Czyli będąc chrześcijaninem wolałbyś żeby rodzice zamordowali swoje dziecko? Czyli dla Ciebie fakt morderstwa na sumieniu Twoich rodziców jest łatwiejszy do zaakceptowania niż widzenie, że jest im trudno? Nie rozumiem Twojej logiki. Rozumiem, że rodzice wychowujący chore dzieci mają w Polsce ciężko. Dlatego ważne są przemiany w kraju, żeby pomagało swoim obywatelom, a nie prawo, które pozwala im się nawzajem mordować. Dlatego ja osobiście staram się wspierać, jak mogę ludzi, którzy potrzebują pomocy. I taka powinna być alternatywa. Nie zabijanie chorych dzieci, ale leczenie ich, pomaganie rodzinom.
' I za takie zachowanie oceniać może tylko Bóg a nie grupka ludzi kościoła interpretujących na swój ułomny sposób słowa Boże. Kim oni są by oceniać ludzi i wiedzieć co myślał Bóg. Bóg dał nam wolną wolę i nie powinniśmy jej narzucać sztucznie w sprawach tak trudnych i kontrowersyjnych. Bo kim my jesteśmy że możemy interpretować jego wolę. To on nas oceni i jeśli coś będziemy źle robić to nas napomni.' Bóg dał człowiekowi wolną wolę. Owszem. Ale dał też mu jasne prawo m.in. NIE ZABIJAJ. Tylko ludzkie zakłamanie pozwala im patrzeć na to przykazanie wybiórczo. Człowieka nie zabije, ale nienarodzone dziecko tak, bo ono nie jest człowiekiem. A kim jest? Nosorożcem? Od poczęcia wiadomo jest że narodzi się człowiek! NIE ZABIJAJ. Dla własnej wygody ludzie 'interpretują' Słowo Boga na własną korzyść. Nienarodzone dziecko nie jest człowiekiem, więc mogę go zabić. OBŁUDA! Zero odpowiedzialności za swoje czyny! XXI wiek! Wiek ludzi nieodpowiedzialnych! Wiek egoistów!
Jeżeli jesteś chrześcijanom to powinieneś zdawać sobie sprawę, że to Bóg powołuje do życia. A stwarzając Ciebie zrobił to z miłości i zaplanował dla Ciebie życie. Czasem trudno jest rozeznać Jego Wolę, ale mając kierownika, doświadczonych ludzi człowiek uczy się Jego myślenia. I powiem Ci, z własnego doświadczenia, że nie raz rzeczy, których nie chciałam okazały się 1000x lepsze od tego co chciałam. Gdy patrzę wstecz to widzę, że On się mną cały czas opiekuje. Tak samo jest z Tobą. Bóg powołał Cię dlatego, że Cię pokochał, chciał żebyś istniał, chciał żebyś i Ty Go kochał. Zobaczył Cię w swojej głowie i zapragnął Cię. Jesteś stworzony z Miłości i dla Miłości. I dlatego nie mogę się zgodzić z Twoją powyższą wypowiedzią. Bóg powołał Cię do życia nie po to, żeby Cię ktoś zamordował. I to w dodatku Twoi rodzice, którym powierzył opiekę nad Tobą.
to dziecko mialo wade mozgu to noworodek jesli by cierpial to by plakal caly czas a widac ze on i rodzice byli szczesliwi i przynajmniej nie beda sobie wyrzucac do konca zycia ze mogli by zrobic cos wiecej. a dla zwolennikow aborcji ciekawe czy wiedza jak wyglada caly zabieg?!jakim prawem nawet matka ma decydowac czy zabic dziecko?nie rozumiem....
@kasienka910908 dziecko to jakby ciało obce w organizmie kobiety, pasożyt żyjący na jej koszt, podobnie jak np tasiemiec.
to jest przykre i straszne ilu ludzi minusuje komentarze przeciw aborcji a daje plusa za aborcją. to zabojstwo kazdy ma prawo zyc!
Dołujące strasznie, ale o wiele gorsze jest odejście rodzica co ma dzieci niż dziecka do 2-3 roku zycia
Autor tego czegoś to idiota i sadysta
Rzadko kiedy komentuje ale zrobię to znowu. Ludzie jacy jesteście nierozumni. Dobrze, że nie pozwolili na aborcje. Szacunek dla nich olbrzymi. Mam tylko nadzieję, że je ochrzcili.
