Nie da się więcej dawać a mniej zabierać - wszystko zależy od tego komu się daje, ile i czyje. W Polsce wystarczy, że ludzie zdolni do pracy dostaną pracę z godnym wynagrodzeniem, rząd nie będzie kradł pełną gębą oraz zlikwiduje się socjal.
@Glaurung_Uluroki Masz bardzo dużo racji w tym, co mówisz, nie przykładałem do tego aż tak wielkiej wagi, bo skupiłem się na tym aby pokazać, że nie da się dawać więcej a zabierać mniej (bo rząd nie ma swoich pieniędzy) a przez palce przesypał mi się najistotniejszy fakt jakim jest redystrybucja dochodów. W tej kwestii trochę zagiąłeś mnie merytorycznie, ale to dlatego, że jesteśmy po jednej stronie barykady - ja po prostu w swojej wypowiedzi nie wytoczyłem najcięższego działa (z jednej strony nie miałem aż tak rozległej wiedzy nt. redystrybucji dochodów a z drugiej na czym innym się skupiłem). @deanthehunter Właśnie o tym mówiłem - żeby dać 500 trzeba zabrać 700, bo ktoś musi te 500 dać, jemu trzeba zapłacić i na dodatek samemu trzeba się na tym wzbogacić (patrząc z perspektywy polityków PiSu). @kacper173173 Po zlikwidowaniu socjalu początkowo nastąpiłaby niewielka katastrofa finansowa wśród najuboższych. (Bo w dużej mierze są oni jednocześnie wyzyskiwani i wyzyskiwaczami, bo to na nich przysługuje socjal. Najgorsze w ich przypadku jest bezrobocie, bo nie przykładają się do poprawy sytuacji w państwie. Wiem, że patrzę bardzo globalnie i ocieram się w tej kwestii o Lenina czy Marksa, ale spirala nakręca się [moim zdaniem] tak: lud jest niezadowolony, bo jest okradany>rząd aby "mniej kraść" daje ludowi socjal>lud, który mniej kradnie niż jest okradany jest niezadowolony, a ten, któremu to na rękę siedzi cicho>rząd daje jeszcze większy socjal> okradani wkurzeni mocno, a ci, którzy dostali jeszcze więcej się cieszą [i nie widzą, że ceny wzrosły {co znowu spowodowałoby wkurzenie u tych okradanych}]). Wystarczy zlikwidować socjal, ale wtedy nastąpiłaby selekcja naturalna ORAZ nie obowiązywałaby tych, którzy się już nakradli. Może nawet po likwidacji socjalu wzrósłby poziom ilorazu inteligencji w Polsce ? Sam nie wiem, ciężko jest mi wyciągać aż tak daleko idące wnioski.
Jak poczytacie ten artykuł, to zobaczycie, że zarobki w Norwegii oprócz tego, że wysokie, są też bardzo mało rozwarstwione. Taki lekarz w szpitalu zarabia tylko ok. 50-100% więcej niż zwykły pracownik biurowy czy kelner. U nas jest to 500-1000% różnicy, i tym się właśnie różni kiepska gospodarka od dobrej. Wąska elita ma dobrze a masy głodują. W Norwegii może być 27-procentowy podatek dochodowy i wysoki VAT. Przy takich pensjach nie stanowi to istotnego obniżenia jakości życia. Za to w kraju takim jak Polska podwyższanie podatku powoduje skutek odwrotny do zamierzonego, bo gospdarka (i tak już słaba) jeszcze bardziej słabnie jak ludzi stać na jeszcze mniej.
@alewis8 27% podatku dochodowego to nie tak duzo, w Polsce jest 18% i 32%, czyli duzo. Doliczmy wysoki VAT, wszedzie akcyzy, dodatkowe podatki dla kazdego sklepu i dostawcy etc. i nagle podatek skumulowany dla przecietnego Polaka to ponad 90%. Ale ogólnie jakoś się zgadzam.
Taki korwin do wladzy dojsc nie moze poniewaz ludzie boja sie ze on zrobi na tu rozpie*dolnik tylko dlatego bo wszystko za nich robil rzad a nie oni sami. Wygodniej jest jak ktos za Ciebie cos robi prawda? Tylko szkoda ze ten ktos przyokazji Cie okradnie, wyr*cha, napluje Ci w twarz a Ty jeszcze mu podziekujesz za to ze dostajesz 2000 zl miesiecznie
Nie da się więcej dawać a mniej zabierać - wszystko zależy od tego komu się daje, ile i czyje. W Polsce wystarczy, że ludzie zdolni do pracy dostaną pracę z godnym wynagrodzeniem, rząd nie będzie kradł pełną gębą oraz zlikwiduje się socjal.
@Granito Zlikwiduje się socjal > rząd przestanie kraść, to naturalny ciąg przyczynowo-skutkowy
@Granito Rząd nic nie daje bo rząd swoich pieniędzy nie ma. Kiedy wy to ludzie w końcu pojmiecie.
