Przecież kolejki nie są dlatego, że lekarze się nie wyrabiają. To robi się w celu skierowania większej liczby ludzi do lecznictwa prywatnego. I jakiej reformy państwo by nie wymyśliło, lobby lekarskie wyjdzie na swoje.
FakDak i tu się mylisz, bo sam z dzieckiem przechodziłem ten proceder. Laryngolog, który wg rozpiski powinien przyjmować w przychodni w godzinach 8-14 na NFZ przyjmował moje dziecko w prywatnym gabinecie w swoim ładnym domku. Za 100 czy 120 pln, już nie pamiętam. Więc masz odpowiedź, jak to działa.
@Fragglesik Tak jak przedmówcy pisali, jest telefon, można zadzwonić. Poza tym jak często umierają twoi bliscy? Straszne pytanie? A jak często ludzie cierpią bądź umierają, dlatego, że komuś "coś wypadło", a zamiast zwolnić kolejkę, olał sprawę, bo w końcu za darmo? Takie 100 zł kaucji byłoby batem na takie zachowania. Dodajmy do tego obowiązkowa płatność tych 10 zł za każdą wizytę u lekarza - to już by naprawdę znacznie zwiększyło wydolność służby zdrowia.
mowicie o zamierzchłych czasach .Obecnie rejestracja na badania specjalistyczne jak i do specjalisty rownoznaczna jest ze zostaiwniem skierowania .Rejestracja w kilku miejscach na raz nie jest juz mozliwa od kilu lat przynajmniej na slasku
Tylko, że w takiej sytuacji każdy musiałby dostawać fizyczne potwierdzenie zapisania na termin. Z pieczątką i podpisem. Więcej papierologii. Prostszy (choć ingerujący w prywatność) byłby centralny rejestr do specjalistów.
100zł? Człowieku już 2 zł wystarczą. Mówił mi to mój lekarz, że gdzieś zaczęto brać 2zł przy każdej rejestracji kolejki prawie, że poznikały i zostali ludzie którzy na serio potrzebowali lekarza
a ja oddaję krew i muszą umówić mnie w ciągu tygodnia. W poniedziałek idę na badania które miałem mieć pod koniec czerwca i października a umówiłem się w środę.
Chyba autor demota jest bezrobotnym pobierającym zasiłek. I nawet nie wiem skąd bierze się jego zasiłek.
Czy myśli może że służba zdrowia jest finansowana z niebios?
To ja Ci wyjaśnię skąd się bierze Twój zasiłek i skąd biorą się pieniądze na szpitale. Z moich ciężko zarobionych pieniędzy na wstępie zabierają 40%, później na każdym kroku muszę płacić państwu za coś z czego ja nie korzystam, bo nie mam czasu bo musze pracować na zasiłki. Każda jedna rzecz którą kupuję jest obarczona daninami na bandę nierobów co nie potrafią zrobić poważnej rzeczy tak aby miała rację bytu. Bo są po administracji a nie ekonomii. Więc jak mi ktoś powie że mam narażać swoje pieniądze za korzystanie ze służby zdrowia za którą sam zapłaciłem, muszę ponosić stratę wynikającą z inflacji, a przede i nade wszystko daje pieniądze ludziom którzy nimi nie potrafią gospodarować (swoją drogą jak będą tak przez 6 miesięcy zbierać i zaczną to wydawać bo przecież wpływy będą na bieżąco to się niezła kwota uzbiera) to mam tylko jedno do powiedzenie j**** się w łeb.
Wiesz dlaczego ludzie się zapisują do różnych miejsc na raz? Bo są tzw przesunięcia kolejek i nie zawsze tam gdzie najbliższy jest termin można mieć zrobione najszybciej. Czasami tam gdzie termin był odleglejszy faktyczne badanie będzie szybciej.
Ogólnie rozwiązaniem jest zwiększenie lub zniesienie limitów NFZ. Co z tego że jest np. super nowoczesny MR, jak NFZ zakontraktował tylko 2 badania dziennie? To jest prawdziwy problem,
W UK ten sposb dziala u dawna w wiekszosci klinik dentystycznych. Za nie stawienie sie i nie odwolanie na czas umowionej wizyty jest oplata 20-25 funtow.
Zgadzam się, tylko żeby był zwrot kaucji przy odwoływaniu wizyty. Samej mi się zdarza czasem być umówioną do dwóch lekarzy takiej samej specjalizacji, bo zapisuję się jak najszybciej, dzwonię dalej i a nuż trafi się szybciej. Wtedy oczywiście wcześniejszą odwołuję. Trochę trzeba się namachać i nadzwonić, ale może przy odrobinie szczęścia uda się zapisać jeszcze na ten sam kwartał!
Zwykle u specjalisty czatuje jeszcze kilka osób "bez numerka" także myślę że czas specjalisty się nie zmarnuje.
@demot248 samego specjalisty nie, ale tych, którzy chcą przyjść na umówiony termin tak.
Przecież kolejki nie są dlatego, że lekarze się nie wyrabiają. To robi się w celu skierowania większej liczby ludzi do lecznictwa prywatnego. I jakiej reformy państwo by nie wymyśliło, lobby lekarskie wyjdzie na swoje.
