bzdura
wszystko zalezy od kontekstu
dominacja jest gdy pies na ciebie wskakuje gdy inny kolo Ciebie przejdzie
a jak pies jest zrelaksowany i po prostu wskakuje Ci na kolana to chce bliskosci. ta zerojedynkowa dominacja ze wskakiwaniem jest juz dawno obalana
Super ale typa który na mecz poszedł z psem powinni wywalić. Po co brać zwierzaki w takie miejsca? Przecież męczysz się wtedy sam, męczy się pies i wkurza sąsiad.
Najbardziej smutne jest to, że nasze czworołapy żyją najwyżej 15-20 lat. Miałem swojego psa, który był genialnym przyjacielem. I możecie się śmiać z tej historii ale spałem z nim, wszędzie go zabierałem ze sobą, jako dzieciak latałem z nim cały dzień po podwórku. Dałbym się za niego pokroić, a on za mnie (co nie jeden raz pokazał). I kiedy patrzyłem jak powoli odchodzi ze starości i patrzy na mnie smutno ale z totalnym oddaniem, widziałem w jego oczach że on też chciałby ze mną jeszcze zostać... Wtedy pierwszy raz w życiu poczułem co to znaczy kiedy pęka serce z rozpaczy. Kiedy już nie żył, bardzo długo trzymałem go w objęciach, wciskając swój nos w jego sierść i płakałem jak małe dziecko mając 27 lat... Bardzo za nim tęsknię. Nigdy go nie zapomnę i do dziś oglądam się na ulicy, bo wydaje mi się że czasem widzę jego cień jak biegnie obok mnie...
@asolzenicyn To naprawdę smutne. Czasami myślę sobie, że lepiej się zbytnio nie przywiązywać... Ale mi się to nie udało, moje psy to (niestety?) najlepsi przyjaciele, do których się bardzo mocno przywiązałem.
fenin mógłbyś zrobić to samo, ale z końmi?
Gdybyś miał pojęcie o tym co piszesz... nie ma to nic wspólnego z dorastaniem, to jest okazywanie dominacji
bzdura
wszystko zalezy od kontekstu
dominacja jest gdy pies na ciebie wskakuje gdy inny kolo Ciebie przejdzie
a jak pies jest zrelaksowany i po prostu wskakuje Ci na kolana to chce bliskosci. ta zerojedynkowa dominacja ze wskakiwaniem jest juz dawno obalana
Super ale typa który na mecz poszedł z psem powinni wywalić. Po co brać zwierzaki w takie miejsca? Przecież męczysz się wtedy sam, męczy się pies i wkurza sąsiad.
Najbardziej smutne jest to, że nasze czworołapy żyją najwyżej 15-20 lat. Miałem swojego psa, który był genialnym przyjacielem. I możecie się śmiać z tej historii ale spałem z nim, wszędzie go zabierałem ze sobą, jako dzieciak latałem z nim cały dzień po podwórku. Dałbym się za niego pokroić, a on za mnie (co nie jeden raz pokazał). I kiedy patrzyłem jak powoli odchodzi ze starości i patrzy na mnie smutno ale z totalnym oddaniem, widziałem w jego oczach że on też chciałby ze mną jeszcze zostać... Wtedy pierwszy raz w życiu poczułem co to znaczy kiedy pęka serce z rozpaczy. Kiedy już nie żył, bardzo długo trzymałem go w objęciach, wciskając swój nos w jego sierść i płakałem jak małe dziecko mając 27 lat... Bardzo za nim tęsknię. Nigdy go nie zapomnę i do dziś oglądam się na ulicy, bo wydaje mi się że czasem widzę jego cień jak biegnie obok mnie...
@asolzenicyn To naprawdę smutne. Czasami myślę sobie, że lepiej się zbytnio nie przywiązywać... Ale mi się to nie udało, moje psy to (niestety?) najlepsi przyjaciele, do których się bardzo mocno przywiązałem.