@Glaurung_Uluroki Masz bardzo dużo racji w tym, co mówisz, nie przykładałem do tego aż tak wielkiej wagi, bo skupiłem się na tym aby pokazać, że nie da się dawać więcej a zabierać mniej (bo rząd nie ma swoich pieniędzy) a przez palce przesypał mi się najistotniejszy fakt jakim jest redystrybucja dochodów. W tej kwestii trochę zagiąłeś mnie merytorycznie, ale to dlatego, że jesteśmy po jednej stronie barykady - ja po prostu w swojej wypowiedzi nie wytoczyłem najcięższego działa (z jednej strony nie miałem aż tak rozległej wiedzy nt. redystrybucji dochodów a z drugiej na czym innym się skupiłem). @deanthehunter Właśnie o tym mówiłem - żeby dać 500 trzeba zabrać 700, bo ktoś musi te 500 dać, jemu trzeba zapłacić i na dodatek samemu trzeba się na tym wzbogacić (patrząc z perspektywy polityków PiSu). @kacper173173 Po zlikwidowaniu socjalu początkowo nastąpiłaby niewielka katastrofa finansowa wśród najuboższych. (Bo w dużej mierze są oni jednocześnie wyzyskiwani i wyzyskiwaczami, bo to na nich przysługuje socjal. Najgorsze w ich przypadku jest bezrobocie, bo nie przykładają się do poprawy sytuacji w państwie. Wiem, że patrzę bardzo globalnie i ocieram się w tej kwestii o Lenina czy Marksa, ale spirala nakręca się [moim zdaniem] tak: lud jest niezadowolony, bo jest okradany>rząd aby "mniej kraść" daje ludowi socjal>lud, który mniej kradnie niż jest okradany jest niezadowolony, a ten, któremu to na rękę siedzi cicho>rząd daje jeszcze większy socjal> okradani wkurzeni mocno, a ci, którzy dostali jeszcze więcej się cieszą [i nie widzą, że ceny wzrosły {co znowu spowodowałoby wkurzenie u tych okradanych}]). Wystarczy zlikwidować socjal, ale wtedy nastąpiłaby selekcja naturalna ORAZ nie obowiązywałaby tych, którzy się już nakradli. Może nawet po likwidacji socjalu wzrósłby poziom ilorazu inteligencji w Polsce ? Sam nie wiem, ciężko jest mi wyciągać aż tak daleko idące wnioski.
@Granito To jest jak z alkoholizmem... pić, żeby zapomnieć, że się pije, zabierać pieniądze, żeby ludzie zapomnieli, że im się zabiera.
Wysoki podatek dochodowy dobrze sprawdza się w krajach, gdzie są wysokie przeciętne zarobki.
Na przykład tu:
http://mylittlenorway.com/2011/06/how-much-do-people-earn-in-norway/
Jak poczytacie ten artykuł, to zobaczycie, że zarobki w Norwegii oprócz tego, że wysokie, są też bardzo mało rozwarstwione. Taki lekarz w szpitalu zarabia tylko ok. 50-100% więcej niż zwykły pracownik biurowy czy kelner. U nas jest to 500-1000% różnicy, i tym się właśnie różni kiepska gospodarka od dobrej. Wąska elita ma dobrze a masy głodują. W Norwegii może być 27-procentowy podatek dochodowy i wysoki VAT. Przy takich pensjach nie stanowi to istotnego obniżenia jakości życia. Za to w kraju takim jak Polska podwyższanie podatku powoduje skutek odwrotny do zamierzonego, bo gospdarka (i tak już słaba) jeszcze bardziej słabnie jak ludzi stać na jeszcze mniej.
@alewis8 27% podatku dochodowego to nie tak duzo, w Polsce jest 18% i 32%, czyli duzo. Doliczmy wysoki VAT, wszedzie akcyzy, dodatkowe podatki dla kazdego sklepu i dostawcy etc. i nagle podatek skumulowany dla przecietnego Polaka to ponad 90%. Ale ogólnie jakoś się zgadzam.
Na obniżkach podatków skorzystają przede wszystkim obywatele, dlaczego w Polsce nie może dojść do władzy partia, która chce dobrze dla obywateli?
Taki korwin do wladzy dojsc nie moze poniewaz ludzie boja sie ze on zrobi na tu rozpie*dolnik tylko dlatego bo wszystko za nich robil rzad a nie oni sami. Wygodniej jest jak ktos za Ciebie cos robi prawda? Tylko szkoda ze ten ktos przyokazji Cie okradnie, wyr*cha, napluje Ci w twarz a Ty jeszcze mu podziekujesz za to ze dostajesz 2000 zl miesiecznie
Dlatego Rumunia ma przyszłość i może to być niebawem najbogatszy kraj Europy środkowej do którego będzie emigrować wielu Polaków.