FakDak i tu się mylisz, bo sam z dzieckiem przechodziłem ten proceder. Laryngolog, który wg rozpiski powinien przyjmować w przychodni w godzinach 8-14 na NFZ przyjmował moje dziecko w prywatnym gabinecie w swoim ładnym domku. Za 100 czy 120 pln, już nie pamiętam. Więc masz odpowiedź, jak to działa.
Nawet nie trzeba 100 zł. Zwykła dycha (przepadająca kaucja) już by rozwiązałaby problem!
@Fragglesik Jeśli ci ojciec umiera a ty sie przejmujesz stówą to współczuje.
@Fragglesik Tak jak przedmówcy pisali, jest telefon, można zadzwonić. Poza tym jak często umierają twoi bliscy? Straszne pytanie? A jak często ludzie cierpią bądź umierają, dlatego, że komuś "coś wypadło", a zamiast zwolnić kolejkę, olał sprawę, bo w końcu za darmo? Takie 100 zł kaucji byłoby batem na takie zachowania. Dodajmy do tego obowiązkowa płatność tych 10 zł za każdą wizytę u lekarza - to już by naprawdę znacznie zwiększyło wydolność służby zdrowia.
Powinni placic lekarzom od osoby ;) wtedy znajda czas dla wszystkich w bardzo krotkim czasie i kolejek nie bedzie wrecz beda sie bili o pacjentow
Za 100 zł to ja jutro pójdę se prywatnie, a nie za 2 lata
mowicie o zamierzchłych czasach .Obecnie rejestracja na badania specjalistyczne jak i do specjalisty rownoznaczna jest ze zostaiwniem skierowania .Rejestracja w kilku miejscach na raz nie jest juz mozliwa od kilu lat przynajmniej na slasku
Tylko, że w takiej sytuacji każdy musiałby dostawać fizyczne potwierdzenie zapisania na termin. Z pieczątką i podpisem. Więcej papierologii. Prostszy (choć ingerujący w prywatność) byłby centralny rejestr do specjalistów.
100zł? Człowieku już 2 zł wystarczą. Mówił mi to mój lekarz, że gdzieś zaczęto brać 2zł przy każdej rejestracji kolejki prawie, że poznikały i zostali ludzie którzy na serio potrzebowali lekarza
a ja oddaję krew i muszą umówić mnie w ciągu tygodnia. W poniedziałek idę na badania które miałem mieć pod koniec czerwca i października a umówiłem się w środę.
Chyba autor demota jest bezrobotnym pobierającym zasiłek. I nawet nie wiem skąd bierze się jego zasiłek.
Czy myśli może że służba zdrowia jest finansowana z niebios?
To ja Ci wyjaśnię skąd się bierze Twój zasiłek i skąd biorą się pieniądze na szpitale. Z moich ciężko zarobionych pieniędzy na wstępie zabierają 40%, później na każdym kroku muszę płacić państwu za coś z czego ja nie korzystam, bo nie mam czasu bo musze pracować na zasiłki. Każda jedna rzecz którą kupuję jest obarczona daninami na bandę nierobów co nie potrafią zrobić poważnej rzeczy tak aby miała rację bytu. Bo są po administracji a nie ekonomii. Więc jak mi ktoś powie że mam narażać swoje pieniądze za korzystanie ze służby zdrowia za którą sam zapłaciłem, muszę ponosić stratę wynikającą z inflacji, a przede i nade wszystko daje pieniądze ludziom którzy nimi nie potrafią gospodarować (swoją drogą jak będą tak przez 6 miesięcy zbierać i zaczną to wydawać bo przecież wpływy będą na bieżąco to się niezła kwota uzbiera) to mam tylko jedno do powiedzenie j**** się w łeb.
Wystarczy prywatyzacja...
100 kaucji przepadająca w momencie jak się okaże że jesteś zdrowy :D
My już płacimy tę kaucję. Składka zdrowotna się nazywa. Powiem więcej: co wypłatę ją tracimy.
Wiesz dlaczego ludzie się zapisują do różnych miejsc na raz? Bo są tzw przesunięcia kolejek i nie zawsze tam gdzie najbliższy jest termin można mieć zrobione najszybciej. Czasami tam gdzie termin był odleglejszy faktyczne badanie będzie szybciej.
Ogólnie rozwiązaniem jest zwiększenie lub zniesienie limitów NFZ. Co z tego że jest np. super nowoczesny MR, jak NFZ zakontraktował tylko 2 badania dziennie? To jest prawdziwy problem,
W UK ten sposb dziala u dawna w wiekszosci klinik dentystycznych. Za nie stawienie sie i nie odwolanie na czas umowionej wizyty jest oplata 20-25 funtow.
Zgadzam się, tylko żeby był zwrot kaucji przy odwoływaniu wizyty. Samej mi się zdarza czasem być umówioną do dwóch lekarzy takiej samej specjalizacji, bo zapisuję się jak najszybciej, dzwonię dalej i a nuż trafi się szybciej. Wtedy oczywiście wcześniejszą odwołuję. Trochę trzeba się namachać i nadzwonić, ale może przy odrobinie szczęścia uda się zapisać jeszcze na ten sam kwartał!