@ffff441 No to weź się za robotę i sobie kup. Nie wiem w czym to taki problem? Przecież to nie zakup nowego Porsche za pół miliona bądź innego mieszkania. To tylko książka, max 50zł
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 czerwca 2016 o 17:30
@~ffff441 zgadzam się. Ceny książek są zdecydowanie za wysokie. A jeśli chodzi o wersje elektroniczne, to często cena wcale nie jest niższa... a i @xtreme2007... dla niektórych nawet 20 zł to dużo. Dobrze mówić, jak się wszystko od mamusi i tatusia dostaje... :/
@Meg1 Co proszę? Nic nie dostałem od swoich rodziców, sam sobie zapracowałem. 20zł dużo, a jak szukam pracowników z całkiem dobrą kasą to chętnych jak na lekarstwo.
Moi drodzy! Po pierwsze książki czytam od dzieciństwa i jestem bardzo obeznana w ich rodzajach. ;) Dobra książka ma nam dać do myślenia. I uwierzcie mi, że nie w każdej bibliotece czy nawet księgarni można znaleźć książkę, którą chciałoby się przeczytać i byłaby za przystępną cenę. Człowiek, który całe życie musiał liczyć każdy grosz, wątpie, że zdecydowalby się kupić książkę nawet za 10 zł,tylko po to by ją przeczytać i odłożyć. Gdy myślisz oszczędnie nie pozwolisz sobie na taki zakup. I proszę mi tu nie sugerować, że siedzę i nic nie robię. Pracuję i zarabiam, zaczęłam jeszcze zanim skończylam szkołę. Ale nie po to ciężko pracuję by wydawać to na książki. Niektórzy muszą opłacać inne,ważniejsze rzeczy. Nie rozumiem jak ludzie mogą być takimi snobami. Przeżyłam w życiu wiele i znam wartość 1 zł. I mam nadzieję,że w końcu każdy dostanie od życia w tyłek i to zrozumie.
Co ebooków, super sprawa, naprawdę! Ale przyznajcie szczerze, nie ma to jak prawdziwa książka. :)
Pozdrawiam czytelników! :D
po co czytać? skoro jest się mądrym i zaradnym życiowo bez tego? tak. to możliwe. wiedza nie bierze się z książek, mądrym można być po prostu na podstawie doświadczeń życiowych i wrodzonej inteligencji znamiennej dla człowieka. wiem, nie brzmi to jak coś co czytelnik-fanatyk chce usłyszeć. na obronę tezy dodam, że znam całą masę czytelników. jedni czytają mądre książki... i bardzo pięknie przekrzykują się później przy piwie który to większy polityk i napoleon. inni czytają jakąś beletrystykę. i obie grupy nie są mądre za bardzo. a na pewno ich pozycja życiowa na to nie wskazuje. rozumiem ktoś teraz powie, że mam słabych znajomych. ok, niech tak będzie. znalazło by się też kilku którzy czytają i sobie radzę i są mądrzy (a nie przemądrzali jak wielu czytelników). ale znam też wielu ludzi którzy nie czytają i są mądrzy i zaradni. reasumując: nie obchodzi mnie czy czytasz, bo to nie jest wyznacznik mądrości.
nom... problem pojawia się, jak ten nieczytający próbuje oszołomić towarzystwo swoimi przemyśleniami, ale pokazuje przy tym brak wiedzy o historii, kulturze i innych takich... niby nic a wychodzi na debila a inni nagle okazują się "przemądrzali" bo wiedzą na te tematy więcej :
Już mi się z lekka cofa. Czytaj książki, czytaj książki! - wrzeszczą zewsząd a ja pytam JAKIE? Harlekina, przepisy kulinarne, "Kapitał" czy może słynne dziełko znanego pana z wąsem? (Nie J.S., skoro o wąsie mowa). Ciekawe, co na to wrzeszczący, bo mam wrażenie, że chodzi tylko o sztuki.