Powiem jedno, zycie, dlatego to mnie nie rusza, jest sporo drastycznych sytuacji i jak by sie tak kazda przejmowac to mozna popasc w depresje lub inne chorobe psychiczna.
Czy tylko ja mam wrażenie że to zwyczajne barbarzyństwo, a nie miłość?
Co w tym jest takie wspaniałe? To, że pozwolili choremu dziecku, bez mózgu przeżyć osiem godzin? Może to, że dali sobie i dziadkom dziecka moralnego kopa w tyłek bo" oto wasz wnuk, a nasza pociecha która za chwilę umrze"? A może to, że zamiast poświęcić te chwile dla siebie, postanowili nakręcić film i puścić go na YT? Takie filmy na kilometr walą propagandą i obłudą.
Zwierzęta mają więcej empatii niż niektórzy poniżej. Brawo "postępowa" europo (celowo małą). Po aborcji przyjdzie czas na eutanazję. Brawo jaśnie oświeceni przez Michnika. To odhumanizowane czasy. Egoizm może i napędza co bardziej "światłe" jednostki. Ale też niszczy człowieczeństwo. Pewnie się zapędziłem... realizują je na wylewaniu łez nad zwierzątkami cierpiącymi niedostatek. Może jednak ten materiał skłania do pomyślenia o własnym systemie wartości?
Nie, nie zrobili tego dla dziecka tylko dla siebie żeby sobie ułatwić ból i trud tej sytuacji. Akurat to jest klasyczny przykład okrucieństwa podrasowany religijną moralnością. Ludzie nawet zwierzętom nie przedłużamy cierpienia i kiedy nie można im już pomóc usypia się je. Natomiast my wpadamy na ideę że bardzo fajnym pomysłem jest pozwolić się narodzić dziecku które umrze bardzo niedługo po porodzie często w męczarniach albo urodzi się martwe zamiast zakończyć jego istnienie zanim będzie musiał tego cierpienie doświadczyć i zanim doświadczy w ogóle istnienia. jakiś chorym poje... trzeba być żeby uważać to za dobre zachowanie. Ale cóż można powiedziec o ludziach którzy za święty symbol obrali sobie starożytne narzędzie tortur.
każdy z nas potrzebuje czegoś innego. Jeden chce, żeby takie dziecko się narodziło, żeby móc się z nim pożegna a ktoś inny woli tego nie przeżywać. Niemniej jednak pomyślmy co by było, gdyby takie dziecko jakimś cudem przeżyło? Najczęściej w takich sytuacjach facet wymięka (tak, oczywiście są wyjątki) i matka zostaje z tym sama. Leczenie jest bardzo kosztowne, czasochłonne i pracochłonne? A kto za to płaci? Polski nie stać na leczenie ludzi, którzy żyją od wielu lat a co dopiero na takie maluszki. Brakuje hospicjów... Nie wypowiadajmy się póki ta sytuacja nas nie dotyczy. Patrząc z boku bardzo łatwo mówić co powinna zrobić inna osoba i oceniać jej postępowanie.
A co jeśli dotyczyłoby to Ciebie?
@AwesomePsychedelic Piszesz tak: "Według Was najważniejszy na świecie jest zarodek (przypominam, że jest się nim do 3 miesiąca), ale cierpienie matki jest już nieważne! Nikt nie pomyśli o tym, że zmuszając kogoś do urodzenia dziecka, które umrze, ona ma tę świadomość przez 9 miesęcy!" Nie wybieram NIKOGO ważniejszego! Ani matka nie zasługuje na śmierć, ani dziecko. Twoim tokiem myślenia - lepiej zabić niewinne życie, żeby mama nie cierpiała. To dopiero logika. Proponuję żebyś kiedyś w przyszłości zabiła swoich schorowanych rodziców staruszków - żebyś przypadkiem nie cierpiała.
Nie da się uciec w życiu od cierpienia. Nie ma człowieka, który nigdy by nie zapłakał. Radość i smutek to część życia. Należy tylko umieć przetrwać - po tym poznaje się człowieka.
Wszystkiego dobrego.
