To jest najlepszy dowód na to, że podziały w Polsce są sztucznie kreowane i gdy szczucie na chwilę milknie pokazujemy jacy jesteśmy naprawdę. Przynajmniej taką mam nadzieję...
Podziały nie są sztucznie kreowane, są jedynie sztucznie eskalowane, praktyka rządzenia znana już z starożytnego Rzymu to "dziel i rządź". Do tego odnosi się negatywna definicja polityki mówiąca o eskalacji podziałów. W skrócie, gdyby podziały nie były "eskalowane" prawica i lewica dalej by istniała, ale istniałby też dialog i porozumienie w pewnych płaszczyznach. Jest cała masa "tematów społecznych", które prawica uważa za lewicowe, a lewica za wymysł prawicowe, dlatego w "normalnej sytuacji" dialogu takie tematy nie miałby racji bytów. Z drugiej jednak strony mamy pochodzące również z starożytnego Rzymu hasło "chleba i igrzysk" mówiące o metodzie pacyfikowania nastrojów społecznych. Jeżeli ludzie będą mieli zaspokojone podstawowe potrzeby i raz na jakiś czas będą mieli "rozrywkę" (np. Euro....) to nie będą się buntować. Niemniej masz rację, jak szczucie milknie, to Polacy pokazują jacy są naprawdę, jest to naprawdę budujące. Niestety ci co rządzą wiedzą co robią, w Polsce mamy naprawdę wybitnych polityków... oczywiście wybitnych według negatywnego doboru....
Waśnie najbardziej w Polakach i Polkach (szczególnie w internecie) irytuje mnie fakt, iż obrażając innych próbują podwyższać własne/ą ego/samoocenę. Chcą "pokazać" odwagę, której poza internetem brak. Frustracja ekonomiczna stała się pomyjem wylewanym na fora. Zbyt niska odpowiedzialność za słowa - tutaj niski poziom moderatorów/administratorów. Żałosne rozpoczynanie/kończenie komentarzy z typu "bo on jest...". Tego typu ludzie chcą w internecie zostać zauważonymi, bo w rzeczywistości jest inaczej. Chyba, że po prostu są toksycznymi i wrednymi osobnikami. Dlatego najlepiej olać tego typu wypowiedzi.
Za wyjątkiem gościa chyba profesora z UŚ, który pisał że ma nadzieję, że nam we wszystkich meczach wpieprzą bo wtedy PiS oberwie a nas nie zaleje fala brunatnego nacjonalizmu.
Naprawdę sądzicie, że wszyscy są niekulturalni? Że wszyscy krzyczą k.... m..? Że wszyscy mamy tak ubogi zasób słownictwa? Chipsy, piwo i k.... m..?
Po pierwsze - nie wyobrażam sobie swojej mamy tak się drącej.
Po drugie - nawet żony.
Po trzecie - nawet siebie... choć mój syn (stety czy niestety) już tak się drze...
Niektorzy sie podzieli ze jedni krytykuja milika a drugi go usprawiedliwia :) ale nie widzialem zeby sie jeszcze ktos klocil o to
nie znika jeden podział - na oglądających polskie mecze i nieoglądających
To jest najlepszy dowód na to, że podziały w Polsce są sztucznie kreowane i gdy szczucie na chwilę milknie pokazujemy jacy jesteśmy naprawdę. Przynajmniej taką mam nadzieję...
Kreowane są przez polityków i małostkowych obywateli, bo jest im to na rękę. Do tego kłapanie jęzorem na lewo i prawo bez zastanowienia.
Dokladnie, podzielony narod to slaby narod.
Podziały nie są sztucznie kreowane, są jedynie sztucznie eskalowane, praktyka rządzenia znana już z starożytnego Rzymu to "dziel i rządź". Do tego odnosi się negatywna definicja polityki mówiąca o eskalacji podziałów. W skrócie, gdyby podziały nie były "eskalowane" prawica i lewica dalej by istniała, ale istniałby też dialog i porozumienie w pewnych płaszczyznach. Jest cała masa "tematów społecznych", które prawica uważa za lewicowe, a lewica za wymysł prawicowe, dlatego w "normalnej sytuacji" dialogu takie tematy nie miałby racji bytów. Z drugiej jednak strony mamy pochodzące również z starożytnego Rzymu hasło "chleba i igrzysk" mówiące o metodzie pacyfikowania nastrojów społecznych. Jeżeli ludzie będą mieli zaspokojone podstawowe potrzeby i raz na jakiś czas będą mieli "rozrywkę" (np. Euro....) to nie będą się buntować. Niemniej masz rację, jak szczucie milknie, to Polacy pokazują jacy są naprawdę, jest to naprawdę budujące. Niestety ci co rządzą wiedzą co robią, w Polsce mamy naprawdę wybitnych polityków... oczywiście wybitnych według negatywnego doboru....
Waśnie najbardziej w Polakach i Polkach (szczególnie w internecie) irytuje mnie fakt, iż obrażając innych próbują podwyższać własne/ą ego/samoocenę. Chcą "pokazać" odwagę, której poza internetem brak. Frustracja ekonomiczna stała się pomyjem wylewanym na fora. Zbyt niska odpowiedzialność za słowa - tutaj niski poziom moderatorów/administratorów. Żałosne rozpoczynanie/kończenie komentarzy z typu "bo on jest...". Tego typu ludzie chcą w internecie zostać zauważonymi, bo w rzeczywistości jest inaczej. Chyba, że po prostu są toksycznymi i wrednymi osobnikami. Dlatego najlepiej olać tego typu wypowiedzi.
http://nanofiber.salon24.pl/716929,euro-2016-a-fala-brunatnego-nacjonalizmu-w-polsce Żebyś się nie zdziwił... Dla niechcących zaglądać do linka - Wojciech Krzysztofiak, lewak, KODziarz oraz wykładowca uniwersytetu szczecińskiego pisał na FB że Polska powinna przegrać aby powstrzymać ją przed "falą brunatnego nacjonalizmu"...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2016 o 18:51
Za wyjątkiem gościa chyba profesora z UŚ, który pisał że ma nadzieję, że nam we wszystkich meczach wpieprzą bo wtedy PiS oberwie a nas nie zaleje fala brunatnego nacjonalizmu.
A podział na Niemców i Polaków też znika? Ja bym tak chciał, a nie chodzę na mecze, to nie wiem...
Nie zgodzę się z tym do końca. Jeden profesorek ze Szczecina krzyczy huraaaa!!!
Naprawdę sądzicie, że wszyscy są niekulturalni? Że wszyscy krzyczą k.... m..? Że wszyscy mamy tak ubogi zasób słownictwa? Chipsy, piwo i k.... m..?
Po pierwsze - nie wyobrażam sobie swojej mamy tak się drącej.
Po drugie - nawet żony.
Po trzecie - nawet siebie... choć mój syn (stety czy niestety) już tak się drze...