A mi zawsze takie reklamy poprawiają humor. Jak dobrze wsiąkniesz w książkę to zapomnisz o upale. Niezależnie od tego czy pracujesz nad opalenizną czy chowasz się przed słońcem w domu. Cena za wysoka? Może zamiast zachęcania do czytania kampaniami, zdjęli by z książek podatek? No ale wróćmy do poziomy czytelnika. Chcemy tanio? Proszę bardzo, możemy iść do biblioteki, odwiedzić antykwariaty (sporo ma nawet strony internetowe z wysyłką!) albo poszperać w Matrasie (czasem można upolować na prawdę dobre książki w sporych przecenach) albo innych księgarniach. Dobrym miejscem jest nawet Biedronka, co jakiś czas mają tam oferty książek w dobrej cenie. Można kupić z drugiej ręki (Allegro, OLX, grupy na Facebooku...). Możliwości jest wiele, a przyjemność z czytania i zdobyta wiedza zawsze wynagradza te parę złotych, które wydaliśmy na zakup (no chyba, że trafimy na jakiegoś gniota XD. Dlatego czasem warto sprawdzić opinię o danej książce np. na Lubimyczytac.pl))
Jestem z Krakowa i często chodzę na zwiady do księgarni na ul. Grodzką i na Szewską. Tam przy dobrym dniu za te kwoty o których mówicie tj. 50 zł mogę kupić 3-6 nowiutkich książek.
A dlaczego mam dźwigać papier? Kupiłem sobie... nie, bez reklamowego spamu! ;) po prostu kupiłem czytnik e-booków i na 4 GB mam więcej dzieł różnorakich, niż statystyczny czytacz zmieściłby w swoim mieszkaniu. A miłośnikom retro tradycji polecam gliniane tabliczki i pismo klinowe. Frajda niezapomniana i przy okazji trochę podpakować można! ;P
Gdyby tylko książka nie kosztowała 50 razy tyle co butelka wody. haha xD
@xostreetdancexo Standardowo, książka kosztuje 29,99-59,99 zł. Butelka wody po 59 groszy - 1,20 zł?
@xostreetdancexo Tak, tak cena jest największym problemem. O wypożyczalni słyszała?
@xostreetdancexo nie wszystkie książki można znaleźć w wypożyczalni. Większość z tych, które ja chcę przeczytać, jest nieuchwytna w bibliotekach.
@ffff441 No to weź się za robotę i sobie kup. Nie wiem w czym to taki problem? Przecież to nie zakup nowego Porsche za pół miliona bądź innego mieszkania. To tylko książka, max 50zł
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2016 o 17:30
@xostreetdancexo Polecam wersje mobi, pdfy lub audiobooki. Często są tańsze niż wersje papierowe ;)
@~ffff441 zgadzam się. Ceny książek są zdecydowanie za wysokie. A jeśli chodzi o wersje elektroniczne, to często cena wcale nie jest niższa... a i @xtreme2007... dla niektórych nawet 20 zł to dużo. Dobrze mówić, jak się wszystko od mamusi i tatusia dostaje... :/
@Meg1 Co proszę? Nic nie dostałem od swoich rodziców, sam sobie zapracowałem. 20zł dużo, a jak szukam pracowników z całkiem dobrą kasą to chętnych jak na lekarstwo.
Moi drodzy! Po pierwsze książki czytam od dzieciństwa i jestem bardzo obeznana w ich rodzajach. ;) Dobra książka ma nam dać do myślenia. I uwierzcie mi, że nie w każdej bibliotece czy nawet księgarni można znaleźć książkę, którą chciałoby się przeczytać i byłaby za przystępną cenę. Człowiek, który całe życie musiał liczyć każdy grosz, wątpie, że zdecydowalby się kupić książkę nawet za 10 zł,tylko po to by ją przeczytać i odłożyć. Gdy myślisz oszczędnie nie pozwolisz sobie na taki zakup. I proszę mi tu nie sugerować, że siedzę i nic nie robię. Pracuję i zarabiam, zaczęłam jeszcze zanim skończylam szkołę. Ale nie po to ciężko pracuję by wydawać to na książki. Niektórzy muszą opłacać inne,ważniejsze rzeczy. Nie rozumiem jak ludzie mogą być takimi snobami. Przeżyłam w życiu wiele i znam wartość 1 zł. I mam nadzieję,że w końcu każdy dostanie od życia w tyłek i to zrozumie.