@meritka W porządku. :) To daj mi znać, jak się będziesz czuć, jak Ci dziecko umrze na rękach. :)
Nie oceniam, czy jest w tym jakieś piękno, czy nie. Ale jeśli jest, to czy to byłoby to samo, gdyby matkę pozbawiono możliwości wyboru, gdyby nie urodziła z własnej woli, a dlatego, że prawo jej kazało?
Umieranie nie jest godne. Śmierć nigdy nie jest ani godna, ani tym bardziej piękna. Nie widzę w tym filmiku nic pięknego, tylko ból. A ból nie może być piękny. Nie jestem lekarzem, więc nie wiem, co dokładnie i ile mogło odczuwać to dziecko, a czego odczuwać nie mogło. Miłości nie odczuwało na pewno, bo do tego potrzeba bardziej zaawansowanych procesów myślowych, do miłości trzeba być świadomym i już odpowiednio dojrzałym. Nie jest to fala, która oddziałuje niezależnie od tego, czy ją rozumiemy i potrafimy ją nazwać, czy nie. Moim zdaniem jest to mimo wszystko bestialstwo. Może i ta konkretna istota bólu nie odczuwała, ale wiele innych umiera miesiącami, czasem latami, w straszliwych męczarniach i bez szansy na normalne życie. Męczarnie nie uszlachetniają, nie są piękne, godne, ani tym bardziej zgoda na nie szlachetna. I żeby było to jasne, jest to tak samo w temacie aborcji i eutanazji.
@Rhanai abstrahując od reszty Twojego komentarza, uważam że niemowlaki odczuwają miłość i nie potrzebują dojrzewać do tego w żaden sposób. Idealnym przykładem na potwierdzenie takiego stanu rzeczy jest dla mnie tak zwane "kangurowanie noworodków", polecam sprawdzić o co chodzi. Może to być dla Ciebie abstrakcja, jednak jest ono stosowane w szpitalach w przypadku dzieci o niskiej masie urodzeniowej oraz wcześniaków. Może i ze zrozumieniem abstrakcyjnego pojęcia miłości dzieci mają problem ale nie oznacza to raczej, że jej nie odczuwają.
@AwesomePsychedelic a jak myślisz, jak będę się czuć? Okropnie, beznadziejnie, bez sensu i wiele, wiele innych odczuć. To chyba normalne dla zdrowych psychicznie kobiet. A co, Ty chcesz żyć tak żeby nigdy nie uronić łezki? Tak się nie da. Życzę Ci takiego życia, ale nie znam nikogo, kto tak by żył. A uważasz, że po aborcji kobieta wychodzi z kliniki i leci na zakupy? Czasem to siedzi w kobietach dłużej niż normalne pożegnanie dziecka. Pozdrawiam.
@meritka Uroniłam w całym moim dotychczasowym życiu już wystarczająco łez i swoje przeżyłam, więc, nie wiem jak Ty, ale nastawiam się na szczęśliwe życie, bo na tym mi zależy. :) Nie mam ochoty przeżywać osobistej tragedii. To nic fajnego.
Ale jak chcesz, to proszę bardzo, zawsze możesz sobie pocierpieć, jeśli lubisz.
Wiem, jak kobiety zachowują się przed i po aborcją, gdyż osobiście znam takie trzy osoby i nie jest to w żaden sposób porównywalne do tego, gdy umiera Ci własne dziecka na rękach. :) Miłego dnia!
@AwesomePsychedelic powodzenia w życiu i zero cierpienia Ci życzę. Pozdrawiam.
Żył tylko 8 godzin a miał sesję zdjęciową, widział połowę członków rodziny, był wykąpany i inne cuda wianki. Dla mnie to był "manekinem", "czymś innym" dla pokazania. W normalnych warunkach noworodek spędza w zaciszu z mamą najbliższe godziny, a tu brakowało już tylko fajerwerków jak dla mnie.... Ja jestem zniesmaczona. Urodził się - ok, ale powinien umierać w spokoju a nie na zdjęciach, podawany, przekładany w inna pozę, w tłumie ludzi.
Je*ani sadyści.
To okrucieństwo. Jak mogli pozwolić mu się narodzić?!
Ja miesiąc temu urodziłam martwe dziecko..wiele bym dala bym mogla uslyszec choc jeden dzwiek z jego buzi
No dobra. Ich dziecko, ich sprawa. Ale po co robić z tego cyrk?