Co ebooków, super sprawa, naprawdę! Ale przyznajcie szczerze, nie ma to jak prawdziwa książka. :)
Pozdrawiam czytelników! :D
po co czytać? skoro jest się mądrym i zaradnym życiowo bez tego? tak. to możliwe. wiedza nie bierze się z książek, mądrym można być po prostu na podstawie doświadczeń życiowych i wrodzonej inteligencji znamiennej dla człowieka. wiem, nie brzmi to jak coś co czytelnik-fanatyk chce usłyszeć. na obronę tezy dodam, że znam całą masę czytelników. jedni czytają mądre książki... i bardzo pięknie przekrzykują się później przy piwie który to większy polityk i napoleon. inni czytają jakąś beletrystykę. i obie grupy nie są mądre za bardzo. a na pewno ich pozycja życiowa na to nie wskazuje. rozumiem ktoś teraz powie, że mam słabych znajomych. ok, niech tak będzie. znalazło by się też kilku którzy czytają i sobie radzę i są mądrzy (a nie przemądrzali jak wielu czytelników). ale znam też wielu ludzi którzy nie czytają i są mądrzy i zaradni. reasumując: nie obchodzi mnie czy czytasz, bo to nie jest wyznacznik mądrości.
nom... problem pojawia się, jak ten nieczytający próbuje oszołomić towarzystwo swoimi przemyśleniami, ale pokazuje przy tym brak wiedzy o historii, kulturze i innych takich... niby nic a wychodzi na debila a inni nagle okazują się "przemądrzali" bo wiedzą na te tematy więcej :
Jak ktoś widzi sens w czytaniu tylko taki żeby się to opłaciło materialnie (czytaj więcej się nachapać) to rzeczywiście nie ma to sensu.
przemądrzali to tacy co nie dostrzegają już prostych rozwiązań i prostoty zagadnienia, bo wydaje im się, że wszystko trzeba skomplikować debilu
Z czytaniem jest trochę jak ze studiowaniem prawa, musisz się tym każdemu pochwalić
Skoro tak uważasz
Już mi się z lekka cofa. Czytaj książki, czytaj książki! - wrzeszczą zewsząd a ja pytam JAKIE? Harlekina, przepisy kulinarne, "Kapitał" czy może słynne dziełko znanego pana z wąsem? (Nie J.S., skoro o wąsie mowa). Ciekawe, co na to wrzeszczący, bo mam wrażenie, że chodzi tylko o sztuki.
A mi zawsze takie reklamy poprawiają humor. Jak dobrze wsiąkniesz w książkę to zapomnisz o upale. Niezależnie od tego czy pracujesz nad opalenizną czy chowasz się przed słońcem w domu. Cena za wysoka? Może zamiast zachęcania do czytania kampaniami, zdjęli by z książek podatek? No ale wróćmy do poziomy czytelnika. Chcemy tanio? Proszę bardzo, możemy iść do biblioteki, odwiedzić antykwariaty (sporo ma nawet strony internetowe z wysyłką!) albo poszperać w Matrasie (czasem można upolować na prawdę dobre książki w sporych przecenach) albo innych księgarniach. Dobrym miejscem jest nawet Biedronka, co jakiś czas mają tam oferty książek w dobrej cenie. Można kupić z drugiej ręki (Allegro, OLX, grupy na Facebooku...). Możliwości jest wiele, a przyjemność z czytania i zdobyta wiedza zawsze wynagradza te parę złotych, które wydaliśmy na zakup (no chyba, że trafimy na jakiegoś gniota XD. Dlatego czasem warto sprawdzić opinię o danej książce np. na Lubimyczytac.pl))
Jestem z Krakowa i często chodzę na zwiady do księgarni na ul. Grodzką i na Szewską. Tam przy dobrym dniu za te kwoty o których mówicie tj. 50 zł mogę kupić 3-6 nowiutkich książek.
A dlaczego mam dźwigać papier? Kupiłem sobie... nie, bez reklamowego spamu! ;) po prostu kupiłem czytnik e-booków i na 4 GB mam więcej dzieł różnorakich, niż statystyczny czytacz zmieściłby w swoim mieszkaniu. A miłośnikom retro tradycji polecam gliniane tabliczki i pismo klinowe. Frajda niezapomniana i przy okazji trochę podpakować można! ;P